Wakacje w Łebie

16 kwietnia 2012

Szacowany czas lektury: 22 min

Uwaga! Poniższy tekst zawiera kontrowersyjne sceny!

Mam na imię Michał i obecnie mam 28 lat. Historia, którą wam opiszę zdarzyła się 12 lat temu na wakacjach. Co roku wyjeżdżałem z rodzicami i dwiema starszymi o 2 lata ode mnie siostrami bliźniaczkami Martą i Anką nad morze do miejscowości zwanej Łeba.

Jako że ojciec dobrze wtedy zarabiał (oprócz stałej pracy przemycał jakieś towary z zagranicy) to moja rodzina mogła sobie pozwolić, aby wynająć parterówkę z trzema pokojami, łazienką, ubikacją i kuchnią na całe 2 tygodnie, co dzisiaj jest średnio realne przynajmniej dla mnie, mojej żony i trzech córeczek. Pamiętam tamte wakacje jak żadne inne, wtedy to stałem się mężczyzną, mimo iż nie całkowicie z własnej woli.

Do Łeby przyjechaliśmy przed południem we wtorek pierwszego lipca po 6 godzinach jazdy samochodem, miałem wtedy kruczoczarne włosy, 175 cm wzrostu, byłem szczupły (ważyłem wtedy około 70 kg) i średnio ćwiczyłem (strong men to ze mnie nie był, ale przynajmniej byłem przystojny i dziewczynom się podobałem). Po przyjeździe ojciec zameldował nas i zaraz pojechaliśmy rozpakować swoje rzeczy. Rodzice zajęli jak zwykle największy pokój, siostry średni a ja jak zawsze ten najmniejszy, bo jak to zawsze się rodzina tłumaczyła "jestem jeden i najmniej miejsca potrzebuję". Pierwszego dnia pojechaliśmy z rodziną zrobić zakupy, aby na spokojnie przygotować obiad i mieć coś jeszcze na kolację. Ojciec dodatkowo zakupił jakieś 3 wina i chyba z 20 piw (tak na zapas), co aby mu nie zabrakło na plaży i wieczorami, bo w końcu jak szaleć to na całego (lubił wypić sobie na wakacjach, aby cały rok odstresować). Mama dodatkowo zakupiła świeczki, aby zrobić z tatą romantyczny wieczorek a siostry po zakupach włóczyły się po Łebie i wróciły jakieś podjarane dopiero o 16. Po 17 poszliśmy na plażę, aby sprawdzić jak wygląda i gdzie się rano rozłożyć (o ile 10:00 można uznać za ranną godzinę). Wróciliśmy po 2 godzinach spaceru po plaży i stwierdziliśmy, że bardzo dobrze, że w tym roku udało nam się dostać domek bliżej plaży, bo nie będziemy musieli się doczłapywać do niej przez 20 minut (teraz na plażę szliśmy maksymalnie 7 minut). Następnego dnia wstaliśmy wszyscy o 6 rano, bo ojciec zrobił wszystkim pobudkę. "Wstawać, wstawać" darł się wniebogłosy a kto nie wstawał został polany zimną wodą, co ojciec tłumaczył "i tak niedługo będziecie mokrzy". Jak zwykle kobiety pierwsze zajęły łazienkę i ubikację a ja za potrzebą musiałem w krzaki lecieć, z czego później Marta i Anka miały wielką polewkę, bo widziały mój sprzęt w czasie jak sikałem. Po zjedzeniu śniadania i w końcu umyciu się w łazience po mamie i siostrach byłem ubrany w kąpielówki, spodenki i podkoszulkę oraz gotowy na łowienie "rybek".

Mijała już 9:30 więc powoli trzeba było się zbierać. Zabraliśmy żarcie, koce, parasole, leżaki, wiatrochrony oraz inne potrzebne rzeczy i poszliśmy rozbijać się na plażę. Okazało się jednak, że nie za bardzo jest gdzie, bo tyle było osób i musieliśmy iść o 15 minut plażą dalej, aby znaleźć dla nas miejsce. Po rozłożeniu się na plaży rodzice i siostry zaczęły smarować się oliwką, aby nabrać jak to mówili "złotego" koloru a ja jak zwykle musiałem radzić sobie sam.

