Dziewczyna z drużyny
15 listopada 2014
Szacowany czas lektury: 17 min
Początkowo przez pomyłkę dodałem jedną z wersji roboczych. W tej chwili dodana już prawidłowa wersja :)
Historia ta wydarzyła się kilka miesięcy temu. Zaczęło się od amatorskich meczy siatkówki, które rozrywaliśmy ze znajomymi w każdą niedzielę w wynajętej hali. Jako że często brakowało osób do pełnych drużyn, czasami ktoś przyprowadzał ze sobą kogoś nowego. Pewnej soboty, kiedy zbieraliśmy skład, po raz kolejny brakowało nam jednej osoby do pełnych składów. Kumpel zaproponował więc, że przyprowadzi swoją młodszą kuzynkę. Byliśmy w prawdzie nieco sceptycznie nastawieni, gdyż niewiele dziewczyn potrafiło grać na tyle dobrze, by nie psuć gry. Jednak z braku innej opcji zgodziliśmy się. Większość grającej ekipy (w tym ja) była w wieku 19 lat, kuzynka kumpla była 2 lata młodsza.
W niedzielę zebraliśmy się na hali, ja i kilku chłopaków przyszliśmy wcześniej i zaczęliśmy już się rozgrzewać. Jednak w trakcie rozgrzewki nagle cała moja uwaga samoistnie skupiła się na osobie wchodzącej na halę. Była to Dominika - kuzynka kumpla. Śliczna, niewysoka dziewczyna, o jasnobrązowych prostych włosach spiętych w kucyk, niebieskich oczach i absolutnie nienagannej figurze. Jej długie i smukłe nogi oraz nieduże, kształtne pośladki opięte były czarnymi, przylegającymi legginsami, które kończyły się lekko nad kostkami, na których widać było mały kawałek kolorowych skarpetek wystających ze sportowych butów skrywających jej małe stópki. Jej tułów przykrywała gładka, przyległa koszulka bez rękawów, która ładnie pokazywała kształt niewielkich, ale uroczych piersi. Na ten widok zabrało mi dech w piersiach i musiałem natychmiast zacząć myśleć o czymś neutralnym by moje luźne sportowe spodenki nie pokazały wszem i wobec mojego podniecenia.
Po dokończeniu rozgrzewki podzieliliśmy się na drużyny. Ja i Dominika trafiliśmy do przeciwnych drużyn. W trakcie całej gry zauważyłem, że zdarzało jej się patrzeć i uśmiechać do mnie. Odwzajemniałem uśmiechy, ale uznałem je za zwykły przejaw koleżeńskości. Z seta na set coraz mniej interesowała mnie siatkówka, a coraz więcej spoglądałem na śliczne nogi Dominiki. Jednak naturalnie jako najwyższy i jeden z lepszych zawodników grałem najlepiej jak potrafiłem, mając cichą nadzieję jej zaimponować. Dominika okazała się świetnym zawodnikiem i jednogłośnie stwierdziliśmy, że chcemy by znalazła się w stałej ekipie, na co ona chętnie przystała. Po zakończeniu meczu, pożegnaniu się i powrocie do domu nie potrafiłem przestać myśleć o tym wspaniałym ciele, jakie miałem okazje tego dnia zobaczyć. Mimowolnie zacząłem rozmyślać o erotycznych sytuacjach z udziałem Dominiki. Jednak szybko się powstrzymałem, była to przecież młodsza kuzynka kumpla i na jakiekolwiek z tych sytuacji nie widziałem szans.
Sytuacja powtarzała się przez kilka tygodni. Zdarzało nam się trafiać do jednej drużyny, gdzie ona grała jako rozgrywający, a ja jako atakujący. Stanowiliśmy super duet – nie było mocnych na nasze zagrania. Jednak wymienialiśmy tylko krótkie zdania pomiędzy setami. Za każdym razem, kiedy wracałem po meczu do domu moje myśli wędrowały wokół jej ciała, wokół jej zgrabnych nóg odzianych w legginsy. Z czasem zacząłem myśleć o tym coraz częściej, nie mogłem się powstrzymać.
