Od zera do milionera (I)

3 stycznia 2022

Szacowany czas lektury: 16 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Oto kolejny mój tekst! Bardzo prosiłbym was o opinię dotyczących tekstu. W następnej części rozbuduje znacząco fabułę :D

Ps: Bardzo dziękuję użytkownikowi Indragor za merytoryczne wypunktowanie licznych błędów. Nic tak bardzo nie motywuję jak słuszne uwagi! Tekst jest już poprawiony i raczej nie napotkacie w nim żadnych rażących błędów.

A ja się zabieram za pisanie drugiej części...

Tak właściwie to do końca nie wiem jakim cudem osiągnąłem sam szczyt. Duża willa z basenem, chmara sportowych aut i oczywiście tabun lasek, które są chętne na niezobowiązujący seks z dzianym czterdziestolatkiem. Urodziłem się, gdy komunizm górował w Polsce, a osiągnąłem dorosłość, gdy stalinowski bat opuścił naszą ojczyznę. Przybyły lata dziewięćdziesiąte, gdy Polska gospodarka otwarła się na cały zachodni świat, a co za tym idzie: można było łatwo na tym zarobić.

Zacząłem od prostych straganów rozstawianych na ulicy. Ten, kto żył w latach dziewięćdziesiątych, z całą pewnością wie co mam na myśli: były to targowiska, na których można było wyrwać dosłownie wszystko. Od produktów pierwszej potrzeby kończąc na filmach, które były piracone na potęgę.

Jednak to nie jest opowieść o tym.

Po okołu roku zyskałem kilka lokali na własny użytek. Otwarłem kilka sklepów z różnym asortymentem, siłownię, a nawet i warsztat samochodowy! Nie chciałem bezpośrednio być zależny od jednej gałęzi moich inwestycji. Gdybym postawił na sieć sklepów spożywczych: istniało od groma o wiele lepiej dostarczonej w produkty konkurencji! Gdybym postawił tylko na sieci odzieżowe, podobnie!  Dlatego szukałem luk w rynku, które chciałem czym prędzej zagospodarować. 

To spędzało mi sen z powiek, zwłaszcza gdy mój biznes zaczął przynosić pierwsze straty. Miałem na to odpowiednio zakopaną sumkę pieniędzy, ale nie w tym była rzecz. Musiałem prędko znaleźć bogatą alternatywę, która pozwoliłaby mi wznieść się na wyżyny. Od najmłodszych lat posiadałem manię wielkości, więc i w dorosłym życiu musiałem być najlepszy.

Chciałem mieć pieniądze i władzę płynącą od niej dla samej go posiadania. Do tego zawsze dokooptowywało się kobiety i inne rozkosze, które towarzyszyły życiu bogaczu. A żeby móc zostać jednym z nich, musiałem sięgnąć po odważne kroki. Po kilku tygodniach udało mi się odnaleźć niszę, która wydawała się wprost idealna. Lukę, którą nikt w naszej ojczyźnie nie zdążył zagospodarować…

I tą luką w biznesie była właśnie branża porno.

 

***

 

- No to ciebie będzie trochę kosztować kochaneczku – oznajmiła dziewczęcym tonem Niemka.

- Pieniądze nie grają tutaj roli. Niech Pani jutro o godzinie dwudziestej przyjedzie pod podany adres. Do widzenia – odpowiedziałem nienaganną niemczyzną.

Rozłączyłem się, a moją twarz wypełniał szeroki uśmiech. Specjalnie wyjechałem do Berlina, w którym niedawno runęła znana na cały świat żelazna kurtyna. To właśnie tutaj zainwestowałem spory kapitał w kamery z górnej półki. I to też właśnie tutaj postanowiłem zacząć swoją przygodę z branżą porno. Wtedy myślałem, że to będzie mała przygoda, która zakończy się sprzedażą może kilkuset kaset.

Ostatecznie stałem się molochem branży porno w większości starego kontynentu.

