Ciocia
4 stycznia 2022
Szacowany czas lektury: 22 min
Kolejne mniej lub bardziej udane opowiadanie. Tym razem totalna fikcja, wymyślona całkowicie akcja, bohaterowie i sytuacje. Przelałam na papier to, co mi akurat w głowie grało. Czekam na opinie.
I życzę miłej lektury.
Jestem dojrzałą kobietą po trzydziestce. Z zawodu jestem lekarzem i pracuję w jednym ze szpitali. Miałam wspaniałego męża, niestety pijany kierowca zakończył nasz związek, kiedy miałam 27 lat. Długo nie mogłam się otrząsnąć i wyjść na prostą. Udało mi się tylko dzięki pracy i ukochanej starszej siostrze, która bardzo pomogła mi w tamtych trudnych czasach. Teraz już mam wszystkie złe rzeczy za sobą, przed sobą całe pozostałe życie. Dbam o formę psychiczną i fizyczną (dwa-trzy razy w tygodniu chodzę na zajęcia z fitnessu, zależy od dyżurów) więc, według mnie oczywiście, jestem dość atrakcyjną osobą. Chciałabym podzielić się z Wami moim ostatnim zdarzeniem a właściwie nie tylko zdarzeniem, ale i tym, co mnie spotkało.
Jak już wspomniałam, jestem lekarzem. Mam dość duże mieszkanie w kamienicy (trzy pokoje, ale za to „wielkie”, kuchnia, łazienka), w którym teraz sama mieszkam. Nie jestem w żadnym stałym związku, nie mam ochoty. Kiedy żył mój mąż nasze pożycie było wspaniałe, seks był nieziemski a przeżycia niezapomniane. Teraz kiedy z własnego wyboru jestem sama, zdarza mi się czasami przygodny seks (najczęściej na jakiś zawodowych wyjazdach), ale będąc sama, częściej masturbuję się i sprawia mi to wiele radości. Robię to na różne sposoby: w łóżku, podczas kąpieli, używam wibratora lub samych palców. Na co mam ochotę, to robię. Wygląda na to, że od kilku lat sprawiam sobie przyjemność i dobrze mi z tym. Zawsze byłam i nadal jestem otwarta na wszelkiego rodzaju przyjemności. Poza tym uwielbiam swoje ciało, ze wszystkimi niedoskonałościami i lubię chodzić po domu nago. Zawsze to lubiłam.
Ale wracając do sedna, przy którymś z rozmów telefonicznych z moją starszą siostrą okazało się, że mój ulubiony siostrzeniec rozpoczyna studia w moim mieście i siostra zapytała, czy mogłabym go przygarnąć do siebie na jakiś czas. Oczywiście zgodziłam się, umówiłyśmy się na ich przyjazd. Przygotowałam jeden z pokoi, posprzątałam trochę w nim, zrobiłam miejsce w szafie. Wyjęłam świeżą pościel. Pokój czekał na Pawła.
Kiedy przyjechali, serdecznie się przywitaliśmy. Pokazałam mu przygotowany pokój, w którym zostawił walizkę i siedliśmy do obiadu. Przyglądałam się mu. Wydoroślał, urósł i zmężniał, nabierając męskiej budowy ciała. Był szczupły, ale nie chudy. Typowy młody chłopak po maturze, który dużo czasu spędza przed komputerem. Paweł dostał się na jakiś informatyczny kierunek, z czego był bardzo zadowolony. Cieszyłam się razem z nim i jego mamą. Czas mijał w rodzinnej atmosferze. Kiedy poszedł urządzić się w pokoju, siostra podziękowała mi, że zechciałam go wziąć do siebie. Odpowiedziałam, że przecież to żaden problem. Nie dosyć, że są najbliższą rodziną, to przynajmniej mniej będę się martwiła o mieszkanie, kiedy będę na dyżurze i jeszcze będę miała męską pomocną dłoń w razie potrzeby. Siostra powoli sposobiła się do powrotu. Przykazała Pawłowi, aby słuchał się cioci. Pożegnałyśmy się i odjechała. Wieczorem zjedliśmy kolację, a potem Paweł oddalił się do swojego pokoju. Kiedy zobaczyłam, że z kosmetyczką i ręcznikiem w ręku idzie do łazienki, powiedziałam mu, że przygotowałam dla niego miejsce w szafce na jego przybory i żeby rzeczy do prania wrzucił do kosza na brudną bieliznę. Nie „pogryzą” się, jeżeli wypierzemy je razem. Po jakimś czasie wyszedł w piżamie, powiedział: „dobranoc ciociu” i wrócił do pokoju.
