Atrakcyjna para
27 czerwca 2017
Szacowany czas lektury: 21 min
Z naturą nie wygrasz!
„Atrakcyjna para, ona 29/168/56, on 38/178/85, zdrowa, wysportowana, dbająca o higienę, pozna pary o podobnych preferencjach do wspólnego spędzania czasu. Pani, bardzo aktywna, weźmie w każdą dziurkę. Pan, hojnie obdarzony długodystansowiec zaspokoi nawet najbardziej oziębłe panie. Spotkamy się razem lub osobno. Pani gotowa na spotkanie z dwoma lub trzema panami, w obecności lub bez obecności męża. Pan chętny na spotkanie z kilkoma paniami lub jedną panią i jej partnerem/partnerami. Nie zwlekaj, życie jest zbyt krótkie, by odmawiać sobie przyjemności!”
- Może być?
- Jasne! Super!
- Dobra, teraz musimy zaznaczyć, jakie opcje nas interesują. „Seks spotkania”?
- No raczej!
- Ok. „Seks grupowy”?
- Jak najbardziej!
- „Swingers”?
- Mhm!
- Co my tu jeszcze mamy... „S/M” to nie, no chyba że ty chcesz!
- Ta, jasne! Mażę o tym, żeby ktoś mi ściskał jaja!
- O! „Głębokie gardło”! Jak najbardziej tak!
- Co za zmiana! Pamiętam, jak musiałem cię niemal zmuszać, żebyś w ogóle wzięła do buzi, że o łykaniu spermy nie wspomnę!
- To nie tak kotku, ja zawsze uwielbiałam brać do buzi, tylko bałam się, żebyś sobie o mnie źle nie pomyślał...
- Wiem, że brałaś do buzi każdemu, a co z łykaniem?
- Kotku, przecież każda to robi!
- Uwierz mi, nie każda! A w sumie to dlaczego lubisz obciągać?
- Lubię mieć kontrolę nad facetem i lubię jak się rusza, jak rośnie w ustach! A ty? Dlaczego wy, faceci tak bardzo to lubicie?
- Bo to jest takie trochę mistyczne przeżycie, zupełnie różne od wchodzenia w cipkę! Usta są miękkie, wilgotne, delikatne... Poza tym to chyba także pewnego rodzaju dominacja, mimo że jak mówisz to kobieta ma wtedy stuprocentową kontrolę, to jednak niesamowicie jest pieprzyć twarz kobiety, której nie zasłania przed obcymi i każdy na co dzień widzi usta, które wieczorami namiętnie pochłaniają twojego kutasa!
- Aha. Trochę to pokręcone, ale ok. Dobra, idziemy dalej. „Seks analny” – czemu nie, tylko pod warunkiem, że facet będzie miał mniejszego niż ty! „Robótki ręczne” – mhm, „Wspólna masturbacja”? – spoko!
- To chyba tyle. Teraz zdjęcia.
- Ustaw jako główne to! O, to, gdzie mam twojego kutasa całego w buzi! Mhm, teraz weź to jak mi sperma wypływa z ust... Dobra. O, to jest dobre!
- To z tym wibratorem w tyłku i kutasem w cipce?
- No! Teraz wstaw kilka moich solo, tak żeby było mnie w miarę całą widać... o może być to jak się masturbuję i to z rozłożonymi nogami... Mhm... I kilka swoich, żeby dobrze było widać twoją wielką pałę! O, tak jest ok. Dobra, zatwiedzamy! Poszło! Ciekawe, kiedy się ktoś odezwie! Ja to w sumie już bym chciała się umówić z jakąś parką, a ty?
- Ja też! Może być ciekawie!
- O, są pierwsze komentarze! „Śliczna cipa, ruchałbym!”, „Ale obciągasz! Obciągniesz mi suczko?”, o jakaś babka: „Z chęcią bym ci possała, ogierze!”, mmm, całkiem ładna, co nie, ogierze?
- Może być! Ruchałbym! Ha ha ha! O, patrz, jest wiadomość!
„Witam! Piękna z was para! Pani po prostu bogini, można dojść od samego patrzenia,
a pański sprzęt z chęcią widziałbym w cipie mojej żony! Chciałbym patrzeć, jak pieprzy pan moją drugą połówkę! Jeśli jest pan zainteresowany, proszę podać numer telefonu. Zadzwonię i umówimy się na spotkanie. Mieszkamy niecałe sto kilometrów od was. Z poważaniem, Marek.”
