Bez tytułu
24 maja 2018
Szacowany czas lektury: 5 min
Jest to moje pierwsze opowiadanie jakie napisałam.
Dzień załamania, smutku i braku chęci do życia okazał się jednak najszczęśliwszym dniem w życiu. Zaczęło się to niewinnie od pisania, wymieniania informacjami o sobie, a przerodziło się to w namiętną, pełną seksu miłość. Przez dwa miesiące nie widzieliśmy się na oczy, ale pisanie o tym, co wyczyniało by się w łóżku z osobą po drugiej stronie ekranu nadawało uczucia jakbyśmy znali się od kilku dobrych lat i regularnie spotykali się w łóżku na kilkadziesiąt dobrych minut.
Pisaliśmy o seksie pod prysznicem w gorącej wodzie kiedy to on ruchał by mnie bez opamiętania przyciskając mnie do ściany, na stole w kuchni, kiedy to ja jestem przywiązana do nóg stołu.
Po niedługim czasie zaczęliśmy wysyłać sobie zdjęcia, oczywiście erotyczne, ale jednak nie było zbyt dużo na nich widać.
Mówił, że ma w miarę dużego. Na zdjęciach zawsze mu stał i był ogromy, oczywiście był w bokserkach więc nie widziałam jaki był na prawdę. Zawsze chciałam więcej i więcej, ale za szybko by tak dużo odsłaniać. Ja święta też nie byłam, zawsze wieczorem zakładałam jak najbardziej skąpą bieliznę by pokazać mu coś więcej niż zwykle i często stanik pasował do majteczek.
Po jakimś czasie odsłanialiśmy coraz więcej. Widziałam czubek jego nabrzmiałego penisa, który był tuż pod pępkiem i jednak rzeczywiście był taki wielki.
Nadszedł jednak dzień spotkania, nie zjadłam śniadania, nic z całego stresu. Miałam spotkać się z mężczyzną, którego nie znam a na samą myśl o nim miałam mokro w gaciach. Może wydać się, że to trochę chore, ale taka prawda.
Z tych nerwów cała byłam blada, miałam gęsią skórkę. Myślałam co powiem mamie żeby wyjść i spotkam się z tym podniecającym mężczyzną.
Palnęłam na poczekaniu, że boli mnie brzuch i idę się przejść. Widziałam, że mi nie wierzy no ale cóż, poszłam. Szłam około 10 minut, gdzie zwykle szłam bym tą trasą 20.
Był to niewielki lasek niedaleko jego dziadków. Przyszłam na miejsce przed nim pełna nerwów i podniecenia. Miałam na sobie legginsy, by nadawały kształt moim pośladkom, tradycyjnie pod spodem były stringi. Miałam lekką, zwiewną koszulkę na ramiączka pokazująca delikatnie moje cycuszki.
Zobaczyłam, że idzie, w majtkach bardziej mokro i to uczucie w brzuchu, jakby motylki. Był coraz bliżej a ja nie wiedziałam co robić. Nagle stanęliśmy twarzą w twarz, serce podeszło mi do gardła i myślałam że zaraz wyskoczy.
Nie dając nic po sobie poznać przywitałam się i przytuliłam, a po chwili nasze usta spotkały się pierwszy raz. Serce jego chyba w tej chwili oszalało, czułam je choć nie byliśmy przytuleni tak mocno.
Spojrzałam w jego oczy jeszcze bardziej mnie podniecały niż kiedy patrzyłam w nie na zdjęciu.
Nie odzywał się ani słowem. Czułam że jest podniecony i to bardziej niż zawsze. Penis jego stał na baczność, odznaczał mu się na spodniach.
Poszliśmy na spacer, szliśmy chwilę w milczeniu po czym nawiązaliśmy trochę rozmowy. Ramiączko mojej koszulki spadało co bardzo cieszyło Marcina. Poprawiał je co chwila.
Z tego wszystkiego rozbolało mnie serce, pod tym pretekstem mógł dotknąć mojej lewej piersi. Pocałował mnie namiętnie, złapał za pośladek a ja prawie się na niego rzuciłam. Chęć na seks z nim miałam niesamowitą, inną niż do tej pory.
Czułam, że ma ochotę zaruchać mnie jak jakaś dziwkę w tym lesie.
