Wigilia firmowa
5 sierpnia 2023
Szacowany czas lektury: 6 min
Wigilia firmowa ruszyła pełną parą. Co roku jechałam z żalem. Sprawy towarzyskie nie były moim specjałem.
Tematem przewodnim był ogień i lód. Każdy stół był ozdobiony wyszukanymi lodowymi rzeźbami, podczas gdy ziejące ogniem gimnastyczki przetaczały się po parkiecie w obcisłych szkarłatnych kostiumach, a mężczyźni gapili się na nich bezwstydnie.
Pokój był pełen głupich, chwiejących się aniołów w białych sukniach i mężczyzn w czarnych garniturach, noszących tajemnicze maski i diabelskie rogi. Będąc typem, który się nie dopasowuje lub przejmuje, co ludzie pomyślą, byłam ciasno owinięta w dopasowaną jaskrawoczerwoną bandażową sukienkę Herve Leger. Moje czarne rajstopy z idealnymi czarnymi szwami z tyłu każdej nogawki, prowadzące do moich czarnych Louboutinów. W przeciwieństwie do wielu kobiet tutaj, umiałam chodzić w szpilkach.
Byłam już w nastroju po dniu, który minął, wypiłam już szklankę mocnego whisky, kiedy zauważyłem go zamyślonego w kącie. Był wysoki, muskularny, seksowny jak cholera i uparty jak diabli. Brenda z poziomu 3 desperacko próbowała wciągnąć go w jakąś bezsensowną paplaninę, chichocząc i wypychając w jego stronę piersi, wystając ze swojej śmiesznej, taniej, zmarszczonej anielskiej sukienki.
Obserwowałam ich z baru, podczas gdy mężczyźni, których rozpoznałam, ale których nie znałem, próbowali nawiązać ze mną kontakt wzrokowy, szukając jakiejś oznaki życzliwości lub gestu otwarcia, aby rozpocząć pijacką rozmowę. nie byłam zainteresowana.
Rich od czasu do czasu kiwał uprzejmie głową w stronę Brendy, która teraz bezwstydnie próbowała przyciągnąć jego wzrok do medalionu nad jej piersiami. Jego oczy jednak skanowały pokój, jakby czegoś lub kogoś szukały. Prawdopodobnie jakakolwiek wymówka, by uciec od nieprzyjemnych perfum Brendy
Rich był także pretendentem do stanowiska głównego kierownika. On i ja pracowaliśmy razem polubownie przez lata, ale dzisiaj kipiliśmy w spektakularny sposób. Wydał niesprawiedliwy osąd na temat mojego artykułu, który został opublikowany, a ja zwróciłam mu uwagę na brak jego jakiegokolwiek publikowanego sukcesu w ostatnim czasie.
Nasiliło się to w sali konferencyjnej, gdzie uderzył ręką w stół i oskarżył mnie o nieczystą grę, aby dostać się tam, gdzie chciałam być. Gdyby tylko wiedział, jak nieczysto potrafię grać.
Para wciąż wydobywała się z jego uszu i szczerze mówiąc, miałem dość jego dąsów. Impreza mnie dusiła, potrzebowałem powietrza.
Opróżniłam resztę drinka, zamówiłam kolejną whisky i fachowo nałożyłam czerwoną szminkę na moje pełne, wilgotne usta za pomocą kompaktowego lusterka z torebki.
Przeszłam obok Richa z wysoko uniesioną głową, posłałam mu buziaka i wyszeptałam „PIEPRZ SIĘ”. Jego usta otworzyły się w szoku, a oczy zwęziły ze złości. Kiedy wyszłam na balkon na rześkie nocne powietrze, zachichotałam, myśląc, jak bardzo go to wkurzyło.
Poszłam do cichego kąta w pobliżu roślin doniczkowych i oparłem się o barierkę, oddychając głęboko i zastanawiając się, ile jeszcze mam czasu, aby „pokazać twarz”, zanim będę mogła zaplanować ucieczkę.
Wyciągnęłam telefon, żeby sprawdzić szminkę, zwilżyłam usta i spryskałam się trochę moimi bardzo „nie tanimi” perfumami. Odgarnęłam moje długie, miodowe włosy, zarzuciłam je przez ramię i sprawdziłam godzinę. Jeszcze 20 minut i mnie tu nie będzie
Ciemny, długi cień padł na krzesło przede mną i oto on. Bogaty. W swoim czarnym garniturze. Wysoki, zamyślony i bez wątpienia gotowy na rundę 2.
– Widzę, że wciąż się dąsasz, Rich. Pomyślałem, że piersiasta Brenda mogła już przynajmniej wywołać uśmiech na tej zadowolonej z siebie twarzy.
Uniósł brew i usiadł na krześle przede mną.
– Wiesz – powiedział – bardzo się starasz, żeby mnie rozwścieczyć. Jeśli tak bardzo pragniesz uwagi, po prostu poproś”.
Odwróciłam się w jego stronę. Opierał się swobodnie na krześle, jakby to miejsce było jego własnością.
– Gdybym chciał twojej uwagi, nie musiałbym o nią prosić. Podobnie, gdybym chciała twojego towarzystwa, wiedziałbyś to”
Uniósł jedną idealnie wygiętą brew i spojrzał na mnie. Może lepiej wdychaj ogień z rozrywką. Wygląda na to, że to twój naturalny talent.
Kipiałem wewnętrznie. Wiedział, jak naciskać moje guziki, ale nie zamierzałam mu o tym mówić. Być może nadszedł czas, aby trochę go przycisnąć i naprawdę go rozzłościć.