Wróciłem do mojego małego mieszkanka w niemieckim hotelu, aby wziąć upragniony prysznic. Harowałem praktycznie całymi dniami, a noce, które przespałem całe w tym miesiącu, można było policzyć na palcach jednej dłoni. Ani trochę mnie to nie demotywowało, a wręcz popychało do przodu.

- Słynny american dream sam się nie spełni, czyż nie? – pomyślałem głośno, wychodząc z łazienki.

W szlafroku skierowałem się wprost do sypialni, aby przebrać się w nowe ubrania. Zrzuciłem jednym ruchem szlafrok i stanąłem dumnie przed lustrem, prężąc się przed nim jak Herkules. Posiadałem dobrze zbudowane ciało dzięki młodzieńczej pasji do sportu. Postanowiłem dbać o swoją sylwetkę i aparycję, ponieważ tajemnicą poliszynela był fakt, że ładnym ludziom w życiu było zdecydowanie łatwiej.

A zdecydowanie w tamtych latach osiągałem apogeum przystojności.

Sześciopak dumnie prezentował się na mojej klatce piersiowej. Na głowie natomiast panowała burza czarnych włosów, których w obecnej chwili nie miałem ani trochę ochoty ogarniać. Moja kwadratowa szczęka w odbiciu lustrzanym, prezentowała się znacznie, lepiej niż w rzeczywistości. Moja przystojna twarz całkowicie górowała nad resztą sylwetki, czynią z jej najważniejszy atut, który czynił mnie osobą atrakcyjną.

Ubrałem pierwsze lepsze majtki, podkoszulek i natychmiast skierowałem się do salonu. Na stole panował istny rozgardiasz: papiery leżały porozrzucane po całym pokoju. Wszystko wyglądało jakby, przez pomieszczenie przeszedł huragan, który nie brał jeńców. Westchnąłem cicho i powolnym krokiem jakby od niechcenia skierowałem się ku stołowi.

- Pora zająć się tym gównem – rozkazałem samemu sobie pod nosem.


***

 

Całe późne popołudnie spędziłem na ustawianiu trzech kamer pod różnymi kątami. Jedna od frontu obserwowała bacznie łóżko, druga z boku dając inną perspektywę, a natomiast ostatnią przyczepiłem na sufit. Męczyłem się z nią okropnie, ale obraz rzucany z góry zdecydowanie będzie warty podjętych trudów.

Poza pełnoprawnymi kamerami posiadałem małą, podręczną kamerę, która przyda się na samym początku filmiku. Za jej pomocą wstępnie przedstawię kobietę, z którą widz spędzi następne kilkanaście minut w miłej atmosferze… 

Gdy usłyszałem dzwonek do drzwi, po raz ostatni obejrzałem zgromadzony sprzęt, a następnie rzuciłem oko na moje odbicie w lustrze. Ubrany byłem w zwykłe błękitny jeansy, oraz prostą białą koszulkę, która podkreślała dobrze zbudowaną sylwetkę. Naciągnąłem się leniwie, a następnie wyjąłem portfel z kieszeni moich spodni. Z nim w ręku skierowałem się wprost ku drzwiom. 

Gdy otwarłem przejście do mojego mieszkania otworem, ujrzałem przed sobą młodą dziewczynę, która na oko mogła mieć nie więcej niż dwadzieścia parę lat. Burza blondwłosych włosów kobiety szczególnie mi się podobała. Dzięki nim wyglądała… jak niewinna dziewczynka, która z własnej woli wyparła się wszystkiego, co dobre i piękne, aby oddać się w objęcia rozpusty.

Ubrana była w obcisłe granatowe jeansy, które podkreślały jej kształtne ciało. Do tego założyła czarną koszulkę z luźnym dekoltem, dzięki któremu mogłem ujrzeć wydatny biust blondynki.

Jej twarz natomiast wyglądała zupełnie niewinnie, jakby nie była świadoma, jakim zawodem ima się jej posiadaczka. Makijaż na twarzy był tylko formą upiększenia całości: nie miał na celu ukrywać problemów z cerą czy celowo upiększać dziewczynę. Los obdarzył ją wprost olśniewającą urodą, którą mogła wykorzystać na wiele sposobów.