Czas mijał nam spokojnie, Paweł rozpoczął studia, ja zajmowałam się pracą. Czasami było tak, że widywaliśmy się w drzwiach lub wieczorem. Czasami razem oglądaliśmy coś w telewizji bądź komputerze. Teraz tylko musiałam bardziej kryć się ze swoją nagością. Kiedy był w domu, starałam się być ubrana w jego obecności. Nie afiszowałam się nagością. Chociaż pewnie już widywał nagie kobiety. Piżama, szlafrok, spodnie, koszulka. Z łazienki wychodziłam ubrana w szlafrok (jeśli szłam od razu spać) lub w koszulkę i spodenki bądź majtki, jeżeli jeszcze miałam jakieś plany na miłe spędzenie wolnego czasu. Oczywiście w swojej sypialni nagość była na porządku dziennym. Kiedy wyjeżdżał czasami do domu, mogłam wrócić do domowej nagości. Kiedy był w mieszkaniu, swobodnie czułam się tylko w łazience i swojej sypialni. I tylko tam oddawałam się swoim przyjemnościom (nie miałam zamiaru porzucać masturbacji), które sprawiały mi tyle satysfakcji. Tylko musiałam bardziej uważać i zachowywać się ciszej. Miałam wolny weekend. Paweł pojechał na kilka dni do domu. Zaczęłam sprzątać mieszkanie. Wstawiłam pranie, Paweł zostawił kilka ubrań na suszarce. Złożyłam je i zaniosłam do „jego” pokoju. Chciałam nawet włożyć je do szafy, ale szanując jego prywatność, ułożyłam je na łóżku. Już wychodziłam z pokoju, kiedy moją uwagę przykuł jeden szczegół. Cofnęłam się, odchyliłam poduszkę i ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu odnalazłam swoje majtki. Moje koronkowe majteczki w łóżku Pawła? Co one tu robią? Czyżby mój grzeczny siostrzeniec nie był taki grzeczny? Po co mu one? Co on z nimi robi? I co jeszcze mi zabrał? Był już dorosły, miał swoje potrzeby i pewnie w ten sposób rozładowywał nagromadzone napięcie. Czyżby się masturbował? Jak zresztą większość dorastających dorosłych mężczyzn, przecież sama nie stroniłam od masturbacji. Młodzi chłopcy muszą jakoś rozładowywać napięcie. Najwidoczniej nie ma dziewczyny i znalazł takie rozwiązanie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, że zauważałam, jak na mnie patrzy, jego ukradkowe spojrzenia, kiedy myślał, że go nie widzę czy też spoglądanie w dekolt, kiedy się pochylałam. Oczywiście nie robiłam tego specjalnie, ale zauważałam takie rzeczy. Czasami szybko uciekał do swojego pokoju lub łazienki przerywając rozmowę bądź oglądanie filmów. Zdarzyło się też, co teraz stawało się oczywiste, że jak tylko oglądaliśmy jakieś łóżkowe sceny w filmach zaraz po ich zakończeniu, znikał. Teraz przypominałam sobie, jaką miał minę, kiedy wracał, jakby popełnił jakąś straszliwą zbrodnię i byłoby mu wstyd. Był młodym, inteligentnym chłopakiem, z którym można było porozmawiać na wiele ciekawych tematów. Odłożyłam majtki tam, gdzie je znalazłam, ale postanowiłam porozmawiać z nim na ten temat oraz sprawdzić, czy faktycznie jest coś na rzeczy. I pomyślałam, że zacznę baczniej go obserwować i spróbuję go trochę podrażnić swoim zachowaniem. Kiedy pojawił się z powrotem, nie dałam po sobie poznać, że odkryłam jego sekret. Nadal funkcjonowaliśmy tak jak do tej pory. Zdarzało się, że potrafiliśmy przesiedzieć do późnych godzin, rozmawiając lub oglądając filmy. Pozwalałam więc mu zaglądać w mój dekolt, chodziłam po domu w koszulce bez stanika lub zakładałam obcisłe legginsy. Wychodziłam z kąpieli tylko owinięta ręcznikiem, który zbyt dużo nie ukrywał, a wręcz odsłaniał całe nogi aż do pośladków. Pewnego dnia zdarzyło się, że wychodząc na dyżur, przypomniałam sobie, że miałam wziąć ze sobą nową szczoteczkę do zębów. Niestety z łazienki korzystał właśnie Paweł. A czas mnie gonił. Słyszałam włączony prysznic. Zapukałam głośniej, aby usłyszał i zapytałam, czy mogę wejść, bo zapomniałam czegoś z szafki. Odpowiedział, że tak. Gdy weszłam, stał tyłem do mnie, woda spływała mu po plecach. Szybko otworzyłam szafkę, znalazłam szczoteczkę i wychodząc, spojrzałam w jego stronę. „Zgrabny tyłek” pomyślałam, wyszłam. Rano wróciłam z dyżuru. Paweł jeszcze spał (tak pomyślałam, bo drzwi miał zamknięte). Weszłam do łazienki, wskoczyłam pod prysznic, zmyłam z siebie ciężar nocnej zmiany. Odświeżona wycierałam się, kiedy dotarło do mnie, że nie wzięłam z sypialni rzeczy, aby się ubrać. Ale skoro jestem sama w domu, to spokojnie przejdę nago do sypialni i tyle. Wyszłam z łazienki. Ku mojemu zaskoczeniu w pokoju siedział Paweł nad śniadaniem. Ręka z chlebem zastygła mu w dłoni, wlepiał we mnie oczy i chyba nie bardzo wiedział, jak ma się zachować.
