Tatiana
26 kwietnia 2009
Szacowany czas lektury: 4 min
Tatiana jest moją sąsiadką. Ma tak jak ja 25 lat. Obydwie jesteśmy matkami tyle, że ona samotną. Wielokrotnie Tania przyprowadzała do mnie swoją córcie jak musiała iść do pracy na popołudnie. Dziewczynki bawiły się razem, potem jadły kolację, kąpały się i około 20-ej kładłam je spać. W tym dniu mój mąż pracował na noc i wyszedł z domu po 20ej. Zajęłam się prasowaniem i nawet nie spostrzegłam upływu czasu. Było po 22-ej, Tańka właśnie pukała do drzwi. Otworzyłam i okazało się, że dziewczyna jest w bardzo dobrym humorze. Szefowa dała jej premię uznaniową w wysokości połowy pensji. Chciała to uczcić, więc przyniosła ze sobą dwie butelki wina. Usiadłyśmy na dywanie i zaczęłyśmy gadać. Z każdym łykiem wina nasze rozmowy kierowały się na coraz bardziej intymne tematy. W końcu zaczęłyśmy dyskusję o różnych praktykach erotycznych. Opowiedziałam jej o moim pierwszym razie, o pierwszym obciąganiu, o tym, jak moja dupcia zaznała rozkoszy. Tania zapytała, co sądzę o miłości lesbijskiej. Odpowiedziałam, że zawsze chciałam spróbować sex z kobietą, albo w trójkącie z kobietą i mężczyzną... Nawet nie wiem, kiedy jej usta połączyły się z moimi, jej sprytny języczek błądził po mojej szyi i w tym samym czasie paluszki wsunęły się za pasek moich spodni. Próbowałam przestać, bałam się tego, ale wypite winko dodało mi odwagi. Powoli rozluźniłam się, dotykałam jej piersi, najpierw przez materiał bluzki, odnalazłam guziki, szybko zrzuciłam z niej bluzkę i delikatny biustonosz. Jej pełne piersi wzbudziły mój zachwyt. Nie wiele myśląc przyssałam się do sterczących brodawek, lizałam, podgryzałam i ssałam, nie potrafiłam się opanować!!! Ale Tania nie pozwoliła mi długo zajmować się jej balonikami. Lekko odepchnęła mnie, tak, że położyłam się na plecach. Szybko, gwałtownie zdjęła ciuchy stojąc przede mną nago. Zobaczyłam jej gładziutko wygoloną cipkę i zrozumiałam co tak podnieca mojego męża. Chciałam ją dotknąć, ale nie pozwoliła. Rozebrała mnie do naga, odrzuciła włosy i pochyliła się do moich ust. Jej pocałunki były 1000 razy słodsze niż pocałunki mężczyzny. Po chwili gwałtownie zjechała w dół, prosto do mojej cipki. Najpierw pieściła ją paluszkami, potem wdarła się w nią mocno i głęboko trzema paluszkami wciąż patrząc na moje reakcje. Kiedy usłyszała moje jęki rozkoszy wyciągnęła paluszki i jej sprawny języczek rozpoczął taniec na mojej łechtaczce. Nie było to dla mnie nic nowego, jednak zupełnie inaczej robi to kobieta... wszystkie pieszczoty trwały chwilę, Tańka podniosła się i zapytała czy mi się podoba. Przytaknęłam. Ona uklęknęła nade mną w taki sposób, że miałam swobodny dostęp do jej rowka, a ona do mojego. Zaczęło się delikatnie, nie wiedziałam przez chwilkę, co robić. Kiedy poczułam jej język na mojej perełce, już się nie zastanawiałam. Zanurzyłam koniuszek języka w jej cipkę. Pierwszy raz zasmakowałam kobiecych soków (pomijając moje własne na kutasku mojego męża). Boże, jaka ona wilgotna! Rozpoczęłam penetrację cipki i jej okolic. Aż w końcu wpiłam się w nią ustami. Przypominałam sobie, co mi robi mój mąż. Lizałam jej łechtaczkę, paluszkami pieściłam jej dupcie. Obficie zwilżyłam otworek i gwałtownie wjechałam palcem w jej dupkę. Usłyszałam jęk i już miałam się wycofać, kiedy Tańka syknęła - tak mi rób, uwielbiam to! Ale nasza zabawa nie trwała już zbyt długo - praktycznie w tym samym momencie doszłyśmy. Z buziami lepkimi od naszych soków zaczęłyśmy się całować. I tym razem Tania zajęła się mną profesjonalnie. Jej język był praktycznie w każdym zakamarku mojego ciała. Lizała moje piersi, pieściła brodawki z pasją wygłodniałej tygrysicy. Zanim rozpoczęła konkretny taniec na mojej łechtaczce, ja już miałam orgazm. Wykorzystała to maksymalnie - dossała się do mojej cipki tak, że o mało nie eksplodowałam. Złapała mnie za biodra i gwałtownie szarpnęła - przekręciła mnie na brzuch. Automatycznie mocno wypięłam się w jej kierunku. Cały czas liżąc moją perełkę Tania wcisnęła mi dwa paluszki do dupci. Ostro, bez żadnego nawilżenia. Zabolało, ale tylko chwilkę. Kiedy dupcia przyzwyczaiła się już do dwóch paluszków docisnęła trzeci, przestała lizać moją łechtaczkę - w to miejsce powędrowały moje paluszki, a paluszki drugiej ręki Tani wślizgały się po kolei do cipki. Wypełniała mnie całą. I nagle eksplodowałam. Skurcze dupci i cipki uwięziły palce Tani w moim wnętrzu. Po kilku chwilach uwolniłam ją i niewiele myśląc wyssałam prawie jej łechtaczkę. Żeby przyjemność Tani stała się ogromna wzięłam butelkę po winie i szyjką wjechałam w jej cipkę. Kiedy szyjka pokryła się jej sokami mocno rozchyliłam jej pośladki i wcisnęłam ją w jej dupcie tak głęboko jak tylko się dało. Palcami posuwałam jej cipkę a butelka po prostu sobie była. Orgazm przyszedł szybko, nawet ja szczytowałam, choć Tania nawet mnie nie dotknęła. Było ostro. Mokre opadłyśmy na sofę bez sił. Nie wiedziałam, co powiedzieć i jak się zachować. Zaproponowałam mojej kusicielce prysznic, ona na to - tylko wspólny. I chyba musimy pogadać.
Po kąpieli moje ciało nadal było gorące, cipka pulsowała, a w głowie tłukły się myśli. Co teraz? Co powiem mężowi?