Dzień spędzony na plaży zaliczyłem do owocnych z kilku powodów - w około nas były młode seksowne dziewczyny niestroniące od ubierania się w dość skąpe stroje dwuczęściowe, przy których moje siostry wyglądały jakby miały na sobie jakieś jednoczęściowe kombinezony, ale ojciec był surowy dla sióstr, bo nie chciał, aby żadna z nich zrobiła sobie dzieciaka za szybko a przy ich wdziękach bez problemu znalazłoby się pewnie kilkudziesięciu facetów chętnych na sam na sam z nimi. Co tu zresztą dużo mówić - sam bym z nimi chciał coś porobić gdyby nie to, że to moje siostry. Drugi plus z pobytu na plaży to, to, że po tym jak rodzice poszli do wody przechodzące obok mnie i sióstr dziewczyny patrzyły na mnie tak jakbym przyjechał na wakacje z koleżankami i jakbym był rozchwytywany przez dziewczyny, co dodało mi więcej chęci i odwagi do oglądania się za dupciami i trzecia sprawa najważniejsza udało mi się zobaczyć, w którym miejscu dziewczyny chodziły się przebierać, co postanowiłem przez następne dni wykorzystywać. O 15 wróciliśmy z plaży do domku, rodzice poszli zrobić zakupy a ja poszedłem się przebrać oczekując aż wreszcie siostry się wykąpią abym i ja mógł to zrobić. Anka poszła się kąpać, jako pierwsza, ale już po chwili zawołała Martę do siebie. Cały dzień patrząc się na nie zastanawiałem się, czemu nie kupią sobie strojów dwuczęściowych i razem z mamą nie pogadają, aby jakoś przekonała ojca do tego, aby mogły w nich na plaży się opalać przecież będą pod ich "ochroną" to raz a dwa, że są już praktycznie dorosłe (brakowało mi niecałe 3 tygodni do 18-nastki). Tak sobie myśląc o strojach dwuczęściowych przypomniały mi się dziewczyny z plaży, miały trochę ponad 20 lat, ale takie były apetyczne, że jakbym miał okazję to zdarłbym z nich te stroje i każdej wylizałbym cycuszki i "siuśkę" jak to moje siostry nazywają swoje muszelki. Tak myśląc o nich trochę się podnieciłem, co zaowocowało rozpiętym namiotem w moich bokserkach. Myśląc tak jakbym je dorwał w swoje łapki i co bym im zrobił zacząłem coraz bardziej myśleć o siostrach. W sumie to często o nich myślałem w życiu, bo niezłe z nich są suczki - 165 cm, blondynki, cycuszki z miseczką wprawdzie 75B, ale pasującymi do ich ciał, długimi pięknymi nogami i błękitnymi oczami przedzierającymi moją duszę jak w nie patrzę. W dodatku patrząc na nie zawsze miałem erekcję, ale zazwyczaj na tym się kończyło z uwagi, że mogłyby wejść do pokoju albo one albo rodzice. Tu sytuacja była trochę inna... Po raz pierwszy czułem się komfortowo w swojej sytuacji i zacząłem się zastanawiać jak wyglądają bez ubrania. Myśląc tak chwilę doszedłem do wniosku, że mam jedyną może okazję, aby zobaczyć je na żywo takie, jakie je Pan Bóg stworzył i jedyne, co jest potrzebne to podejść do łazienki i zobaczyć jak kąpią się pod prysznicem. Jak pomyślałem tak zrobiłem - podszedłem do drzwi łazienki i zacząłem patrzeć przez dziurkę od klucza, ale niestety nie mogłem dojrzeć prysznica, bo był po drugiej stronie drzwi. Na szczęście w łazience było okno bez zasłonki, więc postanowiłem wyjść na zewnątrz i przez nie popatrzeć. Chwilę później byłem już pod oknem i zacząłem zastanawiać się jak tu je podejrzeć, bo okno było trochę wyżej niż wysokość moich oczów. Udało mi się po chwili znaleźć mały głaz, który przyczołgałem pod okienko i już po chwili stałem na nim wlepiając swoje oczy w łazienkę. Niestety pojawiłem się za późno, bo dziewczyny zaczęły już wycierać głowy ręcznikami okryte szlafrokami. Zasmucony tym, że nie udało mi się ich podejrzeć postanowiłem wrócić do domu nie zauważając, że namiot stoi mi w najlepsze. Po wejściu na przedpokój moje siostry wyszły już z łazienki a widząc mój sprzęt w stanie wzwodu zaczęły śmiać się jedna po drugiej nie zastanawiając się, co mnie tak podnieciło, a żeby było lepiej Marta wpadła na wspaniały pomysł, aby podejść do mnie i prawą ręką z żartów zaczęła łapać mnie przez spodenki za moją wajchę i masować ją tak jak ja to zazwyczaj robię. Po chwili przestała jak zobaczyła, że robi mi dobrze i bardzo mi się to podoba, ale Anka zaczęła ją nagabywać, aby dalej mi masowała to się dłużej pośmieją jak się spuszczę. Postanowiłem, że nie dam sobą tak pomiatać i jak Kuba Bogu tak i ja postanowiłem Marcie włożyć rękę między nogi i ją pomasować to przestanie się śmiać. Tu akurat się pomyliłem, bo Marta się wkurzyła na mnie drżąc się "Gdzie zboczeńcu pchasz te łapska? Co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie!". Poczułem się głupio, bo w końcu ona mnie złapała to, czemu ja mam być gorszy?

