Wyznanie Julki

29 kwietnia 2009

Szacowany czas lektury: 17 min

Kiedyś popołudniem zawitała Kaśka. Ucieszyliśmy się z Julką bardzo bo nie widzieliśmy się od kilku tygodni. Usiedliśmy w cieniu drzew i sączyliśmy leniwie Bacarrdi z colą. Julka nagle zwróciła się do Kasi: pamiętasz nasz pobyt w Świerardowie? Miałyśmy ten incydent pod prysznicem!

Tak, jakieś gówniarstwo nas podglądało i wypadłyśmy gołe na korytarz...

No właśnie, to wcale nie było gówniarstwo, tylko całkiem mili chłopcy w wieku 17/18 lat.

Zresztą wiesz, mówiłam Ci: Artur i Wiktor.

J. wykazał zainteresowanie. A co to takiego było? Wiem tylko tyle, że was wtedy zginęły ciuszki i nie tylko. Czyżby zdarzyło się coś o czym nie wiem? Chcąc nie chcąc musiały się podzielić swoją tajemnicą.

Poznałam ich następnego dnia. Wyszłam rano przed budynek i zobaczyłam dwóch naprawdę fajnych chłopaków opartych o płot i patrzących na mnie. Pomachałam im ręką a oni zapraszająco do mnie kiwnęli.

Cześć, to jest Artur, a ja jestem Wiktor. Bardzo nam się podobasz, zresztą twoja przyjaciółka również. Mieszkamy niedaleko, kilka nr dalej. Niedługo wyjeżdżamy. (Zrobiło mi się przyjemnie, że im się podobałam, i że tak to po prostu powiedzieli. Niewielu się takich spotyka).

No i... ?

No... prawda jest taka, że musimy Was przeprosić!

Przeprosić? - za co?

Bo widzisz.... podglądaliśmy was wczoraj jak brałyście prysznic! Zamurowało ją ale jednocześnie poczuła lekkie podniecenie.

Najpierw mnie podglądacie a teraz przepraszacie?!

No wiesz... jest nam głupio z tego powodu.

Dobrze. Jak Wam się podobało to niech będzie. Już zapomniałam.

Kamień z serca nam spada!!! - zakrzyknęli uradowani.

No to na razie! - powiedziała odchodząc i zalotnie kołysząc biodrami.

Zaraz! - poczekaj, to nie wszystko!

Co jeszcze ukrywacie?

Nic. Mamy tylko prośbę.....Tylko nie wiemy czy ją spełnicie?

Mówcie. Tylko krótko, bo nie mam czasu.

O której będziecie dziś pod prysznicem bo chcielibyśmy jeszcze popatrzeć?...

Zgłupieliście czy co? Mamy wam co wieczór robić striptiz?

Wiesz, jesteście bardzo ładne ubrane, a jeszcze atrakcyjniejsze rozebrane, a... nie wiemy czy nas w życiu spotka jeszcze coś tak miłego! - To zdanie wprawiło ją w rozterkę. Co zrobić, to mili chłopcy, otwarcie mówią o co im chodzi (przecież mogli nas podglądać dzisiaj anonimowo) a w końcu to bardzo podniecające jak wiesz o tym, że ktoś cię obserwuje a ty go nie widzisz. Przecież to podobnie jakby ktoś patrzył jak czytasz książkę albo robisz kawę albo!!! - sama nie wiem co. Na myśl o tym przebiegło ją mrowienie. Ciało mówiła tak!!! Ale w głowie coś słabiutko dzwoniło nie! Zauważyli, że się waha.

No Julka zgódź się. Jesteście jak objawienie w naszym krótkim życiu. To zadecydowało - podjęła decyzję!

- Dobra! - ale tylko dzisiaj! Bądźcie o 22.00 i czekajcie. I jeszcze jedno, co będziemy za to miały?

Buziaki, buziaki i jeszcze masę buziaków i czerwone uszy jak Was będziemy wspominać wieczorami. To zadecydowało. Zgodziłam się. Kochane chłopaki!!!