– Cześć, przepraszam, myślałam, że cię nie ma. Idę spać, ciężki dyżur – powiedziałam i udałam się do sypialni.
Niewiele zastanawiając się nad zaistniałą sytuacją, a nawet ciesząc się, że aż tak go zaskoczyłam, poszłam spać. Szybko zasnęłam. Kiedy się obudziłam, okazało się, że minęło już południe. Założyłam spodnie dresowe i koszulkę i zaczęłam szykować coś na obiad. Późnym popołudniem wrócił z uczelni Paweł. Był bardzo zadowolony, ponieważ miał jakiś ciężki egzamin, który zdał na dobrą ocenę. Powiedział, że jutro ma wolne i zapytał, czy obejrzymy wieczorem jakiś serial? Tak się składało, że i ja miałam kilka dni wolnego, więc wieczorem zasiedliśmy do oglądania nowego serialu. Siedzieliśmy na kanapie. Przeprosiłam Pawła za sytuację z rana. Odpowiedział, że nic się przecież nie stało i, że widział już nagą kobietę więc spoko. Otworzyłam sobie wino i zaczęliśmy oglądać. Obejrzeliśmy kilka odcinków, sączyłam powoli wino i szczerze mówiąc, za bardzo nie koncentrowałam się na fabule. Myślałam jak rozegrać rozmowę z Pawłem. Sam podpowiedział mi rozwiązanie. Stwierdził, że idzie się wykąpać, a potem dokończymy oglądać. Kiedy wyszedł z łazienki w piżamie, do łazienki udałam się ja. Wzięłam szybki prysznic, założyłam długą koszulkę i szlafrok i usiadłam na kanapie. Widziałam, jak spogląda coraz częściej w moją stronę. Pochyliłam się po coś w jego stronę i widziałam zapuszczanego żurawia w dekolt. Siedziałam z założoną nogą na nogę, odsłaniając przy tym całą jej długość. Materiał szlafroka zakrywał tylko biodra. Zapytałam o jego życie towarzyskie, o znajomych, o koleżanki. Lekko zmieszany odpowiedział, że nie ma teraz czasu na życie towarzyskie ani koleżanki, ponieważ najważniejsza jest teraz nauka i przebrnięcie przez pierwszy rok studiów. Wyłączyłam film i powiedziałam, że chciałabym z nim o czymś porozmawiać.
– Słucham ciociu – powiedział.
– Wiesz, jakiś czas temu znalazłam w twoim pokoju moje majtki. Chciałabym wyjaśnić tę sprawę – powiedziałam.
Widziałam, że słysząc moje słowa, robi się coraz bardziej czerwony na twarzy i strach maluje się na jego twarzy. Od razu zaznaczyłam, że nie złoszczę się ani nie jestem na niego zła, po prostu chcę o tym porozmawiać. Zmieszany zaczął mnie przepraszać i mówić, że więcej się to nie powtórzy i szybko pobiegł do siebie. Nie zamierzałam tak zostawić tej sprawy. Zapukałam do drzwi. Poprosiłam, aby wrócił do pokoju i porozmawiał ze mną. Na spokojnie jak dwoje inteligentnych dorosłych ludzi. Wrócił i zawstydzony czekał, co powiem. Powiedziałam mu, że nie zamierzam robić mu z tego powodu żadnych problemów.
– Jako lekarz doskonale zdaję sobie sprawę, że młodzi mężczyźni tacy jak ty mają duże potrzeby, które starają się rozładować, jeżeli nie mają możliwości współżycia z kobietą, między innymi poprzez masturbację. Dlatego chciałabym się dowiedzieć czy ty rozładowujesz napięcie w ten sposób? I proszę, traktuj mnie teraz jak lekarza, a nie ciocię – mówiłam – nie bój się śmiało odpowiadać na moje pytania, postaram się również odpowiedzieć na twoje, jeżeli będziesz chciał o cokolwiek mnie zapytać.
