Wyznanie #62

Anonimowe

5 sierpnia 2021

Mając jakieś 20 lat wyjechałam z matką i jej znajomymi ze studiów podyplomowych na wycieczkę. Egzotyczną. Było nas... bo ja wiem? 30? W tym głównie kobiety. Głównie w wieku mojej matki. A nawet i starsze, czyli powiedzmy od czterdziestu do sześćdziesięciu lat. Od razu moją uwagę przykuła jedna kobieta. Wysoka, szczupła, najładniejsza ze wszystkich moim zdaniem.
No to postanowiłam skorzystać ze swojej karty "najmłodsza" i zakręcić się koło niej. Serio. Wystarczyło się tylko pokazać, to ludzie sami zagadywali. Zagadała więc i ona.
Naprawdę przednio nam się konwersowało.
Nie wiedziała tylko, że w momencie, w którym zaczęła się do mnie zwracać "młoda" przekroczyła tę magiczną granicę seksualności. No i klops. Nie mogłam wyrzucić z głowy tego całego natłoku fantazji, które zaczęły mi się pojawiać z każdym wypowiadanym w moją stronę słowem.
A moja matka, zaczęła... być zazdrosna? Bo wolałam spędzać czas z Anielą, a nie z nią. Jeszcze się okazało, że Aniela, to na tych ich studiach była z jakiejś elity i moja matka w sumie niewiele z nią rozmawiała. No cóż, zawsze mnie ciągnęło do kobiet u władzy...
Plot twist jest taki, że w końcu jakimś "magicznym trafem" wylądowaliśmy razem w pokoju. W pokoju było jedno łóżko podwójne i jedno osobne. I... Aniela zajęła miejsce na łóżku podwójnym. A moja matka na pojedynczym. Eksplozja radości w mojej napalonej głowie była ogromna.
Ja na prawdę nie wiem co kobiety z tym mają, ale one wszystkie się dotykają. To w rozmowie, to się przytulą, to masują sobie w rozmowie brzuch i wsadzą rękę lekko w spodnie... Bosh...
Mam dosyć gęste włosy. Ludzie lubią sobie mnie z zachwytem poczochrać. I powsadzać te swoje tłuste łapska w moją czuprynę. A płeć żeńska ma jakieś dziwne zamiłowanie do układania mi najróżniejszych, najbardziej kosmicznych fryzur.
Aniela też lubiła.
I poczochrać i się przytulić w nocy na przykład. Z ręką na mojej piersi. Przypadkiem, oczywiście!

Raz wylazła przy mnie spod prysznica w samym ręczniku. I przebierając się, tylko stanęła tyłem. Kiedy ręcznik opadł... moje młode serce ledwo to wytrzymało. Później w ogóle mnie do łazienki zawołała, bo ręcznika zapomniała. I kazała mi tam po prostu wejść. I sobie podać. Mi do łazienki też wchodziła (nie było zamka) bo czegoś bardzo potrzebowała. I przecież to nic takiego.
Innym razem wlazła do rzeki jedynie w białej, zwiewnej koszuli. I dopiero kiedy chciała wyjść zdała sobie sprawę, że w sumie wszystko jej widać. Więc co? Postanowiła użyć mnie jako żywej tarczy. No nie, ja nie mam nic przeciwko, serio. Używaj mnie sobie do czego chcesz.
Jeszcze innym razem, podczas jakiegoś pseudo masażu, przejechała dłońmi po moich piersiach. Nie no, tego to było już za dużo. Ta kobieta ewidentnie się nade mną znęcała.
Albo jak sobie tak bez pardonu układała nagle głowę idealnie miedzy moimi nogami "bo tak wygodniej, a ona się potrzebuje położyć". I jeszcze drap ją po włosach, bo tak przyjemniej. A drugą ręką możesz po plecach.
A jak się napiła nieco za dużo... Ta kobieta miała wbudowany chyba program wszystkich moich ulubionych zagrywek. Tylko dla niej były one totalnie zwyczajne. Ogarnianie włosów za ucho, długie wpatrywanie się w oczy, chwytanie pod brodę... Nawet klepanie po tyłku!

Na litość Boską, kobiety! Co wy macie z tym kontaktem tak bezpośrednim? Przecież we mnie tam już wszystko wrzało, a dla niej to było... Nic? No o co chodzi?!

Koniec końców do niczego większego nie doszło. Tylko w mojej głowie pozostały te wszystkie dzikie fantazje. Wspomnienia każdego dotyku. A miziała mnie (niby tak opiekuńczo) podczas tego całego wyjazdu więcej niż moja matka przez całe moje życie chyba. Co z resztą ta ostatnia zdążyła mi wypomnieć. Obrażona. Że jej się nie daję tak dotykać. I tyle to jej z tej naszej relacji matki z córką. A w ogóle jak tak bardzo chcę, to sobie mogę z Anielą być w pokojach do końca wyjazdu.
Ocho hoooo! Gdyby ta kobieta wiedziała, co roiło mi się w głowie... Oczywiście, że swojej matce nie daje się tak dotykać. Bo to dla mnie było seksualne, do cholery!


Naprawdę. Totalnie nie czaję kobiet. Niby też jestem, ale.... O nie. Hetero to całkowicie inny gatunek. W sumie... lesbijki też, więc w ostatecznym rozrachunku orientacja chyba nie ma tu znaczenia...
A może to ja jestem kosmitą?

Aha. Plot twist 2.0 był taki, że pod koniec wyjazdu okazało się, że Aniela ma pięćdziesiąt lat. A ja brałam ją za jedną z tych "młodszych". Heh. Czy coś mi się w związku z tym zmieniło? Tak. Zrozumiałam, że chyba nie mam jednak górnej granicy pożądanego wieku.

Jak Ci się podobało?

Komentarze (1)

+2
0
A drugi plot twist (?) jest taki, że jak chcesz uchodzić za babę, to naucz się pisać jak baba.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.