Sąsiedzi (II)
19 grudnia 2012
Szacowany czas lektury: 6 min
To co przeżyłem parę dni temu dzięki mojej uroczej sąsiadce, a co z pełnym rozmysłem zaaranżowałem od chwili gdy ujrzałem w lusterku, że stoi za uchylonymi drzwiami łazienki, zaprzątało me myśli nie pozwalając skupić się na niczym innym. Aż nadszedł weekend, w którym nie miałem żadnych skonkretyzowanych planów. Tym bardziej, że po tym przeżyciu dziwnie nie miałem chęci na spotkanie znanych mi dotąd dziewczyn. Postanowiłem przeznaczyć go na sprzątanie i odpoczynek. Miałem też do obejrzenia parę filmów, w tym jeden erotyk nakręcony w niezłym stylu. Zanim się wziąłem do oglądania postanowiłem, że wezmę prysznic gdyż zrobiło się już późno, była 22.00, a film zostawię sobie do poduszki. Odświeżony wpakowałem się do łóżka, załączyłem film i zaczęło się. Oglądało się go z wielką przyjemnością, którą postanowiłem poszerzyć o własne cielesne doznania. Zacząłem miętosić i doprowadzać do wzwodu swojego członka, który nabrzmiewał z wielkim impetem. Odszukałem olejek, który posłużył mi do imitowania kobiecych soczków. Wlałem kilka kropel olejku do prezerwatywy i nałożyłem ją na rozpalonego penisa, ciepły olejek podniecał mnie a scenka dwóch kobiet w filmie doprowadzała mnie do szaleństwa. Nagle zdębiałem i drastycznie uświadomiono mi, że nie zamknąłem drzwi. Na korytarzu było ciemnio w pierwszej chwili nie zobaczyłem, kto dokładnie stoi, lecz w jednej sekundzie stwierdziłem, że to tylko znajomi tak wchodzą bez pukania. W myślach się zagotowało "ale obciach, rozgadają wszystkim jak to zaspokajam się w trakcie pornola". Zimny pot, burak na twarzy i nagle zauważam, że to kobieta, speszonym i drżącym głosem wypowiada "Przepraszam, że nie zapukałam, zamyśliłam się". Zorientowałem się, że to Ty, moja sąsiadka mieszkająca obok. Przez Twoją pomyłkę zostałem przyłapany na gorącym uczynku, leżąc odrętwiały z penisem na wierzchu, odpowiedziałem "nic nie szkodzi". Zamknęłaś drzwi za sobą i zniknęłaś tak szybko jak się pojawiłaś. Przekręciłem klucz i wkurzony na siebie stwierdziłem, że na dzisiaj dosyć wrażeń. Wyłączyłem komputer i próbowałem zasnąć z myślami czy komuś opowiesz, co tu zobaczyłaś. Męcząc się z burzą myśli usłyszałem pukanie, kogo u licha tu ciągnie o tej godzinie, mam już dosyć odwiedzin. Postanowiłem, że nie otworzę, udam że nie słyszę, pukanie się nasilało i wyglądało na to, że pukający nie odpuści sobie. Wstałem, aby odprawić gościa jak najszybciej by mieć święty spokój. Otworzyłem drzwi i ku mojemu zdziwieniu ujrzałem Ciebie, bo postanowiłaś mnie jeszcze raz przeprosić. Gdyż tak, jak mnie dręczyły Cię myśli o wcześniejszym zajściu. Zaprosiłem Cię do środka i zaproponowałem herbatkę gdyż nic ciekawszego nie przyszło mi do głowy. Rozmowa się nie kleiła nie wiedziałem, o czym z Tobą rozmawiać po takiej wpadce. Zauważyłem, że jesteś zdenerwowana "widzę, że to ja powinienem Ciebie przeprosić" - powiedziałem: "dlaczego, przecież to ja wtargnęłam do twojego pokoju?" - odpowiedziałem Ci, że przecież to przeze mnie się zdenerwowałaś i gdybym to ja miał więcej oleju w głowie i zamykał mieszkanie podczas takich czynów nie doszło by do tej sytuacji. Odpowiedź jaką uzyskałem była zaskakująca "Zawsze chciałam zrobić w życiu coś szalonego i spontanicznego jak nawet przyłączenie się do ciebie podczas pierwszej mojej wizyty. Czy nie moglibyśmy oglądnąć razem tego filmu?". Spojrzałem na Ciebie i jak słup stałem nie wiedząc co mam robić. Widząc moją bezradność i brak reakcji wzięłaś się do czynów aby mi udowodnić, że naprawdę potrafisz być szalona. Pchnęłaś mnie na łóżko, chwyciłaś za bokserki i zdarłaś je ze mnie, tylko tyle miałem na sobie, w tej samej chwili uświadomiłem sobie, że znowu leżę jak za pierwszej Twojej wizyty... "Czas się cofnął potraktuj to jak byś weszła tu za pierwszym razem" - wyszeptałem.