Marta poszła do swojego pokoju, Anka podeszła do mnie i przejeżdżając mi po torsie powiedziała mi na ucho, że jestem zbyt porywczy i że w przyszłości jeszcze oberwę pewni nie raz za takie zachowanie no chyba, że trafię na jakąś dziewczynę, której się coś takiego spodoba i dodała jeszcze "jak mnie". Nie wiedziałem jak to odebrać czy ona coś miała zaplanowane w stosunku do mnie czy co? Wprawdzie namawiała Martę, aby ta mnie dalej masowała, ale pewnie żartowała jak to one potrafią. Całe moje podniecenie opadło na tych przemyśleniach. Stwierdziłem, że nie ma, co się zastanawiać nad tym, bo jeszcze zacznę jakieś głupoty myśleć. Poszedłem do swojego pokoju zabrałem swoje rzeczy i poszedłem się wykąpać. Po chwili do łazienki weszła Anka, ale że byłem pod prysznicem nie słyszałem jej do chwili jak spytała się czy umyć mi plecy. Musiała tam chwilkę stać, bo zapytała się mnie z takim uśmieszkiem na ustach jak wtedy, kiedy Marta mnie masowała a ona ją jeszcze nagabywała. Popatrzyłem na nią i powiedziałem jej, że nie, nie trzeba na dzisiaj mam już dosyć wrażeń związanych z prysznicem, ale ona jakby nigdy nic podeszła do prysznica już z poważniejszą miną mówiąc, że przeprasza za Martę i za siebie i że nie sądziły, że ja tak zareaguję na to, co robiły, bo to miała być zabawa. Popatrzyłem jej w oczy i powiedziałem, że szkoda, że sama nie dała się tak obmacywać. Wtedy Anka znowu dostała tego uśmieszku na twarzy i powiedziała mi "Jak chcesz to mogę dać ci się moją siuśką pobawić - Jeżeli nie powiesz Marcie to wszystko zostanie w rodzinie". Na te słowa wypadła mi słuchawka prysznica z rąk a mój pens zaczął ożywać. Anka widząc to zaczęła zagryzać wargi jakby się jej spodobało to, co zobaczyła. Speszony odwróciłem się w stronę ściany, aby nie widziała mnie w takim stanie, ale ona jakby nigdy nic złapała mnie za małego i powiedziała "W sumie nie jest największy, jakiego widziałam, ale jak nad nim popracować to i tak do tego samego dojdzie jak inne" i uśmiechnęła się patrząc mi prosto w oczy. Nie byłem pewny czy mówi serio czy znowu się nabija. Wprawdzie z niejedną dziewczyną już byłem, ale nigdy nie doszło między nami do tego, do czego teraz między mną a Anką, więc nie byłem pewny, o co jej chodzi. Nigdy nie dotykała mnie tak dziewczyna, bo zawsze byłem za bardzo nieśmiały, aby do czegokolwiek takiego doszło a tu z własną siostrą... Popatrzyłem na nią i powiedziałem "Znowu będzie powtórka z historii?". Anka uśmiechnęła się pochyliła się nad moim penisem, złapała go lewą ręką i włożyła go sobie do buzi a następnie possała go chwilkę i powiedziała do mnie "Czy to wystarczy ci abyś uwierzył, że nie żartuję?" Z wrażenia, że własna siostra wzięła mi do buzi penis stanął mi dęba, po chwili był sztywny jak nigdy dotąd a Anka masując się po piersiach odchyliła głowę w stronę drzwi łazienki i zawołała "Marta... Chodź na chwilkę do łazienki". Na te słowa przestraszyłem się i wyrwałem penisa z rąk siostry. Już chciałem się zacząć ubierać, kiedy do drzwi weszła Marta i z uśmiechem na ustach powiedziała do Anki "Rodzice będą dopiero za dwie godziny, bo poszli na jarmarki. Mamy go dla siebie na ten czas". Zacząłem się bać, o co im chodzi. Marta podeszła do mnie i mimo iż odsunąłem się do ściany zdążyła złapać mnie za jądra i lekko je ścisnąć, co sprawiło, że zgiąłem się z bólu a następnie powiedziała do mnie "Teraz pójdziesz z nami do naszego pokoju i będziesz cicho a jak nie to cię tak ścisnę, że ci gały wyjdą oczami rozumiesz?" Pokiwałem głową, że tak i poszedłem z nimi do ich pokoju. Tam Marta rzuciła mnie na łóżko i kiwając głową do Anki dała jej znać, że może zaczynać a mi dodała jeszcze "Teraz braciszku zrobisz, co ci każemy a jak powiesz rodzicom, to powiemy, że to ty zacząłeś, że nas podglądałeś nas w łazience oraz że groziłeś nam! Zrozumiałeś?". Nie trzeba było mi powtarzać dwa razy, ale na wszelki wypadek Anka walnęła mnie z pięści w twarz a Marta ponownie lekko ścisnęła mnie za jądra i powiedziała do Anki "Dobra jest gotowy nic tylko zbawić się z nim jak zawsze chciałyśmy!". Marta zamknęła drzwi pokoju na klucz a Anka zaczęła się wdrapywać na łóżko, następnie klęknęła przede mną złapała mnie za brodę i powiedziała do mnie "Zastanawiałeś się w łazience czy dałabym pobawić się swoją cipką? To teraz masz okazję, a jak nie sprawisz się tak jak trzeba, to dostaniesz w ryj a Marta jeszcze ci przemodeluje zębami fiuta!" Rozłożyła nogi tak, że miałem przed sobą jej dupcię i cipkę a ona sama z Martą zaczęła obrabiać mój interes. Przez chwilę byłem przestraszony tym, co się dzieje. Nigdy wcześniej takie nie były i nie znałem ich od tej strony. Poczułem się jakby jakieś obce laski wzięły mnie w obroty i kazały się zadowolić w najlepszy sposób, jaki potrafię. Odważyłem się odezwać i powiedziałem im wprost "Ale... Ale ja... Ja nigdy tego nie ro...biłem! Nie wiem, od czego zacząć, aby to było dobrze!" Słysząc te słowa siostry się roześmiały. Marta wstała i podeszła do mnie a ja nie chcąc znowu oberwać po głowie zasłoniłem się rękoma. Wtedy zamiast walić mnie Marta powiedziała "Dobra mały fiucie - teraz przejdziesz skrócony kurs zadowolenia sióstr. Widzisz cipkę Anki" Pokiwałem głową, że tak "No, więc tak - rozchyl te wargi i na dole pod jej brzuchem zobaczysz taki wystający punkcik - widzisz?". Pokazałem jej, co takiego znalazłem. Marta zaczęła dalej "No brawo widać aż takim debilem nie jesteś - To jest łechtaczka - zapamiętaj to sobie głąbie na całe życie - to służy do zaspokajania kobiety - masz lizać to delikatnie języczkiem robiąc kółka na niej - trochę w lewo, trochę w prawo oraz w dół i w górę tak, aby nasza Aneczka czuła się jak w siódmym niebie! A między tymi wargami, co odsłoniłeś jest dziurka - tu wsadzisz palca wskazującego i będziesz delikatnie masował ją do środeczka i na zewnątrz tylko uważaj na paznokcie, bo widzę, że debilu jak zwykle o nie, nie dbasz i jeszcze zajedziesz a wtedy tak ci w jaja pierdolnę pięścią, że zobaczysz gwiazdki! Po stronie brzucha znajdziesz chropowaty punkcik - tak zwany punkt G - będziesz go masował a jak poczujesz, że w miejscu gdzie masujesz robi się mniej ślisko to spytasz się, Aneczki czy masz poślinić tam i dalej masować czy iść głębiej do następnego chropowatego punktu. Mam tylko nadzieję, że sięgniesz gnojku, bo paluszki masz długie, ale nigdy nie wiadomo i pamiętaj - uważaj abyś paznokciami nie zajechał w środku!" Słuchałem jej jak wryty i nie śmiałem się jej przeciwstawić. Już przy niej zacząłem lizać łechtaczkę i delikatnie wkładać paluszka do środka, po czym Marta powiedziała, że jednak lepiej abym włożył środkowego palca to będzie milej i poszła do Anki na łóżko obrabiać mi pałę razem z nią. Przez dłuższy czas byłem przerażony, że coś źle zrobię i co chwilę słysząc jak Anka stęka pytałem się czy dobrze robię i co chwilę słyszałem od Marty "Dobrze głąbie! Rób tak dalej". Gdy już byłem pewny, że jest ok zacząłem bardziej zwracać uwagę na to, co liżę. Smak z początku, który wydawał mi się dziwny jakby siki czy coś z czasem zaczął być inny dziwniejszy, ale przyjemniejszy w zapachu i smaku a cipka Anki zaczęła być coraz bardziej mokra i śliska. Siostry powoli zmęczone obrabianiem mi pały, która nie chciała dotąd stanąć ze strachu nagle zaczęły się uśmiechać, gdy moje podniecenie zaczęło wzrastać. Po chwili Anka pochyliła się na moje uda i zaczęła je mocniej trzymać a jej ciało zaczęło się rzucać. Przestraszyłem się, że coś jej jest i zacząłem już pytać się Marty "Co się dzieje? Anka wszystko w porządku?" Na co Marta śmiała się patrząc na mnie i w końcu powiedziała, że Anka świetnie się czuję i abym jeszcze chwilkę lizał i masował aż Anka powie dość. Nie trwało to długo i usłyszałem jak Anka mówi zdyszana i zmęczona "Juuuż... dość...". Przestałem mając nadzieję, że to koniec. Marta położyła Ankę obok mnie a sama powiedziała do mnie "No... To teraz moja kolej tyle, że nie musisz mnie lizać, bo już się masowałam patrząc na Anię jak szczytuje". Spytałem się jej to, co innego mam niby robić, na co ona klęknęła przy moich stopach schyliła się do mojego prącia i powiedziała "Podniesiemy ten maszt bardziej i zobaczymy, na co cię stać braciszku". Zaczęła dobierać się do mojej fujary... Złapała trzon fiuta lewą dłonią, prawą zaczęła dotykać moich jąder tym razem je masując a nie ściskając a w usta wzięła mojego penisa... Zacząłem się podniecać coraz bardziej... Zapomniałem, że siostra robi mi loda i zacząłem w miarę emocji ruszać biodrami. Po chwili miałem znowu sztywnego jak nigdy i wtem Marta przestała. Splunęła mi na fiuta, następnie jakby dosiadając konia przerzuciła swoją prawą nogę przeze mnie i powiedziała "No to teraz zacznie się najlepsze tylko pamiętaj zapomnij, że jebiesz siostrę i zajmij się zabawą". Wtedy to przyszło mi dopiero do głowy, że Marta chce się ze mną kochać. Wcześniej nie sądziłem, że do tego dojdzie raz, że siostra a dwa, że myślałem, że skończy się tylko na lizaniu. Marta osunęła się na mojego sztywnego penisa wkładając go do swojej cipki mówiąc "Nie taki dorodny jak inne, ale zawsze swój!" I uśmiechnęła się do mnie. Przez chwilę skakała na mnie patrząc jak zaczynam wzdychać i gdy zaczynałem powoli dochodzić zeskoczyła ze mnie i powiedziała żebym teraz poruchał Ankę, bo już ostygła. Zgodziłem się bez namysłu w końcu takiej przyjemności nie zaznałem jeszcze nigdy z kobietą a tym bardziej z dwoma.

