Słodka zemsta
21 listopada 2017
Szacowany czas lektury: 20 min
- Kochanie, nie zapomniałeś o czymś? – powiedziała to szturchając jego ramie.
- Nie, a o czym? – odparł zaspanym głosem.
- Zapomniałeś, że twoja żona również ma potrzeby? Spuściłeś się we mnie, zaspokoiłeś siebie a o mnie zapomniałeś?
- Wiesz, że jestem zmęczony i jutro muszę wstać wcześnie do pracy. Obiecuje Ci, że jutro postaram się bardziej. Sobotę mam wolną więc jutro będziemy mieć więcej czasu.
- Jasne! Albo mam deja vu albo już wcześniej to słyszałam. Cały wieczór dzisiaj mnie nakręcałeś, aż mi po nogach ciekło a teraz o! Dupą się odwróciłeś z pustymi jajami a ty się męcz człowieku. Erotoman gawędziarz.
- Dobra. Nie dramatyzuj. Jutro strzelę ci dobrą minetkę i zapomnisz o sprawie. Dzisiaj jak chcesz, dokończ sama. Dobranoc.
- A żebyś wiedział, że dokończę. I na złość ci będę jęczeć pół nocy. Dobranoc!
Sytuacja niemal standardowa. Facet zrobił co swoje, odwrócił się plecami do żony, która została niezaspokojona, sfrustrowana i chętna do dalszej zabawy. Ach matura mężczyzn. Jak powiedziała tak zrobiła. Kasia otworzyła szufladę szafki nocnej i wyjęła z niej malutki wibrator. Po tym jak Paweł przez cały wieczór całował ją, łapał za intymne części ciała, gadał sprośne rzeczy, była nakręcona jak jeszcze prawie nigdy. Szczególnie, że w trakcie stosunku, od szczytu dzieliło ją zaledwie kilka sekund dalszej zabawy i również by doszła. Wystarczyło by, aby choć chwilę ją tam po dotykał w odpowiedni sposób bądź pocałował i nie było by problemu. Ale bardzo często się tak zdarza, że gdy tylko Paweł dojdzie, kompletnie traci zainteresowanie seksem. Kobieta włączyła wibrator na najniższe obroty i przyłożyła go do swojej pochwy. Po kilku minutach zabawy jednak poddała się, gdyż frustracja i niezadowolenie z zachowania męża całkowicie wybiły ją z nastroju. I tak długo nie mogąc zasnąć gdyż napięcie i frustracja nadal buzowały w jej brzuchu, długo rozmyślała. Myślała i myślała i nie mogła nic wymyślić.
- Jeszcze ja się na tobie odegram, samolubny bydlaku! – powiedziała głośno, złowieszczym tonem.
Paweł jedynie zmienił pozycje z boku na plecy, pozostawiając te słowa bez reakcji. Zapewne ich nie słyszał gdyż ma zbyt twardy sen, ale po tych słowach, Kasia przez następne trzy kwadranse przed zaśnięciem obmyślała plan jak się zemścić na Pawle za te wszystkie lata zostawiania jej pełnej nierozładowanego napięcia.
Kolejnego dnia, Kasia wstała rano, tuż po tym jak mąż wyjechał do pracy. Początkowo zapomniała incydent z wczorajszego wieczora i zajęła się standardowymi czynnościami jak każdego wolnego dnia od pracy, czyli wstawiła pranie, gdyż nadawano ładną pogodę, wysprzątała dom, powycierała kurze przygotowała obiad aż w końcu po południu, jedząc obiad przypomniało jej się, że miała przygotować zemstę na Pawle.
„Tylko jak to zrobić?” – Pomyślała. „Przecież gdy zostawię go tuż przed orgazmem to dokończy sam. Można go również przywiązać, ale gdy tylko go rozwiąże dokończy sam.”
