Opowieść wigilijna

2 stycznia 2014

Szacowany czas lektury: 4 min

Decyzja w zasadzie podjęła się sama. Trzy tygodnie spędzone na stoisku z choinkami przyniesie kilka tłustych stówek. Największym problemem dla Tomka nie były mróz czy konieczność szukania lokum, ale rozłąka z Julią... Młoda żona sama zostawiona z ciężarem świątecznych przygotowań, zakupów, własną pracą... Niestety trzeba było szybko odpowiedzieć... Na szczęście okres świąteczny w pracy nie był szczytem sezonu więc urlop nie był problemem.

***

Wsiadając w powrotny pociąg na Dworcu Centralnym Tomek cieszył się że to już koniec. 24 grudnia jeszcze nigdy nie był taki – trzy tygodnie zlane w jeden dzień, pobudka codziennie o 5:00 i praca do późna w nocy... Był potwornie zmęczony, ale zadowolony że chociaż w wigilię udało się skończyć pracę w ciągu dnia. Fajnie, że za 3 godziny będzie już w ciepłym domowym gniazdku. Tęsknił strasznie, zwłaszcza że od ślubu z Julią minęły zaledwie trzy miesiące. Ta uroczystość wiele w ich życiu nie zmieniła, ale Tomek czuł większą bliskość z Julią, ciepło i poczucie tworzenia czegoś wyjątkowego. Usiadł w rogu przedziału, gdzie było najcieplej, włączył budzik w telefonie i postanowił przespać się choć trochę. Nie chciał zasnąć podczas wigilii z twarzą w barszczu.

***

Julia nie wiedziała kiedy dokładnie Tomek wróci. Ostatnie trzy tygodnie dały jej nieźle w kość. Musiała posprzątać mieszkanie, zrobić zakupy i ugotować całą wigilijną kolację. Była dumna z efektów, choć zmęczona. Na stole czekały pierogi, karp czekał na podgrzanie w piekarniku a barszcz wyszedł dokładnie taki jaki przygotowywała kiedyś mama. Postanowiła chociaż chwilę odpocząć, położyła się w fotelu i nakryła kocem. Bardzo brakowało jej przytulenia, ale płakała już za dużo z samotności, po chwili oczy same jej się zamknęły.

Kiedy tylko Tomek obudził się w pociągu jego głowę wypełniała jedna myśl, pójścia do łóżka z ukochaną. Podniecała go myśl o jędrnych piersiach i różowych wargach Julki, potęgowana przez przymusową abstynencję ostatnich tygodni. Jego sterczący mały przyjaciel wyraźnie odznaczał się na obcisłych dżinsach, ale niewiele się tym przejmował, kurtka była dość długa więc nikt tego raczej nie zauważył. Wszedł do mieszkania, w progu zrzucając z siebie kurtkę i buty.

Wchodząc zamknął dość głośno drzwi i Julka się obudziła. Szybko dotarło do niej co się dzieje i wybiegła z pokoju żeby przywitać się z mężem. Tomek ściągnął już buty kiedy rzuciła mu się w ramiona. Długo za długo powstrzymywane pożądanie zalało go falą. Przesiąknięty zapachem choinek, ze zmarzniętymi rękami szybko ściągnął z żony koszulkę.

Julia zobaczyła Tomka, jej serce zaczęło szybciej bić. Mocno się do niego przytuliła. Podniosła wzrok i wtedy zobaczyła jego błyszczące oczy. Kiedy go nie było radziła sobie jakoś małym czarnym wibratorkiem, prezentem w sam raz na takie okazje, ale był to tylko marny substytut. Dreszcz pożądania przeszedł przez całe jej ciało, pozwoliła żeby Tomek zdjął z niej koszulkę, odsłaniając nieduże, jędrne piersi ze sterczącymi sutkami...

