Niedawno byłem na wczasach ze swoją partnerką na wyspie Korfu. Jak wiadomo jest to piękna wyspa, należąca do Grecji, położona na północy. Jest tu niezbyt gorąco
i są tu lasy.
Wynajęliśmy apartament na południowym krańcu wyspy. Przybyliśmy tu późnym wieczorem. Było ciemno, ale w oddali, za morskim przesmykiem pobłyskiwały światła wiosek położonych na kontynencie.
Okazało się, że właściciele budynku, mieszczącego trzy wynajmowane apartamenty mieszkają obok w sąsiednim budynku. Przywitała nas właścicielka, która okazała się piękną kobietą w wieku ok. 45 lat. Ku naszemu zdziwienia, ale potem i zadowoleniu Berenika była uosobieniem zmysłowości. Pomogła w naszym zakwaterowaniu, lecz na odchodnym nagle zapytała:
─ Może chcecie abym przyszła tu za godzinę z moim mężem? ─ mamy dzisiaj ochotę na seks z wymianą partnerów ─ mój mąż ma na imię Hermes.
No i tak się to zaczęło. Nazajutrz w sąsiednim apartamencie zamieszkała para, w naszym wieku, która także była nastawiona na wakacje urozmaicone seansami erotycznymi. Larysa
i Damian przylecieli z Anglii. Także, już po kilku godzinach zapałali miłością do Bereniki. Szybko wzbudzili naszą zazdrość, gdyż spotykali się z Berenika i jej mężem codziennie, na ogół już z samego rana.
Po tych dwóch tygodniach ja i Krystyna byliśmy rozpaleni emocjonalnie do czerwoności. Nabyliśmy fioła na punkcie seksualności, który jest w nas do tej pory. Wydarzenia w trakcie tego dwutygodniowego urlopu i to co dzieje się u nas od tego czasu to osobna sprawa. Warto może byłoby napisać na ten temat opowiadanie.
Pobyt na Korfu wzbudził we mnie jednak jeszcze coś innego… Gdy zasypiam przypominam sobie często te sadyby stojące nad morzem w egzotycznym lasku, migocące w oddali światełka i widoki na bezkresne morze.
Wodze fantazji wędrują też często ku rozmyślaniom managerskimi i konstruktorskim. Tworzę mianowicie wyimaginowaną krainę, którą nazywam Republiką Wyzwolonego Seksu. Buduję w myślach ową RWS jak w trakcie zabawy klockami Lego, tworząc coraz bardziej złożoną strukturę. Dbam jednak o to, aby rozrastający się wyobrażeniowy model tej krainy był z wszech miar realistyczny.
No właśnie… na wskutek zawarcia układu z bogatymi, głównymi właścicielami tutejszych terenów, którym przyświeca ten sam cel, wykupiliśmy wszystkie ziemie całej wyspy. Całe terytorium przeszło na własność dwunastu właścicieli, a ściślej par małżeńskich mających tego samego fioła co my.
Stanowią oni zarząd tej krainy, czyli praktycznie biorąc władze owej Republiki Wyzwolonego Seksu. Wystąpiliśmy już poprzez naszych prawników do rządu Greckiego, aby wszcząć procedurę uzyskania autonomii. Możemy spokojnie czekać, gdyż powoli wszystkie struktury publiczne przechodzą pod kontrolę owych realnych właścicieli wyspy. Jeśli ktoś nie podziela naszych poglądów to po prostu go wykupujemy.
Dlaczego jesteśmy coraz bogatsi. Ano, już na początku ustanowiliśmy cztery instytucje przynoszące ogromne zyski. Są to: Instytut Informatyki Stosowanej, który produkuje nowoczesne oprogramowanie i inwestuje w infrastrukturę Internetu, Bank RWS realizujący ─ skomplikowane operacje finansowe, Wydawnictwo i Wytwórnia Filmów Erotycznych oraz Agencja Turystyki Wyspecjalizowanej. Blisko Benitses stoi też nowy budynek zarządu, czy też Rządu RWS który współpracuje z Instytutem Prawodawstwa. Powiewa nad nim nasza flaga RWS. Nadal sprzeczamy się jednak czy jej wzoru nie zmienić. Chyba ogłosimy konkurs na symbole naszej autonomicznej Republiki.
Położony blisko Benitses pałac Cesarzowej Sissi, który także wykupiliśmy przemieniliśmy z muzeum na rezydencję, w której przyjmujemy znamienitych gości. Są nimi na ogół gwiazdy filmowe, znani piosenkarze i pisarze. Zaprasza ich WiWFE.
Do portu przybywają statki wycieczkowe. Na wyspie działa już kilkanaście klubów swingersów. Jest to dodatkową atrakcją dla turystów. Większość z nich jest dotowana przez ATW, co sprawia, iż karty wstępu są tanie. Dwa z nich należą do WiWFE i obowiązują w nich szczególne zasady. Ostatnio pojawiły się droższe kluby prywatne. Trzeba jednak uzyskać koncesję.
Po co jednak spisuję treść niniejszego wyznania. Otóż myślę sobie, że wielu czytelników www.pokatne.pl może być zainteresowanych fantazjami rozbudowującymi struktury
i obrazy z życia w RWS. Gdyby istniała możliwość dodawania do niniejszego wyznania komentarzy, zamieszczanych poniżej to zabawa była by wspaniała. Póki co, jeśli ktoś z Państwa wspomni gdzieś o Republice Wyzwolonego Seksu to proszę do mnie napisać.
brak komentarzy