I tak rozmyślając na ten temat sprzątając po obiedzie, postanowiła zasięgnąć rady i wujka. Wujek google wie wszystko. Około godziny 14.00 usiadła z laptopem na kolanach i zaczęła czytać rozterki kobiet w podobnej sytuacji. Na wszystkich forach jedynie znaleźć można narzekanie, biadolenie a rozwiązań brak. Tak samo artykuły na ten temat sugerują jedynie rozmowę, dogadanie się i inne bzdety. Przecież ona wszystkiego już próbowała. Nic nie pomaga.
„Przecież gdy on tylko dojdzie, od razu zapomina o mnie. Przed orgazmem na głowie by stanął, żeby mnie zaspokoić ale tuż po jest koniec.” – Rozmyślała nadal.
Aż tu nagle w internecie natrafiła na artykuł na temat zabawy w odmowę orgazmu. Chodziło o to, że kobieta przejmuje kontrolę nad męskim orgazmem i to ona decyduje, czy mężczyzna dojdzie czy nie. Jest też coś takiego jak zrujnowany orgazm, denial, edging. Osoba pisząca artykuł twierdzi, że mężczyzna pozbawiony orgazmu, znacznie bardziej starać się o względy partnerki, zabiega o jej przyjemność, zmienia się nie do poznania. Nie za bardzo znała te pojęcia. Dalsze poszukiwania na polskich stronach nie przynosiły żadnych rezultatów, więc postanowiła spróbować znaleźć coś w języku angielskim. Jako, że dość dobrze go znało nie było to problemem. I po wpisaniu fraz w google „ruined orgazm, denial, edging” jej oczom ukazał się ogrom stron poświęconych takiej tematyce i mnóstwo filmów.
„Tu cię mam.” – Pomyślała i czytała z wypiekami na twarzy oraz oglądała dalej.
Zadzwonił telefon. Kasia spojrzała na zegarek i z przerażeniem spostrzegła, że dochodzi godzina 17.00 i za chwile Paweł wróci do domu Paweł. Tak się składa, że to właśnie on dzwonił:
- Słucham.
- Cześć kochanie. – Usłyszała w słuchawce. - Dzisiaj niestety muszę odrobinę dłużej zostać w pracy.
- Dobrze, nie ma problemu, a o której wrócisz.
- Podejrzewam, że około siódmej.
- Ok, to obiad będzie czekał na Ciebie i jak dobrze pójdzie to przygotuje na dzisiejszy wieczór dla Ciebie małą niespodziankę.
- Oo a jaką to? – zaciekawiony zapytał.
- Jak ci powiem, to nie będzie niespodzianka. Ale obawiam się, że na początku może Ci się nie spodobać.
- No ładnie, niespodzianki z reguły są miłe a ta ma mi się nie spodobać? Coś ty wymyśliła?
- Dowiesz się w swoim czasie Kochanie. Do zobaczenia.
I rozłączyła się bez dalszych wyjaśnień.
„Niech się teraz głowi o co chodzi.” Podkreśliła swoje myśli niegrzecznym uśmieszkiem.
Jako kobieta otwarta na nowe doznania i nie bojąca się w łóżku pokazać pazurków dzisiaj dowiedziała się o zupełnie nowych praktykach, o których wcześniej nie miała pojęcia. Jeśli wszystko to o czym się naczytała i co oglądała jest prawdą, ich życie erotyczne może wejść na zupełnie inny poziom. Pytanie jak Paweł to przyjmie. Po chwilowej zadumie, obmyśliła plan na dzisiejszy wieczór. Ale aby go zrealizować, musiała jeszcze wyskoczyć do miasta. W centrum był niewielki seks shop do którego czasami z Pawłem wybierali się w celu zakupu czegoś co podkręciło by nieco atmosferę w ich sypialni. Ale do zrealizowania swojego planu potrzebowała jeszcze jednego gadżetu. Pojechała samochodem do centrum zakupiła potrzebny gadżet a resztę mieli w domu. Jak się okazało, zabawka której potrzebowała – pas cnoty dla mężczyzny była dość drogim zakupem ale kupiła najlepszą i najbardziej uniwersalną ze wszystkich dostępnych.