- No i co ty na to kotku? Gość przysłał zdjęcia swojej żony. Całkiem ładna! I ma fajne nogi, takie jak lubisz!
- No nie wiem, a ty co na to powiesz?
- Możesz spróbować, albo możemy pojechać razem, może „bogini” uda się wyhaczyć coś więcej!
- No, czemu nie! Gość całkiem, całkiem! Podoba ci się jego kutas? W miarę duży!
- Ładny! Najważniejsze, że wygolony! Dobra, wyślij mu swój numer. Albo lepiej mój! Ja z nim pogadam, ok?
- Jak chcesz kotku!
***
- Halo? No cześć Marku! Kamila z tej strony. Tak, tak, z ogłoszenia. Mhm, tak. Jestem żoną Piotra. Tak. No jesteśmy zainteresowani! To znaczy mój mąż jest, a ja też chciałabym was poznać i popatrzeć jak uprawia seks z twoją żoną! Mhm. No nie! Gdybym miała coś przeciwko, to bym teraz z tobą o tym nie rozmawiała! Ha ha ha! Dobra! Ok! No nie wiem, może w przyszłą sobotę? Tak? To świetnie! Ok, zobaczymy, jak się sprawy potoczą, ale raczej chętnie przystaniemy na tę propozycję! Super! Ok, to widzimy się za tydzień, no, za sześć dni! Super! Już się nie możemy doczekać! Ok! Ucałuj żonkę! Pa! No, pa pa!
- No i jak?
- Po głosie całkiem miły facet! Zapraszają nas na cały weekend!
- Zobaczymy, jak się będziemy dogadywać!
- Wydaje mi się, że szybko znajdziemy wspólny język...
***
- Trochę się denerwuję, a ty?
- No, w sumie też! Ciekawe, czy nie wymiękną!
- Mam nadzieję, że nie, bo na samą myśl o tym spotkaniu robię się mokra!
- Jak Marek zobaczy cię w tych pończochach i tej mini to chyba długo nie wytrzyma!
- Myślisz?
- Kotku, przecież wiesz, jak działasz na facetów!
- Zaraz dojedziemy. Daj, wyjmę ci go i chwilę się nim pobawię! Oni teraz też się pewnie pieprzą! Boże, jak ja go uwielbiam! Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie zobaczę na żywo inną laskę z nim w ustach! Mmm... Mmmm...
- A ja mam nadzieję, że tobie też uda się zaciągnąć Marka do łóżka, i że będę mógł popatrzeć! Yyyych! Kotku, zwolnij trochę, bo nie chcę się teraz spuszczać!
- Nie wierzysz w moje zdolności? Jeszcze dziś mu obciągnę, zakład?
- Nie zakładam się o rzeczy oczywiste!
- Chcę, żebyś spuścił się jej do buzi! Ciekawe jak sobie poradzi z twoim kilkudniowym ładunkiem, ha ha!
- Dobra, to chyba tutaj. Patrz, jaki dom! Fiu fiu! Niezły! Numer czterdzieści sześć. Tak, to tu! Ok. Jak się powiedziało „A”, trzeba powiedzieć „B”! Daj buziaka!
***
- Hej! Miło was widzieć! Co za punktualność! Nie mieliście problemów z trafieniem?
- Hej! Nie, najmniejszych! Prosta droga!
- Zapraszamy w nasze skromne progi! Cześć, Marek. A to moja żona, Aśka.
- Hej, Kamila... Piotr. Miło was poznać!
- Wejdźcie!
Marek okazał się całkiem przystojnym mężczyzną. Wyglądał korzystniej, niż na zdjęciach. Uroku zapewne dodawał mu nieschodzący z twarzy uśmiech i przyjacielski sposób bycia. Jego żona, Joanna, to istne cudo! Szczupła blondynka o niesamowitych nogach, kusząco wyeksponowanych dzięki króciutkiej, zwiewnej sukience. Kamila bez dwóch zdań także zrobiła piorunujące wrażenie. Marek nie mógł oderwać od niej oczu i nawet specjalnie się z tym nie ukrywał.
