Telefon do córki (I)
17 września 2024
Szacowany czas lektury: 6 min
Mijała połowa lipca. Pogoda nie za bardzo pozwalała na dłuższe plany. Żona wyjechała do siostry na wieś, a ja musiałem znosić kaprysy córki. Nie dziwiłem się jej — pogoda nie zachęcała ani do wyjazdów, ani do codziennego siedzenia w knajpach. Może zmęczył ją pierwszy rok studiów, jeśli wiecie, co mam na myśli… W końcu to jej pierwszy rok w “dawnej stolicy Polaków”, jak śpiewał Kazik.
Nowoczesne technologie oraz chęć eksperymentowania, a także częste wyjazdy żony, sprawiły, że zainteresowałem się kamerkami. Co jakiś czas, na znanym portalu, miałem nawet znajome “kamerowiczki”, z którymi dobrze mi się pisało. Czasami też fantazjowaliśmy i bawiliśmy się wspólnie.
Była sobota przed południem – ani ciepło, ani zimno. Wstałem, ale nie chciało mi się ruszać z łóżka. Pomyślałem, że zaloguję się do kamerek. Zauważyłem akurat swoją znajomą. Miała śliczny głos i rozumiała, o czym się do niej mówi, a do tego świetną figurę. Biust? Średni, dokładnie taki, jaki lubię – w okolicach rozmiaru B-C.
Zalogowałem się i napisałem:
– Masz czas? Akurat jestem sam w domu.
Chwilę później przyszła odpowiedź:
– Jasne, wpadaj. Może weźmiesz ten pierścień erekcyjny, który kupiłeś?
– Daj mi 10 minut, ustawię sprzęt i kamerę – dodała.
Zsunąłem pościel i zacząłem ustawiać sprzęt. Byłem w samych czarnych, obcisłych bokserkach – wiedziałem, że takie lubi. Zabrałem też pierścień na penisa, który chowałem przed żoną w skrzynce z uszczelkami…
Po wejściu na priv zobaczyłem ją w super fikuśnym czarnym staniku, a w rogu łóżka leżały rzucone szpilki. Mówiłem na nią “Blanka”, miała trochę podobny nick na tym serwisie.
– To co, jesteś sam? – zapytała, uśmiechając się zalotnie (na tyle ile było widać jej twarz do nosa). – A gdzie reszta?
– Żona u siostry na wsi z młodszą córką. Starsza jest u mnie, ale spędza czas ze znajomymi w mieście. Wyszła na zakupy, więc mamy nie więcej niż może pół godziny – odpowiedziałem, uśmiechając się lekko. – Ale mam zamknięte drzwi, więc w razie czego wyłączę kamerę i naciągnę pościel.
– To może ja się rozbiorę? – zaproponowała.
– A ty dłonią pokaż, jak śliski i napięty jest ten materiał tych bokserek – dodała, uśmiechając się kusząco.
Zaczęliśmy się bawić. Zdjęła stanik i zaczęła pieścić swoje piękne piersi, z napiętymi sutkami. Potem zapytała o szpilki, bo wiedziała, że to lubię.
– Może czarne szpilki? – zapytała.
– Super, wiesz, co na mnie działa – odpisałem na klawiaturze, mając słuchawki podpięte pod jej głos na wszelki wypadek, żeby nikt nie usłyszał co ona mówi albo mruczy – w końcu okna były pootwierane….
Po chwili dodała:
– To może pokażesz mi ten “pierścionek”, ale zanim to zrobisz, baw się przez bokserki, a potem powoli zsuń je w dół, aż wyskoczy.
Zsunąłem bokserki, a on wyskoczył, napięty i mokry. Stał od samego przebudzenia, z przerwą na podłączenia kamery i ustawienia laptopa. Wiedziałem, że jej się podoba – miał anatomiczny, prosty kształt, dużą główkę, oraz był grubszy niż przeciętny, przy standardowej długości. Zacząłem go masować, patrząc na nią, a następnie nałożyłem pierścień – jeden na nasadę, a drugie oczko pod jądra, co wypinało je bardziej i symetrycznie. Widziałem, że jej się spodobało; mówiła, że nigdy wcześniej czegoś takiego tutaj nie widziała.
Minęło kilka minut tego prywatnego czatu, gdy zapytała:
– A córka? Ile ma lat i jak wygląda?
Trochę mnie to rozkojarzyło. Odpowiedziałem:
– Pierwszy rok studiów, filigranowa szatynka, około 168 cm. Zwykle nosi jeansy, bluzki lub białe body i adidaski. Na imprezy coś na obcasie.
– To ciekawe – szepnęła Blanka. – A za ile wróci?
Myślałem, że za godzinę pewnie pójdzie na pizzę po zakupach, albo gdzieś tam po centrum handlowym.
– A czemu pytasz? – zapytałem.
– Jakby szła, to zdążę wyłączyć kamerę i schować się pod kołdrę – odpowiedziałem.
– Daj mi chwilkę – odpowiedziała.