Jednak dziewczyna wybrała prostytucję. I ani trochę nie miałem z tego powodu ochoty na to narzekać.

- Mogę wejść? – zapytała swoim słodkim głosem.

Odpowiedziałem jej niemym skinieniem głowy, wpuszczając ją ochoczo do środka. Wykorzystałem całą swoją siłę woli, aby powstrzymać się przed rzuceniem się na nią od razu. Prawdziwi profesjonaliści tacy jak ja chcą najpierw uregulować sprawy formalne, aby potem bez presji móc przejść do wymarzonego sedna.

Wprowadziłem dziewczynę do salonu, a ta z nieukrywaną ciekawością rozglądała się po pokoju. Poruszała z ekscytacji nogami, nie potrafiąc ukryć swojego zainteresowania zaistniałą sytuacją. Pewnie pierwszy raz spotkała się z takim specyficznym zleceniem i koniecznie chciała spróbować, z czym to się je. Zresztą drugim argumentem była spora ilość pieniędzy, które dostanie za dzisiejszy wieczór.

Inwestowałem tysiące, aby uzyskać grube miliony. Przynajmniej tak to sobie tłumaczyłem…

- Dwa tysiące marek poproszę.

W głębi duszy astronomiczna kwota mnie przeraziła pomimo faktu, że doskonale ją znałem i zgodziłem się na nią. Jednak w dalszym ciągu mała cząstka mnie powątpiewała w sukces inwestycji. Szarpały mną przeróżne pesymistyczne pytania, które postanowiłem oddalić w głąb swojej duszy.

Nie przekonam się, dopóki nie spróbuje…

Bez zająknięcia zacząłem pomału wyjmować potrzebne banknoty z mojego portfela. Z każdym wręczonym w zadbane dłonie dziewczyny papierem czułem jak wątpliwości, stopniowo zaczęły rosnąć. Jednak po oddaniu ostatniego banknotu natychmiast fatalistyczne myśli wyparowały z mojej głowy, jakby nigdy się w niej nie pojawiły.

Wtedy wiedziałem już, że to, co robię ma sens i prowadzi do osiągnięcia sukcesu.

- Wstań. Ponagrywam kilka kadrów tą kamerką w ramach wstępu.

Dziewczyna posłusznie wstała, a z jej wesołej miny wręcz promieniowała serdeczność i chęć do działania. W tej chwili myślałem, że dziewczyna autentycznie czuje się spełniona w tym co robi, co w tamtym momencie mojego życia wydało się myślą abstrakcyjną. Dopiero z czasem na własnej skórze zrozumiałem co ta młoda Niemka, czuła tamtego wieczoru.

Skierowałem obiektyw kamery wprost na moją twarz, jednocześnie ją uruchamiając.

- Witam z tej strony Adam, a ze mną jest…

- Bianca.

- Dzisiaj nagramy dla was coś ciekawego…

Po latach gdy wspominam jakimi słowami zacząłem ten film, odruchowo odczułem głębokie zażenowanie swoją osobą. Jednak wtedy czułem się młody i ten luz sprawiał, że za bardzo nie zwracałem uwagi na to co mówię. Każdy tak ma gdy podda się refleksji nad minionymi dniami, że robiło się za młodu rzeczy absurdalnie głupie. Z moich głupot natomiast powstała kariera, która przyniosła grube miliony.

Chyba było warto…

Skierowałem obiektyw kamery ku blondynce, która zaczęła się ochoczo rozbierać. Jednym figlarnym gestem zrzuciła z siebie koszulkę, a następnie rozpięła biustonosz, nie odrywając ode mnie swojego rozpalonego wzroku. Dwie piersi wielkości dorodnych gruszek z małymi sutkami wyszły na światło dzienne. Wyglądały nieziemsko apetycznie i miałem ochotę skosztować ich… lecz jeszcze nie teraz.

