Marta nauczycielką (I)

20 lipca 2023

Szacowany czas lektury: 6 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Marta była trzydziestoletnią kobietą o błękitnych jak ocean oczach i długich czarnych włosach. Sylwetkę miała zgrabną niczym modelka niejedna kobieta mogłaby jej tego pozazdrościć. Z wykształcenia była nauczycielką, ale momentami miała dość tej pracy.

Rano udała się do kuchni. Przygotowywała, gdy nagle zadzwoniła jej komórka.

— Halo?

— Cześć Marta.

— Cześć Michał.

— Już nie mogę się doczekać, kiedy cię znów zobaczę.

— Ha, ha, ha.

Po rozłączeniu się schowała telefon do torebki i przeszła do sypialni, by włożyć czerwona sukienkę.

Następnie z garażu wyprowadziła swoje srebrne Volvo XC60, po czym wsiadła i odjechała. Gdy dojechała pod szkołę, wysiadła z auta i ruszyła do budynku. Mijając Michała, usłyszała od niego słowa:

— Seksownie wyglądasz w tej sukience.

— Dziękuję.

— Cała przyjemność, po mojej stronie.

Z sekretariatu wzięła klucz od klasy i ruszyła w jej stronę.
Gdy weszła usiadała za biurkiem i czekała na uczniów. W pewnym momencie w drzwiach stanął Michał.
— Co tu robisz?

Mężczyzna bez słowa podszedł bliżej i przysiadał na brzegu biurka Marty i wzrokiem ją rozbierał. Czuła, jak robi się wilgotna.

— Przestań się na mnie tak gapić, bo jeszcze ktoś zobaczy.

Wstała ze swojego miejsca i podeszła do drzwi, które otworzyła. Mężczyzna, wychodząc, klepnął ją w tyłek.

— Nie pozwalaj sobie na zbyt wiele, bo pójdę do dyrektora i powiem, że wydzwaniasz jak szalony i mnie śledzisz.

— Tylko spróbuj na mnie zakablować, a pożałujesz tego!

— Grozisz mi?

— Nie po prostu ostrzegam.

— Tylko spróbuj na mnie naskarżyć, a pożałujesz!

— Grozisz mi?

— Nie, po prostu ostrzegam.

Gdy Marta została sama, usiadła za biurkiem i ukryła twarz w dłoniach. W takiej pozycji zastali ją uczniowie.

— Pani nauczycielko, czy wszystko w porządku? — zapytał uczeń.

— Tak Adaś, usiądź do ławki — poprosiła.

Gdy wszystkie dzieci weszły do klasy, kobieta chciała zacząć lekcje. Ale nie mogła się na niczym skupić, wszystko dookoła ją irytowało. O jedenastej puściła uczniów do domu, a sama pośpiesznie opuściła pomieszczenie. W sekretariacie zostawiła klucz i opuściła szkołę. Wsiadła do auta i uruchomiła silnik.

Przez lusterko widziała Michała, jak za nią wybiegł. Nacisnęła pedał gazu i odjechała. Po dojechaniu na miejsce to zaparkowała auto przed domem przyjaciółki, po czym wysiadła. Następnie podeszła do drzwi i nacisnęła dzwonek. Po dłuższej chwili stanęła w nich Maria.

— Cześć.

— Cześć.

— Czy mogę wejść?

— Pewnie.

Przyjaciółka odsunęła się na bok i Marta weszła do środka. Obie przeszły do salonu, gdzie usiały na sofie.

— Czemu jesteś taka zła? – zapytała przyjaciółka.

— Nie chcę o tym rozmawiać.

— Czy stało się coś?

— Tak.

— A co?

— To, że z tego nowego nauczyciela jest kawał zboczeńca!

Co ten mój mężulo znowu przeskrobał — zastanawiała się przyjaciółka.

Nic nie powiedziała, tylko wyszła do pokoju męża. Podeszła do szafki, która stała pod oknem i ją otworzyła, gdy to zrobiła, to zobaczyła, co było wewnątrz – nie mogła uwierzyć własnym oczom. Nawet nie usłyszała, jak weszła Marta.