„No to teraz zamkniemy ptaszka w klatce” – Pomyślała z uśmiechem na ustach w drodze powrotnej do domu.
Zdążyła na szczęście przed Pawłem. Kilka minut po powrocie do domu usłyszała brzęk klucza w zamku co zwiastowało powrót męża do domu.
- Cześć Skarbie. Co tam dziś dobrego na obiadek? – zapytał.
- Schabowe, z ziemniakami i buraczkiem. Tak jak lubisz.
- Czy to była ta niespodzianka o której wspomniałaś wcześniej?
- Nie, niespodzianka dopiero nastąpi. Oj będzie bolesna dla ciebie malutki. Proszę bardzo, delektuj się obiadem bo to Twój ostatni obiad na wolności.
- Co masz na myśli? Jak to ostatni na wolności?
- Ciii – przyłożyła mu palec w wskazujący do ust. – Smacznego.
Paweł zmieszany wziął od niej talerz i udał się do jadalni aby zjeść posiłek, cały czas zachodząc w głowę co się dzieje.
„Niespodzianka, która może mi się nie spodobać, ostatni obiad na wolności? O co tu chodzi?” Rozmyślał przy jedzeniu.
Aż tu nagle Kasia weszła pod stół, wyjęła jego członek ze spodni a Paweł zmieszany aż nie wiedział jak się zachować. Po chwili poczuł jak jej usta ciasno oplatają główkę a język wariuje po najczulszym punkcie całego penisa. Nie trzeba było długo czekać, po kilku sekundach zaczął się gwałtownie podnosić, a element zaskoczenia sprawił, że Paweł niczym nastolatek w kilkadziesiąt sekund zbliżył się do orgazmu prawie przedwcześnie ejakulując. Lecz Kasia w porę zaprzestała pieszczot i po odczekaniu kilku sekund grzecznie schowała penis męża z powrotem w spodnie.
- Co jest, dlaczego przestałaś? – Paweł uniesionym głosem pełen niezadowolenia oponował.
- A o co chodzi skarbie? Chciał byś dojść?
- Ty się jeszcze pytasz?
- Pamiętasz jak się wczoraj zachowałeś? Jak mnie tak zostawiłeś bez zaspokojenia? Właściwie to nie tylko wczoraj. Często tak robisz. Dzisiaj ja zostawię tak ciebie.
- Wredna jesteś wiesz?
- Tak wiem, wiem. Ale nie denerwuj się, jak będziesz grzeczny, może później będę łaskawsza dla Ciebie.
- W co ty grasz. Czasami nie mogę cię rozgryźć.
- Dokończ obiad. Siły będą Ci potrzebne.
Po tej konwersacji Kasia udała się do kuchni ogarnąć odrobinę pozostałości bałaganu po przygotowywaniu obiadu, a następnie chwyciła małą torebeczkę z podłogi i udała się do sypialni przygotować dzisiejszy wieczór. Rozpakowała zawartość torebki, obejrzała dokładnie nowy zakup i prześledziła instrukcje obsługi, która niestety była w języku angielskim, ale nie sprawiało to zbytniego problemu. Paweł w tym czasie zajął się sobą, oglądał telewizję z piwem w ręku. Kobieta wyjęła z szuflady sylikonowe dildo kształtem przypominające penis z jądrami. Poćwiczyła chwilę zakładanie nowego gadżetu gdyż na pozór wydawało się to odrobinę skomplikowane. Lecz na szczęście okazało się prostsze niż w rzeczywistości. Nie mogła jednak założyć pasa cnoty w pełni, gdyż dildo przypomina wzwiedziony penis, a pas, zakłada się na wiotki. Lecz koniec końców wie już jak to zrobić.
„Już nie mogę doczekać się, żeby zobaczyć Twoją minę jak założę Ci tę zabaweczkę” pomyślała chowając urządzenie pod łóżkiem.