Dziewczyna zrzuciła stanik na ziemię, a następnie odwróciła się o sto osiemdziesiąt stopni w tył. Szybkim ruchem ściągnęła swoje jeansy razem z majtkami, a następnie napięła gorączkowo pośladki. Gdy to zrobiła, postawiłem kamerę na stole w salonie w taki sposób, aby mogła rejestrować następne wydarzenia.

Podszedłem szybkim krokiem do kobiety, którą delikatnie chwyciłem wokół talii. Następnie popchnąłem ją lekko ku ścianie po to, aby przywlec do niej. Zacząłem się z nią namiętnie całować, a moje dłonie zabłądziły ku jej ogromnym, jędrnym pośladkom. Ścisnąłem je, a następnie zaserwowałem dziewczynie kilka przyjemnych klapsów.

Mimochodem przygryzłem jej wargi w trakcie naszego tańca języków. Pragnęliśmy się i to bez żadnej kozery ze strony prostytutki. Siłą rzeczy byłem młodym, przystojnym facetem, który wiedział czego chcę. Tacy wpadają w kobiece oko, a nie ciamajdy, które nie mają własnego zdania.

Nagle postanowiłem podnieść kobietę mocnym chwytem, co spotkało się z jej zdziwioną miną. Kamera stojąca na stole, idealnie nagrała mnie wchodzącego z Biancą wprost do sypialni. 

A tam postawiłem dziewczynę bezpiecznie na ziemi, aby włączyć wszystkie kamery.

- Poczekaj chwilę, wszystko przygotuję i wracamy do zabawy – oznajmiłem uspokajająco.

Gdy tylko odpaliłem cały potrzebny sprzęt, ponownie podniosłem blondynkę na ręce. Skierowałem się wprost do solidnego łóżka, na którym ochoczo usiadłem. Kontynuowaliśmy namiętne pocałunki, lecz ja postanowiłem mimochodem zacząć bawić się piersiami dziewczyny. Chwyciłem je mocno oburącz, a następnie ścisnąłem ku uciesze Bianci, która głośno westchnęła w przerwie między pocałunkami. Jednocześnie zaczęła stanowczo poruszać swoimi pośladkami po moim kroczu, aby podrażnić moje przyrodzenie, które chciało wyskoczyć z moich bokserek.

Złapałem za jej urocze loki i ściągnąłem jej głowę gwałtownie w dół, aby mogła się spotkać twarzą w twarz z moim grubym penisem. Jedną rączką z gracją rozsunęła rozporek, a druga prędko zawędrowała pod moje bokserki. Z pomocą Bianci zrzuciłem na podłogę jeansy, a sam sobie poradziłem z moją koszulką.

Stałem przed nią nagi, w pełnej okazałości swojej męskiej doskonałości. Prężyłem się dumnie jak gladiator, który zbiera owację po pokonaniu swojego wroga w walce na śmierć i życie. Przede mną teraz stała niewolnica, którą otrzymałem w ramach nagrody: i mogłem z nią zrobić, co mi się żywnie podoba.

Położyłem się na łóżku i pomachałem zapraszająco w kierunku Bianci.

- Zrób mi loda – oznajmiłem po niemiecku.

Używając języka naszych zachodnich sąsiadów, musiałem się skupić, aby nie palnąć żadnej gafy. Niby posługiwałem się nim niesamowicie płynnie, ale chciałbym wiarygodnie wyjść w roli Niemca. Pytacie się pewnie dlaczego? Przyjdzie jeszcze na to pora, abym wam to dokładnie wyjaśnił.

Bianca położyła się na brzuchu przodem do mnie w taki sposób, że przed swoimi powiększanymi ustami prężył się kilkunastocentymetrowy członek. Masowała go swobodnie prawą ręką, jakby był to dla niej czynność tak zwyczajna jak posmarowanie bułki masłem. Po chwili namysłu uświadomiłem sobie, że w rzeczy samej tak było, dlatego roześmiałem się w duszy.

