Taka tam opowieść
14 marca 2020
Szacowany czas lektury: 19 min
To tylko taka tam opowieść. Nic specjalnego.
To typowe sexual fiction.
Ostatnie godziny tego wieczoru, zleciały nam pod znakiem mokrych cipek, sterczących kutasów, czyli: ostrego seksu w najróżniejszych jego postaciach i tryskającej obficie spermy. Było wszystko, co tylko istnieje na świecie, jeśli chodzi o kwestie pieprzenia się.
Nam, czyli: mojemu kuzynowi Adamowi i mnie. Adam przyjechał na kilka dni.
Bardzo się z tego ucieszyłem, bo lubiłem go bardzo.
Był w moim wieku. Nadawaliśmy na jednej fali, więc nie było problemu ze zrozumieniem. Wraz z nim przyjechała Katarzyna, czyli jego siostra.
Kuzynka Katarzyna była o dwa lata starsza od nas, czyli: już prawie dorosła.
Pamiętam dokładnie, jak rok temu podglądaliśmy ją, gdy się przebierała.
To był już późny wieczór.
Kaśka zostawiła przez przypadek, bo chyba raczej nie z rozmysłem, uchylone drzwi do swojego pokoju. Wyszła z łazienki po kąpieli.
To było dla nas impulsem i zaraz wykorzystaliśmy nadarzającą się okazję by obejrzeć prawdziwą dziewczynę na golasa. Skryci w mroku przedpokoju gapiliśmy się na nią, jak cielęta w malowane wrota. Kaśka jednak była dużo piękniejsza, niż jakiekolwiek inne zjawisko, a wrota to już w szczególności.
Jej widok zrobił na mnie duże wrażenie. Szeroko otwartymi oczyma pochłaniałem ten obraz, starając się nie tracić ani sekundy. Chyba wtedy nawet nie mrugałem. To było coś!
Dodatkową jeszcze, Kaśka włączyła odtwarzacz CD i zaczęła tańczyć w rytm muzyki.
JPDL!!!
Oczy zrobiły mi się wielkie. Nawet jeszcze większe niż pięć złotych. Podniecenie w jednej chwili sięgnęło zenitu. A ona tańczyła i tańczyła.
Miała bardzo zgrabne pośladki. Posprzątała swoją pupą z wielką gracją. Falowała zmysłowo biodrami. Rękami wodziła po całym swoim ciele.
Zajebiste!!!
Spojrzeliśmy z Adamem na siebie. On też był już w całkiem innej czasoprzestrzeni. Obaj zresztą płynęliśmy przez ten nierealny, zdawałoby się, świat.
Obraz który roztaczał się przed naszymi oczami był jak fatamorgana. Wydawał się być wyjęty prosto z jakiegoś portalu erotycznego.
Pozwolę sobie powtórzyć: zajebiste!!!
Po chwili Kaśka przestała tańczyć. Sięgnęła po majtki leżące na kanapie. Założyła je, a potem koszulkę.
W pobliżu nas rozległ się jakiś dziwny odgłos. Kaśka zatrzymała się gwałtownie. My też zareagowaliśmy błyskawicznie. Rozpierzchliśmy się w przeciwne strony.
Zrobiliśmy to bardzo sprawnie i cicho, jak dwaj agenci tajnych służb.
Wieczorem w łazience miałem co robić. Adam zresztą też.
Wieczorem rozmawialiśmy oczywiście o niej. Trochę zazdrościłem Adamowi, że ma blisko siebie, tak fascynujące zjawisko, jak Katarzyna. Mógł je obserwować codziennie. Z drugiej strony była tak blisko, a jednak tak daleko. Bardzo daleko i całkowicie poza zasięgiem.
No dobra...
To działo się rok temu. Wspominam o tym wydarzeniu tylko dlatego, że nagle nasunęło mi się na myśl.
Wrócę jednak do chwili obecnej, czyli: do Adama i do mnie.
Zrobiliśmy więc sobie z Adamem seansik porno. Wieczór był bardzo nudny, w telewizji nic ciekawego, a opowieści różnej treści, też już nam nie „wchodziły”. No, może oprócz tych, które miały zabarwienie erotyczne. Opowiadaliśmy sobie różne historie, najczęściej wymyślone lub ostro podkoloryzowane. Nikogo oprócz nas nie było w domu.