Pewnego razu, gdy zbieraliśmy się na cotygodniowy mecz przyszedłem na halę wcześniej, gdyż jechałem prosto od kumpla. Gdy siedziałem sam pod halą mając ponad pół godziny do przyjścia reszty osób, zobaczyłem Dominikę. Przywitała się ze mną, i zdziwiona zapytała dlaczego jeszcze nikogo nie ma. Okazało się, że podano jej złą godzinę zbiórki, co było dla mnie niezwykle szczęśliwym zbiegiem okoliczności, gdyż mogłem przez pół godziny podziwiać jej śliczne ciało, które przed meczem odziane było w przyległe spodnie, długą tunikę i kowbojki. Jako że siedzieliśmy jedynie we 2 wywiązała się między nami luźna rozmowa, którą bardzo miło się prowadziło. Ukradkiem spoglądałem wciąż na jej śliczny uśmiech i wspaniałe ciało, mając momentami problem ze skupieniem się na jej słowach. Po obgadaniu typowych tematów, czyli ulubionej muzyki i filmów zjawiła się reszta drużyny i musiałem na krótki moment rozstać się z tym ślicznym widokiem. Jednak znów w czasie rozgrzewki zaniemówiłem na jej widok, wchodzącej na halę. Miała na sobie granatowe legginsy, jednak tym razem jej tors okrywała luźna, cienka koszulka, spod której delikatnie prześwitywał kolorowy stanik.
Mecz udał się świetnie, udało mi się wiele ataków i mocnych zagrywek, znów stanowiliśmy z Dominiką świetny zespół. W trakcie meczu często razem śmialiśmy się z różnych rzeczy i podczas przerw między setami sporo rozmawialiśmy. Odniosłem wtedy wrażenie, że coś iskrzy. Tak przynajmniej odczytałem jej uśmiech i spojrzenie.
Po meczu posiedzieliśmy jeszcze chwilę pod salą wspominając kilka najciekawszych akcji, jednak ona nagle zaczęła się szybko zbierać na autobus, trochę się zasiedziała. Nie miałem odwagi zaproponować jej podwózki… sądziłem że będzie to zbyt śmiałe posunięcie z jej strony. Nie miałem z resztą za wiele czasu, by w ogóle o tym pomyśleć. Dominika narzuciła na siebie kurtkę i plecak. Już chciałem wyciągnąć do niej dłoń na pożegnanie, kiedy ona szybko i niespodziewanie przytuliła mnie lekko, po czym pobiegła na przystanek. Czułem się dobrze. Coraz bardziej widziałem, że coś między nami iskrzy. Obiecałem sobie, że przy następnej okazji zaproponuję jej odwiezienie do domu.
Minął kolejny tydzień podczas którego zaczęliśmy rozmawiać przez Internet. Na początku jedynie o organizacji siatkówki, potem nieco szerzej. Nasze internetowe pogaduchy toczyły się bardzo miło. W trakcie jednej z nich zdobyłem się na odwagę i zaproponowałem, że skoro tak dobrze nam się rozmawia, to powinniśmy się spotkać przed niedzielnym meczem. Nie musiałem jej namawiać. Co więcej, powiedziała, że sama chciała to zaproponować. Oczekiwałem więc niedzieli i spotkania z tą ślicznotką. Chcąc ją czymś zaskoczyć, zabrałem w termosie odrobinę własnej roboty gorącej czekolady, którą sam często piłem po meczach by szybko zregenerować siły. Przyszedłem do szkoły w której wynajmowaliśmy halę o umówionej porze. Ona już tam czekała. Siedziała na ławce słuchając muzyki. Zanim mnie zauważyła zdążyłem dokładnie się jej przyjrzeć. Dzień był zimny, miała więc na sobie białą czapkę z pomponem, która uroczo na niej wyglądała. Pod kurtką dostrzegłem rozpinaną bluzę, a jej nogi okrywały obcisłe jeansy. Kiedy podszedłem bliżej spostrzegła mnie i uśmiechnęła się. Chciałem ją przytulić na przywitanie, jednak brakło mi odwagi. Usiadłem