Widziałam, że równocześnie słuchając mnie, bardzo próbuje nie spoglądać na mój dekolt albo pomiędzy moje nogi. Za bardzo nie udawało mu się to, czemu specjalnie się nie dziwiłam. Zapytałam, czy był już z kobietą w łóżku. Odpowiedział, że nie, że zdarzyło mu się całować i dotykać piersi, ale nic więcej. Czyli był na etapie pierwszych macanek. Powiedziałam ponownie, że jeżeli będzie chciał, to pomogę mu zdobyć większą wiedzę i odpowiem na pytania. Wtedy powiedział, że przejrzał kilka książek medycznych, które mam na półce w pokoju więc przeczytał i obejrzał dostępne obrazki, poza tym Internet także dostarczył mu rozmaitych materiałów. Odpowiedziałam, że w Internecie to raczej może oglądać czyste porno, które z życiem nie ma nic wspólnego. Na szczęście zdawał sobie z tego sprawę. Dolewając sobie wina, pochyliłam się, dając mu wgląd na moje piersi i zapytałam, czy widział już nagą kobietę, zaznaczając, że nie chodzi mi o Internet. Powiedział, że nie.
– A chciałbyś zobaczyć? – zapytałam – mogę ci pokazać – mówiłam, odwiązując paseczek szlafroka.
Zatkało go chyba, nie spodziewał się, że taka będzie moja reakcja. Usiadłam przed nim, lekko podciągając koszulkę, odsłoniłam uda. Widziałam, że szybko napina się materiał jego spodni. Spodziewałam się takiej reakcji, tylko nie wiedziałam, co Paweł powie na takie pytanie z mojej strony. Miałam dużą ochotę na kontynuowanie wieczoru w taki sposób. Teraz wszystko było w jego rękach. Położył dłonie, starając się zasłonić widoczną erekcję, za bardzo mu nie wyszło. Duży namiot uniemożliwiał mu całkowicie zakrycie się, a ja coraz bardziej byłam zainteresowana zobaczeniem go nago i zobaczeniem co tak nieudolnie ukrywa w spodniach.
– Chcę ciociu oglądać cię nago – nieśmiało wyszeptał.
– Dobrze, ale zrobimy to razem. Rozbieramy się oboje – powiedziałam, wstając i odrzucając podomkę.
Stałam przed nim w koszulce. Złapałam za jej dolny brzeg i powoli zaczęłam podnosić, aby ją zdjąć. Paweł jeszcze szybciej zdjął piżamę i zasłaniając się, siedział. Zdjęłam koszulkę, stałam przed nim nago. Widziałam, jak ogląda moje ciało, jego wzrok prześlizgiwał się po piersiach, brzuchu, nogach i łonie. Podobała mi się ta jego ekscytacja. Usiadłam. Spojrzałam na niego i zapytałam:
– I jak ci się podoba moje ciało?
– Jesteś piękna – szybko odpowiedział.
– Chcesz zobaczyć więcej, chcesz zobaczyć, jak wyglądam pomiędzy nogami, chcesz zobaczyć pochwę? – nie przestając mówić, patrzyłam na niego.
– Tak.
– Ale pod jednym warunkiem. Ja też chcę zobaczyć cię nagiego. Wstań, proszę i podejdź – powiedziałam.
Stanął naprzeciw mnie, nadal próbując zasłonić swojego, co już widziałam, dużego członka. Powiedziałam, żeby opuścił dłonie i odsłonił się całkowicie. Teraz na wprost przed oczami miałam mocno wzwiedzionego, dużych rozmiarów penisa z odsłoniętą już całkowicie główką wystającego spomiędzy owłosionego podbrzusza. Trzon był gruby a długość zdecydowanie większa od przeciętnej. Czyli nie zawsze wielkość członka jest adekwatna do budowy ciała.
– Jest bardzo ładny – powiedziałam – i możesz być dumny, mając takiego członka. Czy mogę cię dotknąć? – spytałam jeszcze.
– Dziękuję – powiedział nieco speszony – i proszę, dotknij – dodał.
