Nowa Ja ucieka się do bezwstydu
nie łapie ręcznika, gdy ten szybuje
ku stopom, mijając wilgotne kolana
i to miejsce - centrum grawitacji spojrzeń
Nowa Ja karmi się wzruszeniem
ciekawością szczegółów
nią wyostrzasz uwagę.
Podoba się jej, jak pieścisz
i dotykasz w westchnieniach wyobraźni.
Nowa Ja podchodzi za blisko ogniska
smaruje się płomieniami, tarza w dymie
jest daleka, jest bliska
i wie, że zapał również jej minie
że nic, całkiem nic nie zyska
Nowa Ja upadła
w dolinie ciemnego pokoju
ubrania, rozrzucone mokradła
i nuci melodię swoją
komuś ją ukradła
nie jest czasem twoją?
nie łapie ręcznika, gdy ten szybuje
ku stopom, mijając wilgotne kolana
i to miejsce - centrum grawitacji spojrzeń
Nowa Ja karmi się wzruszeniem
ciekawością szczegółów
nią wyostrzasz uwagę.
Podoba się jej, jak pieścisz
i dotykasz w westchnieniach wyobraźni.
Nowa Ja podchodzi za blisko ogniska
smaruje się płomieniami, tarza w dymie
jest daleka, jest bliska
i wie, że zapał również jej minie
że nic, całkiem nic nie zyska
Nowa Ja upadła
w dolinie ciemnego pokoju
ubrania, rozrzucone mokradła
i nuci melodię swoją
komuś ją ukradła
nie jest czasem twoją?
Jak Ci się podobało?