Gdy nastał wieczór, Kasia doszła do Pawła, złapała go za krocze, delikatnie je masując.
- Weź dzisiaj dokładny prysznic, bo zamierzam się odrobinę z tobą pobawić. Dokładnie tak jak lubisz najbardziej. Ostro i bez trzymanki. – Zachęciła nie przerywając masażu nabrzmiewającego przyrodzenia męża.
- Nie kuś, nie kuś. Wiem, że coś knujesz, tylko jeszcze nie wiem co.
- Zasuwaj pod prysznic a ja za chwilkę do Ciebie dołączę.
Gdy tylko mąż zniknął w łazience, Kasia przygotowała pod ręką na parapecie obok łóżka kilka przedmiotów. Wcześniej wspomniany pas cnoty, malutki, ale bardzo mocny wibrator, żel nawilżający i chusteczki. Wszystko ukryła za zasłoną okna a następnie przygotowała uprząż pod łóżkiem aby była gotowa do użycia. Gdy wszystko było gotowe, kobieta weszła bez pukania do łazienki aby wziąć prysznic razem z mężem.
- A ty co robisz cholero jedna? – zapytała Kasia z wyraźnym niezadowoleniem na twarzy. – To ja Ci tu obiecuje noc pełną wrażeń i jazdy bez trzymanki a ty konia walisz?
- Nie chciałem wtopić tak jak wczoraj i chciałem wytrzymać dłużej z tobą. – Tłumaczył się spanikowany. – Nie wiedziałem, że przyjdziesz, zazwyczaj przychodzisz dopiero jak ja kończę się kąpać.
- A widzisz. Dzisiaj jestem wcześniej. Zostaw to, to należy do mnie. – Doszła do brzegu wanny, odsuwając dłoń Pawła od wzwiedzionego członka a następnie łapczywie złapała go ustami i gwałtownie zaczęła obciągać jak rasowa prostytutka. Po kilku sekundach oderwała się od niego i patrząc mu głęboko w oczy powiedziała:
- Tylko spróbuj się spuścić, a czekać będzie cię sroga kara
Paweł nie wiedząc dokładnie o co chodzi, nim zdążył zapytać, usta Kasi ponownie szczelnie oplotły jego penis. Zaczął rozkoszować się przyjemnością, lecz gdy poczuł, że zbliża się chwila spełnienia. Przypomniał sobie słowa żony i w porę zdążył powiedzieć „przestań”. Wtem Kasia zostawiła jego penisa w spokoju a on w geście dezaprobaty jedynie podskoczył kilka razy unikając orgazmu i przyjemności. Kasia rozebrała się przy nim, i dołączyła do kąpieli. Pod prysznicem zaczęli się namiętnie całować, dotykać i pieścić. Penis Pawła stał na baczność nawet na chwilę nie odpuszczając. Był bardzo nagrzany i rozochocony pragnąc spełnienia. Po wspólnym prysznicu, wytarli się do sucha i nadzy poszli do sypialni.
- Połóż się grzecznie, a pani przykuje Cię do łóżka. – Zażądała żona.
- Widzę, że faktycznie zapowiada się miła i gorąca noc.
- Oj nawet nie wiesz jak bardzo...
- Kontynuuj więc moja „pani”.
- To mi się podoba. Od teraz tak masz się do mnie zwracać. Per Pani.