Dotykałam go po penisie, ale tylko przez spodnie i był ogromny, pozwoliłam mu dotknąć mojej mokrej z podniecenia cipki co bardzo go zadowoliło. Niestety nie mogliśmy pozwolić sobie na nic więcej.
Za dwa tygodnie spotkaliśmy się ponownie. Podniecenie było jeszcze większe niż poprzednio. Bo godzinie spaceru pozwoliliśmy sobie na większe zbliżenie niż poprzednio.
Trzymałam tego wielkoluda w dłoni, myśli miałam różne, ale pamiętam tylko jedną jak on zmieści się w mojej cipce.
Wkładał mi palce do pochwy i zrobił niesamowitą palcówkę. Orgazm bym zajebisty. Ja zrobiłam mu rączką i na tym się skończyło spotkanie. Poszliśmy każde w swoją stronę.
Trwało to kilka miesięcy, zaczął robić mi cudowne minetki i za każdym razem, kiedy spotykaliśmy się doznania były coraz lepsze. Ale kiedy zaczął przychodzić do mnie do domu zaczęło robić się gorąco.
Myślałam o zrobieniu mu loda od dłuższego czasu, ale nie wypadało robić tego w lesie. Pierwsze spotkanie u mnie w domu zaczęło się niewinnie kilka namiętnych pocałunków doprowadziło do niesamowitych orgazmów.
Poszliśmy do mojego pokoju położyliśmy się, całowaliśmy a nasze ręce wylądowały w naszych kroczach. Zdecydowałam się na loda. Pokazałam mu międzynarodowy gest obciągania lecz myślał, że chodzi mi o minetkę, przytaknął od razu. Zniżyłam się w dół jego ciała i wyjęłam na wierzch jego nabrzmiałego penisa i włożyłam do swoich ust.
Działo się to tak szybko, że nie zdążyłam zobaczyć jego reakcji.
Czułam jak jego penis pulsuje z podniecenia, był twardy niczym głaz. Wiedziałam, że mu się to podoba. Po niedługim czasie wnętrze mojej buzi wypełniło się gorzkawą substancją, było jej naprawdę dużo. Kiedy połknęłam i wreszcie spojrzałam na jego twarz był bardzo zaskoczony tym, co zrobiłam przed chwilą.
Stwierdziłam, że będę robić to częściej. Nie ukrywam sperma mojego ukochanego posmakowała mi.
Kiedy rodzice pojechali do rodziny przyszedł czas na pierwszy seks, bałam się tego, że będzie bardzo bolało gdyż moja cipka nie była jeszcze przygotowana na tak wielkiego kutasa. Kiedy byliśmy już na górze, nawzajem się rozbieraliśmy w międzyczasie całowaliśmy. Seks był nawet bolesny, ale jego wielki penis sprawiał wielką przyjemność.
Tak było przez kilka stosunków aż do ostatniego.
Tradycyjnie byliśmy sami zaczęło lodzikiem, minetką. Potem jak zawsze rozbieranie z namiętnymi pocałunkami. Dosiadłam go lecz nie było mi za wygodnie.
Kiedy wziął mnie na misjonarza znalazłam się w niebie. Rżnął mnie jak sukę a ja jęczałam mu do ucha. Czułam jak moja cipka wydziela śluz i ruchanie jest coraz przyjemniejsze. Moja cipka zaczęła nie wytrzymywać z bólu, ale nie dałam tego poznać po sobie.
Było dużo pozycji jednocześnie bolesnych i rozkoszujących.
Ukląkł przed łóżkiem, a ja położyłam się na brzegu.
Kiedy włożył go do środka i zaczął ruchać czułam mrowienie w cipce, co zwiastowało orgazm. Tak też było, zaczęłam jęczeć, po chwili zamilkłam a moje paznokcie zaczęły przebijać jego plecy, uda zacisnęły się na jego biodrach. Jest, upragniony od kilkudziesięciu minut orgazm. Cała drżałam, temperatura ciała skoczyła, a ja cała mokra chwilę odpoczęłam i dalej się ruchaliśmy. Zaczęła boleć mnie pochwa tak, że cała drżałam lecz kazałam mu dalej mnie ruchać lecz ten nie chciał sprawiać mi większego bólu.
Po seksie masowałam mu penisa ręką, ale nie do wytrysku.
Miłość z internetu niby śmieszne, ale prawdziwe. Nigdy nie zostawię mężczyzny z takim podejściem do seksu, który kocha mnie i moje wypukłe ciało.