Najbliższe porównanie, jakie miałem waląc sobie konia nie dawało się porównać z tym. Tymczasem Anka powiedziała, że nie da rady skakać na mnie i że to ja mam w nią wejść. Pochyliłem się nad nią i zacząłem celować w jej cipkę, ale jakoś mały nie chciał wejść. Z pomocą przyszła Marta łapiąc mój sprzęt i wkładając go w dziurkę między wargami sromowymi. Poczułem się lepiej niż z Martą... Teraz ja kontrolowałem tempo i siłę... Zaczęło mi się to jeszcze bardziej podobać... Mój penis stał się jeszcze sztywniejszy a mnie ogarnęło podniecenie jak nigdy dotąd. Zacząłem jej wpychać szybciej i mocniej... Po chwili Anka uniosła nogi i położyła j na moich ramionach a ja oparty dłońmi między jej pachami zacząłem czuć się jeszcze lepiej niż przed chwilą. Marta postanowiła znowu pomóc mi w ujeżdżaniu siostry... "Weź kucnij tak abyś miał fiuta w jej szparce, ale kolana zgięte i abyś tak kucał, że wejdziesz głębiej, bo ten twój sprzęt i tak mimo wszystko średniej wielkości". Jak powiedziała tak zrobiłem... Zacząłem jechać Ankę z całej siły coraz mocniej i coraz głębiej... Zaczęła jęczeć, wzdychać, stękać kilka razy nawet krzyknęła już myślałem, że coś źle robię popatrzyłem się na Martę i w tym momencie Anka powiedziała, że ma już dość. Marta widząc, że jeszcze nie doszedłem wzięła mnie w swoje obroty w tej samej pozycji, co jej siostra. Po chwili zacząłem czuć, że dojdę... Zaczęły brać mnie powoli skurcze... Marta też zaczynała powoli już dochodzić patrząc na podobną reakcję jej ciała, co Anki... Podobnie jak siostra wzdychała i stękała dodatkowo masując sobie sutki... Nagle zauważyła, że niedługo dojdę do końca swoich możliwości złapała mnie za włosy i ostrym tonem powiedziała do mnie "zerżnij mnie jak sukę - mocniej szybciej głębiej i do samego końca aż wybuchniesz!!!" Jej słowa sprawiły, że poczułem się jeszcze bardziej podniecony i eksplodowałem w niej prawie natychmiast wydzierając się jak nigdy dotąd, podczas gdy waliłem sobie konia. Uczucie to było niesamowite. Rękoma zacząłem ściskać siostrę za ramiona i nie patrząc się na jej zgodę zacząłem całować ją w usta, aby po chwili zatopić w niej języczek. Marta o dziwo odwzajemniła całusy. Złapała mnie za włosy z tyłu głowy zaczęła przyciskać moją głowę do swojej i wpychając mi swój języczek w usta zaczęła nim lizać mój. Nagle doszedłem w niej czując ulgę jak nigdy dotąd. Nie musiałem swoją dłonią szturchać fiuta, aby ten doszedł a uczucie ciepła cipek sióstr dodatkowo utwierdził mnie w przekonaniu, że już zawsze będę dążył do seksu z dziewczyną a nie sam.