Kasia, gdy tylko Paweł położył się na łóżku, ciasno spętała jego ręce, a następnie stopy. Napięła pasy tak, żeby miał naj najmniejszą możliwość ruchu. Już w trakcie zakładania opasek jego penis nabrał potężnych rozmiarów czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Żona następnie założyła mężowi opaskę na oczy aby tuż po tym namiętnie pocałować go w usta. Włączyła również grzejnik elektryczny w pokoju aby obojgu było ciepło gdyż oboje byli kompletnie nadzy. Cała ta sytuacja na Kasie również podziałała podniecająco gdyż po chwili poczuła jak wzbierają w niej pożądanie i soki miłości. Po zakończonym pocałunku Kasia wzięła z szuflady szafki nocnej knebel i zamknęła nim usta męża. Z okna sięgnęła żel nawilżający, odrobinę ogrzała w dłoniach i rozpoczęła pieszczoty mężczyzny od szyi aż po same stopy uzupełniając do chwile zapas żelu. Gdy Paweł był już cały nasmarowany, masowała powoli i delikatnie jego stopy, łydki i uda a następnie brzuch, klatkę i całe ręce skrzętnie omijając strefy intymne. Paweł nie miał możliwości żadnego ruchu, wydania z siebie dźwięku ani podejrzenia czegokolwiek. Widać było, że ta sytuacja działa na niego niezwykle podniecająco gdyż jego członek mało nie pękł z nadmiaru wrażeń. Widać było jak cały pulsuje i błyszczy się od przezroczystej wydzieliny. Pani postanowiła rozpieścić odrobinę męża i nie dotykając go ujęła jedynie jego członek w usta i pogładziła językiem po najczulszym punkcie co spotkało się z natychmiastową reakcją. Aż cały zadrżał. Gdy jej wilgotne usta gładziły wolnymi ruchami główkę i trzon, czuła jak rozpychają jej wargi skurcze pompujące krew do penisa.
- Co maleńki. Podoba Ci się? – Zapytała zmysłowym lekko chrapliwym głosem.
- yyywww yyywww. – Jedyne co usłyszała w odpowiedzi.
- Znaczy, że Ci się podoba? – Na potwierdzenie pokiwał głową.
Podniecenie w kobiecie sięgało już zenitu i też chciała mieć z tego coś dla siebie, dlatego usiadła na mężu okrakiem, zbliżyła swoją cipkę do naprężonego do granic możliwości członka. Ujęła go w dłoń i pogładziła lekko wargi aby wydobyć więcej śluzu i rozprowadzić go po całej cipce. Gdy już była wystarczająco wilgotna, bardzo, bardzo powoli nabijała się na niego aż wszedł cały. Rozpoczęła wtem powolny taniec biodrami unosząc się i opadając w rytm wolnej zmysłowej muzyki. Poczuła niewiarygodną rozkosz rozchodzącą się z krocza po całym ciele. Ta nuta dominacji nad mężem również zrobiła swoje i podsyciła podniecenie. Unosząc się i opadając gładziła ciało Pawła, jego masywne ramiona i klatkę piersiową. Aż nagle poczuła miły dreszcz. Lekko pochylona pozycja ciała pozwoliła jej nakierować główkę penisa aby dotykał lekko punktu który sprawiał jej największą przyjemność. Przyspieszyła odrobinę ruchy a rozkosz stawała się coraz bardziej doniosła. Z każdym ruchem czuła jak orgazm nadchodzi wielkimi krokami, lecz gdy była już zalewie kilka ruchów od spełnienia, nagle gwałtownie przyspieszył oddech Pawła. Wiedziała już co to oznacza, więc szybko jak poparzona wycofała się i zostawiła go bez najmniejszej nawet stymulacji. Szybko przyłożyła dłoń do swojej cipki i wolnymi ruchami po łechtaczce starała się utrzymać maksymalne podniecenie.
- Nawet się nie waż dojść. Dojdziesz tylko wtedy jak ja ci na to pozwolę – powiedziała drżącym z podniecenia głosem odsłaniając jedynie lekko knebel z ust męża. – Teraz powiedz to!
- Tak pani. Jak Pani sobie życzy.
Zasłoniła ponownie jego usta i chwyciła członek mocno u nasady a następnie nadziała się na niego ponownie. Tym razem wolniejszymi ruchami, odnalazła czuły punkt i bardzo powoli go stymulowała. Co zaowocowało już po kilku sekundach piorunującym orgazmem. Nabiła się na niego do samego końca i jedynie okrężnymi ruchami bioder stymulowała się podczas orgazmu podrygując do chwilę w spazmach rozkoszy. Niemal, że poczuła jak wystrzela z niej ta przyjemność, momentalnie zrobiła się strasznie mokra. Gdy zeszła z męża, cały penis niemal ociekał jej sokami.
