Marcin (I)
3 września 2011
Szacowany czas lektury: 9 min
- Wstawaj leniu! - wykrzyczała mama
- Zaraaaaaaa
Marcin jest 16-letnim chłopakiem lubiącym piłkę nożną, Formułę 1, i kolekcjonowanie modeli z czasów II Wojny Światowej.
Chłopak zaspany wstał z łóżka i poszedł do łazienki. Na korytarzu wyminął się z dwiema siostrami, Anitą i Roksaną.
Anita ma 19 lat i jest dziewczyną ładną lecz nie przepiękną. Ma długie, brązowe włosy, ładną twarz, piwne oczy, średnich rozmiarów lecz bardzo jędrne i kształtne piersi i wyjątkowo kształtną pupcie, co sprawia iż jest obiektem westchnień i marzeń wielu chłopaków w liceum.
20-letnia Roksana jest pod wieloma względami podobna do siostry lecz posiada trochę większe piersi i jest znacznie urodziwsza od młodszej siostry.
- Młody o której kończysz szkołę? - spytała Roksana
- Po 15 lecz idę do kina z Martyną
- W takim razie przed 21 do domu nie wracaj
- A co? Przyprowadzasz Andrzeja?
- Stul mordę młody jeżeli ci życie miłe, to kto przyjdzie to nie twoja sprawa.
- Gorący seks na dywanie w salonie - powiedział ironicznie Marcin.
Po tej porannej sprzeczce Marcin wziął prysznic i ubrał się do szkoły.
W trakcie drogi do szkoły spotkał Martynę.
16 letnia Martyna jest ideałem piękna Marcina.
Średniego wzrostu (Marcin ma 179 a Martyna ma wzrok na wysokości ust chłopaka) długowłosa szatynka o brązowych oczach, jędrnych kształtnych piersiach i boskiej pupie.
Chłopak na powitanie pocałował dziewczynę i poszli dalej do szkoły czule się obejmując.
Tworzyli parę od 6 miesięcy lecz nie posunęli się dalej niż czułych pieszczot i niewinnego głaskania piersi przez stanik i koszulkę.
Marcin twierdzi iż związek powinien opierać się na czułości, zaufaniu i wzajemnym wspieraniu, a nie na seksie.
Martynie to odpowiada gdyż wie, iż Marcin nie che jej tylko zaciągnąć do łóżka lecz naprawdę ją kocha.
W szkole na lekcji polskiego Marcin siedział z Martyną w ostatnim rzędzie pod ścianą. Ławki posiadają z przodu i po bokach deski tak więc nie widać co się dzieje pod blatem stołu.
Martyna widocznie znudzona już 2 lekcją polskiego (ponieważ pani od chemii zachorowała) zaczęła jeździć dłonią po udzie Marcina.
Chłopak z początku próbował złapać rękę Martyny i ją odepchnąć jednak, gdy dłoń dziewczyny dotknęła przez spodnie jego twardniejącego penisa, oddał się jej dotyku.
Martyna widząc zadowolenie swojego chłopaka wsunęła dłoń w spodnie Marcina i chwyciła penisa już tylko przez bokserki. Chłopak zadowolony zamruczał, co rozbawiło Martynę do tego stopnia, że zaczęła się śmiać. Pani Chojnicka (nazywano ją potocznie Gestapo, gdyż jest Niemką, jej ojciec służył w Wehrmachcie, a ona sama była bardzo surową nauczycielką przez co w zupełności jej ksywka do niej pasowała) wykrzyczała coś po niemiecku, a później po polsku rozkazała się przesiąść dziewczynie do innej ławki.
Martyna pokornie wykonała polecenie, wstając szepnęła do Marcina, że to tylko początek.
Na przerwie dziewczyna siadła jak to robiła często na kolanach swojego chłopaka lecz po raz pierwszy zaczęła specjalnie poruszać biodrami i notorycznie korygować pozycję przez co podnieciła Marcina, który będąc bliski wytryskowi oznajmił dziewczynie żeby zaprzestała tej zabawy, gdyż nie chce chodzić po szkole z ospermionymi bokserkami.
Po tej przygodzie do końca dnia dziewczyna już nie zabawiała chłopaka.
W kinie Marcin zarezerwował dwa fotele jednak, że na sali oprócz nich tylko 10 osób tak więc przesiedli się na kanapę.
Film był ciekawy jednak najbardziej zaciekawiło go zdanie wypowiedziane przez Martynę.
- Dzisiaj rodzice poszli do pracy na noc więc będę sama samotna w tym dużym domu.
Marcin jako że jest chłopakiem inteligentnym skojarzył fakty i stwierdził, że dziewczyna prawdopodobnie chce uprawiać z nim seks.
Po seansie Marcin odprowadził Martynę do domu.
Jednak po drodze natknęli się na 2 dresów.
- Siema ziomuś
- Martyna, zaczekaj tutaj.
- Siema nie słyszysz mnie?
- Słyszę, czego chcesz?
- Widzę, że niezłą dupę prowadzisz
- Co kurwa?