Chwilę jeszcze po eksplozji ruszałem się w niej, po czym kazała mi go wyjąć. Anka podeszłą do mnie wzięła go w dłonie zaczęła masować a po chwili wylizała go z reszty spermy. Marta z uśmiechem na ustach wzdychała i wiła się na łóżku, co chwilę podobnie jak wcześniej Anka doznając drgawek. Po chwili Marta podeszła do mnie złapała mnie za brodę i spytała się mnie "I jak było braciszku? Czy twój pierwszy raz był wystarczająco wyjątkowy? A może chciałbyś to powtórzyć jeszcze?". Uśmiechnąłem się i zanim zdążyłem odpowiedzieć, że chciałbym Anka podeszła i powiedziała mi "Jutro rodzice też idą na jarmark tylko nie wiemy jeszcze, o której i na jak długo. Dowiemy się i będziemy robić to samo, ale już chyba nie będziemy musiały cię zmuszać, co?". Po chwili podniosły mnie i poszliśmy razem pod prysznic, aby się wykąpać. Tam zobaczyłem jak Marcie wypływa sperma z cipki. Anka podeszła do niej, starła paluszkiem część spermy z pomiędzy warg siostry i powiedziała do mnie "No braciszku... Wyjebałeś swoje siostrzyczki na Maksa", po czym się uśmiechnęła i oblizała paluszek ze spermy. Po kąpieli poszliśmy się ubrać i zasiedliśmy razem w pokoju oczekując na powrót rodziców.