- No nareszcie maleńki. Nawet nie wiesz jak mi się tego chciało. Twój mały ptaszek w końcu dał mi rozkosz na jaką zasługuję. Teraz kolej na Ciebie. – Po tych słowach penis Pawła aż zadrżał.
Kasia usadowiła się pomiędzy nogami męża i czule objęła penis ustami. Przesuwając zmysłowo głową w górę i w dół pieściła ciało męża. Czuła jak w jej ustach pulsuje i napina się do granic możliwości. Jak te skurcze przybierają na częstotliwości. Zatrzymała głowę i pieściła go jedynie językiem. Gdy tylko usłyszała jak oddech męża przyspiesza natychmiast przestała. Po tym zajściu słychać było jedynie nieartykułowane dźwięki z zakneblowanych ust męża a jego biodra spazmatycznie drgały. Po kilku sekundach wróciła do pieszczot, aby znów przestać. Za każdym razem gdy orgazm się zbliżał, a żona nie pozwalała mu go uzyskać jęczał coraz głośniej i rzucał się coraz intensywniej. Po niezliczonych przerwach Paweł zaczął wydawać z siebie niepokojące dźwięki które zastanowiły Kasię.
- Coś się stało? Coś jest nie tak? – Zapytała odsłaniając knebel z ust męża.
- Muszę do toalety i do bardzo pilnie! – odparł Paweł.
- No to mamy problem. Gdyż ja nie zamierzam Cię stąd nigdzie dziś wypuszczać. Co potrzebujesz?
- Siku!
- Leż grzecznie, coś wymyślimy.
Kasia zeszła z łóżka i poszła do kuchni. Wzięła jakiś stary litrowy słoik i wróciła do sypialni. W tym czasie penis męża zdążył już odrobinę opaść ale nie do końca.
- Malutki, dzisiaj zostajesz w łóżku przypięty na całą noc. Nie zamierzam Cię wypuścić bo boję się, że ukręcisz coś z czego nie będę zadowolona.
- Zgłupiałaś kobieto? Muszę natychmiast do łazienki.
- Ej, ej, ej. Nie zapędzaj się kochanieńki. Jak miałeś się do mnie zwracać?
- Przepraszam. Czy Pani raczyła zgłupieć? Muszę do łazienki. Już!
- Masz dwie możliwości. Pierwszą jest trzymać to w sobie aż pękniesz, a drugą jest, że załatwisz się ładnie do słoiczka i kontynuujemy zabawę.
- Pogięło cię? – Na jego twarzy widać było coraz większe zażenowanie.
- A więc trzymasz? – W tym momencie gwałtownie zaczęła robić mu loda.
- No dobra, dobra. Słoik bo już aż boli. – Zrezygnowany poddał się.
Kasia odczekała jeszcze moment, aż penis całkowicie opadnie, następnie nakierowała do słoika.
- Dajesz malutki, droga wolna, możesz sikać.
Po kilku chwilach nic się gdy nic się nie działo powiedział:
- Ja tak nie mogę, coś mi się zablokowało i nie dam rady jak tak patrzysz.
- Skąd wiesz, że patrzę? Przecież masz zasłonięte oczy. Nie zamierzam Cię wypuścić zanim nie skończę. Więc weź się w sobie i bądź mężczyzną.