Wyciągnęłam rękę i objęłam trzon u nasady. Ledwo złączyłam palce, był naprawdę gruby, a jeszcze duża jego część wystawała ponad moją dłoń. Przesunęłam dłonią wzdłuż trzonu, kiedy krzyknął i niespodziewanie wytrysnął. Nasienie spadało na mój brzuch i piersi. Nie spodziewałam się, że aż tak jest podniecony i, że wystarczy chwila, aby strzelał dookoła nasieniem. Kiedy spojrzałam na niego, jego zakłopotanie osiągnęło chyba maksymalny poziom. Zaczął mnie bardzo mocno przepraszać i mówić, że nie powinno do tego dojść, że jest mu wstyd, że jest mu przykro. Szybko, aby go nie spłoszyć ani żeby nie czuł się winien sytuacji, wyjaśniłam, że nic się nie stało. Przecież to logiczne i normalne, że tak zareagował. Powiedziałam mu, że przecież to jak najbardziej właściwa reakcja, co prawda trochę przedwczesna, ale jak najbardziej właściwa i naturalna. Wstałam i poszłam do łazienki, zmoczyłam jeden ręcznik, który mu zaniosłam, aby się wytarł, a sama weszłam pod prysznic, aby się opłukać. Kiedy wróciłam, siedział już ubrany w spodnie i nie wiedział, co ma ze sobą zrobić. Na spokojnie wyjaśniłam mu jeszcze raz, że jego zachowanie było jak najbardziej naturalne i właściwe. Powiedziałam także, że nie mam pretensji ani nie jestem zniesmaczona zaistniałą sytuacją. Wytrysk jest najbardziej właściwą reakcją podnieconego mężczyzny, a kiedy przekroczy się magiczną barierę nic ani nikt nie jest w stanie go powstrzymać. Zauważyłam także, że cały czas patrzy na mnie z szeroko otwartymi oczami, ponieważ byłam naga. Postanowiłam, że ten wieczór nie może, a nawet nie powinien się tak zakończyć. Zapytałam, czy nadal jest zainteresowany i chciałby zobaczyć, jak zbudowana jest kobieta i co ma pomiędzy nogami. Szybko odpowiedział, że tak. Nie wiele się namyślając, usiadłam na łóżko, szeroko rozsunęłam nogi i zaczęłam pokazywać mu poszczególne części kobiecości. Pokazałam mu szparę sromową, którą lekko rozchyliłam, mówiąc o wargach zewnętrznych i wewnętrznych. Klęczał przed łóżkiem z głową pomiędzy moimi nogami. Czułam na łonie jego oddech. Potem odchyliwszy bardziej płatki, mógł zobaczyć otwierające się wejście do pochwy. Pokazałam mu tuż powyżej ujście cewki moczowej. A na koniec pokazałam mu, gdzie jest łechtaczka, równocześnie tłumacząc, że to organ, który jest odpowiedzialny tylko i wyłącznie za rozkosz kobiety. Wyglądało na to, że chłonął tę wiedzę jak gąbka. Zachęciłam go, aby dotknął mnie, aby poczuł pod palcami delikatność skóry. Nieśmiało przesuwał palcem po szparze. Próbował ściskać pomiędzy palcami fałdy warg. Z góry spoglądałam na jego zachowanie, widziałam, jak chętnie poznaje moją kobiecość.
– Jeśli chcesz, to wsuń we mnie palec – powiedziałam – tylko powoli proszę.
Pochwa lekko połyskiwała wilgocią, ponieważ to jego badanie sprawiało mi przyjemność i czułam narastające powoli podniecenie.
– Jestem mokra, ponieważ podnieciłam się całą sytuacją – wyjaśniłam – dlatego też łatwiej wsuniesz palec.
Patrzyłam, jak powoli zbliża palec, jak oparł go tuż przed wejściem. A potem powoli zaczął wsuwać. Czułam wewnątrz przesuwający się palec. Aż wsunął go w całości. Zaczął badać wnętrze pochwy, przesuwał palcem dookoła ścian i na boki. Było mi miło i przyjemnie. Wysunął palec i obejrzał go, cały mokry od moich soków.
– Proszę, teraz wsuń dwa palce – zachęciłam go.
Nie musiałam powtarzać. Dwa złączone palce szybko znalazły się w moim wnętrzu. Napięłam mięśnie i zacisnęłam na jego palcach. Spojrzał na mnie, zobaczył, jak uśmiecham się do niego. Odwzajemnił uśmiech i opuściwszy wzrok, powrócił do obserwacji pochwy. Zaczął wysuwać zaciśnięte palce. Kiedy znalazły się na zewnątrz, powąchał je, a potem polizał, smakując mnie. Wstał. Zobaczyłam mocno napięty materiał spodni.
– Chcesz go włożyć? – zapytałam.
Nie odpowiedział, skinął tylko głową i sięgnął do gumki spodni. Szybko je zdjął. Widziałam ponownie naprężonego penisa z purpurową główką. Zmieniłam pozycję, leżałam teraz na kanapie, jedną nogę położyłam na oparciu, aby jak najbardziej ułatwić mu wejście. Pochylił się nade mną. Chwyciłam penisa w dłoń, nakierowałam na wejście i kazałam mu powoli pchać. Czułam, jak wsuwający się penis rozpycha się, znajdując dla siebie miejsce. Był naprawdę duży, czułam, jak mięśnie pochwy opasują go. Pomimo rozmiaru wszedł cały. Czułam na łonie łaskotanie jego włosów łonowych.