Pomimo radości w związku z wyzwaniem jakie ją czekało miała jednak pewne wątpliwości. Szybko jednak minęły. Rozmyślała jak zorganizować wieczorny "pokaz" by zadowolił Wiktora i Artura. Od razu wykluczyła wciągnięcie do wszystkiego Kasi. Uważała, że było by to sztuczne odegranie przedstawienia i prześciganie się w wątpliwych???

Tak, Kasi nic nie powiem!- postanowiła, to musi być naturalne. Nic nie wiemy o widzach!!!

Skierowała się do łazienki dokonać wizji. Muszę tu dodać, że chodzi o łazienkę z prysznicami dla większej grupy bo to w pawilonie dla koloni dziecięcych znajdowała się łazienka z której dziewczyny korzystały. Ich pokój był bowiem pozbawiony tej wygody.

Jeszcze tylko Kasia i pokaz gotowy. Poszła ją poszukać, była w sali telewizyjnej.

- Cześć! - o której idziemy pod prysznic?

- Najszybciej o 21.30 - pasuje ci?

- Bardziej przed 22.00.

- Dobrze, przed 22.00.

Ciągle nachodziły ją szalone myśli - czy to dobrze że się zgodziła? Natychmiast wtedy czuła wewnętrznie, że tego jednak chce!

Po kolacji poszła na krótki spacer. Cały czas czuła podniecenie. Ze zdziwieniem odkryła, że ma tremę. Po powrocie zdążyła jeszcze pobiec do łazienki i ustawić lustro pod właściwym kontem do okien. Z zadowoleniem stwierdziła, że można także ustawić odpowiedni kąt nachylenia w poziomie, co też skwapliwie wykonała.

Wpadła do pokoju. Kasia już była i przeglądała gazetę.

- To co idziemy? Spytała Kasia.

Zaraz muszę się przygotować - powiedziała zmieniając majtki na bardziej fikuśne. Jeszcze tylko kusy szlafroczek i poszły!!!

Zerknęła na zegarek - 22.02 - zaczynamy....

Kaśka, możesz mi pokazać jak to należy zdejmować majteczki przed swoim facetem?

Mogę, ale po co ci to?

Niedługo wyjeżdżamy i mam sex randkę z J.

Dla niego to cię nauczę.

Odłożyła szlafroczek, złączyła nogi, włożyła dłonie pod koszulkę, złapała za gumkę i ... Przesuń się trochę w lewo, bo źle cię widzę pod światło. Zresztą poczekaj podniosę ci koszulkę bo chcę zobaczyć jak złapać majteczki.

Julka spojrzała w okno i spotkała się ze wzrokiem chłopców - posłała im całusa. Kasia wsunęła kciuki za gumkę majteczek i opuszczając je wyprostowanymi rękami w dół jednocześnie się schyliła.

- Pokaż jeszcze raz!!!

Kasia wykonała tę czynność odwrotnie, czyli schyliła się, złapała za majteczki i podniosła je w górę. Nagle usłyszała: to pokaż czego się nauczyłaś. Julka posłusznie spuściła majteczki w dół i szybko podniosła w górę i dyskretnie spojrzała w okno. Zobaczyła dwa kciuki podniesione w gorę, szeroko otwarte oczy i za chwilę coś się rozbryzgnęło na szybie i obraz zniknął.

Julka, nie tak szybko - im wolniej to bardziej działa na facetów.

- Pokaż mi jeszcze raz.

- Dobra, ale pamiętaj liczymy wolno do sześciu i pozostajemy w dole.

- Co teraz?

Teraz.... kręcimy pupciami najpierw sześć obrotów w lewo a potem w prawo. Patrzymy przez lewe ramie w tył i posyłamy całusa ustami i po powtórzeniu tego posyłamy całusa z prawej strony. Możemy też zalotnie pokiwać paluszkiem...

Ale do kogo?

No na przykład do okna bo jesteśmy tu same.