- Tak se ziomuś myślę, że ty ciota jesteś i nie zasługujesz by pieprzyć taką laskę
- A co ci do tego?
- Może ona zasługuje na kogoś kto ją nieźle obrobi
Wtedy Marcin obrócił się do dziewczyny puścił oczko i z taką siłą wyjebał bombę w ryj dresa, że ten stracił przytomność.
Drugi z dresów tylko powiedział - O kurwa, po czym podniósł nieprzytomnego i oddalił się z nim tak szybko jak się tylko dało.
Martyna nic nie mówiąc podbiegła do Marcina i czule go pocałowała i wyszeptała:
- No to teraz zasługujesz na wielką nagrodę.
Już w spokoju doszli do domu dziewczyny. Wprawdzie Marek był już tu dziesiątki razy jednak za każdym razem jest zachwycony wielkością i pięknem tego domu.
Tata i mama Martyny prowadzą jednocześnie trzy dobrze prosperujące firmy (jedna jakaś transportowa, druga ochroniarska a trzecia prowadzona przez mamę to salony urody i fryzjera we Francji. Tak więc dochody są wysokie i mogą sobie pozwolić na wielki i piękny dom z krytym basenem i nowe drogie auta (tata jeździ Saab 9-5 za 320 tysięcy a mama Fordem Mondeo za 130 tysięcy)
Tej nocy jednak rodzice byli w pracy.
Martyna zaprosiła Marcina do środka.
- Chcesz coś do picia?
- A co proponujesz?
- Whiskey Jack Daniel's, Johnie Walker, Jim Bean jakieś wino, rum czy szampan?
Zaskoczony Marcin nie wiedział co odpowiedzieć poprosił Jack Danielsa mimo, że nigdy wcześniej nie pił nic poza wódką i piwem.
Martyna nalała whiskey do szklanek i zaczęli popijać i rozmawiać o najróżniejszych pierdołach.
Po godzinie dziewczyna wstała i powiedziała, że musi iść wziąć prysznic.
Dla Marcina to nic nowego, gdyż wielokrotnie gdy był u swojej dziewczyny ta brała prysznic.
W czasie gdy ona brała prysznic, on wstał i zaczął oglądać kolekcję płyt muzycznych. Były tam prawie wszystkie zespoły jakie znał m. in. Metallica, Iron Maiden, AC/DC, Guns&Roses, ćrosmith, Bob Marley, Paradise Lost i wiele wiele innych.
Postanowił puścić coś stonowanego więc załączył Guns&Roses - November Rain.
W chwili gdy płyta się załączała nalał sobie jeszcze trochę Whiskey, wypił po czym stwierdził, że jest już trochę wstawiony i że powinien wracać do domu.
Lecz wtedy w drzwiach salonu stanęła ona.
- Jezu Chryste - powiedział cicho
Martyna założyła bardzo stylową i elegancką sukienkę lecz zarazem na jej perfekcyjnym ciele była wyjątkowo seksowna i pociągająca, co odbiło się natychmiastowym postawieniem namiotu w spodniach Marcina.
- Jesteś śliczna - po wypowiedzeniu tych słów objął ją w pasie i zaczęli tańczyć do November Rain Guns&Roses.
W trakcie tańca Martynie przeszkadzał jedynie uwierający ją w podbrzusze penis Marcina jednak sposób w jaki tańczył robił na niej takie wrażenie, że pominęła tą niedogodność i oddała się Marcinowi.
Po skończeniu tańca dziewczyna szepnęła zalotnie
- A teraz czeka cię nagroda za dzisiejszy dzień
Marcin trochę podpity i podniecony nie był wstanie złożyć zdania i ciągnięty za rękę przez Martynę usiadł na sofie, gdzie zorientował się iż jego dziewczyna chce uprawiać z nim seks.
Martyna uklękła przed sofą i rozpięła jeansy Marcina, szepnęła zachęcająco:
- No to teraz zobaczysz
Marcin oparł się o oparcie sofy i oddał się pod władanie swojej dziewczyny.
Martyna ściągnęła spodnie i bokserki i chwyciła w dłoń prężnie stojącą pałę.
Wtedy chłopak się rozluźnił i czerpał radość z pieszczot dziewczyny. Ta z kolei wzięła penisa pierwszy raz do ust przez co od razu go wyjęła, jednak wiedząc jaką rozkosz to przyniesie i jemu i jej kontynuowała.
Z początku próbowała naśladować to jak robią to aktorki porno jednak stwierdziła iż to wszystko jest tandetne więc zamiast bezsensownie wciskać go jak najgłębiej lizała i pieściła z uczuciem i przyjemnością.
Liżąc główkę penisa jedną dłonią dodatkowo podrażniała penisa a drugą ściskała ugniatała i głaskała jądra.
W pewnej chwili jednak poczuła dziwne kurczenie się mięśni na penisie i stwierdziła iż Marcin właśnie będzie "strzelał".
Nigdy wcześniej nie robiąc żadnemu chłopakowi dobrze, chciała zasmakować spermy więc zamiast wyjąć go z ust, pozostawiła go przez co cały ładunek znalazł się w jej ustach.