– Teraz powoli przesuwaj się w tył i w przód – instruowałam go, a że był pojętnym uczniem, szybko zorientował się, o co chodzi.
Dłonie położyłam na jego pośladki, kontrolując jego pchnięcia. Na moją rozkosz przyjdzie jeszcze czas. Nie koncentrowałam się za dużo na sobie, cieszyłam się, że wypełnia mnie całą, ale chciałam, aby to była jego chwila, jego wielki dzień. Czułam, jak jego pchnięcia robią się coraz szybsze i głębsze. Wiedziałam doskonale, że zaraz skończy. Napięłam mięśnie wokół penisa, potęgując jego doznania. Jeszcze kilka ruchów i zatrzymał się głęboko we mnie i poczułam, jak o ściany uderzają fale wytrysku. Z jego ust pomiędzy głębokimi oddechami wydobywał się głośny jęk. Opadł na mnie, przygniatając całym swoim ciężarem. Kiedy się podniósł i wysunął, nadal był w stanie erekcji. Cały mokry i połyskujący od naszych soków. Zastałam w tej pozycji, patrzył, jak z pochwy zaczyna wypływać jego nasienie. Sięgnęłam po ręcznik i wytarłam się trochę.
– Dziękuję – powiedział.
– Nie masz za co – odpowiedziałam.
Po czym wstałam i poszłam się wykąpać. Wróciłam, założyłam koszulkę i wygoniłam go do łazienki. Szybko wrócił, nic nie robiąc sobie teraz ze swojej nagości. Czuł się swobodnie. Ubrał spodnie i usiadł obok.
– Co teraz z nami będzie? – zapytał trochę zmieszany.
– Nic – szybko odpowiedziałam – Jeśli będziesz chciał, mogę jeszcze czegoś cię nauczyć lub coś pokazać. Wszystko zależy od ciebie.
– Chcę więcej ciociu – odparł – naucz mnie, proszę.
– Dobrze – powiedziałam – ale nie dzisiaj. Teraz idź spać. Dobranoc.
Widać było, że jest zadowolony z takiego obrotu spraw. A i ja byłam chętna, aby nauczyć go jeszcze kilku rzeczy. Udałam się do sypialni. Rozebrałam i, jako że byłam niezaspokojona po tym wieczorze, sięgnęłam ręką pomiędzy uda i masturbowałam się, myśląc o dzisiejszym wieczorze. Paluszki szybko doprowadziły mnie do orgazmu. Potem już zasnęłam.
Przez kilka następnych dni miałam dużo pracy, nie mieliśmy okazji zbyt często widywać. Gdzieś tylko w pośpiech krótkie „cześć”, „co słychać?”. Ja zajęta pracą, Paweł studiami. I jeszcze telefony od siostry z pytaniami, czy Paweł nie sprawia mi kłopotów albo, czy nie mam już dosyć jego obecności w moim domu. Zawsze odpowiadałam, że wszystko jest w porządku i nie ma żadnych kłopotów. Paweł jest dobrze wychowanym chłopakiem i wie, jak należy się zachowywać. Miałam wolne kilka dni, miałam ochotę jeszcze raz ujrzeć jego kutasa, miałam ochotę poczuć go w sobie. Byłam jednym słowem spragniona. Wieczorem wyszłam nago z łazienki, usiadłam na kanapę i zawołałam Pawła. Wyszedł ze swojego pokoju i ujrzawszy mnie nagusieńką, szeroko się uśmiechnął.
– Czekałeś na ten dzień? – zapytałam – myślałeś, że nie nastąpi? Jeżeli masz ochotę na dalsze nauki, to zapraszam do mnie.
