Kiedyś usłyszałem słowa kaznodziei,
Które nie dawały w tych sprawach nadziei.
Bo z nich wynikała szczerość lub złośliwość,
Że przed ciążą chroni tylko wstrzemięźliwość!
Zaś antykoncepcja w grę wchodzić nie może.
I z tego powodu wciąż z nim jestem w sporze!
Bo po co się żenić lub za mąż wychodzić,
By robić ,,to’’ tylko, aby dzieci płodzić?!
Powiedzcie to sami – Brzmi to idiotycznie,
Żeby mąż się z żoną nie kochał fizycznie,
A jak już to tylko w przypadku tej sprawy,
Aby spłodzić dziecko, nie zaś dla zabawy!
A dla przyjemności co zmysły rozpala,
Tego kaznodzieja ,,owy’’ nie pochwala!
Bo to grzech jest – mówi i tyle w temacie,
Więc lepiej nie grzeszcie żyjąc w celibacie!
Ale jak wypełniać co dzień to zadanie,
Jeśli w obu ciałach kwitnie pożądanie.
Kiedy krew pulsuje oraz konar płonie,
Jak się ma zachować mąż przy swojej żonie?
Tylko się przytulić oraz dać całusa?
Gdy jej boskie ciało to czysta pokusa!
Jak przy niej zasypiać? Rozumiecie sami,
Gdy wszystko się pręży pomiędzy nogami!
I tu się pojawia problem z tym związany,
Choć się zabezpieczać młodzi mają plany,
Ciężko jest decyzję podjąć w takiej sferze,
Bo ja żadnej z metod do końca nie wierzę!
Pierwszy ze sposobów, wszystkim dobrze znany,
Stosunek normalny, ale przerywany!
Wielkie spustoszenie robi on w facecie
Bo może wystrzelić, ale nie w kobiecie!
Jak nad tym panować? Gdy organizm zdrowy
Całą krew pompuje do tej drugiej głowy!
Nie można tematu traktować zbyt luźno,
By nie wyjść za wcześnie, tym bardziej za późno!
Szczególnie jest ważne to przy takiej żonie,
Co męskie nasienie tak jak gąbka chłonie!
Oraz kiedy traci pełną orientację,
Kiedy miała okres oraz owulację.
Jak więc ma uważać i robić to śmiało,
Żeby się choć trochę w nią nie wydostało!
I tu może pomóc nam kolejny sposób,
Choć prezerwatywa jest dla wielu osób
Też złym rozwiązaniem - Każdy to zrozumie,
Bo mniejsze doznania masz robiąc to w gumie!
Zwłaszcza, że pewności nikt nie ma w tym fakcie,
Że to ogumienie nie pęknie Ci w trakcie!
Dlatego pewniejsze jest kiedy kobietki,
Antykoncepcyjne łykają tabletki!
Lecz gdy żona pije to jest pewna wada,
Bo przez nie zupełnie libido jej spada.
A w takim przypadku chęci nie ma prawie,
Żeby choć przez chwilę myśleć o zabawie!
Wtedy mąż się bardziej musi z nią natrudzić,
Żeby do igraszek wspólnych ją pobudzić!
Lecz kiedy codziennie w takim jest humorze,
To i jemu znudzić to wszystko się może!
I tu dochodzimy do ostateczności,
Gdy nie zabezpieczasz się podczas miłości.
Do końca samego idziesz na całego,
Bez skrupułów sobie nic nie robiąc z tego,
Że to wszystko ciążą dziś się skończyć może,
Bo ,,Dzień po'' tabletka jutro Ci pomoże!
Lecz gdyby się żona co dzień bzykać chciała,
To by je codziennie też łykać musiała!
A to dla jej zdrowia byłoby niezdrowe
I po chwilach szczęścia nieszczęście gotowe!
Dlatego decyzja zapadła już prawie,
By się nie oddawać fizycznej zabawie.
W platoniczną miłość żądze swoje zmienić
Oraz w celibacie życie swe docenić!
Radę kaznodziei wcielić prawie miałem,
Kiedy przypadkowo w sklepie usłyszałem,
Wiadomość co prawie z nóg mnie powaliła,
A która się w głowie mojej nie mieściła!
Bo na spokój duszy prysnęła nadzieja,
Gdyż się okazało, że ,,ów’’ kaznodzieja,
Sam łamie zasadę życia w celibacie,
Bo przed pewną panią nieraz ściągał gacie!
Teraz ma z nią dziecko, lecz w innej parafii.
Myślałem, że nagle szlak jasny mnie trafi!
