Wyznanie #60

Byłam w okropnym, nieszczęśliwym małżeństwie z narcystycznym, podłym mężczyzną, który oglądał się za innymi i wiecznie znęcał się nade mną psychicznie. Miałam dość wiecznego poniżania, seksu pełnego poczucia winy i niszczenia mnie.
Znalazłam anonimową aplikację do wyznań i szybko zachłysnęłam się uwagą mężczyzn, gdy zaczęłam z nimi rozmawiać, co szybko przeszło w sexting. Odkrywałam nowe fantazje, fetysze i ucząc się wreszcie jak fantastyczny jest sex i masturbacja. W końcu spotkałam pewnego mężczyznę, który sprawił że serce mi zaczęło szybciej bić. Nie tylko sexting był dziki i wyuzdany, ale też osobowość tego faceta mnie urzekła. Uznawałam, że muszę go poznać. Wyprowadziłam się od męża, kupiłam bilet i poleciałam do jego kraju go spotkać. Czekał ze snopem róż na lotnisku. Spędziłam z nim 5 dni pełne seksu, randek i cudownego czasu. Zakochałam się.
Po powrocie do Polski rozwiodłam się z mężem i jestem teraz z cudownym człowiekiem. Zdradziłam męża wysyłając gołe fotki przypadkowym facetom na całym świecie, sextowałam z dziesiątkami z nich, pojechałam do faceta, żeby spędzić z nim weekend w łóżku. Karma nie ukarała mnie jednak. Mam wspaniałego faceta, cudowny seks, mieszkam w miejscu moich marzeń i mam wspaniałą pracę.
Bycie zdzirą i zdrada czasem się opopłaca.