Zostaliśmy zaproszeni na urocze, niewielkie patio, gdzie stał już przygotowany stół, zastawiony różnego rodzaju szklankami, kieliszkami i przekąskami. Delikatny wiaterek co rusz odkrywał wysokie partie ud pani domu, co nie wydawało jej się specjalnie przeszkadzać.
Małżeństwo okazało się nad wyraz sympatyczne. Byli pewnie nieco młodsi ode mnie, więc szybko znaleźliśmy wspólny język. Wyglądali na zakochanych, nie szczędząc sobie czułości i przelotnych pocałunków.
- Co was właściwie skłoniło to podjęcia decyzji o zamieszczeniu takiego ogłoszenia?
- Hmm, w sumie to długa historia, prawda kotku? Generalnie chodzi o to, że obydwoje uwielbiamy seks i chcemy korzystać z życia. Bardzo się kochamy i ufamy sobie i nic tego nie zmieni. Nie chcemy się ograniczać, a chcemy próbować nowych rzeczy!
- O, to tak jak my! Aż dziwne, ile nas łączy! To chyba musiało być przeznaczenie!
- A może zamienimy się miejscami, Piotr? Co ty na to?
- Jasna sprawa! Dobry pomysł!
Usiadłem przy Aśce, a Marek zajął moje miejsce obok Kamili. Teraz mogłem z bliska podziwiać jej kształtne, prawie zupełnie odkryte uda.
- Robiliście to już kiedyś? Mam na myśli, czy spotykaliście się już w większym gronie?
- Razem nie! Ha ha ha!
- Dla nas to też pierwszy raz. Trochę się stresowaliśmy, ale jesteście po prostu zajebiści! Wcale nie czujemy tego, że tak naprawdę tyle co się poznaliśmy!
- Tak jak mówisz kochanie! Mówiłem ci, że nie ma się czym przejmować!
- Dziękujemy! Moglibyśmy powiedzieć dokładnie to samo o was!
- No to co, ja proponuję wznieść toast za spotkanie!
- Za spotkanie!
- Za spotkanie!
- Mmm, dobra ta wiśniówka!
- Własnej roboty! Cieszę się, że ci smakuje! Piotr, przepraszam, że ja tak z grubej rury, ale czy nie miałbyś nic przeciwko, gdybym potrzymał za udo twoją cudowną małżonkę?
- To chyba mnie trzeba było zapytać, ha ha ha!
- Nie krępuj się stary! Jak widzisz, Kamili ten pomysł się podoba!
Rozmowa cały czas krążyła wokół tematów damsko-męskich, a dłoń Marka posuwała się coraz wyżej. Kamili najwyraźniej się to podobało. Cały czas śmiała się z jego dowcipów, a jej uda coraz bardziej się od siebie oddalały. Co jakiś czas rzucała mi przelotne spojrzenie i posyłała buziaki. Postanowiłem nie być gorszy. W końcu przyjechaliśmy tu w nieco innym celu. Bez skrępowania położyłem dłoń na udzie Joanny i zacząłem delikatnie pieścić jego wewnętrzną stronę. Kobieta natychmiast zareagowała, pozwalając swojej dłoni spocząć na moim kroczu. Penis od razu zaczął rosnąć, co z powodu braku bielizny z pewnością poczuła.
- Widziałam twoje zdjęcia! Masz naprawdę pięknego członka!
- Mam nadzieję, że zaraz zobaczysz go na żywo!
- Już się nie mogę doczekać!
Kamila z Markiem siedzieli coraz bliżej siebie. Co chwilę wybuchali śmiechem, często dolewając sobie wiśniówki. Ręka mężczyzny już dawno zniknęła pod rąbkiem spódniczki mojej żony.
- Widzisz, co twój mąż robi z moją żoną?
- No właśnie widzę! A my na co czekamy?
Nie musiała powtarzać. Przylgnąłem ustami do jej ust, wkładając rękę pod sukienkę.
Podobnie jak Kamila nie miała na sobie bielizny, a jej gładko wygolona cipka ociekała sokami. Rozchyliła szeroko nogi, zezwalając mi na wszelakie pieszczoty swojej płonącej kobiecości. Jak szalony całowałem jej usta i szyję, a ona masowała sztywnego już kutasa przez jeansy. Głośno westchnęła, gdy wsunąłem w nią dwa palce. Ruchami bioder usiłowała wchłonąć je jak najgłębiej. Wreszcie zniecierpliwiona sięgnęła do mojego rozporka i uwolniła twardego kutasa.