Chłopak widocznie zadowolony zaczął mruczeć przez co jak zawsze Martyna zaczęła się śmiać.
Po oblizaniu dokładnie penisa Martyna wstała i powiedziała:
- No, to teraz twoja kolej.
Marcin mrucząc przytulił dziewczynę, opadli razem na sofę jednak tym razem to ona była na górze a on klęczał na podłodze.
- Zrobisz to w końcu? - powiedziała Martyna
- Marcin nie odpowiadając podniósł sukienkę do góry, ściągnął czarne bokserki swojej dziewczyny, po czym drugi raz w życiu na żywo widział cipkę dziewczyny (pierwszy raz, gdy przez pomyłkę wszedł do łazienki w chwili, gdy Roksana się wycierała po prysznicu).
Nie tracąc chwili dotknął niepewnie palcami mokrej już pochwy.
Wtedy Martyna znienacka wyprężyła się do tyłu głośno stękając, gdyż pierwszy raz w jej życiu ktoś dotykał jej cipki (wprawdzie masturbowała się zawsze w piątkowy wieczór) lecz dotyk czyjeś dłoni był znacznie bardziej podniecający niż wszystko co kiedykolwiek robiła.
Po dłuższej chwili głaskania Marcin odważył się zadowalać ją ustami. Z początku tylko muskał wargami jej wargi sromowe jednak stwierdził, że robiąc to samo dziewczyna przestanie się tak podniecać. Więc wysunął język i zaczął wodzić nim wkoło łechtaczki, po wargach, delikatnie wpychał wgłąb pochwy przy czym delikatnie i z wyczuciem wodził palcem wskazującym pomagając językowi w misji podniecenia Martyny.
Po kilku-kilkunastu minutach Martynę przeszył jakby zimny dreszcz i Marcin wiedząc, że jego dziewczyna doszła przyspieszył tempo sprawiając jej olbrzymią przyjemność.
Wtedy Martyna nie mogąc mówić z podniecenia wyszeptała tylko, że w szufladzie z taką rączką pomalowaną na złoto są prezerwatywy. Marcin myśląc, że na dzisiaj wyczerpał limit niechętnie wstał jednak po chwili zrozumiał, że dzisiaj pierwszy raz będzie uprawiał seks i to z dziewczyną, którą bardzo kochał i na dodatek ona też nigdy nie uprawiała seksu, więc będzie tym pierwszym i tym, którego ona zapamięta na całe życie.
Szybkim krokiem podreptał do szuflady wyjął prezerwatywy jedną założył na penisa i szybko wrócił do swojej dziewczyny.
- Zrób to w końcu - powiedziała cicho Martyna po czym wykrzyczała - PIERDOL MNIE SZYBKO!
Marcin położył Martynę na plecach, rozchylił jej nogi i nie wiedząc dokładnie jak to zrobić, wbił swojego 16,5 centymetrowego penisa do samych jąder.
Martyna wykrzyczała głośno: - TAAAAAAAK wyprężając się, po czym opadła i wpatrując się w oczy Marcina oddała mu się.
Ten z kolei zaczął rytmicznie wpychać penisa i go wyjmować lecz co kilka minut wyjmował i główką podrażniał łechtaczkę. Martyna chcąc zawsze to zrobić pchnęła Marcina przez co ten upadł na plecy, a ona siedząc na nim zaczęła rytmicznie podskakiwać.
Chłopak chwycił obie piersi i zaczął je zgniatać i głaskać na zmianę lecz po chwili zaczął głaskać i podrażniać sutki.
Marcin podniósł się tak by móc całować Martynę a jednocześnie by ona mogła go "ujeżdżać".
Wtedy Martynę znowu doszła, o czym świadczyły fale dreszczów. Nie zostając daleko w tyle Marcin również doszedł i "strzelił".
Zmęczeni opadli na sofę. Tulili się jeszcze kilkanaście minut jednak Martyna w końcu poszła spać, co Marcin wykorzystał by szybko pobiec do kosza i wyrzucić prezerwatywę. Wrócił i położył się spać obok swojej dziewczyny.
Rano Marcin wstał pierwszy, szybko sprzątnął salon, po czym poszedł do kuchni by przyrządzić jakieś śniadanie.
Wtedy do domu wszedł ojciec Martyny i widząc Marcina robiącego śniadanie trochę się zdziwił.
Chłopak opowiedział iż wrócili obejrzeli jeszcze jeden film w telewizji i jako że było ciemno Martyna zaproponowała mu nocleg.
Początkowo wierząc już chciał iść do swojego gabinetu odnieść dokumenty lecz w drzwiach do kuchni stanęła Martyna.
Rozczochrane włosy rumieńce na twarzy i wygnieciona sukienka spowodowały, że ojciec od razu zrozumiał, co dzisiaj zaszło i uśmiechnął się do córki, po czym obrócił się to Marcina powiedział:
- Wiesz co Marcin, lubię cię, równy z ciebie gość. Wpadnij jutro do mnie do firmy pójdziemy na browara i pogadamy.
Marcin wiedząc, że ojciec już wie, tylko skinął głową.