Uklęknęłaś, rozchyliłaś mi nogi i zaczęła pieścić dłonią żołądź delikatnymi kulistymi ruchami a języczkiem wędrowałaś po klejnocikach. Gdy stał już na baczność i był gotów na Twoje rozkazy wstałaś i ściągnęłaś spodenki. Byłaś już bez majteczek, ujrzałem Twoją ogoloną muszelkę. Weszłaś na mnie i rozkosznym kwiatuszkiem pocierałaś mnie od podstawy aż po końce mojego penisa. Tak masując moje przyrodzenie zaczęłaś ściągać pozostałą część swojej garderoby, bluzeczkę i staniczek, pieszcząc przy tym całe swoje ciało. Czułem już jak bardzo wilgotna i ciepła była Twoja muszelka niczym, rozżarzony żar z pieca, a mój członek nabrzmiały jak nigdy dotąd, nie mógł się doczekać Twojej kobiecości.
Odwróciłaś się do mnie tyłem, przesunęłaś bliżej swój kwiatuszek ku mojemu języczkowi i w pozycji 69 wędrowaliśmy po naszych miejscach rozkoszy. Stan upojenia wzmagał się i nasilał nasze doznania, podniosłaś się i tyłem zaczęłaś powoli obejmować swoimi płatkami moją pałeczkę.
Czułem milimetr po milimetrze jak się na nią nabijasz, zaczęłaś przyśpieszać. Widoki były cudne, piękne ciało i wspaniałe pośladki kręciły się na mojej męskości, tempo było już bardzo duże, jak galop na dzikim mustangu. Opadłaś na mnie plecami i zaczęłaś wić się jak wąż ja zacząłem dokładać swoją inicjatywę miłosnych uniesień. Chwyciłem Cię za rękę i doprowadziłem ku miejscu gdzie nasze ciała były jednością, tam razem pieszcząc Twój nabrzmiały srom kontynuowaliśmy nasz namiętny seks. Drugą dłoń zbliżyłem do Twoich ust, a Ty objęłaś nimi mój palec. Ssałaś go i przygryzałaś co jakiś czas, a mój języczek wędrowałem po płatku Twego uszka. Przeniosłem swoje pieszczoty na Twoje piersi a Ty już sama kontynuowałaś dalsze pieszczoty swojej muszelki. Zaczęłaś pomrukiwać wiedziałem, że musi być Tobie cudownie gdyż ja byłem już w raju. Na efekty nie trzeba było długo czekać, wygięłaś się niczym łuk i wykrzyczałaś "O Boże!", opadłaś na mnie, czułem Twoje skurcze które były bardzo silne, tak przez parę chwil oddawałaś się ekstazie. Przekręciliśmy się delikatnie na bok. Byłaś dalej tyłem do mnie, wbiłem się w Ciebie jeszcze raz i przejąłem inicjatywę. Moje palce wędrowały po całym Twoim ciele, które było delikatne jak jedwab, Twoje palce, pieszczące moje klejnoty wzmagały podniecenie.
Następnie położyłem Cię na brzuchu, wypięłaś się delikatnie. Położyłem się na Tobie delikatnie by mieć dostęp do drugiego uszka aby nie obraziło się na mnie, że je opuściłem. Twoje ciało zaczęło ponownie się rozpalać. Po kilku minutach kazałaś mi usiąść i sama pośpiesznie usiadłaś na moich udach nabijając się na mój pal. Tym razem inicjatywa była już po obu stronach, pieściliśmy się wzajemnie a Twoje pocałunki, słodkie jak miód doprowadziły mnie do orgazmu. Moje soki wlewające się do Twojej jaskini zaczęły doprowadzać Cię do ponownych skurczów, które uświadomiły mi, że i Ty ponownie szczytujesz. W Twoich oczach widziałem jak dziękowałaś mi za ten stan upojenia, przytuliłaś się do mnie i w takiej pozycji pozostaliśmy aż nasze napięcie opadnie. Ta noc była dla nas za krótka, szybko zorientowaliśmy się, że wita nas już nowy dzień a my dalej patrzymy na siebie i czujemy pożerające nas pożądanie, które drzemało w nas, aby tej nocy wybuchnąć jak wulkan. Nie było chyba takiego miejsca w pokoju, które byśmy pominęli w naszych igraszkach, robiliśmy to wszędzie gdzie tylko nasze dusze zapragnęły. Wtedy jeszcze nie zdawałem sobie sprawy, że kobieta, która mieszkała tuż obok, miała w zanadrzu kilka szalonych pomysłów i postanowiła je zrealizować razem ze mną najbliższym czasie...