Westchnęła tylko na jego widok, wzywając imienia Pana Boga na daremno i zaczęła masować cały korzeń, jakby chciała się nim nacieszyć. Jej zgrabne, zimne palce dawały mi niesamowitą rozkosz, jednak przybliżając biodra do jej twarzy oznajmiałem jej, czego tak naprawdę oczekuję. Oblizała nabrzmiałą żołądź i zamknęła ją w pułapce miękkich, boskich ust. Powoli zaczęła poruszać głową, a każdemu jej ruchowi towarzyszyło rozkoszne westchnięcie. Chwyciłem jej dłonie i złożyłem na swoich pośladkach. W mig zrozumiała, że lubię bez rąk. Naprężony do granic wytrzymałości, wyposzczony kutas coraz głębiej znikał w jej ustach, by wreszcie dotrzeć aż do gardła. Bezwiednie wydałem z siebie jęk rozkoszy i spojrzałem na moją żonę. Jej usta bezszelestnie wypowiedziały „kocham cię!”, podczas gdy dłoń rytmicznie masowała korzeń Marka. Mężczyzna wypychał biodra w górę, aby móc czerpać jak największą rozkosz, zaś jego palce niecierpliwie masowały jej cipkę.
Obróciłem się nieco, tak aby obydwoje mogli obserwować oralne pieszczoty Aśki. Kobieta z wielką wprawą obciągała mojego drąga, raz po raz spoglądając na męża i moją żonę, to znów mi w oczy.
- Dobrze to robię? Twój członek ledwo mieści mi się w buzi! Jest taki wielki i twardy! Uwielbiam go!
- Robisz to cudownie! Nie przestawaj!
Nachyliłem się ponad stołem, aby pocałować moją drugą połówkę. Przylgnęła wargami do moich, z miejsca zasysając mój język. Cóż to za cudowne uczucie! Być w ustach jednej kobiety i całować się z drugą! Przysunąwszy krzesło obok mojej żony przysiadłem na nim, a Joanna podążyła za mną, ani na moment nie wypuszczając mnie z ust. Całowaliśmy się namiętnie, jak za czasów, kiedy się poznaliśmy. Kamila rytmicznie dociskała głowę Aśki do mojego krocza i zsuwając się nieco na krześle oczekiwała języka Marka na swoim łonie. Mężczyzna odczytał sygnał prawidłowo i bezzwłocznie przyssał się do jej cipki. Z ust mojej żony wydobył się przeciągły jęk rozkoszy. Już dawno nie widziałem jej w takim stanie! Rozchyliła szeroko uda, zarzucając nogę na moją klatkę piersiową. Teraz Marek miał idealny dostęp do jej rozpalonej kobiecości.
- Kotkuuuuu!... Jest zajebiście!... Oooooochch, taaaak! Liż moją cipę! Taaaak!... kocham cię koteczku!... O, Boooożeee! Taaaak! Podnieca mnie patrzenie jak Aśka ci obciąga! Dobrze ci jest? Bo mi zajebiście!
- Tak kochanie! Asia chyba brała u ciebie lekcje obrabiania kutasa! Mmm!... Marek, twoja żona zajebiście obciąga! Patrz, jak mi bierze do końca, aż po same jaja!
Mężczyzna oderwał się na chwilę od krocza Kamili. Jego kutas stał na baczność, a obfite soki ciekły po całym korzeniu. Chciałem, marzyłem o tym, aby wsadził go w usta mojej żony, ale musiał być cierpliwy. Joanna wpiła się głęboko w jego usta, nie wypuszczając mojego kutasa z dłoni. Sprzęt jej męża niebezpiecznie zbliżał się szeroko rozwartych warg sromowych mojej żony. Widziałem, jak ze sobą walczy! Być tak blisko szczęścia i nie móc po nie sięgnąć! Zacząłem całować łydkę mojej żony, a Joanna ponownie wzięła mnie w usta, ssąc długo i powoli, jakby sprawiało jej to większą rozkosz niż mnie. Chwyciłem jej dłoń i złożyłem na łonie Kamili. Żona była trochę zaskoczona, ale mój pomysł przypadł jej do gustu. Wypinała biodra, bezwstydnie ocierając się o delikatną dłoń blondynki. Kamila wiła się niczym węgorz w sieci, coraz głośniej wzdychając i jęcząc.
