On i Ona - tęsknota

Moje pierwsze opowiadanie. Jeżeli się spodoba, będzie ich więcej. Proszę oceniać. To co napisałam wydarzyło się naprawdę.

Była bardzo szczęśliwa kiedy on do niej zadzwonił i powiedział, że przyjedzie. Czekała na tę chwilę od dawna. Od wielu miesięcy. Aż się doczekała. Ten dzień był dla niej najwspanialszy w życiu. Nie widziała go ponad rok. Tak bardzo za nim tęskniła. A teraz kiedy on do niej jedzie... Przeszyła ją panika. Trochę przytyła, zmieniła się. Bała się, że on jej już takiej kochać nie będzie. Ale on kocha ją taką jaka jest i będzie kochać zawsze. Przyjechał... Nareszcie nadszedł ten moment. Rzuciła mu się na ramiona. Mocno ją przytulił. Oboje chcieli aby ta chwila trwała wiecznie. Nie mogła się od niego oderwać. Czekała tyle na niego, bała się, że znowu go straci, że znowu będzie musiała o niego walczyć, że znowu zostanie sama. Miała tylko jego.

Byli u niego. Brał prysznic. Patrzyła na jego ciało. Na wyrzeźbione mięśnie. Na tatuaże. Poszła zrobić mu kolację i czekała. Wyszedł w samym ręczniku. Nie mogła się na niego napatrzeć. Chciała się na niego rzucić, ale wiedziała, że jest głodny. W jego oczach widziała tęsknotę i blask. Lekko się do niego uśmiechnęła i pokazała na stół. Wielki drewniany stół. Pięknie nakryty. Biały obrus. Świece. Wino. Lasagne. Domyśliła się, że jest bardzo głodny. Tam gdzie był pewnie takiego jedzenia nie miał. Chociaż na zabiedzonego nie wyglądał. Usiedli do stołu. Nałożyła mu jedzenie na talerz. Patrzyła jak je. Starał się nie rzucić i nie pochłonąć wszystkiego od razu. Ale był taki głodny, a ona tak pysznie gotuje. Nie potrafiła się napatrzeć na niego. Spojrzał na nią i zobaczył jak jej oczy się świecą. Wiedział czego teraz pragnie. Pojadł. Podziękował. Pomógł jej posprzątać.

Nie wytrzymał. Rzucił się na nią. Tak bardzo brakowało mu jej ciała. Zaczął ją namiętnie całować. Odwzajemniła jego pocałunki. Miał takie cudowne usta. Powoli całował ją niżej. Gryząc lekko płatki jej uszu. Całował jej szyję. Masował jej piękne piersi przez bluzkę. Wydawało mu się, że trochę urosły. Zdjął jej bluzkę. Całował ją po brzuchu, masował piersi. Ona cichutko jęknęła. Zdjął jej spodnie. Położył ją na stole. Masował jej mysię przez majteczki. Specjalnie dla niego założyła koronkowe stringi. Był zachwycony. Patrzył na nią z uwielbieniem. Zdjął spodnie i bokserki. Jego penis był już wielki i nabrzmiały. Zdjął jej majteczki i szybkim ruchem zanurzył swojego członka w jej wnętrzu. Głośno jęknęła. Wyciągał go i wkładał. Z każdym pchnięciem coraz mocniej i głębiej. Uniósł jej nogi po położył na swoich barkach. Masował jej piersi. W końcu je uwolnił z biustonosza. Były jędrne. Sutki były takie twarde. Zaczął je lizać i lekko przygryzać. Nie przestawał się z nią kochać. Głośno jęczała. On dyszał. Czuł, że z chwilę w niej dojdzie. Wiedział, że ona tego chce. Jeszcze dwa mocne pchnięcia. Głośno jęknął i doszedł w niej. Namiętnie ją pocałował i mocno się przytulili.

Ona chciała więcej. Dużo więcej. Usiadł na kanapie. Jego penis nadal stał i czekał na jej ruch. Zaczęła do masować ręką. Drugą ściskała jego jądra. Zamknął oczy i mruczał cicho. Nagle włożyła go do ust. Tego się nie spodziewał. Był ciekawy czy miała kogoś jak jego nie było. Ale nie miał głowy by nad tym teraz myśleć. Oddał się jej w całości. Był wniebowzięty tym, co jego ukochana robi. Ssała go mocno. Wkładała go jak najgłębiej potrafiła. Dociskał jej głowę. Lekko się nim dławiła, ale nie przestawała. Zaczął unosić biodra do góry. Wpychał penisa w jej cudowne usta jak najgłębiej się tylko dało. Czuł, że dojdzie po raz kolejny. Ona też to poczuła, ale chciała się z nim jeszcze bawić. Wyciągnęła go z buzi. Usiadła na nim okrakiem i powoli całowała go w usta. Włożyła mu język do buzi. Odwzajemniał jej pocałunki. Nie mógł się nią nacieszyć. Jego mała myszka zrobiła się taka odważna. Wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni. Rzucił swoją piękną na łóżko i przylgnął do jej nagiego ciała. Powiedziała jedno zdanie:

- Chcę od tyłu.

Szybko ją odwrócił, a ona wypięła swój piękny, zgrabny tyłeczek w jego stronę. Powoli lizał jej drugą dziurkę. Wiedziała, co teraz się szykuje. Nawet w głębi duszy tego chciała. Nie protestowała. Jej ukochany wiedział jak sprawić jej przyjemność bez bólu. Powoli wkładał do tyłeczka palca. Delikatnie. Cicho jęknęła. Chciała doświadczyć seksu analnego właśnie z nim. Wyobrażała sobie jak to będzie. Ale nigdy nie sądziła, że on też tego chce. A teraz, kiedy wkłada jej palca w tyłek... Jest jej naprawdę dobrze. Chociaż trochę boli. Ale wie, że za chwilę przestanie. I przestało. Włożył całego palca. Z całych sił go wepchnął. Krzyknęła z bólu, ale nie chciała żeby przestawał. Posuwał jej boski tyłek jednym palcem. Gdy już dziurka się rozszerzyła włożył drugi. Była bardzo szczęśliwa. Nie mogła się powstrzymać żeby nie wydać z siebie głośnych jęków. Chciała poczuć jego penisa w sobie. Czuł to. Polizał jej tyłek i powoli go włożył. Złapał ją za piersi i z całych sił go w nią włożył. Głośno jęczała. Wystarczyło kilka pchnięć by po raz kolejny w niej doszedł. Opadli na łóżko. Wtuliła się w niego. Pocałował ją w policzek i powiedział:

- Tęskniłem skarbie.