Filmy z pornograficznej strony rozpalały naszą młodzieńczą wyobraźnię. Energia seksualna gromadziła się w naszych szesnastoletnich ciałach w zastraszającym tempie. Wypełniała nas do maksimum.
Obaj byliśmy silnie rozbudzeni erotycznie. Nasze zainteresowanie seksem było przeogromne. Dziewczyny i numery z nimi, były naszym ulubionym tematem rozmów. Dawaliśmy niezłego czadu w naszych fantazjach. Było ostro, bez zahamowań, niesamowicie perwersyjnie, sperma lała się obfitymi strumieniami, orgazm był wszechobecny. Nie było dla nas absolutnie tematów tabu. Potrafiliśmy dotknąć absolutnie wszystkiego. Byliśmy otwarci na wszystko i bardzo chłonni nowych wrażeń i doświadczeń.
Wiadomo, żeby wieku nastu lat nie widzi się żadnych granic, a jeśli są, to przekracza się je bez żadnych obaw.
Moja fujara stała już od dawna i marzyłem, aby jak najszybciej rozładować tą skumulowaną energię.
Naszą szczególną uwagę zwrócił jeden film.
Był bardzo ciekawy.
To było coś nowego, nieznanego, czego nie oglądałem do tej pory i dziwnego. Niosło ze sobą dużą dozę podniecenia, jakiego rzadko mogłem doświadczyć. Czułem niezwykłą suchość w gardle. Policzki i uszy płonęły mi jakby ktoś rozlał na nie palącą się benzynę. Ciarki pojawiły się na całym moim ciele. Ciśnienie krwi momentalnie wzrosło. Byłem maksymalnie pobudzony a mój członek w jednej chwili nabrzmiał i powiększył swoją objętość do maksymalnych rozmiarów.
Dookoła zrobiło się gorąco i niezwykle duszno mimo otwartego na oścież okna. Na moim ciele pojawiły się krople świeżego potu.
Na ekranie młoda i ładna dziewczyna o tajskiej urodzie leżała całkiem naga na skórzanej kanapie i prawą ręką masowała swojego wielkiego członka.
Na początku nic takiego zwrotu akcji nie zapowiadało.
Po prostu weszła do pokoju w luźnej różowej koszulce na ramiączkach i w krótkich szortach. Mizdrzyła się chwilkę przed kamerą, kokietowała wyginając swe zgrabne ciało.
Po chwili ściągnęła koszulkę i mogliśmy podziwiać jej nieduże, bardzo zgrabne piersiątka. Masowała je lekko dłońmi.
Odwróciła się tyłem i ściągnęła swoje szorty oraz kuse majteczki. Jej pupa także była niczego sobie.
Dopiero, gdy odwróciła się przodem, w pełnej krasie ukazała się niespodzianka.
Tuż pod jej brzuchem kołysał się sporych rozmiarów penis.
Zaskoczenie było całkowite.
Teraz położyła się na plecach i powoli zaczęła masować swoje przyrodzenie.
Masowała się najpierw powoli nie zapominając o pieszczeniu swych piersi. Sprawiało jej to dużą radość. Widać było, że jest bardzo zadowolona.
Co chwilę zmieniała pozycję, a kamera pokazywała ją z różnych perspektyw. W oddaleniu albo w dużym zbliżeniu.
"Ale jazda!" przemknęło mi przez głowę.
Podobało mi się to i to bardzo.
Co prawda byłem hetero, ale ten widok podniecał mnie, jak żaden inny.
Zacząłem coraz bardziej lubić takie "inności". Ukazywanie "normalnego" seksu też było okej, ale ja szukałem bardziej "perwersyjniejszych" doznań. Zwykły seks przestał już wystarczać.
Z szeroko otwartymi oczami i ustami, chłonąłem więc ten widok z ekranu.
Zrobił on na mnie naprawdę wielkie wrażenie. Adam zresztą też nie mógł ukryć swojego wielkiego zainteresowania.
Na ekranie tajska tranny doszła już tryskając obficie nasieniem na podłogę.
Wideo skończyło się.
- To może dalej polecimy tym tropem? - zaproponował Adam.
- Nie mam nic przeciwko temu - odpowiedziałem wyszukując kolejny film.