Ochoczo ruszył w moją stronę, a ja widziałam, jak z każdym krokiem pęcznieją mu spodnie. Kiedy stanął tuż obok, materiał mało nie rozerwał się, odsłaniając kutasa. Szybko zdjął je i usiadł obok. Pochylił się i nie czekając na zaproszenie, zaczął całować. Śmiało wsuwał swój język pomiędzy moje rozchylone usta. Szukał kontaktu z moim językiem i odważnie przeciwstawiał się mojemu ruchom mojego języka. Otaczał moje usta swoimi i łaknął bliskości. Jego ręce ściskały moje piersi, pomiędzy palcami ściskał moje sutki i odważnie zdobywał teren mojego ciała. Ręką sięgał w dół i przesuwał wzdłuż szparki. Czułam, jak próbuje wsunąć w cipkę palec. Przemieścił się tak, aby uklęknąć pomiędzy moimi udami. Zapraszająca cipka znajdowała się na wprost jego twarzy. Zbliżył się, palcami rozchylił płatki, aby zobaczyć wejście do pochwy. Potem pochylił się i wysunąwszy język, zaczął mnie lizać. Powoli, z delikatnością i czułością przesuwał językiem po całym moim sromie. Przesuwał język tak, aby wsunąć jego czubek do pochwy. Polizał w środku i wracał do góry. Odsłonił żołądź łechtaczki i objął ją ustami. Wciągnął powietrze, zasysając ją ku górze. Potem językiem zaczął ją obwodzić dookoła, a następnie przeskakiwał ponad nią z prawej na lewo, z góry do dołu i tak nieustannie. Odrywał się tylko na chwilę wystarczającą, aby zaczerpnął powietrza i zaraz wracał do pieszczenia. Dłońmi pieściłam swoje piersi, sutki napięte do granic możliwości sterczały mocno w górę. A Paweł nie przestawał mnie pieścić. Dodatkowo wsunął we mnie palce i masował od środka, nie przestając językiem drażnić łechtaczki. Czułam, że narastające podniecenie zbliża mnie do orgazmu. Chciałam go. Przytrzymałam jego głowę, nie pozwalając na żaden ruch z jego strony i zmierzałam wprost do spełnienia. Orgazm przyszedł niespodziewanie, choć bardzo oczekiwanie. Moim ciałem wstrząsały spazmy i skurcze, a na pozostawionych we mnie palcach zaciskały się nieustająco mięśnie. Wiedziałam, że i on jest bardzo podniecony, sterczący kutas świadczył o tym jednoznacznie. Popchnęłam go tak, że położył się na podłodze. Zeszłam z kanapy i na czworakach zbliżałam się do niego. Na pierwszym planie widziałam kutasa, a za nim ukazywała się jego uniesiona głowa spoglądająca na mnie. Nie wiedział, co zrobię. Kutas drżał co jakiś czas, kiedy wzdłuż trzonu przebiegał widoczny wyraźnie skurcz. Kiedy moja głowa znalazła się na wysokości jego bioder, szeroko otworzyłam usta i zamknęłam w nich jego odsłoniętą główkę. Pochyliłam się bardziej i postarałam się zmieścić jak najwięcej w ustach. Nie dałam rady, musiałam uważać, aby się nie zakrztusić. Wyjęłam go z ust i zaczęłam lizać, po główce i wzdłuż trzonu. Sprawiałam sobie i jemu dużo przyjemności, ale chciałam więcej, chciałam go w sobie. Wyprostowałam się, obejmując swoimi biodrami jego. Usiadłam na nim. Penis sięgał ponad mój pępek. Wprawdzie miałam już go w sobie, ale nie w takiej pozycji. Na szczęście będąc na górze, mogłam kontrolować sytuację. Chwyciłam członka w dłoń, nakierowałam na mokre i otwarte wejście do pochwy i zaczęłam obniżać biodra. Powoli poszerzał moje wnętrze, aż poczułam na łonie jego włosy. Był cały we mnie, a ja czułam go naprawdę bardzo głęboko. Pochyliłam się, opierając dłonie na jego torsie i zaczęłam ruszać biodrami do góry i na dół. Trzymał mnie mocno za biodra, potęgując swoje pchnięcia dociskaniem mnie do siebie. Wyprostowałam się i znowu zaczęłam pieścić piersi tak, aby wszystko widział. Jednak jego wzrok częściej kierował się niżej, obserwował, jak jego wielki kutas wsuwa się w moją cipkę. Domyślałam się, że za długo nie będzie mi dane go ujeżdżać, więc starałam się jak najwięcej na tym skorzystać. Widziałam, jak jego twarz wykrzywia grymas, który wskazywał, że bardzo stara się powstrzymać.
– Nie powstrzymuj się. Chcę poczuć, jak strzelasz – powiedziałam.
Krzyknął i wystrzelił. Strugi nasienia mocno uderzały o moje sklepienie. Ciśnienie było tak duże, że czułam, jakby uderzało w moją przeponę, chcąc rozerwać od środka. Mocno zaciskał dłonie na moich biodrach. Z gardła dobywał przeciągły jęk, a płuca pracowały jak kowalskie miechy. Ponownie oparłam się o Pawła i powoli unosząc biodra, penis opuszczał moją szparkę. Zaraz za ukazującą się główką zaczęło na jego brzuch wypływać nasienie. Patrzył zafascynowany, a było tego sporo. Powiodłam wzrok za jego spojrzeniem.
– Gdzie ty to wszystko trzymasz? – zapytałam.