więc obok niej i skomplementowałem jej wygląd. Zawstydziła się lekko i podziękowała, jednocześnie odpowiadając takim samym komplementem. Od słowa do słowa zaczęliśmy znów luźną rozmowę. Po kilkunastu minutach przypomniałem sobie o schowanym w plecaku termosie z gorącą czekoladą. Kiedy go wyjąłem, zdziwiła się i zapytała co jest w środku. Ja jednak odpowiedziałem jedynie uśmiechem i podałem jej kubek, do którego nalałem czekoladę. Uśmiechnęła się bardzo szeroko i powiedziała, że trafiłem idealne, gdyż bardzo zmarzła w autobusie. Kiedy wypiliśmy już całą zawartość termosu, zrobiło mi się ciepło, zdjąłem więc bluzę. Niespodziewanie ona zrobiła to samo, odkrywając luźną koszulkę wpuszczoną do spodni, która delikatnie załamywała się na jej piersiach. Jak zwykle, widok ten niezwykle mnie podniecał, jedna starałem się z całych sił niczego nie dać po sobie poznać. Po chwili jednak musieliśmy uciąć rozmowę, gdyż zjawiła się reszta ekipy i poszliśmy się przebierać. Tym razem na hali zobaczyłem ją w jeszcze rozpuszczonych włosach, które jednak szybko związała. Miała na sobie jak zawsze legginsy, jednak tym razem były one śnieżnobiałe. Jej tors odziany był w sportową bokserkę, która ukazywała śliczną talię. Powtórnie musiałem na siłę zająć myśli czymś innym, by nie dało się zauważyć mojego podniecenia.
W trakcie gry coraz częściej wymienialiśmy spojrzenia i uśmiechy. Coraz dłużej rozmawialiśmy między setami, czasem nawet w ich trakcie rzucaliśmy do siebie jakieś słowa, głównie pod siatką, gdyż tym razem byliśmy w przeciwnych drużynach.
Po meczu, podczas którego często spoglądałem na ciało Dominiki, miałem wracać prosto do domu, jednak przy wyjściu zatrzymaliśmy się jeszcze w 4 osoby (m.in. Dominika i jej kuzyn) by pogadać o meczu i o życiu. Jednak staliśmy nieco za długo, bo na pobliskim przystanku odjechał właśnie autobus, którym mój obiekt westchnień miał wracać do domu. Jako że przyjechałem samochodem, zaproponowałem, że ją podwiozę. Tak więc chłopcy poszli w swoją stronę, a my skierowaliśmy się do samochodu, w którym ukradkiem włączyłem delikatnie ogrzewanie, w nadziei, że będę mógł jeszcze przez chwilę ujrzeć ją bez jej płaszcza. Tak też się stało – po krótkiej chwili rozebrała się ona i siedziała znów jedynie w cienkiej koszulce, z czego byłem bardzo zadowolony. Zapytałem więc gdzie dokładnie mieszka i okazało się, że to całkiem niedaleko od mojego mieszkania. Czekało nas ok. 20 min jazdy, jednak pierwsze kilka minut upłynęło w ciszy, zakłócanej jedynie przez cicho włączone radio. W pewnej jednak chwili Dominika przerwała milczenie. Pochwaliła moją grę, na co ja odpowiedziałem, że ona też świetnie gra, nawet pomimo niskiego wzrostu. Powiedziała, że kiedyś trochę trenowała, co wyjaśniało jej zdolności techniczne. Nie mogłem się jednak powstrzymać i powiedziałem do niej, że to pewnie przez treningi ma tak świetne nogi. Zawstydziła się lekko, jednak podziękowała. Znów nastąpiła chwila ciszy, którą ona jednak znów przerwała mówiąc: „Wiesz, ty też dobrze wyglądasz. Założę się, że sam trenowałeś, skoro masz takie ciało.” Takie słowa z ust dziewczyny, o której marzyłem od kilku tygodni jeszcze bardziej mnie rozpaliły i dodały śmiałości. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, że nigdy nie trenowałem, grałem po prostu amatorsko. W tym momencie ona wtrąciła: „Brakuje mi gry w klubie. Fajnie było grać przy wskazówkach trenera. No i po treningach nie byłam tak obolała”. Zauważyła zaciekawienie na mojej twarzy i dokończyła: „W klubie mieliśmy do dyspozycji fizjoterapeutę, który potrafił świetnie masować zmęczone mięśnie”. Wyczułem w tej chwili nie lada okazję i zgodnie z prawdą powiedziałem, że czytałem kilka książek na temat masaży i że sam czasami masuję sobie obolałe mięśnie. Zanim zdążyłem powiedzieć cokolwiek więcej, ona zapytała nieśmiało: „Może ty wobec tego mógłbyś mnie rozmasować? Strasznie bolą mnie nogi, plecy i stopy”. Pomimo faktu, że propozycja ta była dla mnie spełnieniem marzeń, to musiałem odmówić, gdyż tego dnia musiałem jeszcze zrobić kilka pilnych rzeczy. Jednak zaproponowałem, że jeśli wciąż będzie chciała, to chętnie zaoferuję masaż następnego dnia wieczorem (był to długi weekend i poniedziałek oraz wtorek były wolne), na co ona przystała. W tej chwili dotarliśmy pod jej blok, więc wymieniliśmy się tylko numerami i zostawiłem jej mój adres. Kilka minut po odjechaniu sprzed jej klatki dostałem od niej SMS, że wpadnie do mnie w umówionym dniu ok. 19. Byłem zachwycony takim obrotem spraw. Co prawda chodziło jedynie o masaż, ale możliwość dotknięcia, pobawienia się jej ciałem była czymś niesamowicie rozpalającym.
Następnego dnia przygotowałem więc stół, na którym położyłem cienki materac i przykryłem białym prześcieradłem. Na wzór profesjonalnego salonu sporządziłem specjalną oliwkę do masażu, na którą przepis znalazłem w jednej z książek o tej tematyce. Kiedy usłyszałem dzwonek do drzwi adrenalina podskoczyła mi chyba dziesięciokrotnie. Po otwarciu drzwi zobaczyłem ją stojącą w lekkiej, letniej sukience. Miała rozpuszczone włosy i uśmiechała się delikatnie. Zaprosiłem ją do środka i zaproponowałem herbatę. Porozmawialiśmy chwilę luźno. Przez cały czas spoglądałem na zmianę na jej uśmiech, talię i zgrabne nogi pokryte cienkim materiałem rajstop. Jej stopy były bardzo zgrabne, podobnie z resztą jak opisywane wcześniej nogi. Po krótkiej rozmowie dała mi znać, że nie może doczekać się obiecanego masażu. Ponieważ ja w głębi siebie również nie mogłem się doczekać, to zaprosiłem ją do pokoju, który wcześniej przygotowałem. Kiedy zobaczyła moją próbę przerobienia pokoju na salon masażu uśmiechnęła się do mnie i zapytała, czy sam masaż będzie równie profesjonalny. Odparłem oczywiście, że zrobię co tylko w mojej mocy. Wyszedłem na moment, by dać jej czas na przygotowanie. Po kilku minutach wróciłem. Ona leżała na przygotowanym stole, ubrana w strój kąpielowy, co lekko mnie zdziwiło, ale powiedziała, że nie miała innego pomysłu jak się ubrać na tę okoliczność. Spodobało mi się to jednak, gdyż mogłem podziwiać prawie całe jej ciało. Leżała na brzuchu. Zapytałem, co chciałaby, żebym jej rozmasował. Na co ona po krótkim zastanowieniu odparła: „Głównie plecy, nogi i stopy. Ale możesz też zahaczyć o resztę”. Zabrałem się więc do pracy. Wylałem na jej plecy nieco ciepłego, pachnącego olejku mojej roboty i zacząłem delikatnie go rozcierać. Podobnie uczyniłem z jej nogami. Po chwili delikatnego masażu, który cieszył nas chyba oboje w równym stopniu postanowiłem sięgnąć po tajną broń, o której wyczytałem w książkach. Mowa o konkretnych