Kręciła w powietrzu swoimi nogami jakby znudzona, a jednocześnie mocno masowała moje przyrodzenie. Puściła mi oczko, a następnie schyliła swoją małą główkę w kierunku moich jaj. Zaczęła subtelnymi ruchami języka oplatać wokół jednego z moich jąder, nie przerywając stymulacji członka.

Odchyliłem swoją głowę do tyłu i zacząłem cicho stękać z przyjemności. Dziewczyna znała się na rzeczy, ponieważ była to jedyna praca w jej krótkim dorosłym życiu. Bez zbytniej zapowiedzi przeniosła swoje oralne pieszczoty na drugie jądro, jednocześnie przyspieszając tempo masażu mojego penisa.

Na ten moment było tego za wiele: nie chciałem dojść tak szybko, więc złapałem mocno za jej włosy, a następnie przyciągnąłem do siebie. Zrozumiała to co mam na myśli bez żadnych słów. Przykucnęła nad moim penisem, a następnie złapała go, aby czym prędzej włożyć go w siebie. Zaczęła się delikatnie na nim kręcić, nie ukrywając swoim wyrazem twarzy zadowolenia. Po „dostosowaniu” się dziewczyna położyła swoją lewą dłoń na swojej talii, a druga położyła na moim sześciopaku.

Bez większego zastanowienia położyłem moją parę dłoni na jej pięknych cyckach i dawałem się pokornie przez nią ujeżdżać. Cicho stękałem, a mój wzrok wlepił się w szary sufit. Całym sobą walczyłem, aby wytrwać w łóżku jak najdłuższej i starałem się dać wystarczające „show” przed kamerami. Siłą rzeczy był to mój debiut, dlatego towarzyszył mi lekki stres.

Oddaliłem te myśli na bok, mam laskę do zerżnięcia, nie?

Dziewczyna zaczęła względnie szybko podskakiwać na moim penisie, a jednocześnie położyła obie dłonie na moich barkach, szukając stabilizacji. Ja w tym czasie bawiłem się jej jędrnym biustem, wywołując coraz szybsze oddechy u Bianci. Ona wpatrywała się tępo w sufit, a ja w jej podskakujące piersi.

Po wykonaniu kilku ostatnich podskoków zatrzymała się na moim penisie. Schyliła się do mnie, aby mnie namiętnie pocałować, a następnie położyła się na brzuchu, wypinając swoje cudowne pośladki. Sama sobie sprzedała soczystego klapsa i delikatnie obróciła swoją głowę w moim kierunku.

- Może leniuszku trochę się poruszasz? – wysapała rozpalona.

Większej zachęty do działania nie potrzebowałem. Podniosłem się z mojej leżącej pozycji i po upływie kilku sekund już znajdowałem się przed ogromnym tyłkiem Bianci. Z bliska robił jeszcze lepsze wrażenie, niż można byłoby się po nim spodziewać. Objąłem mocno pośladki moimi dłońmi, a następnie bez żadnej zapowiedzi wkroczyłem moim penisem wprost do jej pochwy.

Spotkało się to z głośnym westchnieniem mojej przekupnej kochanki. Zacząłem powoli, ale mocno penetrować blondwłosą, jednocześnie mocno ściskając jej ogromną dupę. Poruszałem się rytmicznie, a każde wejście powodowało odgłos rozkoszy z obojga stron. Lewą ręką chwyciłem za jej włosy, a prawa zaczęła raz za razem sprzedawać klapsy, jakbym miał do czynienia z nieposłusznym koniem, który nie słyszał swojego jeźdźca.

Dziewczyna złapała się mocno prześcieradła, a ja zacząłem gwałtownie przyśpieszać. Bianca rozkoszowała się, zachęcając mnie do dania z siebie jeszcze więcej, a ja skuszony jej słowami do stu procent dodałem ponad limit kolejne dziesięć. 