Na ekranie pojawiła się kolejna piękna dziewczyna o azjatyckim typie urody. Czarne długie włosy, miła buzia, żółtawa cera oraz skośne oczy. Była bardzo zgrabna. Ubrana w krótką spódniczkę z delikatnego i zwiewnego materiału w kolorze błękitnym oraz białą, luźną bluzeczkę, która wcale nie tłumiła widoku dużych piersi. Były one wyraźnie zaakcentowane pod materiałem. Miała na sobie także czarne, siateczkowe pończochy.
Spoglądała zmysłowo w obiektyw kamery usilnie naciągając materiał z spódniczki ukrywając tym samym czające się pod nim niespodziankę.
Wiedzieliśmy dobrze czego możemy się spodziewać, ale widok jej penisa przerósł nasze najśmielsze oczekiwania. Był bardzo duży i całkowicie pozbawione owłosienia. Nie osiągnął jeszcze stanu całkowitej gotowości, ale nie dużo mu do tego brakowało. Bawiła się swoją męskością a każdy jej ruch kusił i rozgrzewał erotycznie tych, którzy akurat na nią patrzyli. Czyli: Adama i mnie.
Po chwili tuż obok niej pojawił się młody, dość przystojny mężczyzna.
Zaczął obmacywać jej duże piersi a potem sunął wnętrzem dłoni po jej nogach. W końcu zacisnął pięści na jej penisie.
Ona także nie była bezczynna. Rozpięła mu spodnie i wraz ze slipami zsunęła w dół. Zaczęła masować jego członka, który momentalnie na brzmiał i zwiększył swoją wielkość.
Mężczyzna po chwili zaczął ssać jej członka. Potem ona zrewanżowała się jemu tym samym. Zmieniali się co chwilę. Dziewczyna w końcu położyła się na łóżku i rozsunęła nogi. Podniosła je do góry. Mężczyzna wszedł w jej odbyt.
Kilkakrotnie zmieniali pozycję.
Mnie osobiście najbardziej podobała się ta, w której dziewczyna siedziała na jego fiucie i rytmicznie podnosiła i opuszczała miednicę. Jej penis kręcił się przy tym jak kołowrotek. To było naprawdę niezłe.
Jeszcze lepszy był jednak moment, gdy to ona zsunęła w tyłek faceta swojego penisa.
Odwrócenie ról było bardzo podniecające i niezwykłe.
Super jazda - to musiałem przyznać.
Pasjonujące tranny i zmysłowe ladyboy zawładnęły nami całkowicie. Oglądaliśmy z przejęciem coraz to nowsze wideo. Dawno minęła już północ, a my wciąż pożeraliśmy je oczami.
Nie czułem się zmęczony. Podniecenie skutecznie odpychało sen. Wciąż nie miałem dosyć tych widoków.
Obaj byliśmy jak w transie.
Te filmy coraz bardziej nas pociągały. Coraz bardziej zagłębialiśmy się w nie. Z każdym krokiem wchodziliśmy coraz dalej w te niezwykłe przeżycia.
Każda kolejna wizja była bardziej podniecająca. To było niesamowite. To były najbardziej perwersyjne obrazy, jakie kiedykolwiek widziałem.
Bardzo podobały mi się te rymujące określenia shemale. Chicks with dicks, sluts with nuts, dolls with balls, dudes with boobs. Fajnie brzmiały w uszach.
Fajnie brzmiały, a one same wyglądały bardzo kusząco.
To musi być zajebista sprawa przeżywać takie uniesienia z kimś takim, jak shemale. Nagle zacząłem bardzo tego pragnąć.
Tylko jednej rzeczy nie mogłem sobie wyobrazić. Nie widziałem siebie w momencie, gdy miałbym wziąć do ust sterczącego członka nawet najpiękniejszej shemale. Nie mówiąc już o tym, że ten członek miałby się znaleźć w moim tyłku. To było najbardziej hardcorowe.
Jakoś nie widziałem siebie w takiej sytuacji.
Wziąć do ust kutasa albo dać sobie wsadzić w dupę?!
To wydawało się być w tej chwili, ponad moje wyobrażenie. Chociaż z drugiej strony, mogłoby to być bardzo ciekawe.
Wszystkiego należy w życiu spróbować, więc dlaczego nie miałby spróbować właśnie tego. Raz się żyje.
Ale z drugiej strony: po co się nad tym zastanawiać i przesadnie drążyć temat. Przecież i tak to się nie wydarzy. Nie było raczej szans, aby spotkać kobietę z taką niespodzianką między nogami. To była tylko fantazja i fantazją na zawsze pozostanie. Fantazjować można bez żadnych ograniczeń i przekraczać kolejne bariery.
