Polonistka
29 kwietnia 2009
Szacowany czas lektury: 6 min
Był zwykły nudny dzień w szkole właśnie dobiegała końca jedyna lekcja na którą warto dziś było przyjść do budy: język polski. Lubiłem te lekcje przez wzgląd na naszą nauczycielkę: panią Monikę. Była już grubo po trzydziestce, ale trzymała się bardzo dobrze, wyglądała na dużo młodszą.
Właśnie pisała coś na tablicy, wszyscy to przepisywali, ale ja tylko się na nią patrzyłem. W pewnym momencie złamała jej się kreda i schyliła się żeby podnieść ułamany kawałek. Jej dupcia wyglądała świetnie w tej czarnej obcisłej spódniczce do kolan, kiedy wstawała obejrzała się za siebie i spojrzała na mnie. Poczułem, że się czerwienie, wydawało mi się, że ta chwila to wieczność, ona lekko się uśmiechnęła i powróciła do pisania.
Po dzwonku kiedy już wychodziliśmy poprosiła mnie żebym został.
-Dlaczego nic nie robisz na lekcjach?- zapytała. Spodziewałem się że właśnie o tym będzie rozmowa.
- Zapomniałem dziś zeszytu proszę Pani - odparłem udając skruchę.
- Trzeba było to zgłosić na początku lekcji.
- Nie wiedziałem... przepraszam - powiedziałem.
Sytuacja zaczynała być fatalna, chyba się zdenerwowała na mnie za to, że ją obserwowałem.
- Siadaj powiedziała wskazując mi krzesło na przeciwko swojego biurka. Usiadłem posłusznie i czekałem na dalszy ciąg rozmowy.
- Mam teraz wolną godzinę, bo 2b pojechała na wycieczkę - powiedziała.
- Jaką teraz masz lekcje?
- Ta była ostatnia - odparłem - już powinienem iść do domu - próbowałem się wykręcić.
- Siadaj! - powiedziała, a ja usłuchałem - chyba nie myślisz, że ominie cię kara?
- Nie proszę Pani - odparłem załamany, już nie zdążę na mecz z kumplami.
Podała mi kartkę i długopis i kazała pisać:
Będę dżentelmenem i nie będę gapić się na pośladki kobiet bez ich wyraźnego pozwolenia
- podyktowała - napisz to jeszcze 20 razy rozkazała.
Zacząłem pisać i czułem jak moje policzki płoną, przez cały rok patrzyłem się na nią a ona musiała mnie na tym przyłapać pod koniec roku. Już kończyłem kiedy usłyszałem jak coś spada na podłogę. Nie zwróciłem na to większej uwagi.
- To jak będziesz tym dżentelmenem czy nie? - spytała nagle.
- Słucham - odparłem zdziwiony - podniesiesz mi długopis?
Wtedy dopiero zrozumiałem o co jej chodzi, rozejrzałem się dokoła i nic nie znalazłem więc musiałem sprawdzić pod biurkiem. Schyliłem się i zobaczyłem długopis tuż koło jej nogi, spróbowałem sięgnąć, ale było za daleko. Ześliznąłem się z krzesełka i wszedłem pod biurko. Przeszedłem kawałek na kolanach i wziąłem do ręki długopis. Nagle usłyszałem, że ktoś wszedł do klasy, wtedy zrozumiałem w jak fatalnie kompromitującej sytuacji się znalazłem. Zbliżyłem się jeszcze bardziej do nóg mojej nauczycielki aby się lepiej ukryć i usłyszałem:
- Myślałam, że już pani skończyła lekcje - był to znajomy głos chyba sprzątaczki.
- Zostanę jeszcze jakiś czas, muszę uporządkować pewne sprawy - odparła pani Monika. Wtedy dotarło do mnie, że mnie oszukała z tą wolną lekcją, ale po co...?
- Jak już pani skończy niech pani odniesie klucz, to posprzątam - usłyszałem, po czym zamknęły się drzwi. Patrzyłem na jej gładkie nogi, lekko je rozchyliła ukazując czarne majteczki. Uświadomiłem sobie, że jeszcze nigdy nie byłem tak blisko kobiety. Zbliżyłem się i wsadziłem twarz między jej nogi tak żeby nie poczuła. Nagle złapała mnie udami, najpierw się przestraszyłem i lekko szarpnąłem ale zaraz usłyszałem:
- Jak już tam jesteś to przydaj się na coś - powiedziała.