Nagle poczułem jak jej cipka, zaczyna zaciskać się ciasno na moim penisie, a ona sama zaczęła wić się po łóżku jak dżdżownica przecięta na pół. Dopiero po krótkiej chwili uświadomiłem sobie, że doprowadziłem rozepchaną berlińską prostytutkę do orgazmu! Przez krótki moment czułem się jak prawdziwy król, jednak było to tylko chwilowe uczucie. Poczułem przemożne uczucie zmęczenia, które doskwierało mi w każdym centymetrze mojego ciała. Opadłem leniwie na plecy i wkleiłem mój wzrok w sufit pomieszczenia. Leżeliśmy razem wymęczeni, lecz buzujący we mnie testosteron chciał znaleźć ujście swoich frustracji, dlatego delikatnie podniosłem się z łóżka.

- Zrób mi hiszpana – rozkazałem, ciężko oddychając.

Usiadłem na skraju łóżka w taki sposób, aby kamery mogły wszystko wyraźnie zarejestrować. Bianca uklęknęła przede mną, chwytając oburącz swój bujny biust. Zaczęła nim masować intensywnie mojego penisa, który stał na samym finiszu przed osiągnięciem orgazmu. Czucie jej gorących piersi na moim przyrodzeniu było wprost boskim uczucie, które wprawiło mój oddech w znaczne przyśpieszenie.

Nie minęła dłuższa chwila, gdy Bianca połykała spory ładunek spermy w swoje usta. Przez kilka tygodni nie uprawiałem seksu przez nadmiar roboty, więc chodziłem totalnie wyposzczony. W tamtej chwili nie wiedziałem, czy poważnie zrobię coś z tym materiałem, czy zrobiłem co zrobiłem, pod wpływem chwili, czucia buzującego we mnie podniecenia.

Ostatecznie jednak historia potoczyła się w sposób dla mnie znacząco pozytywny.

 

***


Spędziłem kilka miesięcy w Berlinie, nagrywając podobne tego typu materiały z innymi prostytutkami. Oczywiście z każdą z nich podpisałem stosowne umowy, aby żadna z tych kobiet mnie czasem nie pozwała i nie wygrała sprawy. Jednocześnie zanosiłem na bieżąco materiały do Niemca, który składał je w pełnowymiarowe filmy. Prosiłem go, aby składał je w dwóch formatach: jako płyty kompaktowe oraz na kasety.

Takie rozwiązanie było znacząco droższe, niż bym postawił tylko na pierwszą opcję, ale musiałem się liczyć z wieloma czynnikami. Płyty kompaktowe na zachodzie były już standardem, ale byłe kraje komunistyczne w większości bazowały wciąż na przestarzałych kasetach.

A, jako że głównie swój „produkt” kierowałem do postkomunistycznych demokracji, to musiałem pójść na kompromis.

Produkt teoretycznie nosił znamiona czysto niemieckiego pochodzenia. Tym sposobem chciałem rozszerzyć pole potencjalnych zainteresowanych klientów, jednocześnie zajmując przynajmniej „pozory” prywatności w naszej ojczyźnie. Ostatecznie postawiłem na trzy rynki: Niemcy, Polska oraz Czechy.

Głównym sposobem dystrybucji okazały się wciąż świetnie prosperujący handel stoiskowy. Musiałem się liczyć z astronomiczną ilością „piratów”, którzy nielegalnie rozprowadzali moje filmy. Jednak byli to swego rodzaju “pośredni klienci”, którzy byli świadomi dobrej jakości moich materiałów.

Filmy pochodziły od firmy „Mach Bach”, którą na poczekaniu wymyśliłem. Pewnie zastanawiacie się, co to znaczy? Szczerze mówiąc to, po prostu spodobało mi się zrównanie tych dwóch losowych słów, które brzmiały podobnie. Tyle.

O to cała filozofia.

 

***

 

Nagrałem łącznie ponad dziesięć filmów, które rozsiałem we sporych ilościach po stoiskach. Był to spory wyczyn logistyczny, ale nie ma czegoś, czego nie da się zrobić bez odpowiedniej ilości pieniędzy, samozaparcie i jakże cennego czasu. 

