Czy tak już zawsze między Nami będzie?
W mym umyśle wciąż tli się to pytanie.
Tylko "Dzień dobry”, ”Jak się masz?”, “Dobranoc"?
Czy tak na zawsze już między Nami zostanie?
Czy jeszcze kiedyś na Ciebie popatrzę?
Czy wtulę w ramiona ciało Twe czasami?
Czy szepnę Ci słowo albo dwa, figlarne
I ugryzę w uszko, zakryte włosami?
Czy spojrzę w Twe oczy błękitne kiedyś jeszcze?
Czy znów Ci odgarnę jasne włosy z Twarzy?
Czy jeszcze smakiem Twych ust się napieszczę?
Czy wedrzeć językiem w moje się odważysz?
Czy jeszcze palcami Twe nagie ramiona,
Dotykać mi dane kiedykolwiek będzie?
Czy czekać będzie mnie Twa pierś spragniona
I da się mym ustom wycałować wszędzie?
Czy jeszcze złapię, za skraj Twej spódnicy
i podciągnę powoli, nogi odsłaniając?
Czy dłonią swą, za odkryte uda chwycę,
pomiędzy nie łapczywie się wydzierając?
Czy złapię za biodra tańcem kołysane?
Położę swe dłonie na pośladków skórze?
Przyciągnę do siebie, byś poczuła jeszcze
Jak gniotę męskością Twe drobne podbrzusze?
Czy dane mi będzie zasmakować jeszcze,
Twych soków sączących się ze szparki słodkiej?
Czy językiem swoim do rozkoszy jeszcze
Doprowadzę łechtaczkę w Twej szczelinie mokrej?
Czy dane mi będzie wejść w Ciebie w przyszłości?
Rozpychać się w Tobie, przyjemność sprawiając?
Poczuć ciepło Twoje wokół swej męskości,
Całym sobą Twe ciasne wnętrze wypełniając?
Czy tak już zawsze między Nami będzie?
Czy pytać zostanie mi: "Co tam u Ciebie?
Czy leje deszcz i wiatr zimny wieje?
Czy świeci słońce wysoko na niebie?"
W mym umyśle wciąż tli się to pytanie.
Tylko "Dzień dobry”, ”Jak się masz?”, “Dobranoc"?
Czy tak na zawsze już między Nami zostanie?
Czy jeszcze kiedyś na Ciebie popatrzę?
Czy wtulę w ramiona ciało Twe czasami?
Czy szepnę Ci słowo albo dwa, figlarne
I ugryzę w uszko, zakryte włosami?
Czy spojrzę w Twe oczy błękitne kiedyś jeszcze?
Czy znów Ci odgarnę jasne włosy z Twarzy?
Czy jeszcze smakiem Twych ust się napieszczę?
Czy wedrzeć językiem w moje się odważysz?
Czy jeszcze palcami Twe nagie ramiona,
Dotykać mi dane kiedykolwiek będzie?
Czy czekać będzie mnie Twa pierś spragniona
I da się mym ustom wycałować wszędzie?
Czy jeszcze złapię, za skraj Twej spódnicy
i podciągnę powoli, nogi odsłaniając?
Czy dłonią swą, za odkryte uda chwycę,
pomiędzy nie łapczywie się wydzierając?
Czy złapię za biodra tańcem kołysane?
Położę swe dłonie na pośladków skórze?
Przyciągnę do siebie, byś poczuła jeszcze
Jak gniotę męskością Twe drobne podbrzusze?
Czy dane mi będzie zasmakować jeszcze,
Twych soków sączących się ze szparki słodkiej?
Czy językiem swoim do rozkoszy jeszcze
Doprowadzę łechtaczkę w Twej szczelinie mokrej?
Czy dane mi będzie wejść w Ciebie w przyszłości?
Rozpychać się w Tobie, przyjemność sprawiając?
Poczuć ciepło Twoje wokół swej męskości,
Całym sobą Twe ciasne wnętrze wypełniając?
Czy tak już zawsze między Nami będzie?
Czy pytać zostanie mi: "Co tam u Ciebie?
Czy leje deszcz i wiatr zimny wieje?
Czy świeci słońce wysoko na niebie?"
Jak Ci się podobało?