Tomek wpił się mocno w wargi Julii, zetknął z nią swój język. To było jak odkrywanie siebie od nowa, tak przyjemne że mógłby nigdy nie kończyć. Rozkoszne mrowienie rozlało się po jego podbrzuszu. Zaczął mocno i intensywnie poruszać językiem, jednocześnie przytulając się do sterczących piersi żony. Jego męskość była już dawno nabrzmiała, więc jak najszybciej pozbył się reszty ich ubrań. Objął mocno Julkę i zaniósł do sypialni. W tej chwili nie myślał już o niczym innym tylko o wciśnięciu się między jej różowe wargi. Jej soczki zdążyły już wypłynąć z ciepłego ciasnego wnętrza. Miał ochotę jej posmakować, przypomnieć sobie jak jęczy kiedy giętki język otwiera jej wnętrze. Zniecierpliwiony odłożył to na później, chciał żeby jego męskość w końcu znalazła się tam gdzie jej miejsce.

W pewnym momencie Tomek objął Julkę i zaniósł na ich małżeńskie łoże. Była już ogromnie podniecona, wilgoć zaczęła wypływać pomiędzy jej nogami. Pragnęła go z całych sił. Objęła go nogami i rozwarła swoje wnętrze przed jego sterczącą nabrzmiałą pałą. Nie musiała czekać długo, po chwili Tomek bez ostrzeżenia wbił się w nią do samego końca. Poczuła dreszcz rozkoszy w całym ciele. Przez sekundy zdające się wiecznością Tomek nie poruszał się, jakby pławiąc się w skurczach jej wnętrza. Kiedy pierwsze zaskoczenie nagłym wtargnięciem minęło, powoli wynurzył się odrobinkę, i zaczął poruszać, jakby chciał dokładnie poznać miejsce gdzie się znalazł. Jej oddech zaczął przyśpieszać. Przyjemne ciepło pulsowało spomiędzy jej nóg do całego ciała, z podbrzusza rozchodziły się coraz silniejsze dreszcze...

Wilgoć wnętrza Julki była oszałamiająca. Kiedy wcisnął się nagle dokąd tylko mógł najdalej, fala pożądania zalała go tak, że przez chwilę nie mógł się poruszać. Po chwili zaczął poruszać się w jej wnętrzu, wynurzył się tylko na tyle żeby nie poczuć tego paskudnego uczucia straty. Zaczął oddychać coraz szybciej, przyjemność zalewała go falami nie do zniesienia. Poczuł, że jeszcze chwila i nie wytrzyma. W tym samym momencie szybki oddech Julki zamienił się w krzyk rozkoszy, jej ciało wyprężyło się pod nim. Jej mokra cipka zacisnęła się na jego gorącym kutasie. W tym samym momencie wystrzelił w jej wnętrzu. Fale lepkiej, mlecznej spermy zalały całe jej wnętrze.

Opadł na nią dysząc z podniecenia. Nie chciał jeszcze wychodzić, było mu tam cudownie. Przytulił ją mocno do siebie i przewrócił się na plecy. Znalazła się na nim, powoli odpoczywała, jej oddech się uspokajał. Ich zmieszane soczki powoli wylewały się pomiędzy jej nogami, ale to nie było teraz ważne. Cicho wyszeptał jej do ucha „wesołych świąt”.

Ten tekst odnotował 19,321 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.54/10 (28 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (4)

0
0
Zapraszam do komentowania mojego debiutu 🙂
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Najbardziej spodobał mi się fragment, w którym Tomek budzi się w pociągu, nie przejumując się tym, że nikt nie zauważy "sterczącego małego przyjaciela" przykrytego kurtką a potem PUF!! znajduje się u siebie w mieszkaniu🙂

Fajne, ale chaotyczne 🙂 Domyślam się, co autor miał na myśli, ale szyk niektórych zdań wytrąca z rytmu. Może trzeba nad tym popracować przy kolejnym tekście?

Pozdro i hapi nju jir!
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Bardzo dobre opowiadanie. Oby tak dalej.
Mi tez sie marzy taka Wigilia. Moze za rok...
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Sympatyczne i ciepłe opowiadanie akurat na święta. Tylko jak zauważył GreatLover, jeden akapit nie w tym miejscu. Jednak autorka już od dawna się nie pokazuje, więc raczej nie poprawi. A może zrobi niespodziankę na Święta? 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.