Jak dzisiaj pamiętam szok, którego doświadczyłem kilka tygodni po rozpoczęciu rozpowszechniania się filmów pornograficznych na rynku. Przynosiły one monstrualne ilości pieniędzy pomimo faktu, że spora część z nich mi umykała przez plagę piractwa. Wtedy podjąłem dosyć kontrowersyjną decyzję, przed którą wcześniej wzbraniałem się rękoma i nogami.

Postanowiłem włożyć swoje zarobione fundusze tylko i wyłącznie w branżę porno. Była to ogromna luka, którą swoją ciężką robotą mogłem zapełnić. Dlatego postanowiłem od razu zabrać się na poważnie do roboty, która w dalszej perspektywie przyniosła mi ogromne kokosy.

Razem z tonami przyjemności czerpiącej z takiej roboty.

Postanowiłem skontaktować się z wszystkimi prostytutkami, z którymi wcześniej współpracować z ofertą, która mogła wznieść ich standard życia na zdecydowanie wyższy poziom. Jedyne co od nich oczekiwałem to praca w ich fachu, w którym szkoliły się większość swojego życia. Dlatego z dziesięciu kobiet tylko dwie zrezygnowały z dalszej współpracy.

Największym wsparciem w tym okresie wykazały się Bianca oraz Helga: trzydziestokilkuletnia mamuśka, która okazała się byłą studentką dziennikarstwa medialnego. To ona wychodziła z inicjatywami, które pchały nasz biznes do przodu. Pewnego dnia postanowiłem zadać jej pytanie, które nurtowało mnie od dłuższego czasu.

- Dlaczego zdecydowałaś się na prostytucję? W tym czujesz się jak ryba w wodzie.

- Wtedy było to dla mnie za nudne…zresztą jakoś od za młodu byłam jakaś niewyżyta, więc ta robota mi jakoś odpowiadała – zachichotała, przyciągając mnie za krawat.

Po uzyskaniu satysfakcjonującej mnie odpowiedzi w ramach nagrody postanowiłem zerżnąć ją ostro na tapczanie mojego biura.

 W tamtym okresie romansowałem z Helgą, co wydawało się dla nas dosyć naturalne. Razem często pracowaliśmy z papierkową robotą, a jej obecność i doświadczenia starszej kobiety znacząco wpłynęła na jakość pracy. Jakoś tak wyszło, że wpadliśmy sobie w oko i ze zwykłego produkowania porno znalazłem miłość moich lat dziewięćdziesiątych.

Po latach oceniam ten czas jako najlepszy w moim życiu: wspólne poranne popijanie kawy z Helgą, która swoim uśmiechem wprawiała kolor w szarą codzienność mojego życia. Następnie kupa pracy, która głównie sprowadzała się do papierkowej roboty, chyba że byliśmy akurat na spotkaniach służbowych albo na planie zdjęć. Zadziwiająco branża porno ma o wiele więcej podobieństw do korpo niż wydaje się to z wierzchu.

Jednak często z moją kobietą pozwalaliśmy sobie na wyjazdy za granicę, które jeszcze bardziej nas do siebie zbliżały. Do dzisiaj wspominam sensualne stosunki o poranku, które dodawały mi werwy do wytrwania całego ciężkiego dnia katorżniczej roboty. Naturalnie nie wykluczało to jakiś ostrzejszych numerków, ale z ręką na sercu wam sprzedam fakt.

Seks z osobą, którą kochamy, jest zdecydowanie inny…i lepszy od takiego, którego zająłem się profesjonalnie kręceniem. Jednak to nie znaczy, że każdy inny jest zły. Z tego drugiego typu również czerpałem i czerpie ogromną przyjemność, zresztą byłbym strasznie niewdzięczny, gdybym postanowił na ten typ stosunku narzekać.

To on w końcu przyniósł mi moje góry złota…

 

Ten tekst odnotował 8,696 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 6.07/10 (11 głosy oddane)

Komentarze (0)

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.