Tak też uczyniły. Zdjęły ciuszki do końca i podbiegły pod prysznic bo tylko jeden posiadał sitko (Julka wcześniej się o to postarała). Puściły wodę, umyły głowy i powiedzmy resztę ciała... Kasia poprosiła o umycie pleców, z czego Julka skrzętnie skorzystała i ustawiając ja przodem do okien by chłopcy mogli się nacieszyć. Ustawiła ją tak by woda lała jej się na głowę (Artur z Wiktorem znowu byli widoczni w oknie ale niebezpiecznie się rozochocili i Kasia w każdej chwili mogła ich zauważyć). Strasznie byli rozpaleni. Julka widziała w swojej wyobraźni ich rozgrzane do czerwoności penisy i lejącą się jak z pompy spermę. Musiała się jednak szybko uspokoić bo zauważyła, że zbliża się do punktu, kiedy nie da rady siebie kontrolować i wdrapie się te 2m po glazurze do okna by wystawić przez nie swoją dolna część ciała we władanie chłopców. Nawet wbrew własnej woli głęboko westchnęła. Zdążyła jednak odkręcić zimną wodę by ochłonąć. Kasia poszła się ubrać.

Julka zwróciła się przodem do okien i umyła głowę, prężąc się i podnosząc na palcach stóp. Nalała na dłonie płynu i przeniosła je na piersi (stwierdziła, że za chwilę sutki chyba jej wystrzelą) pocierając kolistymi ruchami i za chwilę już były na brzuszku oraz zmierzały w dół. Uniosła lekko lewą nogę, pocierała udo i powoli zeszła do stopy. Odwróciła się 180 stopni i pochylając się -jak przy zdejmowaniu majteczek- umyła prawą nogę. Sięgnęła po mydło i upuściła go - oczywiście by móc się schylić i wystawić na żer oczom chłopaków. Ale, czy rzeczywiści? - przecież myślami była tylko przy Wiktorze. Wyprostowała się, pozbierała przybory podbiegła do wieszaka, zarzuciła na siebie kusy szlafroczek pokazując na zakończenie do okna swój tyłeczek - jeszcze obrót i już wybiegły za drzwi zamykając je za sobą.

W pokoju, po wtarciu w siebie balsamów i toników, zgasiły światło i rzuciły się na łóżka. Kasia słysząc postękiwania Julki przeniosła się do niej. Co się stał? Tęsknisz do J...?. Tak, bardzo. Chciałabym by tu był ze mną.

- A Janusz? (to narzeczony).

Czniam go. Jak wrócę to z nim zerwę. Oddam mu pierścionek zaręczynowy i cześć.

Śpij, zaraz cię ukołyszę, to mówiąc zaczęła Julkę głaskać po piersiach, udach, włożyła jej delikatnie palec, a potem dwa w jej oczko i wolniutko zaczęła ją pieścić środku, omijając perfidnie łechtaczkę. Chciała by Julka sama o to poprosiła. Doczekała się. Julka zaczęła pracować biodrami by palce jej przyjaciółki wreszcie zajęły się tą częścią jej seksualności. Kasia była nieubłagana. Czekała aż Julka sama poprosi. Wstała i wyjęła coś z szafki. Usiadła w nogach Julki.

Kasiu... proszę... Kasia zdwoiła swoje pieszczoty a następnie użyła wibratora po chwili Julka odleciała... Leciała długo, sama nie wie jak długo. Śniło jej się, że leży z J..., który ją obejmuje i delikatnie głaszcze. Szepce jej do ucha: śpij kochanie, śpij.

Obudziła się wcześnie. Umyła twarz pod umywalką, szybko się ubrała i wybiegła z budynku. Intuicja jej podpowiadała, ż już będą czekać..., kto? - oczywiście że chłopcy. Nie pomyliła się są, a raczej jest jeden?! - tak to Wiktor... Wiktor. Podbiegła do płotu. Na powitanie pogładził ją po policzku i złożył na nim kilka buziaków - to za wczorajszy wieczór wyszeptał jej w uszko. Spłonęła. Nogi jej się ugięły. Wiktor skorzystał i szybkim ruchem włożył jej rękę miedzy poły płaszczyka i natknął się na jej rozpalony wzgórek w momencie jak trysnęły z niej soczki. Jęknęła nieeee... jednocześnie odsunęła się od płotu uderzając go w dłoń.

