Kilka miesięcy temu byłam na castingu do agencji modelek. Rozpoczął się zdjęciami w bikini a skończył ... seksem.
Przebieg "castingu" został nagrany i upubliczniony na pewnym portalu.
O przygodzie nie wspomniałam mojemu chłopakowi. Niestety ostatnio natrafił na nagranie i zrobił mi awanturę. Ja go też ochrzaniłam, bo chodzenie po portalach porno erotycznych, gdy jest się w związku to też zdrada... zatem jesteśmy kwita.
Czy też tak uważacie?
Przebieg "castingu" został nagrany i upubliczniony na pewnym portalu.
O przygodzie nie wspomniałam mojemu chłopakowi. Niestety ostatnio natrafił na nagranie i zrobił mi awanturę. Ja go też ochrzaniłam, bo chodzenie po portalach porno erotycznych, gdy jest się w związku to też zdrada... zatem jesteśmy kwita.
Czy też tak uważacie?
Jak Ci się podobało?