Następnego dnia obudziłem się około 5 rano ze sztywnym fiutem. No, co? Nieraz już się tak budziłem jak miałem erotyczny i przystępowałem do szturchania Freda. Tym razem jednak nie pamiętałem żadnego takowego snu, za to jak już się rozbudziłem to zobaczyłem sprawce całego zamieszania. To była Marta! Lizała mnie po penisie i jajkach dodatkowo masując dłonią mojego Wacka. Już miałem się zapytać, co robi, kiedy to przestała i powiedziała, że mam być cicho. Wtedy tez dopiero zauważyłem ze druga dłonią masuje sobie myszkę. Po chwili weszła na łóżko i okrakiem dosiadła mojego ogiera. Zaczęła mnie ujeżdżać a razem ze mną odgłosy zadowolenia wydawało łóżko. Słysząc to Marta przestała mnie ujeżdżać, po czym zeszła z łóżka i kazała mi się położyć na podłodze. Z uwagi na to ze mój pokój nie był duży (najmniejszy w całej wynajmowanej chatce) to ułożenie się miedzy łóżkiem a drzwiami nie można było nazwać najwygodniejszym. Dosiadła mnie znowu i zaczęliśmy się dalej kochać. Ja z bokserkami na kostkach i podniesiona koszulka odkrywająca mój tors a ona normalnie ubrana tyle ze lekko odchylone majtki tak, aby mój członek wszedł w jej siuśkę i z podwinięta koszulka z przodu, kiedy to dotykałem jej piersi. To było wspaniale. Seks z samego ranka. Po chwili kazała mi się uciszyć, bo ponoć za bardzo wzdychałem a następnie, gdy to nie pomogło zasłoniła mi usta i powiedziała, że jak nie będę się kontrolował jak ona, to skończy to, bo nie chce obudzić rodziców. To pomogło. Starałem się być jak najciszej potrafiłem. Po chwili zeszła ze mnie i kazała klęknąć za nią, podczas kiedy ona na czworaka wypnie się w moja stronę. Zrobiłem, co chciała a następnie kazała mi wejść w nią od tylu. Tak tez postanowiłem zrobić. Już miałem głębiej wepchać swój interes, kiedy odwróciła się i z uśmiechem na ustach powiedziała, że wkładam do zlej dziurki i że na tą jak już to przyjdzie pora, kiedy indziej. Wzięła mojego penisa i sama zaczęła naprowadzać gdzie trzeba. Po udanej akcji wkładania fiuta zaczęła się oddalać i przybliżać powoli a ja znowu poczułem to wspaniale uczucie ciepła na prąciu. Zaczęło mi się coraz bardziej podobać. Zacząłem dotykać jej pośladków, po czym złapałem ja za bioderka i w tej chwili poczułem chęć przejęcia inicjatywy. Zacząłem podobnie jak ona ruszać się do przodu i do tylu a Marta zgięła się do samej podłogi głową i jednocześnie pupcie wypchała wyżej do mnie. To mi się tak spodobało, że przestałem zwracać uwagę na otaczający mnie świat. Najważniejsza była wtedy jej myszka i ja ją zaspokajający. Marcie też bardziej się podobało, bo zaczęła głośniej oddychać i cicho wzdychać. Kochaliśmy się tak wspaniale a dodatkowe odgłosy uderzeń jej pupci o moje ciało jeszcze bardziej mnie podniecało tak bardzo, że o mały włos a wystrzeliłbym w niej już teraz, teraz... Teraz to otworzyły się drzwi do pokoju a my usłyszeliśmy "Co wy robicie?"...