- Nie, nie chcę tego robić!!!

Wróciła do pokoju i położyła się. Obudziła ją Kasia wołając ,że jest już 11.00 a miały o tym czasie wybrać się do miasta. Ubrały się szybko i wybiegły.

Wysiadły z autobusu w centrum i od razu skierowały się do najbliższej kawiarni na śniadanie. Poprosiły o kawę po wiedeńsku i małe bułeczki z konfiturą. Jedząc plotły na różne tematy .

Zauważyły, że rozmowa im się nie klei - w końcu doszły do wniosku, że to przez sex a raczej jego brak. Tyle dni bez porządnego seksu! - kto to wytrzyma?

Zadzwonię do J. - odezwała się Julka. Może przyjedzie na te kilka dni i później zabierzemy się z nim do domu?

Ja nie mam do kogo dzwonić! - skwitowała Kasia. Muszę szukać sama rozwiązania. Widziałam tu dwóch chłopców. Można powiedzieć, że całkiem, całkiem przyzwoitych. Chyba dam się poderwać! A ty? Jest ich dwóch!!!

Ja odpadam.., widzisz - ja kocham J. Kasia wybuchła śmiechem. Zakonnica? Tracisz młodość! Twój wybór. Opowiem ci jak było w trójkącie!!!

Zauważyły wchodzące do lokalu dwie dziewczyny. Spojrzały na siebie i zaśmiały się niedowierzająco - identyczne blondynki, jednym słowem bliźniaczki.

Dziewczyny rozejrzały się po pustej sali i niezdecydowane stały u wejścia. Chodźcie do nas zaproponowała Kasia. Uśmiechnęły się i usiadły razem. Okazało się, że to Magda

i Marta.

Mieszkały z chłopcami na tej samej ulicy, ale ostatnio były lekko zaniedbywane, bo chłopcy gdzieś włóczyli się po nocach a w dzień odsypiali. To prawie jak my!! - wtrąciła Kasia, tyle, że przyjechałyśmy same i trudno nam już wytrzymać.

Zamówiły kawę i strudel wiedeński. Po godzinie sprawiały wrażenie, że znają się od lat.

Wyszły z kawiarni razem i wspólnie wsiadły do taksówki. Z rozmowy wynikło, że Magda

i Marta mają problem. Od wczoraj brak w ich pensjonacie ciepłej wody więc tęsknią za kąpielą. Julka od razu zaproponowała im by skorzystały u nich z prysznica. Problem w tym, że mogło to być tylko późnym wieczorem ok. 22.00. Zgodziły się na ten termin. Jeszcze chwilę poplotkowały i rozeszły się do swoich pensjonatów.

Ledwo weszły do swego pokoju Kasia zaczęła rozpytywać Julkę dlaczego zaproponowała ten prysznic tak późno i co się za tym kryje. No i stało się. Julka musiała zdradzić przyjaciółce tajemnice ich "prysznicowego występu" i żądania chłopców dotyczące wieczornego spektaklu. Kasia najpierw powiedziała jej co o tym sądzi, nazwała ją nieodpowiedzialną gówniarą ale po chwili stwierdziła, że to interesujące, zwłaszcza w ich sytuacji notorycznego braku seksu. Zaplanowały więc ten wspólny prysznic i ciesząc się z zaskoczenia chłopców (bo w kawiarnianej rozmowie dowiedziały się, że Magdy i Marty partnerami są Artur i Wiktor, którzy tak namiętnie wykazują zainteresowanie ich nagimi ciałami).

Resztę wieczoru spędziły na lekturze książek. Treść potęgowała rosnące w nich od kilku dni napięcie. Zresztą same się nakręcały cytując "interesujące" ich fragmenty. Zasnęły.