Puszczałem więc bez ograniczeń wodze tych fantazji. Wszystko na maksymalnych obrotach. Bez żadnych zahamowań.
Było ostro i perwersyjnie. Sperma lała się obficie.
Na tyle mogłem sobie pozwolić.
Działo się nieźle na ekranie. W nas też dużo się działo i wszystko kotłowało. Emocje sięgały zenitu. Chłonęliśmy akcję z ekranu. Pornosy z sieci nie były dla nas nowością, ani czymś niespotykanym, ale taka treść zwaliła nas nieco z nóg.
Ten dzisiejszy seans był specyficzny także z innego powodu. Zawsze bowiem oglądałem i przeżywałem je samotnie. Teraz oglądaliśmy we dwóch, a to było całkiem inne oglądanie.
- Niezłe, niezłe - stwierdził Adam wstając z kanapy i przeciągając się.
Zupełnie niechcący zauważyłem, że kuzyn był bardzo podniecony i jego fiut rozpychał majtki. Nie było się czemu dziwić. Miałem to samo.
- Chyba sobie zwalę w kiblu - dodał.
- To pospiesz się, bo też mam taki zamiar - uśmiechnąłem się.
- Aha.
Nagle Adam zatrzymał się i odwrócił się w moją stronę
- Ty, mam pomysł. Poczekaj - rzucił wychodząc z pokoju.
Wrócił po chwili niosąc ze sobą papier toaletowy. Odwijał z rolki kolejne listki i tak nasnutą znaczną część papieru położył na swojej kanapie. Rolkę podał mnie.
- Żeby nie pochlapać za bardzo - wyjaśnił.
- Co ty kombinujesz? - spytałem z ciekawością.
- Może zwalimy razem? Tutaj?
- Co?!
- Też chcesz przecież sobie ulżyć. Nie mów, że się wstydzisz.
- Nie. To nie o to chodzi – rzuciłem.
Machinalnie nasnułem już sporą ilość papieru, aby mieć w co, ewentualnie, władować cały ładunek spermy.
- No, to o co ci chodzi?
Nie wiedziałem o co mi chodzi.
W każdym razie nie potrafiłem tego wyjaśnić.
To przecież nic takiego. Ale nie da się ukryć, że była to niezwykła propozycja. Trochę dziwna. Taka niespotykana. Zdecydowanie inna. Dość ciekawa,, którą będzie można włączyć do swoich, skromnych jeszcze, doświadczeń seksualnych.
Należałem do tych młodych ludzi ciekawych świata, a mój wiek, dodatkowo potęgował chęć poznania nowych rzeczy i wyrobienia sobie zdania na ich temat.
Natychmiast zrobiło mi się ciepło, a właściwie gorąco.
Adam ściągnął swój t-shirt. Zobaczyłem z pewnym zdziwieniem, że ma wygolone pachy. Po chwili Adamzsunął z siebie majtki, usiadł na kanapie, naprzeciwko mnie i objął prawą dłonią swojego sterczącego penisa. Zaczął nią poruszać. Ten ruch odsłaniał co chwilę jego żołądź. Przyznaję z nieukrywaną zazdrością, że penis Adama był większy od mojego. Mój instrument liczył piętnaście centymetrów w stanie wzwodu, a agama na pewno, gdzieś z dziewiętnaście. Podobnie, jak ja, Adam miał dokładnie wydepilowane jądra i krótko ostrzyżone owłosienie pod brzuchem.
- No, dalej - zachęcił.
Nie ociągając się też ściągnąłem koszulkę i slipy. Zacząłem się onanizować. Byłem maksymalnie podniecony. Czułem to wielkie ciśnienie. Poruszałem skórą na swoim członku. Zawsze przy tym, miałem zamknięte oczy i teraz też tak było. Czasami tylko je otwierałem, aby zobaczyć jak idzie Adamowi. Szło tak, jak mnie. Machał ręką bardzo szybko. Co chwilę przestawał, naciągał mocniej skórę i powracał do szybkiego ruchu nadgarstkiem.
W powietrzu zaczął się roznosić specyficzny zapach ich ciał, a szczególnie fiutów. Nie potrafiłem tego dokładnie określić i porównać, ale bardzo mi się to podobało.