Po kilku chwilach strumień zaczął w końcu lecieć. Gdy skończył, Kasia wycisnęła z niego ostatnie kropelki. Wstała wyszła do łazienki i wylała zawartość słoika do toalety. Umyła ręce i wróciła do sypialni. Paweł cały czerwony na twarzy leżał i nic nie mówił. Knebel wrócił na swoje miejsce. Kobieta z szafki nocnej wzięła nawilżaną chusteczkę i wytarła przyrodzenie męża do czysta. Wtem wzięła odrobinę żelu poślizgowego na dłoń i rozpoczęła pieszczoty męża jedynie dłonią. Dosłownie po chwili był ponownie zwarty i gotowy do działania. Ruchy dłoni nie przynosiły zamierzonego efektu więc ponownie usiadła na nim okrakiem i zdecydowanym ruchem wchłonęła go całego poruszając biodrami jak opętana. Zaledwie chwilę później Paweł już ciężko oddychał, więc weszła z niego natychmiast. W okna chusteczkę i wytarła dokładnie dłonie z resztek żelu. Wzięła również telefon i wibratorek. Przyłożyła wibrującą końcówkę do główki penisa, w telefonie włączyła stoper i powiedziała do męża:
- Teraz masz trzydzieści sekund aby dojść do orgazmu, jeśli nie zdążysz, bawimy się dalej. Jeśli się wyrobisz, dam Ci wolność. Swego rodzaju wolność.
Widać było jak Paweł napręża się i porusza biodrami aby wyrobić się w określonym czasie, ale sekundy płynęły bardzo szybko i nim zdążył się obejrzeć, czas minął. Więc Kasia zabrała wibrator a on został z niczym. Odłożyła telefon i wibrator aby chwycić penis w dłoń i usta. Tańcząc językiem po żołędzi poczuła, że nadchodzi ten moment więc szybko przestała. Od tej pory składała jedynie delikatne pocałunki i czułe liźnięcia na główce penisa. Trzymała go u nasady i czuła jak z regularną częstotliwością zaciskają się jego mięśnie, wiedziała, że trzyma go dosłownie o dwa mocniejsze ruchy od orgazmu. Paweł wije się coraz bardziej i jęczy coraz głośniej. W końcu Kasia polizała wędzidełko sekundę dłużej i przestała. Przyglądała się jak z penis zaczął pęcznieć coraz bardziej i bardziej, skurcze stały się coraz częstsze i mocniejsze aż po chwili niczym lawa z aktywnego wulkanu wyciekła bez większego ciśnienia porcja spermy, dość obfita zalewając cały trzon cieknąc aż do samej dłoni. Gdy skurcze ustały zaczęła zlizywać cały ten bałagan delektując się smakiem i jednocześnie poruszając dłonią w górę i w dół. Paweł miał już dojść. Wydawał z siebie dźwięki przypominające szloch.
- Co tam kochanie. Co się stało? – zapytała odsłaniając jego usta.
- Już prawie doszedłem ale wszystko cię cofnęło, tylko poczułem jak coś ze mnie leci ale orgazmu zero.
- Spuściłeś się kochanie i to dość obficie. A ten obrazek lejącej się spermy bez twojej przyjemności mi się podobał.
Po wypowiedzeniu tych słów zakneblowała go z powrotem i łapczywie zaczęła obciągać mężowi. Zaledwie po minucie w ustach poczuła jak leje się z niego naturalny lubrykant a orgazm zbliża się nie ubłaganie, więc na powrót droczyła się z nim delikatnymi tylko pieszczotami przez kolejne piętnaście minut trzymając go dosłownie milimetr od orgazmu. Paweł wył w knebel i coraz trudniej było jej opanować jego ruchy, aby nie przedobrzyć i nie dać mu dojść. Ale jego dźwięki ponownie stały się odrobinę niepokojące.
- On już mnie boli, przestań już. Nie wytrzymam. Dokończ proszę.
- Jeszcze nie kochanie. Jeszcze nie. Wytrzymasz?
- Muszę.
- Poproś swoją panią o orgazm. Ładnie po proś.
- O pani, proszę, spraw mi tę rozkosz i dokończ sprawę bo mi zaraz jaja rozwali - powiedział to z lekkim szyderstwem w głosie.
- Ładnie miało być. Ale zobaczymy co da się zrobić.