Obudziło je stukanie do okna. Kasia poderwała się i odciągnęła zasłonę - za oknem stały Marta z Magdą uśmiechając się figlarnie. Otwarła okno - przejdźcie pod boczne drzwi, zaraz wam otworzę. Pobiegła korytarzem, zdjęła z framugi sekretny klucz i wpuściła dziewczyny. Ze śmiechem wtoczyły się do środka. Kasia poczuła zapach alkoholu ale bardziej zdziwiły ja bagaże dziewcząt. Każda taszczyła dużą torbę podróżną. Spojrzała pytająco! - zabrałyśmy bagaże żeby nastraszyć naszych "panów". Chcemy by pomyśleli że się wyprowadziłyśmy - znowu gdzieś powędrowali. Wkrótce znaleźli się w pokoju. Julka była już w swoim szlafroczku.

Przebierzcie się i pójdziemy, zwróciła się do Magdy i Marty. Kasia już była gotowa, więc Julka do niej dołączyła i ruszyły w kierunku łazienki. Za chwilę dotarły ich nowe znajome.

Szlafroczki zostały zrzucone i dziewczęta z rozkoszą moczyły się pod ciepłą wodą. Kaśka podeszła do kranu z podłączonym wężem odkręciła wodę i skierowała strumień na każdą z trzech pozostałych. Krzyczały goniąc po całym pomieszczeniu bo woda była zimna. Zabawa była wyborna i godna obejrzenia: cztery gołe i dorodne panienki radośnie się zabawiają.

W końcu dopadły Kaśkę i wyrwały jej wąż. Marta trzymała ją z tył za ręce a dwie pozostałe

z upodobaniem ją polewały.

Zabawa się zakończyła i poddały się ciepłym strumieniom wody wypływającym

z pryszniców. Pojawiły się obłoki pary, których ledwo co się dostrzegały. Marta przeszła do Julki a Magda do Kasi. Myły się nawzajem stosując niby przypadkowe pieszczoty. Zakręciły wodę. W milczeniu wycierały się podświadomie na coś wyczekując.

Milczenie przerwała Marta: dziewczyny, macie może ochotę na masaż? - Kasia i Julka spojrzały na siebie zdziwione. Tak, masaż. My pracujemy jako masażystki i chcemy się wam zrewanżować . Widzę tu drewniane ławy, na których możecie się położyć a my zabierzemy się do pracy.

Faktycznie, dopiero teraz zwróciły uwagę na ławy, który tam przecież stał od dawna. Marta zabrała klucz od pokoju, przyniosła prześcieradła, magnetofon i reklamówkę pełną butelek z płynami. Wspólnie przesunęły dwie ławy na środek prześcieradłami.

No to na górę i leżenie na brzuchu. Kasia z Julką zastosowały się do polecenia. Marta włączyła muzykę. Nowe znajome stanęły po bokach i zabrały się do pracy. Zastosowały przyniesione balsamy i pachnidła a nawet zapaliły kadzidełko i wyłączyły część oświetlenia. Wytworzyły w ten sposób atmosferę sprzyjającą relaksowi. Po pewnym czasie zarówno Julka jak i Kasia wyrwane zostały z półświadomości klepnięciem w pupę i poleceniem: a teraz na plecy!!! Ochoczo to wykonały, tym bardziej, że podświadomie spodziewały się masażu erotycznego. Namiastki tego miały już trochę wcześniej.

Masażystki podeszły do swojej reklamówki i wyjęły granatowe przepaski zakładając je leżącym dziewczynom na oczy. Z kieszeni szlafroczków wysupłały paski, poprosiły Kasię

i Jolkę o położenie rąk za głowę i nie spodziewającym się tego dziewczynom przywiązały dłonie do nóg ławek. Stały się niespokojne. Jednak w tej samej chwili masażystki rozpoczęły swą pracę masując delikatnie ich ramiona, co było wstępem do zajęcia się piersiami. Niebawem ich sutki sterczały na baczność jak warta królewska w Londynie. Do delikatnej muzyki dołączyło pomrukiwanie masowanych pieszczotliwie dziewcząt, których ciała przebiegały dreszcze a że już od dłuższego czasu ma żyły o seksie to wcale się nie sprzeciwiały. Nadszedł czas na mięśnie brzucha i powoli dłonie masażystek docierały do okolic bardziej intymnych, delikatnie je muskając i naciskając. Dziewczyny pojękiwały i naprężały a równocześnie w miarę możliwości kierowały ku dłoniom masażystek te części ciała, które usilnie domagały się pieszczot. Niebawem zostały zaspokojone.