Odchyliłam się lekko do tyłu, moje pełne piersi eksplodowały na mojej głęboko wyciętej sukience. Podniosłam jedną szpilkę i położyłem ją na krześle obok jego uda.
Jego chłodna postawa nie wytrzymała. Westchnął, a ja jednym długim, wypielęgnowanym palcem zamknęłam jego buzię.
„Nie potrzebuję twojej uwagi ani żadnego innego mężczyzny, jeśli o to chodzi, Rich. podobam sie sobie. Jeśli chodzi o oddychanie ogniem, uważaj, jak bardzo się drażnisz, bo możesz się poparzyć.
Celowo podniosłam kolano uniesionej nogi. Widziałam, jak starał się nie patrzeć.
„Co teraz próbujesz zrobić, Jess. Jesteś szalona.”
Było mu wyraźnie niewygodnie… albo… po prostu gorąco pod kołnierzem. Jego ręka nerwowo powędrowała do szyi, gdy próbował jeszcze bardziej poluzować już luźny kołnierzyk.
– Nie widzę, żebyś się oddalał. Powiedziałam bez tchu. Wmawiałam sobie, że tylko się droczę i tak naprawdę tego nie chcę. Ale byłam dobry w oszukiwaniu samego siebie.
Podniosłam spódnicę. Czarne, przezroczyste majtki, które miałam na sobie, były już mokre. Widziałam, jak teraz patrzy.
Przejechałam jednym czerwonym paznokciem od spodu mojej mokrej plamy do góry. Potem podniosłam go do ust, żeby spróbować.
Wziął głęboki wdech i sięgnął do mojego uda, podciągając moją spódnicę wyżej.
Nikt nas nie widział, ale widzieliśmy, jak inni piją i tańczą w środku. Muzyka dudniła, podobnie jak moje serce.
Zagryzając wargę, chwycił mój palec i przyłożył go do ust, ssąc. „Boże, jak dobrze smakujesz”.
Oparłam się bardziej o poręcz i podniosłam drugą nogę, kładąc ją po drugiej stronie niego.
„Nie masz pojęcia, jak dobrze”, powiedziałam mu, ściągając majtki na bok, zapraszając go do środka. „Ale możesz się przekonać”.
Jego silne ręce przesuwały się w górę moich ud i dookoła, chwytając mnie za pośladki i przyciągając do siebie. Zatrzymał się na chwilę, rozglądając się dookoła, żeby sprawdzić, czy jesteśmy sami. Szczerze mówiąc, nie wydaje mi się, żeby mnie to obchodziło. Jechaliśmy rozpędzonym pociągiem i nic nas teraz nie powstrzymywało.
Chwyciłam jego szczękę moimi idealnie wypielęgnowanymi paznokciami i odwróciłam jego głowę z powrotem w stronę wykonywanej pracy.
Rozkazałem mu… „Jedz”.
Nie wahał się. Rzucił się na mnie językiem. Wbijał go we mnie i ssał, jakby był wygłodniały, a ja byłam jedyną rzeczą, która mogła zaspokoić jego głód. Jego język był długi i mocny, fachowo głaszcząc każdy cal moich najbardziej wrażliwych obszarów, kiedy straciłam każdą uncję zdrowego rozsądku.
Moje ramiona osłabły i jęknęłam, gdy mnie pożerał. Moja wilgoć spływa po jego brodzie i szyi. Podniósł mnie w swoje silne ramiona, tak jak myślałem, że moje mogą się wyczerpać. Tak wysoko, że moje nogi siedziały na nim okrakiem i czułam jego twardą jak skała erekcję przez spodnie na moich ustach.
– Proszę – błagałam. „Proszę, pieprz mnie”.
– Myślałem, że nie potrzebujesz mężczyzny. – powiedział Rich szorstko. Ale on i ja oboje wiedzieliśmy, że oboje tego potrzebowaliśmy oraz pragnęliśmy.
– Nigdy… – powiedziałam, gdy głos mi się załamał, bardzo nieprzekonująco.
Powiedział z przekonaniem: „Pozwól, że udowodnię ci, że się mylisz. Moja droga.”
Brutalnie mnie postawił, przechylił przez barierkę i zdarł moje przemoczone majtki. Rozsunął moje nogi i uderzył w pośladki.
Potem bez ostrzeżenia włożył we mnie trzy palce. Waląc mnie nimi wściekle, kiedy krzyczałem z przyjemności i frustracji. Gdy drugą ręką rozpinał spodnie, poczułem, jak jego kciuk okrąża moją obręcz. Szybko, ale delikatnie wepchnął go w mój tyłek i zaczął dotykać palcami obu dziurek, jak nigdy dotąd. Gdyby nie poręcz, leżałabym na podłodze.
– Teraz powiesz mi, że mnie potrzebujesz. Warknął. „A teraz WIEM, jak bardzo mnie pragniesz. Mogę to poczuć. Czuję jego smak.
„Potrzebuję cię, proszę, proszę”. Błagałam.
Jedną dużą, seksowną dłonią trzymał moją dłoń na poręczy, a drugą odciągał jedną z moich piersi od sukienki i obracał moim sutkiem opuszkami palców.
Rozchylił moje nogi szerzej i wepchnął się we mnie mocno i szybko, trzymając się tak głęboko, jak to możliwe, gdy szepnął mi do ucha „Pierdol się, Jess”.