Była na niego zła (II)
19 września 2023
Szacowany czas lektury: 5 min
Pamiętał, jak pierwszy raz ją smakował. Spokojnie, wręcz nieśmiało, eksplorował stopniowo jej preferencje. Pamiętał wędrówkę w dół jej ciała, subtelne pocałunki, wdychanie zapachu jej skóry, delektowanie się każdym dotykiem i taniec jego języka, z jej najczulszymi punktami. Uwielbiał ją lizać. Była tak niesamowicie reaktywna i wrażliwa, tak mocno przeżywała rozkosz całą sobą, że samo lizanie jej doprowadzało go do skraju podniecenia.
I te jej spektakularne orgazmy.
Pamiętała, jak pierwszy raz ją smakował. Nie spieszył się. Dawał jej czas na delektowanie się jego każdym dotykiem, każdym oddechem na swoim ciele, każdym pocałunkiem. Zamykała oczy, żeby doświadczać tego jeszcze intensywniej. W jej głowie czas zwalniał, a momentami zatrzymywał się razem z nim, żeby za moment ruszyć z nową intensywnością. Jego język, zsynchronizowany z jej przyspieszającym oddechem, trafiający dokładnie tak, żeby wyzwalać jej fale rozkoszy.
Uwielbiała tak dochodzić. Wielokrotnie.
Z czasem, uczył się jej ciała. Wyczuwał, kiedy przyspieszać, a kiedy zwalniać. Niekiedy celowo zmieniał swój punkt zainteresowania albo przestawał, tylko po to, żeby się z nią droczyć. Innym razem nie mógł się powstrzymać i lizał ją bez opamiętania, ledwo odchylając bieliznę.
Tak czy inaczej, był największym fanem dawania jej w ten sposób rozkoszy.
Wiedziała, że poznał ją dobrze. Sama też nauczyła się, jak dawać mu sygnały i z tego korzystała. Nawet kiedy droczył się z nią w trakcie, była w stanie sprowokować go do dalszego działania. Zwykle robiła to subtelnie, wręcz niezauważalnie.
Jednak nie dziś.
Dziś była na niego zła.
Usiadła na jego twarzy. Nie droczyła się już. Tym razem poczuł, jak opiera się całym ciężarem ciała, wciąż trzymając go za włosy. Jego język natychmiast trafił na jej wilgotną cipkę. Pamiętał co lubi i od razu chciał zacząć ją lizać, jednak ona go zaskoczyła. Nie czekała na jego ruch, wiedziała czego chce.
Siedząc na nim, zaczęła poruszać swoimi biodrami, ocierając się o całą jego twarz – wystawiony język, brodę, nos.
Tak jak sądził – był tylko narzędziem do spełniania jej rozkoszy. I niesamowicie go to podniecało.
Wiedziała dobrze, że jest panią sytuacji i czego teraz chce. Chce rozkoszy, chce sobie zrobić dobrze i ma pełną kontrolę nad tym, jak to osiągnie. Zaczęła swój taniec biodrami, ocierała się intensywnie o jego twarz, przesuwała się raz na wysunięty język, innym razem na nos trafiający w czułe punkty.
W końcu puściła jego włosy i skoncentrowała się na rytmicznym poruszaniu i kumulującym się w niej napięciu. Umysł i ciało – poczucie kontroli, w połączeniu z intensywnym korzystaniem ze swojej ludzkiej zabawki.
Pierwszy orgazm nadszedł nagle, a przeszywający spazm rozkoszy, nawet ją zaskoczył. Zwolniła na chwilę, jeszcze mocniej dociskając jego twarz do siebie.
To było bardzo przyjemne. Na początek. Nie zamierzała na tym kończyć.
Jej pierwszy orgazm przyszedł nagle. Poczuł, jak jeszcze mocniej siada na jego twarzy, a jej ciało zaczyna mocno drżeć. Nie był w stanie złapać oddechu, ale nie miało to znaczenia – było to dla niego nieprawdopodobnie podniecające.
Kiedy przestała się trząść, poczuł, jak lekko unosi swoje biodra. Wiedział, że to nie koniec.
– A teraz mnie liż.
Nie musiała powtarzać. Jego język natychmiast zaczął trącać jej łechtaczkę.
– Mocniej i szybciej.
Czuł, że chce od razu dojść znowu. Wiedział, że ona tak potrafi, choć nie miał pojęcia w jaki sposób. Zaczął lizać szybciej i mocniej. Miał rację, bo chwilę później wybuchła po raz drugi.
Drugi raz był mniej niespodziewany, ale nie mniej intensywny. Opierała się o ścianę i napawała się kolejną serią spazmów ogarniających jej ciało.