miejscach na ciele, których ugniatanie wzmaga podniecenie. Zająłem się więc tymi punktami, tłumacząc, że to sposób na zredukowanie napięcia i stresu. Po krótkiej chwili przeniosłem się na jej stopy, zgodnie z jej wcześniejszym życzeniem. Sprawiało mi to dodatkową frajdę, gdyż zawsze podobały mi się zgrabne kobiece stopy, a poza tym znajduje się tam bardzo wrażliwy punkt pobudzający napięcie erotyczne, co oczywiście wykorzystałem. Na efekt nie musiałem długo czekać – w trakcie masażu stóp zauważyłem wilgotną plamę na majtkach kostiumu kąpielowego, co wywołało u mnie ogromne podniecenie. Wciąż jednak nie dawałem niczego po sobie poznać i byłem tak profesjonalny, jak to było możliwe. Jednak jej podniecenie wzięło górę, bo powiedziała, że zawiązane paski od kostiumu wbijają jej się w ciało, na co ja od razu je rozwiązałem. Dominika nie protestowała. Pokierowała mnie natomiast na swoje uda mówiąc, że wymagają one jeszcze chwili uwagi. Rozpalony do granic możliwości masowałem jej ponętne uda znajdując się kilka cm od jej pośladków, na których leżały odwiązane majtki stroju kąpielowego. Z każdym ruchem mimowolnie przysuwałem się coraz bliżej pośladków, centymetr po centymetrze. Wreszcie nie wytrzymałem i zacząłem masować jej pośladki, ona jednak nie protestowała i wydała z siebie cichy jęk zadowolenia, co dodało mi pewności siebie. Po chwili powiedziałem, że pora na przód i poprosiłem by się obróciła. Jej odwiązany stanik spadł bezwładnie na podłogę odsłaniając jej śliczne, małe piersi z różowymi, sterczącymi sutkami, od których nie mogłem oderwać wzroku. Ona jednak zdawała się być tym faktem bardziej podniecona niż zawstydzona. Zaskoczyła mnie jednak, i bez słowa zdjęła również zsuwające się majtki. Leżała teraz przede mną całkiem naga, wilgotna z podniecenia i wysmarowana olejkiem do masażu. Mój wzrok szybko powędrował w okolice bioder, gdzie zobaczyłem idealnie ogoloną śliczną muszelkę ukrytą między zaciśniętymi udami. Starałem się jednak zachować wciąż profesjonalizm i naniosłem olejek na jej brzuch i nogi i zająłem się nimi przez chwilę. W trakcie masowania brzucha moje dłonie mimowolnie zbliżały się do piersi Dominiki, do których po krótkiej chwili wreszcie dotarły. Dziewczyna wydała z siebie wyraźny jęk podniecenia i wyszeptała mi do ucha, bym pobawił się jej sutkami. Wiedziałem już, że ten wieczór zakończy się lepiej niż w marzeniach. Podczas gdy jedną dłonią ugniatałem jedną pierś, przysunąłem twarz bliżej drugiej piersi i objąłem sutek ustami. Dominice sprawiło to wyraźną przyjemność. W trakcie takiej zabawy wzięła ona nieco olejku na dłonie i wsunęła mi dłonie pod koszulkę gdzie zaczęła masować moje sutki, co dodatkowo mnie rozpaliło. Przez chwilę pieściliśmy się tak, zmieniałem jedynie pierś, którą zajmowałem się ustami. Będąc tak rozpalonym nie byłem już w stanie nawet myśleć, to też nie wiem, kiedy Dominika pokierowała moją rękę w kierunku jej muszelki, a swoimi ustami dosięgnęła moich i zanurzyliśmy się w namiętnym pocałunku, podczas którego moja dłoń zaczęła zwiedzać jej najczulsze miejsce. Było tam bardzo wilgotno, widać było ogromne podniecenie z jej strony. Najpierw delikatnie, na zewnątrz, zacząłem poruszać powoli dłonią. Jej nogi lekko rozchyliły się dając mi większy dostęp. Moja dłoń poruszała się