Dotknij swych miękkich włosów czule.
Wsuń palce w nie, jak grzebień
i pieść się nimi po swej głowie.
Ja bym tak głaskał teraz Ciebie.
Dotknij policzków swych palcami.
Zewnętrzną stroną gładź je tkliwie.
Dotknij ich czubkiem, warg Twych pełnych,
jakbym to ja Ci robił pieszczotliwie.
Wsuń palec wolno w usta swoje.
Ssij go, oblizuj, całuj, kąsaj,
jakby to mój w nich się zatapiał,
muskając wpierw Twe wargi lśniące.
Potem, dotykaj piersi swoich,
masuj je całe, trącaj sutki.
Dotykaj się, tak jak to robię
w opisach swych wcale nie krótkich.
Uszczypnij się w brodawki lekko
- tak jak Ci piszę - kręć palcami,
aż staną się tak twarde, jakbym
to ja przygryzał je zębami.
Pieść mocno dłonią biust swój jędrny,
pocieraj nią swe twarde sutki.
Drugą pogłaskaj się po brzuchu,
zanurz paluszek w pępek płytki.
Wyobraź sobie, że to ja sprawiłem,
te dreszcze, na Twej skórze całej,
gdy opuszkami palców schodzisz,
w dół swojego ciała, coraz dalej.
Zrób jak ci mówię. Dotknij czule
to wzgórze, delikatnym włoskiem
zdobione, głaszcz się po nim
i pieść to miejsce dla mnie boskie.
Przesuń paluszkiem, po krawędzi
szczelinki Twej gładkiej, wilgotnej.
Wsuń lekko go w nią, gdy Cię proszę,
a później nim usta swe dotknij.
Powiedź mi, jak smakujesz, proszę,
Tak bardzo teraz poczuć chciałbym
smak, zapach, ciepło Twoje.
Opisz mi wszystko, jakbym tam był.
Pośliń paluszek, by się wślizgnął
do wnętrza Twego, bez pardonu,
Jakbym to ja swój palec wciskał,
do Twej muszelki pełnej soków
Drugą dłoń połóż na swym łonie,
pocieraj palcem punkt wrażliwy,
niech tamte palce wnętrze głaszczą,
aż skurcz Cię mocny wnet przeszyję
I nie przestawaj kiedy piszę.
Chcę poczuć Cię w umyśle swoim,
zobaczyć - choć nie widzę, usłyszeć - choć nie słyszę.
Drżyj tak jak teraz palce moje.
Wsuń palce w nie, jak grzebień
i pieść się nimi po swej głowie.
Ja bym tak głaskał teraz Ciebie.
Dotknij policzków swych palcami.
Zewnętrzną stroną gładź je tkliwie.
Dotknij ich czubkiem, warg Twych pełnych,
jakbym to ja Ci robił pieszczotliwie.
Wsuń palec wolno w usta swoje.
Ssij go, oblizuj, całuj, kąsaj,
jakby to mój w nich się zatapiał,
muskając wpierw Twe wargi lśniące.
Potem, dotykaj piersi swoich,
masuj je całe, trącaj sutki.
Dotykaj się, tak jak to robię
w opisach swych wcale nie krótkich.
Uszczypnij się w brodawki lekko
- tak jak Ci piszę - kręć palcami,
aż staną się tak twarde, jakbym
to ja przygryzał je zębami.
Pieść mocno dłonią biust swój jędrny,
pocieraj nią swe twarde sutki.
Drugą pogłaskaj się po brzuchu,
zanurz paluszek w pępek płytki.
Wyobraź sobie, że to ja sprawiłem,
te dreszcze, na Twej skórze całej,
gdy opuszkami palców schodzisz,
w dół swojego ciała, coraz dalej.
Zrób jak ci mówię. Dotknij czule
to wzgórze, delikatnym włoskiem
zdobione, głaszcz się po nim
i pieść to miejsce dla mnie boskie.
Przesuń paluszkiem, po krawędzi
szczelinki Twej gładkiej, wilgotnej.
Wsuń lekko go w nią, gdy Cię proszę,
a później nim usta swe dotknij.
Powiedź mi, jak smakujesz, proszę,
Tak bardzo teraz poczuć chciałbym
smak, zapach, ciepło Twoje.
Opisz mi wszystko, jakbym tam był.
Pośliń paluszek, by się wślizgnął
do wnętrza Twego, bez pardonu,
Jakbym to ja swój palec wciskał,
do Twej muszelki pełnej soków
Drugą dłoń połóż na swym łonie,
pocieraj palcem punkt wrażliwy,
niech tamte palce wnętrze głaszczą,
aż skurcz Cię mocny wnet przeszyję
I nie przestawaj kiedy piszę.
Chcę poczuć Cię w umyśle swoim,
zobaczyć - choć nie widzę, usłyszeć - choć nie słyszę.
Drżyj tak jak teraz palce moje.
Jak Ci się podobało?