Dźwięk słów wystraszył mnie i Martę do tego stopnia, że zerwaliśmy się na nogi natychmiastowo. Marta zaczęła odruchowo ubierać spod ubioru, który wcześniej jej ściągnąłem z jednej nogi a mi mały eksplodował wprost na stojąca w drzwiach osobę obficie zalewając spermą piżamę. Dopiero wtedy zorientowaliśmy się, że to Anka otworzyła drzwi i nas nakryła a nie żaden z rodziców. Anka parsknęła śmiechem jak zobaczyła jak zareagowaliśmy a Marta wkurzona wciągnęła ja do pokoju i jednym ruchem rzuciła na łóżko, po czym zamknęła drzwi i poprawiła do końca swoją piżamkę. Ja stałem jak wryty patrząc na całą tą sytuację z gaciami na kostkach. Marta kazała mi się ubrać i zaczęła wyżywać się na Ance opierniczając ją, że nam przerwała w taki sposób, że ona się zestresowała jak nigdy dotąd. Anka przeprosiła nas za to, ale podkreśliła, że to wina Marty, bo gdyby jej powiedziała, co planuje to razem by się za mnie wzięły i nic takiego by się nie wydarzyło. Marta też ją przeprosiła i obiecała, że nie będzie już taka samolubna w przyszłości. Ja zdarzyłem się ubrać a Anka zaczęła ścierać palcami spermę ze swojej piżamki i zlizywać ja z palców, po czym zapytała się Marty czy biorą się znowu za mnie, ale Marta nie miała ochoty. Jak się okazało ja też nie za bardzo miałem, bo wszelkie próby Anki, aby postawić mi fiuta na baczność zawodziły. Próbowała go masować i lizać, ale mój penis jakoś nie reagował i nic dziwnego, bo kilka minut temu już eksplodował na nią. Anka troszkę posmutniała, że jej wysiłki nic nie dały. W ramach pocieszenia powiedziałem, że jak chce to mogę ją polizać i pomasować. Popatrzyła smutno na mnie chwilkę wpatrywała się mi, po czym się zgodziła, ściągnęła spodenki od piżamki i rozchyliła nóżki. Ja, jak obiecałem zacząłem lizać jej cipkę zaczynając od wbicia się języczkiem miedzy jej wargi, aby potem cofnąć się do łechtaczki a do środeczka włożyłem środkowego palca pilnując, aby jej w środku nie zadrapać, bo groźbę z poprzedniego dnia pamiętałem nadal. Po jakimś czasie Anka zaczęła prawie dochodzić do orgazmu a mi zaczął stawać fiut z podniecenia, jakie Anka mi zafundowała więc włożyłem jej go w cipkę i zacząłem ją posuwać leząca na plecach. Ance dużo nie trzeba było potrzeba do orgazmu wiec chwilkę później usłyszałem, że mam z niej wyjść, ale nie miałem na to najmniejszej ochoty. W końcu Anka odepchnęła mnie a Marta w tym czasie masująca się od dłuższej chwili dosłownie przejęła pałeczkę. Podeszła do mnie stojącego przed łóżkiem i zaczęła lizać mi fiuta, po czym położyła się na podłodze a ja będąc nad nią wszedłem w nią i nie myśląc o tym, aby być delikatny rżnąłem ją w najlepsze. Skończyłem przed nią i spuściłem się w niej zalewając ją dawką spermy. Marta zmartwiona tym postanowiła dokończyć sama to, na co liczyła, że ja zrobię, zaczęła masować sobie łechtaczkę i jednocześnie masować się palcem w środku, co wywoływało dziwne efekty dźwiękowe, podobne do pluskania w wodzie. Chwilę później szczytowała na podłodze zgięta jakby było jej zimno. Około 7 rano siostry poszły do swojego pokoju a ja położyłem się do łóżka spróbować dospać brakujące godziny.