Serce mi mocniej zabiło. Czy to mogło oznaczać to co ja chcę żeby oznaczało? Po chwili rozluźniła swój uścisk i podwinęła spódniczkę, ponownie rozstawiła nogi, a ja ręką odsunąłem jej majteczki na bok. Ujrzałem jej cipkę wygoloną tak że miała tylko malutki trójkącik owłosienia. Lekko ją pocałowałem i musnąłem języczkiem. Jeszcze nigdy tego nie robiłem, ale oglądało się parę filmów na ten temat. Wsadziłem jej język między wargi sromowe. Czułem jej zapach, zajście ze sprzątaczką chyba ją zdenerwowało, bo była lekko spocona. Poczułem jak w środku robi się ciepła i wilgotna. Poruszyła się kiedy zacząłem drażnić jej łechtaczkę językiem, potem zacząłem ją ssać, czułem jak się wypręża żeby ułatwić mi zadanie.
- Poczekaj - powiedziała. Wstała, zobaczyłem że na podłodze ląduje jej spódniczka i majteczki. Poszła w stronę drzwi, a ja się wyczołgałem. W samą porę by zobaczyć jak zamyka drzwi na klucz. Stała tyłem do mnie, mogłem podziwiać jej jędrną dupcię całkowicie nago. Podeszła do mnie, zdjęła bluzkę i została w samym staniku. Pocałowała mnie w usta, zachłannie wpychając mi język między wargi. Niewiedzą co począć z rękoma zacząłem błądzić nimi po jej plecach. Trafiłem na zapięcie stanika i po kilku próbach pokonałem ostatnią przeszkodę. W końcu oderwała się od moich ust, a ja w pośpiechu się rozebrałem. Zostałem w samych bokserkach. Wziąłem do ust jeden jej sutek i zacząłem go ssać, a drugi pieściłem palcami. Czułem jak twardnieją, po chwili zacząłem schodzić niżej. Kiedy byłem na wysokości pasa, nagle odwróciła się.
- Twoje ulubione miejsce - powiedziała z lekkim rozbawieniem - pozwalam - dodała po chwili.
Pocałowałem ją najpierw w jeden pośladek potem w drugi. Wsadziłem język między nie, moje ręce błądziły w okolicy jej talii. Czułem, że moje bokserki są już mokre. Na jej udach także dostrzegłem wilgoć. W końcu poszła kawałek do przodu i oparła się łokciami o ławkę, lekko się wypięła ukazując cipkę.
- No... śmiało - powiedziała. Zdjąłem bokserki i wszedłem w nią bez problemu, była już bardzo wilgotna. Pomału zacząłem się rozpędzać. Słyszałem jak po cichu jęczy. Poczułem, że zbliżam się więc zwolniłem, chciałem żeby ta chwila trwała dłużej. Parę razy tak zwalniałem aż w końcu postanowiłem zakończyć sprawę po męsku i zacząłem wyjmować i wkładać coraz szybciej. Poczułem jak mój penis pęcznieje i w końcu stało się nieuniknione spuściłem się w niej, ale z niej nie wyszedłem. Trwaliśmy w takiej pozycji parę minut. Poklepałem ją po dupci i poszedłem w stronę moich ubrań.
- Chyba nie myślisz, że już ci odpuściłam - usłyszałem za plecami.
Odwróciłem się, stała tuż za mną, pocałowała mnie namiętnie w usta i kucnęła przede mną. Wzięła mojego penisa do ust, zaczęła go drażnić języczkiem i masować ręką. Początkowo nie reagował, bo dopiero co się spuścił, ale we wprawionych ustach szybko zesztywniał. Po chwili wyjęła go i przyjęła pozycje na czworaka, na podłodze, wypięła się seksownie.
- Jeszcze jeden otworek mam niezaspokojony - powiedziała.
- Twój ulubiony - dodała żartobliwie.
Kucnąłem za nią, mój penis był mokry od jej śliny, ale i tak ciężko wchodził w jej pupę. Głośno zajęczała, trochę za głośno jak na warunki w jakich to robiliśmy. Wpychałem go powoli aż wszedł cały. Zacząłem go powoli wyjmować, powtórzyłem ten manewr parę razy, w końcu zrobiło się dużo luźniej i robiłem to coraz szybciej, trzymałem ją w talii, na plecach miała kropelki potu. W końcu poczułem, że dochodzę. Przyśpieszyłem jeszcze bardziej i kiedy poczułem, że osiągnąłem orgazm zapomniałem gdzie jestem i krzyknąłem, usłyszałem, że moja partnerka także jęknęła głośno. Na szczęście nasze odgłosy utonęły w dźwięku dzwonka obwieszczającego początek przerwy. Wyjąłem mojego penisa i klepnąłem ją po dupci, nic nie powiedziała tylko się przewróciła na bok.