Zniknęła z kamery, a po chwili wróciła w body i jeansach. Jej body było białe i prześwitujące, podkreślające super piękne piersi o idealnych, lekko brązowych sutkach. Z jednej strony nie wiedziałem, co powiedzieć, z drugiej poczułem drugą falę wzwodu.
– Yyy, no tak, poza tym prześwitem, to pewnie bardzo podobnie – odpowiedziałem, trochę zbity z tropu, ale chyba wiedzący, dokąd zmierza…
– Do czego zmierzasz? – zapytałem.
– Blanka – pełnoletnia mówisz? – zapytała.
– Tak – odparłem, trochę zbity z tropu, ale też trochę wiedzący, chyba co chce osiągnąć.
– To teraz go masuj – powiedziała. – I pomyśl, że to ona tak się ubrała w domu przez przypadek.
Ciśnienie mi skoczyło, ale robiłem, co kazała.
Blanka zauważyła, że długo wytrzymuję bez wytrysku.
– Tak, ten pierścień to przedłuża – powiedziałem, patrząc zahipnotyzowany na jej białe body i myśląc o podobieństwie do…
Po chwili intensywnej wspólnej zabawy na kamerkach (Boże, ale jej piersi podniecały w tym body, które przypominało krojem to, co córka nosi na co dzień...), Blanka powiedziała:
– Zadzwoń do niej. Włóż słuchawkę telefonu na jedno ucho, a słuchawki do laptopa na drugie.
– No i co mam powiedzieć? – zapytałem. – W takim stanie mam dzwonić?
Stał mi jak nigdy, chyba przez to, co się spodziewałem, co powie. Blanka dodała:
– Wymyśl, co ma dokupić, a potem najwyżej podpowiem ci, co mówić i co robić przed kamerą.
To kusząca propozycja, bo lubię eksperymentować, ale nie wiem, czy przekroczę tę granicę – powiedziałem. Ale czemu nie, sprawdźmy granice…
Odszedłem na chwilę do laptopa i wziąłem dwie pary słuchawek – jedną do laptopa, drugą do telefonu. Chodziłem po pokoju nagi, z wzwodem i ringiem, który to uwydatniał. Nie myśląc czy ktoś wejdzie ani czy okna zasłaniają…
Przed powrotem do laptopa, zmieniłem jej imię w telefonie z Kasik na Anka. Kiedy wróciłem do kamery na łóżku, powiedziałem przez zestaw słuchawkowy:
– Jestem gotowy. Czy mnie słyszysz teraz?
Pokazałem jej telefon w ręku.
– Co dalej, Blaniu? – zapytałem.
Miała już na sobie same prześwitujące body, bez jeansów.
– Popatrz na moje body i masuj – powiedziała Blanka. – Pięknie ten ring podkreśla twojego członka. Jak powiem, to zadzwoń i powiedz, że ma kupić jeszcze oliwę do sałatki, ser feta, pomidory i grzanki. Powiedz, że zrobisz na wieczór taką sałatkę.
Penis mega stał, i cały był pokryty preejakulatem. Ring uciskał, jakby prosił o więcej. Nacisnąłem dzwon i pokazałem do kamery telefon, zakrywając częściowo numer. Odezwała się po chwili.
– Jesteś jeszcze w sklepie? – zapytałem drżącym głosem.
– Tak – odpowiedziała. – A coś potrzebujesz?
– Tak – zacząłem wymieniać, co Blanka mi powiedziała. W tym czasie, na drugiej słuchawce, zaczęła mówić:
– Wal go mocniej ręką i pomyśl, że ona ma teraz body takie jak ja…
Drżącym głosem zacząłem to robić. Do słuchawki mówiłem wolniej niż zwykle, udając, że w domu przenoszę jakieś rzeczy. Waliłem go intensywniej niż zwykle, klęcząc przed laptopem. Blanka w drugiej słuchawce mówiła:
– Szkoda, że jej nie słyszę…
Zsunęła body pod piersi i odpięła na dole. Zaczęła się palcować na kamerce….
Pomyśl, że się z nią zaprzyjaźnię i…
Pomyśl, że może ona też bywa na kamerkach…
Pomyśl, że wchodzi teraz do domu…
Pomyśl, że… (prowokowała i masturbowała się przede mną...)
W chwili odwagi wziąłem penisa i parę razy uderzyłem sterczącym w smartfona, na którym prowadziłem rozmowę z córką…
A teraz rozłącz rozmowę, bo słyszę, że zaczynasz dyszeć – powiedziała Blanka….
Rozłączyłem telefon rzucając telefon szybko na łóżko i zdjąłem szybko ring… Zacząłem się spuszczać, więcej wytrysków niż do tej pory, do ręki i częściowo na prześcieradło…
No to mieliśmy trójkąt z córeczką… uśmiechnęła się liżąc paluszka… czekam na następny priv… wymyśl teraz Ty coś… obraz zamroziło na ostatniej klatce z Blanką i znikła z privu…
Zamknąłem szybko laptopa i zacząłem sprzątać zanim wróci…