Joanna jakby zachęcona jej postękiwaniami i świadoma jej stanu przywarła ustami do płonącego łona. Głowa kobiety poruszała się szybko i rytmicznie, a jej język zagłębiał się w mokrym wnętrzu. Kamila była wniebowzięta! Zapewne nie spodziewała się takiego rozwoju sytuacji. Wiedziałem, że była tuż przed szczytem. Na moment znieruchomiała, by wreszcie oddać się w objęcia silnego orgazmu. Jej ciałem targały spazmy rozkoszy, a z ust wydobywały się urywane jęknięcia.
Podniosłem Aśkę z klęczek i zmusiłem do stanięcia okrakiem nade mną. Przyciągnąłem jej biodra do twarzy i wpiłem się językiem w sam środek mokrej, rozwartej muszelki. Kobieta przyciskała moją głowę, pocierając rozpaloną cipką o usta. Stercząca łechtaczka była łatwym celem. Omiatałem ją z każdej strony, od czasu do czasu delikatnie zasysając wargi. Orgazm, który zafundowała mojej żonie, obudził we mnie zwierzę! Pchnąłem ją na stół, strącając przy okazji puste butelki i rozchyliwszy jej uda ponownie zanurzyłem twarz pomiędzy nimi. Kamila zaraz dołączyła do mnie, jakby chciała się odwdzięczyć za swoje szczęście. Byłem
z niej dumny, bo wiem, że zawsze obawiała się pierwszego kontaktu z kobietą. Marek stał obok i paląc papierosa bawił się swoim kutasem, a ja podsuwałem swojego pod usta mojej żony. Brała go głęboko i ssała, jakby od tego zależało jej „być, albo nie być”, by po chwili wracać do miękkiej cipki nowej przyjaciółki. Wreszcie biorąc do ręki nakierowała główkę na rozwarte wejście płonącego kwiatu Aśki. Tego mi było trzeba! Wszedłem w nią po sam koniec, wywołując głośne, przeciągłe jęknięcie blondynki. Była tak podniecona i mokra, że ledwo czułem jej pochwę, ona jednak jęczała jak opętana! Uniosłem jej nogi i szeroko je rozchylając napawałem się widokiem twardego, żylastego kutasa znikającego pomiędzy nabrzmiałymi wargami nowej kochanki. Pchałem mocno, aż do końca, jakby jej głośne krzyki zmuszały moje biodra do wzmożonego wysiłku.
- Kochanie, chodź do mnie! Aaaaaaauuuuuaaaa!.... Ooooooo mój Boooożeee!... Pocałuj mnie! Mmm... Pocałuj swoję żonę dziwkę, która właśnie daje dupy innemu! Oooochchch! Podoba ci się to? Yyyyychchch! Podnieca cię? Patrz, jak mi wciska wielkiego kutasa! Aaaarrrgghhh!
- Tak kochanie! Podoba mi się, jak jego wielki kutas rżnie twoją ciasną cipę!
Małżeństwo zaczęło się namiętnie całować, co tylko dodało pikanterii całej tej sytuacji. Przyciągnąłem swoją żonę i wpiłem się w jej usta. Była namiętna jak chyba nigdy dotąd!
Sięgnęła po nabrzmiałego członka i wykonując kilka szybkich ruchów ustami wsadziła go ponownie Aśce. Żona Marka niecierpliwie wierciła tyłkiem na wszystkie strony. Jej nogi to schodziły się, to rozchylały niewiarygodnie szeroko, nieuchronnie prąc w kierunku szczytu. Ja już też byłem coraz bliżej, ale za wszelką cenę starałem się odwlec ten moment, aby jak najdłużej napawać się podbijaniem nowych terenów. Kiedy złączywszy nogi Aśki zadarłem je wysoko, aby móc wniknąć jeszcze głębiej i dostarczyć nam obojgu jeszcze mocniejszych doznań, dla mnie dodatkowo wzrokowych, moja żona, otumaniona ilością wypitego alkoholu oraz ciągle utrzymującym się podnieceniem nie wytrzymała i sięgnąwszy po opuszczonego do tej pory członka Marka wzięła go głęboko w usta. Mężczyzna nieomal zawył z rozkoszy,
a jego połówka z nieukrywaną satysfakcją podziwiała, jak znika on w rozkosznych ustach Kamili. Wreszcie miałem okazję zobaczyć moją wyuzdaną żonę w akcji. Ssała mu lepiej, niż niejedna gwiazda porno! Facet trzymał ją za głowę i drżał na całym ciele, szczęśliwy, że oto otrzymał najcudowniejszy prezent od bogini. Gdybym w tym momencie nie pieprzył jego żony, pewnie bym zwariował z zazdrości!