Teraz coś ekstra, wyłącznie dla was!!! Usłyszały od bliźniaczek. Musimy się przygotować. . Magda sięgnęła do reklamówki i wyjęła dwa wibratory. Poczekała chwilę na Martę i położyła wibratory z boku na stół. Rozpoczęły delikatny masaż piersi i jak poprzednio dotarły do miejsca, które oczekiwało na pieszczoty. Rozpoczęły najpierw palcami a po rozsunięciu szparek, które praktycznie same się rozchyliły skorzystały z wibratorów delikatnie je wkładając i wyciągając, wzmagając jednocześnie jego wibrację. W miedzy czasie do łazienki wsunęły się dwie postacie, które stanęły za masażystkami pieścić blondynkom piersi pod bluzeczkami. Dłonie opuściły się w okolice ich ud i powędrowały w górę, by konsekwentnie złapać za majteczki blondynek i je opuści do kostek dziewcząt. Gdyby Kasia i Julka były w pełni świadome no i bez opasek, to bez trudu rozpoznałyby Artura Wiktora, którzy milcząc rozpinali spodnie. Wibratory brzęczały przytłumione w pochwach, a u bliźniaczek przyspieszył się oddech. Chłopaki nie próżnowały. Ich pały były już gotowe do ataku, co też zrobili. Wdarli się do mokrych cipek Magdy i Marty i zaczęli ostro je posuwać. Kasię i Julkę w pewnym momencie zastanowiły pojękiwania ich masażystek ale przyspieszone działanie wibratorów nie pozwoliło im na zastanowienie nad tą sytuacją. Bliźniaczki i oraz Artur i Wiktor zaleźli się już w punkcie krytycznym i w krótkiej chwili wypełnione zostały spermą. Wiktor z Arturem chwilę odpoczęli i po stwierdzeniu, że ich kutasy są zdolne do dalszego działania kiwnęli głowami do Magdy i Marty, które podniosły dziewczętom nogi w górę. Julka z Kasią ochoczo na to przystały. Wynagrodzone to zostało pieszczotami ud i przyśpieszoną pracą wibratorów. Wiktor z Arturem stanęli za ich pupami, porozumiewając się wzrokiem miedzy sobą i bliźniaczkami, które powoli całkowicie wyjęły wibratory. Wykonały to kilkakrotnie przedłużając coraz bardziej moment powtórnego włożenia w nabrzmiałe gorące płatki. Westchnienia i zachęcające ruchy bioder oznaczały akceptację tej sytuacji.

Równocześnie odsunęły się i ustąpiły miejsca swoim kolegom. Wiktor i Artur trzymając dłoniach swoje przyrządy przystąpili do niespodziewanego ataku. Wiktor skinął głową. Na ten znak bliźniaczki powoli ale zdecydowanie wyjęły wibratory, w których miejsce natychmiast usadowiły się nabrzmiałe, gorące i spragnione jednookie rozbójniki chłopaków.