Rękę przyłożyłam do swojej cipki, czując jak powoli, bardzo powoli zamyka się uwolniona z tego jego wypełnienia. Położyłam się obok niego. Głowę oparłam na jego piersi i patrzyłam na penisa, który wcale nie malał. Można powiedzieć, że był dużym procencie nadal napełniony krwią. Sięgnęłam do niego ręką. Pogładziłam, chwyciłam woreczek, wyczuwając dwie kule. Pod wpływem moich poczynań znowu zaczął rosnąć. Uniosłam głowę i spoglądając na niego, powiedziałam:
– Nie masz już dosyć?
– Nie – hardo odparł – dopiero się rozkręcam. Zbyt długo mnie powstrzymywałaś. A ja lubię się uczyć. Zwłaszcza od takiej nauczycielki i takiego przedmiotu.
– Ok, ale najpierw szybka kąpiel – powiedziałam i wstając, pociągnęłam go ze sobą do łazienki.
Weszliśmy pod prysznic. Woda obmywała nasze ciała. Nabrałam mydła i zaczęłam go myć. Penis cały czas sterczał. W takim wieku to pewnie nieustająca erekcja. Odwróciłam go plecami do siebie, namydliłam plecy i pośladki. Ręką sięgnęłam do przodu, pocierając członka. Potem on namydlił mnie bardzo dokładnie. Nawet wcisnął palec w cipkę. Potem opłukaliśmy się, osuszyliśmy i wróciliśmy do pokoju. Kutas nadal sterczał, co bardzo mi odpowiadało. Oboje nie mieliśmy jeszcze dosyć. Zaczęliśmy się całować. Ręce same wyruszyły na zdobywanie kolejnych partii nagiego ciała. Zarówno moje, jak i jego szybko odnalazły właściwe miejsca. Obie dłonie zamykałam na trzonie, a Paweł swoimi palcami eksplorował moją pochwę. Chciałam go znowu poczuć. Odwróciłam się do niego tyłem, przyjęłam pozycję klęczącą, szeroko rozsunęłam nogi.
– Weź mnie od tyłu – powiedziałam.
Uklęknął za mną. Chwycił penisa w dłoń, musiał trochę go pochylić, i zaczął wsuwać. Przyjęłam go jak zwykle ochoczo w całości. Chwycił moje biodra i zaczął posuwać. Długość penisa pozwalała mu na długie i powolne przesuwanie w moim napiętym wnętrzu. Mocno obijał moją tylną ścianę. Sięgnęłam ręką i zaczęłam masaż łechtaczki. Chciałam poczuć rozkosz dochodzącą z dwóch źródeł. I robiłam wszystko, aby dogodzić sobie jak najlepiej. Nie myślałam o Pawle, chciałam, tylko aby nie przestawał. I stanął na wysokości zadania. Nie byłam w stanie dłużej utrzymać pozycji, położyłam głowę na podłogę. Pomiędzy wysoko uniesione biodra wbijał się z siłą kafara Paweł, a do mnie coraz szybciej zbliżało się spełnienie. I trochę z zaskoczenia zaczęłam orgazm skurczami pochwy, a ze strony łechtaczki przechodziły fale orgazmu. Głośno jęczałam, a Paweł nie przestawał się poruszać. Widać, że też chciał jak najszybciej skończyć. I skończył. Po raz kolejny czułam, jak wyrzuca spermę z penisa, zalewając moje wnętrze. Wysunął się ze mnie, zbyt szybko, jak dla mnie. Trudno, będzie jeszcze okazja zatrzymać go dłużej. Spocenie po emocjach, których doznaliśmy, po kolei udaliśmy się do łazienki. Potem mówiąc sobie „dobranoc”, każde poszło spać do swojego pokoju. Chociaż czy spaliśmy, czy może każde rozmyślało o tym, co się wydarzyło? Do czego między nami doszło? I co dalej? Przez moją głowę myśli przemykały z prędkością błyskawicy, niemniej osobiście byłam zadowolona i zaspokojona. Nie miałam żadnych problemów ani dylematów moralnych. Dorośli jesteśmy, wiemy, co robimy. A jaki będzie koniec tej relacji? Jak to się mówi „pożyjemy, zobaczymy”. Na chwilę obecną było miło i niech pozostanie tak jak najdłużej. Sytuacja sama się wyklaruje. I faktycznie tak się stało. Nie wskakiwaliśmy do łóżka za każdym razem, kiedy się widzieliśmy, ja nie zmuszałam Pawła do żadnych zachowań, których sam nie chciałby zrobić. Dużo rozmawialiśmy, pytał o różne sprawy, również związane z relacjami damsko-męskimi. Potem poznał fajną dziewczynę, wyprowadził się i pozostał w mojej pamięci.