- I jak, dobrze obciąga?
- O Jezuuuu, staaary! To chyba najlepszy lodzik! Kamila, jesteś zajebista!
- Wiem! Twoja żona też nie odbiega! Mmm... Boże, jak cudownie! Mógłbym cię tak pieprzyć w nieskończoność!
- O, taaak! Pieprz mnie! Pieprz mnie jak długo i kiedy tylko chcesz! Yyyychchch!...
- Kamila! Ja długo tak nie wytrzymam! Zaraz się spuszczę! Oooo!... Oooochch! Aaaaaa!!!
Żona ani na moment nie zwolniła tempa. Marek naprężył się cały i wydając z siebie zwierzęcy okrzyk doszedł w jej ustach. Kilka strużek spermy pociekło mojej żonie
po brodzie. Sam byłem już w stanie, kiedy orgazmu nie da się już powstrzymać! W ostatnim momencie wyszedłem i potężny strzał tygodniowego zapasu oblał brzuch i piersi Aśki. Kobieta natychmiast chwyciła szczytującego kutasa w usta, pozwalając mi skończyć tak, jak lubię najbardziej! A może po prostu chciała rywalizować z Kamilą lub odwdzięczyć się za jej akcję z Markiem? Z moich ust posypała się soczysta wiązanka przekleństw, jak zawsze, kiedy orgazm był tak silny, że przyprawiał mnie o zawroty głowy. Wszystkie mięśnie współpracowały ze sobą, aby tylko pozwolić jądrom jak najdalej wyrzucić z siebie życiodajne nasienie. Aśka nie była w stanie połknąć całego ładunku, choć trzeba jej przyznać, że bardzo się starała. Widać było, że takie zakończenia to dla niej nie pierwszyzna. Może Kamila miała rację i rzeczywiście wszystkie to robią? Wszystkie kobiety pozwalają facetom na finał w ustach... Oto kolejny pozytyw, który zawdzięczamy filmom pornograficznym, których oczywiście „nikt nie ogląda”!
Zmęczeni i nadzy wróciliśmy na swoje miejsca i każdy sięgnął po papierosa. Nawet Aśka, która podobno nie paliła!
- Kochanie, ty palisz?
- No nie, ale po takim seksie to czuję, że mam ochotę! Kamila, masz zajebistego męża! Nie możesz go trzymać tylko dla siebie! Taki facet to skarb! Miałam chyba ze trzy orgazmy, a jutro pewnie nie będę mogła chodzić!
- Dzięki, wiem! Czasem potrzebna jest jakaś odmiana, żeby przywrócić ten ogień w związku, tylko trzeba spotkać odpowiednich ludzi, takich jak wy!
- My też się cieszymy, że was poznaliśmy! Jesteście tacy... tacy... swojscy! Ha ha ha! Może dzięki tobie mój Marek też się trochę rozbudzi, bo do tej pory to... uuuu! Słabiutko!
- Aśka, przecież wiesz, ciągle tylko praca, praca i praca! Ja wiem, że ty masz duże potrzeby, ale ja po prostu jestem zmęczony!
- Nie obraź się Marek, ale uważam, że powinieneś się trochę postarać! Masz śliczną żonkę
i pomijając nasze zabawy, bo przyjmijmy że to taka jakby odskocznia czy chęć spełnienia fantazji, spróbowania czegoś nowego, któregoś dnia możesz ją po prostu stracić! Nie wiem, spróbuj zmienić dietę, zacznij uprawiać jakiś sport... mnie to pomogło!