Dziewczyny sprężyły się w zaskoczeniu i przerażeniu, chyba rozpoznały że to już nie wibratory lecz żywe, gorące męskie kutasy zaatakowały ich groty. Nie tego się spodziewały. Ale ich ciała, na skutek poprzednich doznań erotycznych zostały już zdominowane przez namiętność nie dającą się opanować. Wiktor z Arturem spokojnie wykonywali swoja pracę: zarzucili sobie nogi dziewcząt na barki i przyspieszyli, starając się wydłużyć drogę swoich rozbójników do samej nasady szyjki- podpowiadało im to podświadomie dotychczasowe doświadczenie, które jak się okazało było skuteczne. Rozlegały się klaśnięcia pośladów, które jednak nie były w stanie zagłuszyć jęków rozkoszy wydawanych przez zawładnięte chucią i pozbawione całkowicie kontroli pacjętki masażystek. Biodra dziewcząt aktywnie uczestniczyły w wyścigu do orgazmu i skutecznie nadziewały się na ich pały. Chłopcy słysząc przyśpieszone oddechy dziewczyn, ich pojękiwania, które powoli przemieniały się w spazmy i łkania, poddali się całkowicie swojej chuci i gwałtownie zbliżali się do finału wstrzelili się jednocześnie. Szybko się ubrali i wyszli. Kaśka z Julką już wcześniej odleciały i długo dochodziły do pełnej świadomości.

Marta z Magdą delikatnie pieściły ich piersi, dłonie musnęły również ich wilgotne mokre od spermy "szparki". Oznajmiły, że idą do pokoju przygotować herbatę, jak skończy się muzyka to są oczekiwane w pokoju, gdzie czeka je kolejna niespodzianka. Bliźniaczki wychodząc rozluźniły nieco supły na nadgarstkach dziewczyn.

Muzyka ucichła. I co teraz? Co teraz?- usłyszała Julka. Musimy się jakoś wydostać. Poruszyły rękami. Po kilku próbach Kasia uwolniła lewą rękę i zdjęła opaskę z oczu, zmrużyła oczy pod wpływem światła i już bez problemu uwolniła prawą dłoń. Podeszła do Julki i zdjęła jej przepaskę, zauważyła na jej policzkach łzy. Wyzwoliła jej dłonie i wściekła rzuciła: idziemy obić gęby tym flądrom! Rozejrzały się za szlafroczkami ale ich nie było, pantofelki też zniknęły. Mogły się wiec okryć tylko prześcieradłem na którym leżały. Owinięte jednym prześcieradłem ruszyły do pokoju. Otwarły drzwi i zamarły.

Pokój był splądrowany. Nie zostało w nim nic. Nic - nawet staniczek, czy majteczki,

nie mówiąc o bardziej przydatnych okryciach. Nie wiedziały która godzina bo zegarki także zniknęły. Znikło także radio, portfele z pieniędzmi, suszarki do włosów i wszystko co miało jakąś wartość. Popłakały się. Nie mogły nawet zadzwonić bo telefon był odcięty.

Położyły się spać, jednak przedtem, pod osłoną prześcieradła poszły pod prysznic zmyć "brudy" tego wieczoru. Czuły się fatalnie.

No to zdrowo wtedy narozrabiałyście!!! Nie dziwię się że powiedziałyście mi tylko o samej kradzieży Waszego dobytku. Mogę Wam dzisiaj powiedzieć, że Waszymi podglądaczami były dwie kamery zamontowane w Waszym pokoiku i łazience, z której korzystałyście a założył je siostrzeniec pana Kazia i jego dwóch kolegów ze studiów. Oczywiście, że was podglądali a raczej jak spektakl w teatrze, ale w głównie, to zaangażowane do tego celu były ukryte kamerki internetowe.

Muszę jednak nadmienić, że dla mnie takich pokazów z Waszej strony nigdy nie było - dodał z przekąsem.

Byłyśmy tak tym wszystkim przerażone, że nie mogłyśmy o tym myśleć a co dopiero opowiedzieć. Zresztą uratowałeś nas przyjeżdżając niespodziewanie. Przecież pojechałeś do miasta po jakieś ciuszki dla nas. Wyjechałeś do znajomego i po drodze odnalazłeś te wredne bliźniaczki i odebrałeś nasze rzeczy!

Może opowiesz jak to było! - Do dzisiaj nie znamy kulisów tej sprawy.

Niechętnie, ale umowa umową.

Ten tekst odnotował 39,459 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.25/10 (5 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (0)

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.