Adam przechylił się lekko w lewą stronę i opierając się na wyprostowanej ręce, prawą maltretował swoje zwierzątko. Popatrzył na mnie przez chwilę, a raczej bardziej skupił swój wzrok na moim instrumencie. Szkoda, że nie mieliśmy możliwości zobaczenia siebie z boku. Musieliśmy stanowić ciekawy widok. Dwóch szesnastolatków trzepiących ostro swoje gruchy.
Adam zwalił pierwszy. Wśród cichych jęków, wytrysnął nasieniem w zwitek papieru toaletowego, który trzymał w ręce. Opadł na plecy ciężko oddychając. Jego fiut powoli zmniejszał swoją wielkość. Mnie jeszcze trochę brakowało, ale po kilkunastu sekundach także spuściłem się w papier. Zwinąłem go w kulkę i wytarłem resztki spermy z prącia. Było mi dobrze. Poczułem się maksymalnie rozluźniony. Całe napięcie momentalnie ze mnie zeszło. Byłem lekki, jak piórko i niezwykle szczęśliwy. Zawsze tak się czułem, gdy sobie ulżyłem.
- No i jak? - spytałem gdy już obaj doszliśmy mniej-więcej do siebie.
- Zajebiście – odpowiedział Adam - Tak trochę dziwnie, ale fajnie. Spodobało mi się. Fajnego masz kutasa - dodał po chwili.
- Ty też.
Teraz leżeliśmy już w swoich łóżkach, ale żaden z nas nie zamierzał spać. Zgromadziło się w nas zbyt wiele emocji, które nie pozwalały na spokojny sen. I tak zresztą chodziliśmy późno spać, do późnej nocy prowadząc "nocne młodych chłopaków rozmowy".
- Kurde. To było naprawdę niezłe - stwierdził Adam.
Wciąż miał na myśli obejrzane przez nas filmy z "dziwnym" damsko męskim tworem.
Zgadzałem się z nim w całej rozciągłości. Rzeczywiście widok tej shemale zadziałał ostro na moje zmysły.
- Takiej to dałbym się nawet przelecieć w tyłek - kontynuował.
- No coś ty?
- A czemu nie? To musi być zajebiste uczucie. Ty nigdy o tym nie myślałeś?
- Jakoś się nad tym nie zastanawiałem - odpowiedziałem, nie mówiąc prawdy do końca - Wolałbym jednak zostawić swój tyłek nietknięty.
Trzeba dodatkowo pamiętać, że dziewczyna z fiutem, to tak naprawdę facet z cyckami.
- Dziewczyna z fujarą byłaby dla mnie parą... Ja zawracam jej fujarę, ona mnie... Z nią by było szczęście moje, dwie fujary i nas dwoje, to marzenie budzi w sercu niepokoje... - zanuciłem.
Niedawno słyszałem tę piosenkę w oryginalnym wykonaniu Karin Stanek, więc pewnie dlatego przyszła mi ona na myśl. Tekst trochę zmieniłem.
- O kim myślisz jak walisz konia? - spytałem cicho.
Adam przez chwilę milczał.
- O Kaśce - odpowiedział.
Nie zdziwiło mnie to. Kaśka była naprawdę fajną dziewczyną i do tego bardzo zmysłową. Można było na jej widok całkowicie zgłupieć. Sam byłem tego dobrym przykładem. Podobała mi się i to bardzo. Miała w sobie coś takiego co bardzo fascynowało i przyciągało do niej, jak magnes. A ja byłem szczególnie wrażliwy na kobiece wdzięki. Nie robiłem sobie jednak żadnych nadziei. Taki szczaw, jak ja, nie miał pewnie u niej żadnej szansy. Marzyć o niej jednak nikt mi nie zabroni I muszę przyznać, że przez pewien czas pojawiała się ona, jako moja erotyczna fantazja.
Wizualizowałem sobie najróżniejsze sytuacje. W większości bardzo perwersyjne i wyuzdane. Zupełnie jakbyśmy byli aktorami w bardzo wyrafinowanych pornosach, które namiętnie oglądałem.
Na przykład taka sytuacja, gdy wchodzę cichutko do jej sypialni. Ona śpi w swoim łóżku, a na sobie ma tylko luźną koszulkę i majteczki. Staję tuż przy niej. Dłuższą chwilę przyglądam się jej a potem zaczynam gładzić ręką jej zgrabną pupę.