coraz śmielej. Po Dominice przeszedł dreszcz rozkoszy, który był jednak dopiero jej zapowiedzią. Moja dłoń schodziła coraz niżej, aż palce dosięgnęły wejścia do jej jaskini rozkoszy. Powoli, ale delikatnie najpierw jeden palec zagłębiał się w jej wnętrzu, jednak nie za głęboko. Zdecydowałem jednak, że z uwagi na jej dziewictwo lepiej nie bawić się w ten sposób. Wybrałem więc inną metodę. Rozchyliłem maksymalnie jej nogi i sięgnąłem jej muszelki moimi ustami. Najpierw delikatnie, mój język bawił się jej guziczkiem, by następnie coraz szybciej i intensywniej pobudzać wszystkie obszary jej łona. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Jej ciało spięło się w rozkoszy. Głośno jęknęła, a jej uda zacisnęły się na kilkanaście sekund na mojej głowie w trakcie jej intensywnego szczytowania. Kiedy się rozluźniła położyłem się obok niej i pocałowałem ją. Ona leżała chwilę, wciąż jeszcze zagłębiona w rozkoszy. Otwarła oczy i podziękowała mi. Leżeliśmy w ten sposób przed kilka minut, smyrając się nawzajem po plecach. Ona jednak nie wytrzymała i powiedziała: „Chciałabym ci się odwdzięczyć”. Uśmiechnąłem się i powiedziałem, że zdaję się na nią. Leżałem na stole przykrytym prześcieradłem. Dominika delikatnie rozebrała mnie uwalniając dowody mojego ogromnego podniecenia. Wylała na mnie resztkę olejku i bez zbędnego ociągania położyła się na mnie. W tej chwili nasze nagie, mokre od olejku ciała przesuwały się delikatnie po sobie, co było niezwykle przyjemne. Właściwie masowała mnie ona, jednak nie dłońmi, a całym swoim ciałem, co podniecało mnie jeszcze bardziej. Zmieniła ona pozycję, na taką, w której moja męskość znalazła się pomiędzy jej udami. Po chwili takiego masażu moje podniecenie osiągnęło apogeum i moje soki zalały jej nogi i pośladki, był to najintensywniejszy orgazm, jaki przeżyłem. W tamtej chwili nie potrafiłem nawet myśleć o tym co się stało. Przytuliłem ją po prostu i pocałowałem. Leżeliśmy tak dłuższą chwilę, w ciszy. W końcu ona powiedziała, że jesteśmy cali w olejku i że w tym stanie nie ma jak się ubrać, by móc wrócić do domu.
Nie trzeba było mi 2 razy mówić – zaproponowałem wspólną kąpiel z pianą i przy świecach. Nie musiałem jej namawiać. Dominika została w pokoju, podczas gdy ja przygotowałem wodę i świeczki. Zaprosiłem ją do łazienki. Ona idąc eksponowała swoje piękne i na nowo podniecające mnie ciało i zanurzyła je powoli w gorącej wodzie. Od razu do niej dołączyłem, po czym rozumiejąc się bez słów, zaczęliśmy myć siebie nawzajem z olejku z każdego miejsca na ciele. Prawie godzinę spędziliśmy w wodzie, łącząc oczywiście mycie z kolejną okazją do pieszczenia jej jędrnych piersi i pośladków. W trakcie tejże kąpieli moje podniecenie wciąż rosło. Zanim zdążyłem jednak cokolwiek zrobić, Dominika zauważyła, że ponad godzinę temu miała być w domu. Wystraszyła się lekko tego, jak mogła zareagować jej mama. Powiedziała jej jednak, że jest u koleżanki. Nie mogłem się powstrzymać i zaproponowałem, żeby została u mnie na noc, pod pretekstem mokrych włosów i niebezpieczeństw, gdyby miała wracać o tej porze. Spodobał jej się ten pomysł, jednak nie wiedziała, jak zareagują na to rodzice. Napisała im jednak, że zostanie u koleżanki, gdyż robią sobie babski wieczór i jej mama po krótkich namowach zgodziła się. Zapytałem więc, jak spędzimy resztę wieczoru. Odpowiedziała: „W tej sytuacji oczywiste jest, że bardzo mi się podobasz. Skoro już zaszliśmy tak daleko, może… moglibyśmy zajść jeszcze dalej?”