Pąk
owiany ciepłą bryzą
powoli rozchyla
karminowe płatki.
Niby spragniony motyl
muskam delikatnie cud natury
wprawiając w drżenie
wciąż ukryte
wnętrze.
Ostrożnie spijam
pierwsze krople nektaru
zniewolony zapachem
Twojej miłości.
Nie znam piękniejszej chwili
od tej, gdy z cichym westchnieniem
dla mnie rozkwitasz.
owiany ciepłą bryzą
powoli rozchyla
karminowe płatki.
Niby spragniony motyl
muskam delikatnie cud natury
wprawiając w drżenie
wciąż ukryte
wnętrze.
Ostrożnie spijam
pierwsze krople nektaru
zniewolony zapachem
Twojej miłości.
Nie znam piękniejszej chwili
od tej, gdy z cichym westchnieniem
dla mnie rozkwitasz.
brak komentarzy