Lubiła dochodzić w tej pozycji, jednak teraz miała ochotę na jedną zmianę.
Podniosła się lekko, nadal klęcząc nad jego twarzą i wzięła poduszkę.
– Podnieś głowę.
Nie śmiał protestować. Podłożyła poduszkę pod jego głową tak, żeby ją lekko pochylić. Nie chodziło o jego wygodę, ale o jej. Podciągnęła sukienkę powyżej bioder, podniosła się, a następnie uklęknęła znowu nad jego twarzą, tym razem jednak tyłem do niego.
W tej pozycji opuściła ponownie biodra. Efekt był dokładnie taki, jak chciała. Poczuła jego usta na swojej cipce, a jego nos idealnie dotykał jej drugiej dziurki.
– A teraz włóż we mnie swój język.
Jak podkładała mu poduszkę pod głowę, nie rozumiał, skąd ten wyraz troski. Kiedy podciągnęła sukienkę i odwróciła się, zrozumiał, że nie zrobiła tego dla niego.
Widział jej śliczny tyłeczek zbliżający się do jego twarzy.
Usłyszał rozkaz i był posłuszny.
Ponownie siedziała na jego twarzy, a jego język tym razem poruszał się w niej.
– Głębiej! – rozkazała, opierając się o łóżko i napierając na niego mocniej.
Jego podniecenie sięgało zenitu, kiedy nadziewała się na jego wysunięty do granic język. Wtedy poczuł coś, czego całkowicie się nie spodziewał. Zaczęła rozpinać jego spodnie.
W tej pozycji miała pełną kontrolę. Czuła jak jego język głęboko wchodzi w nią, jednocześnie czuła jego twarz i nos na swoim tyłeczku. Wiedziała, że dojdzie tak jeszcze raz, ale do pełni spełnienia chciała jeszcze jednego znaku całkowitej kontroli nad nim.
Sięgnęła przed siebie i zaczęła rozpinać jego spodnie. Widziała, że jest podniecony, ale chciała wiedzieć jak bardzo. Rozsunęła jego rozporek i dotknęła go przez bokserki.
Był całkowicie twardy. Kiedy go dotknęła, usłyszała jęk jego podniecenia.
– Nie waż się przestawać. Liż mnie.
Jego język znowu wsunął się w nią i w tym samym momencie jej ręka wsunęła się za jego bokserki.
Czuła jak bardzo jest nabrzmiały i wiedziała co zrobić, żeby nie wytrzymał długo. Potrafiła doprowadzić go na skraj, w zaskakująco szybkim tempie. I choć zwykle potrafił się powstrzymać, to dziś ona o tym zadecyduje.
Wiedziała, że wzbiera w niej trzecia fala uniesienia, więc złapała go tuż pod żołędziem i zaczęła powoli, ale zdecydowanie masować. Czubek jego penisa wystawał z bokserek i widziała, że to, co robi, działa na niego, tak jak on na nią.
Mnogość doznań spowodowały, że absolutnie nie miał żadnej kontroli. Jej dotyk zelektryzował go, ale wiedział, że ma robić to, co kazała jego pani. Czuł, że oboje są na granicy, ale chciał skoncentrować się na niej. Niestety ona dokładnie wiedziała jak go dotykać tak, żeby doprowadzić go do szaleństwa. Jej ruchy były powolne, ale zdecydowane. Czuł, jak jej dłoń, przesuwała się wzdłuż penisa. Był absolutnie na granicy. Ostatkiem świadomości skoncentrował się na swoim zadaniu.
I w tej chwili jej ciało po raz trzeci wybuchło spełnieniem. Poczuł skurcze dookoła swojego języka, zalewającą go wilgoć. Uwielbia to, jak ona dochodzi. I w ten sposób stracił do reszty kontrolę.
Ten był najmocniejszy. Spazmy rozlały się po jej ciele, a oczy zaszły mgłą. Przyjemność była wszechogarniająca. Pozostała tylko kropka nad „i”. Nie musiała nawet przyspieszać, wystarczyło tylko trochę mocniej złapać i poczuła znajome napięcie w swojej dłoni. Fala jego orgazmu, rozlała mu się po brzuchu. Nie przestawała nim powoli poruszać, kiedy z niemym krzykiem jego ciało się drgało od rozkoszy.
Słyszała jak powoli, ich oddechy się wyrównują.
Usiadła obok.
– Mam dla Ciebie dwie wiadomości. Pierwsza jest dobra dla Ciebie, a druga dla mnie.
– Tak? Jakie?
– Pierwsza jest taka, że przeprosiny uznaję za przyjęte. Już nie jestem na ciebie zła.
– A jaka jest druga?
– Że nie będziesz już moim przyjacielem. Będziesz moim niewolnikiem.