Ten tekst odnotował 61,374 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.9/10 (53 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (10)

0
0
Aż chce się powiedzieć: To się "w łebie" nie mieści!!!!!!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Piszesz niechlujnie i w prymitywny sposób. Daruj sobie proszę.
Albo przekaż swoje pomysły na opowiadania komuś z bogatszym warsztatem.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Mike - to akurat było moje pierwsze opowiadanie jakie napisałem. Poprawek nie robiłem za dużych i zgadzam się że jest średnie (o ile można je tak dobrze ocenić) ale mimo wszystko dziękuję za opinię i prosiłbym o kilka więcej bo dopiero w tym temacie raczkuję 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Mam prośbę do wystawiających oceny...
Uargumentujcie to jaką ocenę wystawiacie i dlaczego bo potem autor tekstu wie na co zwracać uwagę następnym razem a nie że ocena 1,2,3,4,5, (...), 10... a tak szczerze to szczegółów żadnych. Skoro Ja się namęczyłem aby napisać opowiadanie i je tutaj wystawiłem, to chyba zasłużyłem na to abyście napisali zdanie czy dwa odnośnie dlaczego uważacie że warto dać taką a nie inną ocenę. W końcu chyba wolelibyście abym następnym razem wstawił opowiadanie lepsze niż obecnie a te to moje pierwsze opowiadania jakie napisałem. Tym co już napisali co sądzą o opowiadaniu dziękuję nawet (lub szczególnie) jeżeli wytykają błędy 🙂

Pozdrawiam
MłodyGniewny
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Przydałoby się bogatsze słownictwo, może nawet rozbicie tego na kilka dodatkowych akapitów, bo tak "ciurkiem" ciężej się czyta. No i kilka błędów, typu "oczów", które psują klimat. Jakieś sensowniejsze dialogi jeśli już by się przydały, bo niemożliwym jest, że "gały wyjdą oczami", bo to synonimy. To tak, jakby "nos miał wyjść kinolem"... Fabuła nie jest taka zła, może typowa "nie ma rodziców, walmy się", ale drobiazgi typu akcja pod prysznicem czy "przyłapanie" całkiem całkiem. Właśnie, i znów dialogi, przepraszają się nawzajem jak głupki... Przemyśl najpierw, co chcesz powiedzieć i jakby to w prawdziwym życiu wyglądało, bo jest to takie sztuczne.

Moja ocena... 6/10, jak na pierwsze opowiadanie całkiem nieźle. Nie poddawaj się, poczytaj najlepiej oceniane opowiadania, może "poczujesz" styl dobrej narracji i się poprawisz. Trzymam kciuki.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
opowiadanie suuper oby tak dalej
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
opowiadanie suuuper oby tak dalej!!!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Język nie za ciekawy, no ale to pierwsze opowiadanie, z czasem zapewne nabierzesz w tym wprawy, ale i tak jest bardzo podniecające, spuściłem się czytając🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-1
Amatorskie pisanie dodaje troche prawdy do opowiedzi, i moim zdaniem pasuje do opowiadania w pierwszej osobie tej przygody.

Jednak zachowanie dziewczyn pod koniec nie pasuje do dominujacego charakteru na poczatku. Marta, ktora byla bardzo agresywna, nie pokazala tego charakteru rano. IMHO wlasnie ta agresja oddzielila te opowiesc od innych, i powinna byc rozwinieta. Przedewszystkim iz podkresliles ze bohater nie znal ich z tej strony. W dodatku, fakt ze byly to blizniaczki byl zatracony. Porownanie jednej do drugiej moze dodalo by troche przyprawy.

Zanim ktos zacznie o moim pisaniu, to chce oswiadczyc ze polski nie jest moim najmocniejszym jezykiem.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Pomysł - 10, realizacja - 5, pisownia - 3, co daje średnią 6/10. Nieźle. Rozwijaj żagle i niech Ci pomysłów nie brakuje!
Co do rozwinięcia fabuły, zgadzam się z Liszką .
A propos,... Liszka ... zdradzisz nam swój najmocniejszy język?...
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.