— Maria, co to ma wszystko znaczyć?! — zapytała podniesionym głosem Marta.

— Nie wiem.

— Jak to nie wiesz?

— Normalnie mój mąż Michał jest bardzo skrytą osobą i nic mi nie mówi.

— Nauczyciel chemii, co mnie rano bezczelnie wzrokiem rozbierał, a na koniec klepnął w tyłek, jest twoim mężem?!

Marta po tych słowach wybiegła z domu Marii. W bramie wpadła na Michała. Chciała go wyminąć, ale ten jej nie pozwolił.

Mężczyzna zaszedł Martę od tyłu, po czym uśpił chusteczką nasączoną chloroformem i zaniósł do auta. Kobieta ocknęła się w pomieszczeniu bez okien, wszystkie ściany były tam podrapane. Próbowała się poruszyć, ale nie mogła, gdyż była przykuta do drewnianego stołu w kształcie litery X. Wzrokiem zlustrowała pokój, przy drzwiach zauważyła Michała. Stał w samych bokserkach.

— Co to wszystko ma znaczyć?!

— Widzę, że obudziła się moja piękna, witaj w moim królestwie.

— To coś nazywasz królestwem?

— Tak.

— Masz natychmiast mnie uwolnić!

— Zrobię to, ale pod warunkiem, że nie będziesz próbowała uciekać.

— Obiecuję.

Michał podszedł do niej, dłonią przejechał wzdłuż ciała, po czym rozkuł Marcie ręce i nogi. Następnie wyszedł, zostawiając swoją niewolnicę samą. Kobieta odczekała chwilę, ostrożnie wstała i podeszła do drzwi. Udało się jej znaleźć coś w rodzaju łomu, przy pomocy którego wyważyła drzwi, po czym wybiegła na korytarz, gdzie znowu wpadła na mężczyznę

Mężczyzna siłą zaciągnął kobietę z powrotem do jej celi i zamknął drzwi. Przykuł ją do łóżka, podszedł do szafki, wyciągnął czerwoną żelową kulkę i wsadził jej do ust.

Nożyczkami rozciął stanik, odsłaniając biust. Ściągnął bokserki i przystawił członka do szparki kobiety, po czym wszedł do środka i zaczął rytmicznie poruszać biodrami. Robił to tak długo, aż w końcu nie wytrzymał i eksplodował, zalewając białą śmietaną. Gdy było po wszystkim, ubrał się i opuścił pomieszczenie, zostawiając swoją seksualną niewolnicę dalej przykutą.

 

 

 

 

Ten tekst odnotował 8,409 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 1.03/10 (62 głosy oddane)

Komentarze (17)