. Po jej słowach znowu moje podniecenie sięgało zenitu. Uśmiechnąłem się tylko, jednak ona zrozumiałą dobrze, że podoba mi się jej pomysł. Jednak chciałem to rozegrać powoli i zmysłowo, więc powiedziałem, że przygotuję najpierw coś do posilenia się przed dalszą zabawą. Zapytała: „Co dobrego przygotujesz?” Odparłem, że to niespodzianka. Powiedziała: „Też mam dla ciebie niespodziankę” i skończywszy się wycierać po wyjściu z wanny poszła do mojego pokoju, podczas gdy ja przygotowałem własnego przepisu tosty. Kiedy wszedłem do pokoju z talerzem z jedzeniem, zaniemówiłem. Dominika siedziała na moim łóżku ubrana w śliczną zieloną bluzkę na ramiączkach, pasujące, delikatne stringi, a na swoich długich nogach miała zakolanówki w poziome paski, które z uwagi na jej szczupłe nogi sięgały jej prawie pod same pośladki. Strój ten idealnie podkreślał jej nienaganną figurę, a w szczególności właśnie nogi, od których nie mogłem oderwać wzroku. Powiedziała w tym momencie, że nie musimy martwić się o zabezpieczenie, gdyż bierze tabletki. Podszedłem więc do niej i pocałowałem ją, delikatnie kładąc na łóżku. Po chwili przytulania moje dłonie zawędrowały pod jej koszulkę i zacząłem pieścić jej piersi, na które nałożyłem nieco rozgrzewającego żelu intymnego. Ona zdjęła moją koszulkę i zrobiła to samo z moimi sutkami. Zdjąłem jej bluzkę i zawędrowałem ustami na sutki dając jej kolejną porcję przyjemności i podniecenia. Rozpaleni do czerwoności szybko przeszliśmy niżej. Moje ręce powędrowały na jej odsłonięte przez stringi pośladki. Delikatnie, coraz bardziej zsuwałem jej bieliznę, aż w końcu zdjąłem ją całkiem. Ona zsunęła ze mnie bokserki, uwalniając moją męskość. Po chwili pieszczot, przeniosłem ją na siebie, tak że ja leżałem na plecach, a ona twarzą do mnie. Nasze najczulsze punkty powoli zmierzały ku sobie, by w końcu delikatnie się zetknąć. W tym momencie podniosłem ją lekko i nakierowałem, tak by opadając mogła sama kontrolować sytuację. Czubek mojego penisa oparł się o jej szparkę. Opadała powoli, przeżywając coraz większą przyjemność, jej szparka była ciasna, jednak bardzo wilgotna, a jej błona dziewicza była bardzo niewielka, toteż praktycznie nic nie poczuła, kiedy opadała coraz niżej, kiedy moja męskość zagłębiała się w jej jaskinę rozkoszy. W końcu opadła do końca. Pochyliła się ku mnie i zaczęła namiętnie całować, jednocześnie powoli poruszając biodrami w górę i w dół. Z czasem jej ruchy stawały się coraz szybsze, dając nam obojgu coraz większą przyjemność. Pocałunek nie kończył się i dodatkowo podgrzewał atmosferę. W końcu jej ruchy stały się bardzo szybkie, a jej ciało wygięło się w rozkoszy przy czym wydała głośny jęk. W trakcie jej szczytowania i u mnie podniecenie osiągnęło apogeum i moje soki zalały jej ciepłe wnętrze. Przez kilkanaście sekund byliśmy zanurzeni we wspólnej rozkoszy, po czym jej ruchy zwolniły się i w końcu zatrzymały, a ona sama padła na mnie zmęczona. Pocałowaliśmy się jeszcze z ogromnym uśmiechem na twarzy i powiedziała: „Zdecydowanie musimy to kiedyś powtórzyć”. Po tych słowach zasnęła przytulona do mnie, a ja zaraz po niej…