Szybkim ruchem ściągam jej majtki i wsuwam dłoń pomiędzy jej nogi. Wodzę palcami po jej najbardziej sekretnym miejscu. Mój środkowy palec znajduje się dokładnie pomiędzy jej wargami sromowymi. Wsuwam go do środka.
Kaśka robi się coraz bardziej wilgotna w tym miejscu.
Ona przez cały czas śpi albo udaje.
Pierwszy, bardzo cichy jęk rozkoszy ośmiela mnie i prowokuje do dalszych działań. Ściągam więc swoje majtki i wkładam naprężonego kutasa do jej ust. Wysuwam go do środka i wysuwam.
A potem idzie już tradycyjnie.
Najpierw ona mi obciąga, potem Ja liżę jej cipkę i wreszcie wchodzę w nią. A gdy już oboje zbliżamy się do końca tryskam spermą na jej płaski brzuch.
Albo inaczej.
Biorę prysznic w łazience a Kaśka wchodzi trzymając w ręku ręcznik. Patrzymy na siebie. Ona wpatruje się w mojego naprężonego członka z podziwem w oczach. Odkłada ręcznik na szafkę. Rozbiera się i wchodzi do kabiny. Przywieramy bardzo szczelnie do siebie. Zaczynamy się namiętnie całować. Ona chwyta w dłoń moją męskość i masuje ją podczas gdy ja zaczynam ssać jej piersi a później opadam na kolana. Zbliżam usta do jej myszki i zaczynam ją lizać. A potem robimy to pod strumieniem ciepłej wody.
Tak to widziałem.
- Mówię ci, to niesamowita sprawa - kontynuował Adam - Kaśka cholernie mocno na mnie działa. Może dlatego, że jest zdecydowanie poza moim zasięgiem - zastanawiał się na głos.
- To trochę dziwne.
- Wiem. Dziwne i chore, ale nic na to nie poradzę, że tak na mnie działa. Gdy tylko o niej pomyślę, to pała stoi mi maksymalnie.
- I chciałbyś ją przelecieć?
- I tak i nie. To znaczy, wiem, że na pewno bym jej nie wsadził. Choćby nie wiem co. Mogę o tym tylko marzyć. Za marzenia przecież nie karają. Wiesz. Jedyną rzeczą, na którą sobie pozwalam, to zakładanie jej używanych majtek. Najpierw jednak dokładnie je obwącham. Kurde. Jak one cudownie pachną.
Zapadła dłuższa chwila milczenia.
Nasza rozmowa bardzo mnie podnieciła. Już na wstępie zacisnąłem rękę na swoim penisie, który robił się coraz twardszy. Poruszałem nią delikatnie, aby się nie zdradzić, ale z tego, co zauważyłem, to Adam był nieco mniej subtelny. Kołdra, którą się przykrył poruszała się w miejscu poniżej pasa.
Zauważyłem też, że Adam miał zamknięte oczy, gdy do mnie mówił. Pewnie wyobrażał sobie w tym momencie Kaśkę.
Przyznam się szczerze, że ja też przez moment wyobraziłem sobie ten obraz. Muszę jednak przyznać, że miałem mieszane odczucia. Z jednej strony było to bardzo podniecające, ale z drugiej czułem pewien niesmak. Dwoistość tego odczucia była na swój sposób fascynująca. W sumie, to tak naprawdę, nie wiedziałem co myśleć na ten temat.
Skomplikowane to trochę.
Tematyka była dosyć śliska, ale nie była mi nieznaną. Sam, co prawda, nie posiadałem takiego obiektu westchnień, ale paru moich kumpli miało siostry i czasem w rozmowach kwestia wypływała na światło dzienne. Niektóre z nich były całkiem niezłymi dupami, więc tak ogólnie, to nie dziwiłem się temu.
Ja to co innego.
Kaśka była, co prawda, moją kuzynką, więc ewentualnie mogłem się o co nieco pokusić. To byłoby możliwe, chociaż podejrzewam, że po wszystkim też czułbym się "nie hallo".
W końcu to kuzynka. Tylko albo aż.
- Tak się czasem zastanawiam: czy nie robię się lekko bi - wyznał Adam rozpoczynając nowy temat.
- Ty?
- Dziewczyny cholernie mi się podobają, to prawda, ale kręcą mnie też chłopaki.
- Jaja sobie ze mnie robisz.
- Nie. Mówię całkiem poważnie.
