Przypadkowa znajomość (I)
12 kwietnia 2012
Szacowany czas lektury: 6 min
Treść zawarta w tym opowiadaniu jest tylko i wyłącznie wymysłem autora. Historia ta nie wydarzyła się naprawdę.
Mam na imię Adrian mam 26 lat i mieszkam w Koninie w województwie Wielkopolskim. Obecnie pracuję w warsztacie samochodowym jako mechanik. Samochody to moja pasja i od małego wiedziałem co chce w życiu robić. Mam własne mieszkanie, które nie jest za duże, ale mi w zupełności wystarcza gdyż jestem kawalerem od dłuższego czasu. Trzy lata temu spotkałem niezwykłą osobę w moim życiu i chciałem opisać całe to zdarzenie właśnie na tej stronie, a miało to miejsce 11 lipca 2009.
Pewnego razu jak co tydzień wybrałem się na zakupy do marketu by uzupełnić swoje zapasy w lodówce, w której od dwóch dni prócz kilku jajek i jednego pomidora nie było nic. Postanowiłem kupić trochę warzyw i jakąś szynkę żebym miał chociaż z czego zrobić sobie kanapki rano do pracy. Kiedy szedłem do stoiska z warzywami byłem tak bardzo zamyślony listą moich zakupów, że przez moją nieuwagę wpadłem na pewną dziewczynę.
- Bardzo Panią przepraszam, nie zauważyłem pani - powiedziałem.
- Nic nie szkodzi to również moja wina, bo z roztargnienia również pana nie zauważyłam - odpowiedziała
- Pomogę pani, bo przez moją nieuwagę rozsypała pani swoje zakupy, bardzo mi przykro naprawdę - powiedziałem
- Dziękuje panu i naprawdę niech się pan nie przejmuje, przecież każdemu może się to zdarzyć - odpowiedziała ze swoim bardzo miłym i wpisującym się w pamięć uśmiechem.
Kiedy pomogłem tej uroczej dziewczynie powędrowałem wykonywać dalej swoją listę zakupów. Mimo że ten sklep to duża "sieciówka" to ceny też mają tutaj dość wysokie i po chwili namysłu zrobiłem troszkę mniej zakupów niż na liście gdyż zostałem przy najpotrzebniejszych produktach. Gdy zbliżałem się do kasy zauważyłem znów tą piękną dziewczynę. Teraz przyjrzałem jej się bardzo uważnie i stwierdziłem, że jest bardzo ładną dziewczyną. Miała piękne niebieskie oczy, długie blond włosy i piersi w sam raz jak na jej figurę. Do tego miała leginsy, które znacząco podkreślały jej idealną pupę i koszulkę z dużym dekoltem, który uwydatniał jej biust, a jej słodki i niewinny uśmiech tylko stawiał kropkę nad "i". Na sam jej widok zrobiło mi się gorąco i ciasno w spodniach. Stanąłem za nią w kolejce i gdy mnie zauważyła powiedziała:
- To znów ty, yyy przepraszam to znów pan - powiedziała troszkę zmieszana. Tak tak wiem, że pewnie pani ma mnie na dziś dosyć, ale jeszcze raz chciałem przeprosić i w ramach rekompensaty zaprosić panią na kawę. Co pani na to? - spytałem niepewnie.
- Hm... w sumie nie mam żadnych planów na dziś więc czemu nie z chęcią dam się panu w ten sposób przeprosić - zażartowała.
Poszliśmy do pobliskiej kawiarni, zamówiliśmy dwie kawy i szarlotki. Nie mieliśmy za bardzo o czym rozmawiać więc postanowiłem, że zacznę pierwszy.
- Mam na imię Adrian. Dziewczyna spojrzała na mnie tak jakby chwile była nie obecna.
- Słucham? - spytała.
- W sklepie lekko się przejęzyczyłaś więc może przejdziemy na ty? - spytałem.
- Aaaa tak przepraszam. Ja mam na imię Weronika - powiedziała.
- Miło mi ja jestem Adrian - powiedziałem.
- Mieszkasz tutaj? - spytałem delikatnie chcąc dowiedzieć się o niej jak najwięcej.
- Tak od dwóch lat a ty? - odpowiedziała
- Mieszkam tutaj od urodzenia.
Ponieważ dziewczyna była ciągle jakby nieobecna postanowiłem zapytać się jej czy ma jakiś problem o którym chciała by pogadać z kimś lecz nie zdążyłem zadać tego pytania a ona zupełnie się rozkleiła. Nie bardzo wiedziałem co mam robić.
- Co się dzieje? - zapytałem niepewnie
- Nic. Przepraszam, ale ostatnio w moim życiu za dużo się dzieję i nie radzę sobie z tym - wykrztusiła z siebie szlochając.
