Coś nowego

18 czerwca 2018

Szacowany czas lektury: 6 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Dzień jak co dzień. Siedzę i zajmuje się domem, sprzątanie, gotowanie i tak w kółko. Chciałam iść do pracy, ale mąż twierdził, że dobrze zarabia i to w zupełności wystarczy. Zawsze kiedy o tym wspominałam kończyło się to kłótnią, czułam się jak ten pies na łańcuchu na naszym podwórku, który nie może ruszyć się na więcej niż 5m.

Każdy dzień wyglądał tak samo, rano wstałam posprzątałam, pojechałam na zakupy, obiad i potem siedziałam i czekałam aż on wróci z pracy.

Gdy wracał jadł obiad, szedł się odświeżyć, potem trochę rozmawialiśmy. Codzienna rutyna nawet w łóżku nie działo się nic nowego.

Po pewnym czasie natknęłam się ciekawy artykuł w gazecie jak kobieta zaczęła dominować w łóżku. Przeczytałam go dwa razy i zaczęłam myśleć o tym samym.

Następnego dnia na zakupach byłam trochę dłużej. Zaszłam do sex- shopu nie miałam zamiaru nic kupować, ale cóż.

Dziwnie czułam się idąc przez sklep i oglądając te wszystkie gadżety.

Jednak pragnęłam czegoś nowego. Pierwszy w rękę wpadł mi korek analny, nie był specjalnie duży, miał też długą białą kitkę i do tego była biała obroża wzięłam ją, ale nie miałam zamiaru dziś jej użyć.

Dalej duże złote kajdanki - wzięłam bez wahania.

W moje ręce dostał się jeszcze pejczyk, szpicruta, wibrator. Dech w piersiach zaparł mi dział z seksowną bielizną. Spędziłam tam około 30 min. Ale wybrałam jedna na dzisiejszy wieczór. Były to czarny koronkowy biustonosz przez którego widać było sutki oraz majteczki wszytko to było połączone za pomocą pasków, które biegły przez brzuch ręce i uda. Do kompletu dołączone były pończochy kabaretki.

Brakowało mi jeszcze butów więc poszłam do sklepu. Kupiłam czarne 11 cm szpilki, nie wiem jak ja w nich wytrzymam, ale czego nie robi się dla męża.

Wróciłam do domu zrobiłam obiad i zaczęłam przygotowywać się na wieczór.

W sypialni leżały nowe gadżety oraz mój strój. Wzięłam długą kąpiel, zrobiłam mocny makijaż, włosy miałam roztrzepane, założyłam mój strój i widząc się w lustrze nie poznałam samej siebie - wyglądałam jak dziwka.

Skończyłam na dół odgrzać mężowi obiad i usiadłam w salonie.

Przyjechał, serce zaczęło mi bić jak oszalałe.

Spodobam mu się czy mnie wyklnie.

- Hej żonka - rozległ się wołanie w korytarzu.

Jak zwykle wszedł i prosto do talerza, nie widział mnie dopóki nie wszedł do salonu.

- Jak ty kurwa wyglądasz. - Wiedziałam

- Idziesz do łazienki pod prysznic i czekam w sypialni. Masz 10 minut.

Na jego twarzy widniało zdziwienie a zarazem przerażenie.

Poszłam więc do sypialni usiadłam na nasz wielkim łóżku i czekałam.

Nie minęło nawet 5 minut a on już stał w progu.

- Czuję, że coś szykujesz mała więc mów co tam masz.

- Po pierwsze nie mów do mnie mała tylko pani, masz odezwać się kiedy cię o to poproszę i zawsze na końcu ma być słowo pani. Po drugie masz się słuchać za każde nie wykonane zadanie bądź sprzeciw sroga kara. Zrozumiano? - powiedziałam to z taką stanowczością, że sama się zdziwiłam, kącik ust nawet nie drgnął. Czułam, że moja rola spełnia się idealnie.

- Zwariowałaś prawda? - zapytał

- Jak miałeś się wyrażać?! - mówiąc to przycisnęłam go do ściany i z całej siły ścisnęłam go za jądra.

- Przepraszam pani.

Nie wiedziałam co mam robić więc kazałam by ukląkł.

Wyjęłam z mojej szuflady opaskę na oczy i założyłam mu ją by nic nie widział, ukradkiem zerkałam na jego bokserki i jego penis stał już na baczność gotowy do słuchania pani.

Po chwili wzięłam jogę ręce do tyłu i założyłam kajdanki.

- Kurwa to boli, uważaj trochę co?

Nie odpowiedziałam tylko złapałam za pejcz i uderzyłam go w plecy.

- Jak miałeś się odzywać. Ani słowa więcej

Chyba zapomniałeś, że masz być cicho.

W głowie zrodziła mi się pustka nie mogłam nic wymyślić.

Po chwili kazałam mu wstać i położyłam go na łóżko. Kajdankami przykułam jego ręce do łóżka.

