Kobiety, jak każdy facet uwielbiam te istoty. Moja fascynacja nimi zaczęła się w wieku ok.15 lat. Będąc na wczasach z rodzicami nad morzem, odkryłem że ciało kobiety jest fascynujące i okryte tylko cienkimi skrawkami materiału. Zakrywają to co najważniejsze a jednocześnie dają duże pole wyobraźni do popisu. Na plaży patrzyłem - starałem się dyskretnie - między nogi kobiety, czasem szeroko rozłożone, podniesione i zgięte w w kolanach, łudząc się ze zobaczę choć zarys cipki. To żurawia zapuszczałem w dekolt kobiety. Dwa wspaniałe kształty, mniejsze, większe, ale zawsze wspaniałe. Niejednokrotnie z zaznaczonymi mocno sutkami. Wspaniałe widoki, podziwiane z pozycji leżącej by ukryć sztywność kutaska. Uwielbiałem spacery po deptaku, patrzenie na kołyszące się dupki w szortach czy krótkich sukienkach, spódnicach. Dostrzeżenie zarysu majteczek na opiętych dupkach powodowało że kutas był nie do opanowania, napierał mocno na spodenki powodując miły nacisk na niego. Te kołyszące się i przelewające się na przemian półdupki powodowały ogromną chęć dotknięcia, złapania za to cudo natury......... ale tylko patrzyłem, łykałem te obrazy jak pelikan rybę. Przywoływałem te doznania w chwilach samotnego, ręcznego zaspakajania się. Kochane kobiety, dziewczyny chodźcie latem w szortach, spódnicach, sukienkach, byśmy mogli podziwiać wasze cudowne kształty, poruszające się półdupki, piękne dekolty. Na nowo poczuć to lekkie mrowienie w podbrzuszu. Tak, do dziś lubię patrzeć na wasze zmysłowe - nie świadome - poruszanie się i "spijanie" waszych ponętnych kształtów.
brak komentarzy