- Zaraz. To chcesz mi powiedzieć, że ci się podobam i potrafiłbyś zrobić mi laskę, potem dałbyś sobie wsadzić kutasa w dupę - zacząłem drążyć ten temat.
- Nie wiem. Jeszcze tego nie robiłem, ale tak się czasem zastanawiam... Chciałbym spróbować. Chciałbym zobaczyć, jak to jest. Trochę się jednak boję...
Zrobiło mi się bardzo ciepło. Nasza rozmowa schodziła na bardzo śliskie tematy.
Wiedziałem jednak o czym mówi. Też, przez krótką chwilę miałem takie ciągotki, ale otrząsnąłem się z nich. Te ciągotki pojawiły się u mnie w charakterze ciekawostki. Po prostu tak, znikąd. Przez moment były dość intensywne, ale potem zniknęły tak szybko, jak się pojawiły. Nie przejmowałem się nimi, bo to chyba normalny stan w życiu każdego młodego chłopaka. Tak gdzieś przeczytałem i odetchnąłem z ulgą.
Ale fakt. Z tym spróbowaniem, było coś na rzeczy. Spróbować, zobaczyć, jak to jest, wyciągnąć wnioski. Tylko empiryczne poznawanie świata miało jakiś sens. Na suchej teorii nie można bazować.
I nagle pojawiła się taka szatańska myśl, że skoro już tu jesteśmy, to może nadarza się okazja do spróbowania. Aż ciarki przeszły mi po plecach. Ta myśl była z jednej strony całkowicie "od pały", nierealna, z drugiej fascynowała i bardzo przyciągnęła do siebie.
Ale to było wszystko pogięte.
Mówię ci, czasami mam taką ochotę spróbować possać penisa, że normalnie poła mała - Adam prowadził swój monolog - Szkoda, że sam nie potrafię się tak wygiąć, żeby sięgnąć do buzi - roześmiał się trochę sztucznie - To bardzo głupie, co nie?
- Nie wiem - wzruszyłem ramionami.
Zapadła dłuższa chwila milczenia.
- Adam - przerwałem ją po jakimś czasie - Naprawdę chciałbyś wziąć do buzi i zrobić laskę?
- Kręci mnie to cholernie. Ciebie nie?
- Chyba bym się porzygał. W każdym razie wydaje mi się to absolutnie nierealne. Chociaż... Laska, to laska. W sumie, nieważne kto ją robi. Wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że obciąga ci ktoś całkiem inny. Gorzej ma ten, który robi.
Znowu zapadło milczenie między nami.
- A mnie zrobiłbyś laskę? - odezwałem się, jakby wbrew sobie i jakby nie swoim głosem.
Wydawało mi się że rozległ się on gdzieś obok mnie. Jakbym to nie ja pytał, ale ktoś zupełnie inny. Albo moje alter ego, które postanowiło się właśnie teraz uaktywnić i pojawić tuż obok mnie.
- A chciałbyś?
- Kurwa, sam nie wiem - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
Tak było naprawdę.
W głowie miałem całkiem niezły młyn. Wszystko kłębiło się i bulgotało we mnie, jak w kotle. Przechodziłem zupełnie niezłą potyczkę ze swoimi myślami. Były to myśli, każda z przeciwnej strony barykady. Walczyły zaciekle ze sobą, a szala zwycięstwa przechyliła się raz na jedną, raz na drugą stronę.
- Ja bym spróbował - usłyszałem głos Adama.
Jego słowa chyba okazały się decydujące. Też postanowiłem spróbować.
Zrobię to, choćby nie wiem co.
Usiadłem na łóżku i spojrzałem na Adama.
- Okej - odezwałem się - Ale musimy coś ustalić. Zrobisz mi laskę, ale nie będziesz wymagał ode mnie wzajemności. To będzie tylko laska i nic więcej. Żadnych czułości, pocałunków w usta, a już na pewno, nie ma dawania dupy.
Kiedy wypowiadałem te słowa, Adam także usiadł na swoim łóżku.
- Pewnie potem nie będziemy mogli patrzeć na siebie w lustrze, ale srał to pies - dokończyłem - Zrób to, jak chcesz, oczywiście.
Wstałem i ściągnąłem swoje slipy. Mój fiut wystrzelił z nich, jak z katapulty. Byłem cholernie podniecony.
Adam przyklęknął przede mną. Wziął do ręki mojego członka. Poruszał kilka razy dłonią. Zbliżył do niego swoją twarz. Otworzył usta...