- Nie zobaczymy do da się zrobić tylko dokończ wreszcie bo jak nie to wyrwę te pasy i zerżnę cię jak dziwkę.
- Oj niegrzeczny jesteś. Ale z tym zerżnięciem mnie zaciekawiłeś.
- Nie przestawaj, nie przestawaj, błagam. Dochodzę o tak...!
- Nie, nie dochodzisz. – i Kasia zostawiła penis w spokoju.
Po chwili wróciła do zabawy i znów zbliżyła go na skraj rozkoszy. Paweł coraz intensywniej wypinał biodra do góry i jęczał coraz głośniej. Żona trzymała go na skraju rozkoszy przerywając do chwilę na sekundę lub dwie.
- Dochodzę skarbie, nie przestawaj, błagam, zaklinam Cię.
Kasia wykonała jedynie dwa ruchy więcej niż powinna nagle zaprzestając dalszej stymulacji i w tym momencie Paweł zaczął się drzeć jak w trakcie orgazmu. Jego penis mocno zaczął się napinać, aż stał się cały czerwony, niemal fioletowy aż nagle wysoka salwa spermy poszybowała w górę na wysokość około trzydziestu centymetrów i wylądowała na policzku Pawła, druga odrobinę mniejsza na klatce piersiowej a kolejne rozlały się wokół penisa wypychane skurczami którym nie towarzyszyła niemal żadna przyjemność.
- I to dla Ciebie na dzisiaj tyle kochanieńki. – szyderczo powiedziała Kasia.
- Jak to na tyle, przecież nie miałem orgazmu.
- No jak to nie miałeś. Spuściłeś się dwa razy.
- Ale orgazmu nie miałem. Nawet nie wiesz jak mi się chce teraz. Jak mnie tylko wypuścisz do dotrzymam słowa i zerżnę Cię jak dziwkę.
- Zobaczymy, zobaczymy. Na razie na chwilkę Cię zostawiam.
Kasia poszła do toalety ogarnąć się odrobinkę i skorzystać z ubikacji. Gdy wróciła penis męża leżał już wiotki na brzuchu. Wzięła chusteczki nawilżane i dokładnie posprzątała bałagan jaki stworzyła. Podczas tych zabiegów penis odrobinę podniósł się ale gdy zostawiła go bez dotyku opadł ponownie. Sięgnęła po pas cnoty z parapetu. Przełożyła jądra przez obręcz.
- Boże co to takie zimne? Zapytał Paweł nie mając pojęcia co się dzieje.
- Ciiii. Zobaczysz.
Po przełożeniu jąder, przełożyła wiotkiego już penisa. Przyłożyła teraz klatkę na penis, ale ta nie chciała wejść. Więc nasmarowała go lekko żelem i teraz weszła bez problemu. Dopasowała klatkę do pierścienia i zatrzasnęła kłódeczkę w odpowiednim miejscu. Pociągnęła lekko za całość sprawdzając czy się sama nie zsunie lecz pasowała idealnie. Odpięła stopy Pawła oraz dłonie a on natychmiast złapał się za krocze nie wiedząc co tam się działo. Drugą ręką zdjął opaskę z oczu i popatrzył pytająco najpierw na swoje krocze, a potem na żonę.
- A to co do cholery jest? – Zapytał zszokowany.
- Pas cnoty skarbie. Zrobię na tobie mały eksperyment. Od dzisiaj to ja decyduje, czy masz orgazm czy nie i kiedy. Koniec masturbacji. Teraz jak będziesz grzeczny i zadowolisz swoją panią, może pani czasami pozwoli Ci na mały orgazm. Pełny albo zrujnowany tak jak dzisiaj. Jajeczka puste, ale ochota została prawda?
- Oj została została. A ta klateczka też podnieca. Fajnie to wygląda.
- Przyzwyczajaj się, teraz to ja mam władzę - powiedziała to zakładając sznureczek z kluczem na szyje.
- Tak moja pani. Czekam na więcej.
CDN