- Nic nie szkodzi. Chcesz o tym pogadać? - zapytałem
- Nie. Ty masz swoje życie i w ogóle mnie nie znasz - odpowiedziała
- Nie znam Cię, ale bardzo chce poznać i nie wykręcisz mi się - stanowczo powiedziałem
- Dlaczego chcesz mnie tak bardzo poznać? - zapytała
- Ponieważ bardzo mi się podobasz i chce wiedzieć o Tobie wszystko. Wiem, że pewnie teraz uciekniesz, ale od kiedy Cię zobaczyłem wiem, że muszę poznać Cię bliżej.
Weronika bardzo się zmieszała i nie wiedziała co mi odpowiedzieć lecz ponownie na jej twarzy zagościł uśmiech. Przeprosiła mnie za swoje zachowanie, ale powiedziała, że rok temu zmarła jej matka i w pierwszą rocznice bardzo przeżywa jej śmierć ponieważ były najlepszymi przyjaciółkami. Rozumiałem ją w tym momencie doskonale, bo sam dwa lata temu straciłem oboje rodziców w wypadku samochodowym lecz ja już się pozbierałem, a z tego co zauważyłem ona miała z tym ogromny problem, więc porozmawialiśmy jeszcze przez pewien czas i dyskretnie zmieniłem temat dzięki czemu zaczęła się znów uśmiechać. Bardzo pociągała mnie jej koszulka z dużym dekoltem, który uwydatniał jej pięknie zaokrąglone piersi. Zauważyła to i troszkę się zaczerwieniła, lecz nie przeszkadzało to jej. W pewnym momencie temat zbiegł na nasze związki.
- Masz kogoś? - zapytała pierwsza
- Niestety nie. Miałem dziewczynę, ale związek ten trwał raptem 2 miesiące, a ty? - spytałem
- Również nikogo nie mam. Mam dość niedojrzałych facetów, którzy nie potrafią poradzić sobie z codziennymi obowiązkami a chcą mieć własne rodziny i dzieci, a nie mogą zapewnić jej odpowiednich warunków do życia - odpowiedziała.
- Rozumiem - odpowiedziałem troszkę zszokowany jej postrzeganiem facetów.
- Nie miej mi za złe, ale faceci którzy byli w moim życiu to sami nieodpowiedzialni gówniarze, nic nie wiedzący o prawdziwym życiu. Byli fajni, ale tylko na jednorazową przygodę. Oczywiście nie każdy mężczyzna jest taki, ale na razie takich spotykam... A ty jaki jesteś? - spytała nieśmiało.
- Yyyy ja? Hm... trudno powiedzieć. Mieszkam sam od dłuższego czasu więc obowiązki życia codziennego mam raczej opanowane, a co do dzieci, to nie wiem czy umiem się nimi zajmować ponieważ jestem jedynakiem i nie miałem okazji opiekować się dzieckiem - odpowiedziałem
- No to ciekawe. Chyba trafił mi się w końcu prawdziwy mężczyzna - zażartowała
Nasza rozmowa trwała w tej kawiarni prawie dwie godziny aż do zamknięcia. Zaproponowałem Weronice byśmy poszli do mnie lecz podziękowała i zapewniła, że na pewno wpadnie lecz teraz musi już uciekać ponieważ zrobiło się naprawdę późno. Wymieniliśmy się numerami telefonów i pożegnaliśmy.
- Mam nadzieję, że się do mnie odezwiesz - powiedziała
- Pewnie. I to prędzej niż myślisz - odpowiedziałem z uśmieszkiem
- OK. Trzymam Cię za słowo Adrian - powiedziała
Odprowadziłem ją do samochodu i pożegnaliśmy się buziakiem w policzek. Kiedy szedłem do mieszkania, które było kilka ulic od kawiarni w myślach była tylko ona. Czułem, że z tego będzie coś więcej ponieważ oboje przypadliśmy sobie do gustu i mam nadzieję, że ona czuję to samo. Wszedłem do mieszkania, wziąłem kąpiel i udałem się spać gdyż jutro znów trzeba wstawać wcześnie rano do warsztatu. Jednak wciąż nie mogłem uwierzyć w to, że spotkałem taką zjawiskową dziewczynę. Rozmawiając z nią czułem jakbym znał ją kilka lat. Wcale się nie krępowaliśmy i otwarcie rozmawialiśmy o swoim życiu. Jutro postaram się o jakieś atrakcje na naszym spotkaniu. Może jakieś kino, później spacer? Hmm... Jeszcze muszę to przemyśleć, a póki co idę spać.
C.D.N
P.S To jest moje pierwsze opowiadanie więc proszę wypowiadać się szczerze na temat mojej historii. Przyjmę wszelką krytykę do serca. I jeżeli chcecie wiedzieć jak potoczy się los tych bohaterów to proszę pisać w komentarzach czy chcecie by ukazały się pozostałe części. Tak jak pisałem to jest mój początek i chciałem się sprawdzić. Jeżeli to opowiadanie przypadnie do gustu będę pisał dalej i na pewno dłuższe historie :). Pozdrawiam wszystkich czytelników.