- Piotrek ma rację! U nas też kiedyś było licho. Na początku kochaliśmy się kilka razy
w tygodniu, potem coraz rzadziej, aż w końcu to było raz na dwa, trzy miesiące. Na szczęście mój kochany mąż docenił skarb jaki ma w domu i wziął się za siebie. Teraz to czasem ja nie mam ochoty, ale i tak potrafi mnie rozbudzić, choćby na tyle, żebym mu obciągnęła albo chociaż wzięła do ręki. A on i tak czasem sobie jeszcze trzepie!
- Skąd wiesz? Widziałaś go? Ja też kilka razy przyłapałam Marka na masturbacji, ale nie miałam nic przeciwko!
- Ja też nie mam! Czasem lubimy obejrzeć sobie jakieś dobre porno i wtedy robi to przy mnie, bo lubię patrzeć. Dzięki temu wiem, jak i gdzie lubi dotykać kutasa, a potem wykorzystuję to przeciwko niemu, ha ha ha! Zresztą ja też czasem lubię sama...
- I ja też lubię popatrzeć, prawda kotku?
Kutas jeszcze dobrze nie zwiotczał, a znów zaczął się prężyć. Przysunąłem się do żony
w nadziei, że zrozumie o co mi chodzi. Zrozumiała. Zacisnęła na nim dłoń i zaczęła powoli ruszać.
- Grunt to dobrze poznać swojego mężczyznę. Bo widzisz, ja zawsze myślałam, że każdy facet jak sobie trzepie, to po prostu ściąga i nasuwa skórkę. A Piotrek na przykład woli pocierać odsłoniętą żołądź.
- No tak, bo wtedy nie jest taka delikatna i można dłużej zadowalać kobietę. Poza tym zawsze chodzę z odciągniętym napletkiem. Bardziej higienicznie i lepsze doznania!
- A ty Marek jak lubisz?
- Ja to chyba bardziej klasycznie... W sumie to nigdy się nad tym nie zastanawiałem!
- Chodź, pokażę ci różnicę!
Mężczyzna przysiadł się bliżej, a moja żona zaczęła delikatnie masować jego zwiotczałą główkę, nie przerywając mnie pieścić. Jego kutas powoli zaczął rosnąć. Byłem pewien, że Kamila długo tak nie wytrzyma. I nie myliłem się. Pochyliwszy się nad łonem Marka połknęła jego całą męskość. To była doskonała okazja, aby wcielić w życie kolejną ze swoich fantazji. Podniosłem tyłek Kamili i bez zbędnych ceregieli wszedłem w jej mokrą cipkę.
Uwielbiałem ją brać od tyłu! Widok jej apetycznych pośladków, pomiędzy którymi znikał mój sterczący pal, zawsze podniecał do granic wytrzymałości! Zaczęła jęczeć, kiedy napierałem coraz mocniej. Jej głowa coraz szybciej poruszała się nad kroczem Marka. Wiedziałem, że jest jej dobrze i że właśnie tego chciała!
Aśka sięgnęła po komórkę i zaczęła nam robić zdjęcia, a jej palce raz po raz znikały między udami.
Wyszedłem z żony, aby zrobić miejsce jej nowemu kochankowi. Kamila położyła się na wznak na stole i szeroko rozchyliła nogi. Ująłem je w kostkach, podciągając je prawie za głowę. Żona natychmiast pochwyciła ustami mojego naprężonego członka. Mężczyzna uklęknął przed moją połówką i kładąc dłonie na jej udach zaczął ponownie zapamiętale pieścić ustami jej cipkę. Kamila z werwą ssała mi kutasa, głaszcząc włosy Marka.
- Dobrze ci koteńku?
- Mhm... Mmmm!...
- Boże, kotku! Uwielbiam, jak mi obciągasz! Robisz to zajebiście!
Już od dawna zawsze mówiliśmy sobie, co nam się podoba, a co nie, dzięki czemu mogliśmy sobie sprawiać największą rozkosz! Poza tym takie pochwały dodawały pikanterii i sprawiały, że druga strona jeszcze bardziej się starała. Tak było i teraz. Żona zaczęła coraz mocniej zasysać i przytrzymywać penisa w gardle coraz dłużej. Nigdy nie przestała mnie zaskakiwać, a każdy kolejny stosunek z nią był wyjątkowy, niezapomniany!
- Kotku, mam ochotę inaczej!
- Jak kochanie?
- Pieprz mnie w usta! Jestem twoją suką, pamiętasz?