+12
-6
No bez żartów. To już chyba dno dna na tym normalnie niezłym portalu…
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+12
0
Fajny żart z Pokątnych, ktoś sobie zrobił 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-1
Wygląda na to, że Margerita staje się przedstawicielką surrealizmu na Pokątnych. I to nie tylko w zakresie fabuły, ale także w zakresie interpunkcji. W dodatku w tym opowiadaniu mamy jeszcze przedstawienie wydarzeń w dwóch alternatywnych wersjach. Ciekawy zamysł, tylko czy o taki efekt Autorce chodziło?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
-8
Przecież sprawdzałam interpunkcję oraz komuś dałam czy mam dobrze i było dobrze
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-6
Wyjątkowo nie skomentuję, żeby nie pognębić Autorki jeszcze bardziej. Wnikliwy komentarz byłby kilkukrotnie dłuższy od tekstu. Zgadzam się z pierwszymi dwoma komentatorami.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
-2
bardzo przepraszam za to że mi się tekst zdublował
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-6
Niestety nic nie lepiej, Autorko.
Poniżej wyłącznie błędy językowe z pierwszej (na ogólną liczbę 3,5) strony
Marta była trzydziestoletnią kobietą
Wprawdzie dziś istnieje ogólne pojęcie o LGBT, ale nadal nie zaznaczamy w pierwszym akapicie, że trzydziestolatka o imieniu Marta jest kobietą.
Sylwetkę miała zgrabną niczym modelka, że niejedna kobieta jej tego pozazdrościła.
Pomieszanie trybu (zazdrościła).
gdzie śniadanie przygotowywała
Szyk zdania staropolski. Dziś "przygotowujemy śniadanie".
by założyć swoją czerwona sukienkę
"Swoją sukienkę" usprawiedliwiałaby tylko sytuacja, gdyby obok leżało/wisiało kilka cudzych.
wyprowadziła swoje srebrne Volwoxc60
"Swoje volvo" - jak wyżej. Poza tym volvo ("v" nie "w" i małą literą) i volvo XC60 (spacja i wersaliki)
Cała przyjemność, po mojej stronie.
Błędny przecinek
podszedł bliżej i przysiadał na brzegu Marty biurka i wzrokiem ją rozbierał czuła, jak robi się wilgotna.
"przysiadł" - chyba jak przysiadł, to już siedział, prawda? Czy jednak podskakiwał na tym brzegu biurka? Poza tym przed drugim "i" przecinek, ale i tak cała konstrukcja zdania jest do wyrzucenia, bo albo średnik przed "czuła", albo kropka i od dużej litery "Czuła".
Wstała ze swojego miejsca i podeszła do drzwi, które otworzyła. Mężczyzna, wychodząc klepnął ją w tyłek.
Ale mężczyzna wciąż siedzi, a nie wychodzi. Wychodzi Marta. Poza tym interpunkcja, ale i tak całość do wyrzucenia.
Tylko spróbuj! Na mnie zakablować, a pożałujesz tego.
Wykrzyknik w tym miejscu niemożliwy; spacja i małe "na". Za to na końcu wypowiedzi wykrzyknik wskazany.

To tylko błędy gramatyczne i tylko z niespełna 30% tekstu. Do tego dochodzi zupełnie nieciekawa, rzekłbym nieudolna stylistyka, brak sensu fabularnego, brak wiarygodności wydarzeń, płaskość i niewiarygodność postaci. Naprawdę nic tu się nie da poprawić. Gramatykę, ortografię i edycję czytelnicy pokatne.pl często olewają, ale innych wskazanych przeze mnie usterek nie. Stąd takie oceny.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+7
-5
aha ale ja mam w nosie oceny a Marta nauczycielką to fikcja
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-2
Najlepsza jest 30letnia nauczycielka która w swoim fachu zarobiła na JAKIKOLWIEK samochód. No chyba że dorabiała po godzinach jako escort (nie mylić z Fordem). 'Eksplozja zalewająca białą śmietaną' po 'rytmicznym poruszaniu biodrami' to już detal.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
-2
Laska was trolluje a Wy dalej polujecie na przecinki.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
-6
Ja mam pytanie do @Marc'a. Jak słabe, albo czym musi się charakteryzować opowiadanie, aby zostało odrzucone i nie dostało się na Pokatne?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+6
0
@Krystyna - wydaje mi się, że @Marc kiedyś wspominał, że tylko teksty o tematyce jawnie łamiącej prawo są odrzucane, a inne, nawet jesli zostały napisane po ciemku, czteropaku i paru blantach naraz 😛 to są dopuszczane.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-13
@Agnessa - rzecznik prasowy Pokatne? Nie interesuje mnie, co ci się wydaje.

@Marc, proszę o rzetelną odpowiedź.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+4
-4
Totalna klapa, tak złych wypocin jeszcze nie czytałem.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
-1
A może wprowadzić nowe prawo na pokątnych - ignorowanie interpunkcji, gramatyki, dobrego smaku (to szczególnie) potraktować jako przestępstwo.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-4
Dno dna i metr mułu. Opowiadanie z gatunku jakie ma się haluny po amfie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-2
@Krystyna Przytoczę warunki zawarte w regulaminie: "Opowiadania słabe, pełne błędów, bez polskich znaków lub teksty zbyt krótkie nie będą publikowane."
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.