Wzięłam do ręki szpicrutę i jeździłam nią po jego umięśnionej klatce, brzuchu. Zbliżałam się to jego nabrzmiałego penisa ale omijałam go.

- Jak będziesz grzeczny doczekasz się nagrody. Szepnęłam mu to na ucho po czym pejczem uderzyłam go w udo.

Całe jego ciało zaczęło drżeć, penis mało nie rozerwał bokserek.

Nie ukrywam, że moja cipka była tak mokra, że miałam ochotę iść do toalety i ją wytrzeć.

Zbliżyłam się znów do jego ucha i wyszeptałam: Czekaj grzecznie na swoją panią.

Po chwili wróciłam z łazienki a w ręku trzymałam kilka spinaczy do ubrań. Położyłam je obok jego nogi i zdjęłam mu bokserki.

Miałam ochotę wziąć do ust jego nabrzmiałego penisa do ust i zacząć go pieścić, ale nie mogłam. Myślałam czy nie zdjąć mu opaski z oczy by widział co robię. Tak też zrobiłam.

Widziałam jak widzi wzrokiem za moim ciałem w skąpym stroju.

Na mój widok drżało nie tylko jego ciało ale i penis.

Zaczęłam całować w około penisa jednocześnie ściskając go za jądra.

Czułam jego podniecenie i to jak pragnie bym mu obciągnęła.

Ślina ciekła na myśl o lodzie, którego uwielbiałam mu robić.

Aby sprawdzić jego reakcje polizałam go.

Boże cuudo. Uwielbiam go.

- Weź go w końcu do ust - krzyknął chyba na cały dom

I wykorzystałam spinacze, które przyniosłam z łazienki - zaczęłam przypinać mu je na jądra nic nie mówiąc.

Poszłam do kuchni i zostawiłam go w tym stanie.

Wzięłam bitą śmietanę i przyszłam do łóżka.

Odpięłam kajdanki i wyszeptałam na ucho - teraz nałóż na mnie bitą śmietanę, ale tak aby nie zabrudzić mojej nowej bielizny w innym wypadku będą chłosty. Zrozumiałeś?

- Tak pani.

Po chwili moje ciało pokryła biała piana a mój poddany zaczął ją zlizywać.

Zrobił to w kilka minut.

Stwierdziłam, że pora na jego upragnioną nagrodę.

- Możesz mnie teraz zrobić mi minetkę, ale jak mi się nie spodoba będzie kara.

Zaczął ją lizać.

Najpierw pieścił językiem łechtaczkę a ja czułam, że już odpływam, ale musiałam wytrzymać, choć podniecenie nie pozwalało.

Zaczął językiem schodzić w dół, a moja cipka robiła się coraz bardziej mokra. Czułam w niej mrowienie jak przed orgazmem.

Dołączył do minetki palce, którymi pieścił punkcik G. Orgazm był coraz bliżej więc mu przerwałam pod pretekstem, że nie było mowy o palcach. Pragnęłam aby dokończył to co zaczął ale nie mógł.

Dostał pejczem po plecach.

- Dość tego, zdejmuj z siebie to co masz albo ja to zrobię i zrucham cię tak jak nigdy dotąd.

Zatkało mnie nie wiedziałam co zrobić. Odpowiedziałam tylko: zabrakło Pani na końcu.

Po czym rzucił się na mnie, w mgnieniu oka zdjął bieliznę i włożył mi go w cipę tak mocno, że myślałam że to już orgazm.

Doszłam po chwili seksu tak na mnie działa ten nabrzmiały członek mojego męża.

Z tego podniecenia ruchał mnie przez nie długą chwilę i nagle moja pochwa wypełniła się jego gorącą spermą.

Leżeliśmy w łóżku i po chwili zapytał

- Jak na to wpadłaś?

- A podobało się?

- Chcę tego więcej suczko.

Dziś pracuje jako jego sekretarka i często ruchamy się u niego w biurze, a w łóżku robimy takie rzeczy, których nie potrafiłaby sobie wyobrazić jakiś czas temu.

Ten tekst odnotował 11,271 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 4.45/10 (24 głosy oddane)

Komentarze (2)

0
0
Mam uwagę do pierwszego akapitu

Dzień jak co dzień. Siedzę i zajmuje się domem, sprzątanie, gotowanie i tak w kółko. Chciałam iść do pracy, ale


Rozumiem to tak: pani siedzi w domu, bo mąż nie pozwolił jej iść do pracy. Dziś, w czasie teraźniejszym, teraz. Parę liter dalej piszesz, że chodziło o generalny zakaz bo coś tam. Nie tylko dzisiaj. Za to w ostatnim akapicie dowiadujemy się, że dziś ta pani pracuje. Coś tu nie gra, ktoś oszukuje czytelnika. 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
-1
Chodziło o to że tym sexem przekonała męża do pracy 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.