- Tak, jesteś moją suką i mogę cię pieprzyć jak chcę i kiedy chcę! Prawda?
- Tak kochanie!
Zsunęła głowę ze stołu i otwarłszy usta czekała na mojego członka. Nieprzerwanie trzymając jej boskie, rozłożone nogi w kostkach powoli zacząłem wsuwać kutasa w jej buzię. Chwyciła mnie za pośladki, przyciągając je do siebie. Potrafiła zmieścić całego penisa, więc wiedziałem, że nie robię jej krzywdy. Była podniecona do granic możliwości! Robiąca nam cały czas zdjęcia Aśka wreszcie dołączyła do zabawy i delikatnie głaszcząc moją mosznę wpiła się w moje usta. Jej język bezwstydnie krążył wokół mojego, starając się złapać go za wszelką cenę. Wsunąłem wskazujący palec w jej mokrą pochwę i zginając go masowałem wrażliwą górną ściankę.
Moja żona nagle znieruchomiała, wyprężając się niczym struna. Mąż Aśki w końcu zdecydował się na ostateczny krok, na który tak długo czekał! Był tuż obok i sapał jak lokomotywa, gdy z nieukrywanym podnieceniem na twarzy wpychał sztywnego kutasa w jej ociekające wilgocią wnętrze. Tak! Tego właśnie chciałem! Moja żona pieprzona przez dwa kutasy! Dobrze ci koteczku? Na pewno tak! Wiem, że ty też o tym marzyłaś! Lubisz penisy i nigdy byś z nich nie zrezygnowała!
- Dobrze ci kotku?
- Mhm!... Yyyyychchch!
- Czujesz w sobie innego kutasa? Jak się porusza?
- Tak kochanie! Mmm... jest bosko!
- Jakie to uczucie pieprzyć się z innym na oczach męża? Podnieca cię to?
- Tak kotku! Podnieca! Uwielbiam to! Patrz, jak inny kutas wchodzi w moją cipę!
- Patrzę! Jesteś piękna! Weź mi jeszcze na chwilę do buzi!... O, taaak! Taaaaaak! Ssij go, tak jak to lubisz najbardziej! O, kurwa! Taaaaaak!... Rozchyl nogi kotku... szerzej!
Kamila jęczała coraz głośniej skupiając się na swoich doznaniach, a ja zacząłem się masturbować. Blondynka natychmiast chwyciła mój narząd, kontynuując pieszczoty. Tłok jej męża sprawnie poruszał się we wnętrzu mojej żony, dążąc do nieuchronnego końca. Aśka przykucnęła obok Kamili i otwierając usta zaprosiła mnie do środka. Patrzyła we mnie, jak w obrazek, jakby mój naprężony penis znikający w jej ustach dostarczał jej nieporównywalnych rozkoszy! Marek pchnął mocno i wydając z siebie okrzyk zwycięzcy spuścił się mojej żonie do środka, po czym przepraszając wyciągnął wciąż tryskającego kutasa. Kamila objęła go ustami, pozwalając skończyć w buzi.
Nie wytrzymałem i strzeliłem na twarz Aśki. Pocierała mokrą żołędzią po swoim pięknym, anielskim obliczu, zlizując resztki spermy z członka.
Żony tuliły nasze narządy, a my przybiliśmy sobie po męsku „piątki”.
- Mamy zajebiste laski, nie?
- No! Prawdziwe skarby!
- I jak, podobało ci się, jak pieprzyłem Aśkę? Było tak, jak sobie wyobrażałeś?
- O, stary! Było zajebiście! Byłem zazdrosny, ale jednocześnie cholernie podniecony!
- Jak ja to doskonale rozumiem! Wiem, że Kamili zdarzały się skoki w bok, ale też nigdy jej nie widziałem z innym! I powiem ci, że dużo łatwiej było to znieść będąc w twojej żonie!
- Bardzo się cieszę, że was poznaliśmy! Nie spodziewałam się, że może być aż tak fajnie!
To było takie... relaksujące doznanie!
- O! Bardzo dobrze to ujęłaś! I wiecie co? Fajnie tak sobie nago posiedzieć w czwórkę,
na tarasie... bez skrępowania!
- No! Zmęczeni, spokojni... Poza twoim mężem Kamila, poza twoim mężem!