Kogo dzisiaj słuchać lub czy mieć zasady?
Kto w dzisiejszych czasach udzieli nam rady?
Czy mieć wszystko w tyle i mieć dzieci wiele?
Czy czekać na zmiany ostateczne w ciele?
A do tego czasu zrobić w łóżku pauzę
Czekając, aż żona przejdzie menopauzę?
Lecz czy ktoś gwarancję dzisiaj dać mi może,
Że gdy już bezpieczne będzie dla nas łoże,
A mi wciąż fujara jeszcze będzie stała,
Czy się żona bzykać nadal będzie chciała?
Które nie dawały w tych sprawach nadziei.
Bo z nich wynikała szczerość lub złośliwość,
Że przed ciążą chroni tylko wstrzemięźliwość!
Zaś antykoncepcja w grę wchodzić nie może.
I z tego powodu wciąż z nim jestem w sporze!
Bo po co się żenić lub za mąż wychodzić,
By robić ,,to’’ tylko, aby dzieci płodzić?!
Powiedzcie to sami – Brzmi to idiotycznie,
Żeby mąż się z żoną nie kochał fizycznie,
A jak już to tylko w przypadku tej sprawy,
Aby spłodzić dziecko, nie zaś dla zabawy!
A dla przyjemności co zmysły rozpala,
Tego kaznodzieja ,,owy’’ nie pochwala!
Bo to grzech jest – mówi i tyle w temacie,
Więc lepiej nie grzeszcie żyjąc w celibacie!
Ale jak wypełniać co dzień to zadanie,
Jeśli w obu ciałach kwitnie pożądanie.
Kiedy krew pulsuje oraz konar płonie,
Jak się ma zachować mąż przy swojej żonie?
Tylko się przytulić oraz dać całusa?
Gdy jej boskie ciało to czysta pokusa!
Jak przy niej zasypiać? Rozumiecie sami,
Gdy wszystko się pręży pomiędzy nogami!
I tu się pojawia problem z tym związany,
Choć się zabezpieczać młodzi mają plany,
Ciężko jest decyzję podjąć w takiej sferze,
Bo ja żadnej z metod do końca nie wierzę!
Pierwszy ze sposobów, wszystkim dobrze znany,
Stosunek normalny, ale przerywany!
Wielkie spustoszenie robi on w facecie
Bo może wystrzelić, ale nie w kobiecie!
Jak nad tym panować? Gdy organizm zdrowy
Całą krew pompuje do tej drugiej głowy!
Nie można tematu traktować zbyt luźno,
By nie wyjść za wcześnie, tym bardziej za późno!
Szczególnie jest ważne to przy takiej żonie,
Co męskie nasienie tak jak gąbka chłonie!
Oraz kiedy traci pełną orientację,
Kiedy miała okres oraz owulację.
Jak więc ma uważać i robić to śmiało,
Żeby się choć trochę w nią nie wydostało!
I tu może pomóc nam kolejny sposób,
Choć prezerwatywa jest dla wielu osób
Też złym rozwiązaniem - Każdy to zrozumie,
Bo mniejsze doznania masz robiąc to w gumie!
Zwłaszcza, że pewności nikt nie ma w tym fakcie,
Że to ogumienie nie pęknie Ci w trakcie!
Dlatego pewniejsze jest kiedy kobietki,
Antykoncepcyjne łykają tabletki!
Lecz gdy żona pije to jest pewna wada,
Bo przez nie zupełnie libido jej spada.
A w takim przypadku chęci nie ma prawie,
Żeby choć przez chwilę myśleć o zabawie!
Wtedy mąż się bardziej musi z nią natrudzić,
Żeby do igraszek wspólnych ją pobudzić!
Lecz kiedy codziennie w takim jest humorze,
To i jemu znudzić to wszystko się może!
I tu dochodzimy do ostateczności,
Gdy nie zabezpieczasz się podczas miłości.
Do końca samego idziesz na całego,
Bez skrupułów sobie nic nie robiąc z tego,
Że to wszystko ciążą dziś się skończyć może,
Bo ,,Dzień po'' tabletka jutro Ci pomoże!
Lecz gdyby się żona co dzień bzykać chciała,
To by je codziennie też łykać musiała!
A to dla jej zdrowia byłoby niezdrowe
I po chwilach szczęścia nieszczęście gotowe!
Dlatego decyzja zapadła już prawie,
By się nie oddawać fizycznej zabawie.
W platoniczną miłość żądze swoje zmienić
Oraz w celibacie życie swe docenić!
Radę kaznodziei wcielić prawie miałem,
Kiedy przypadkowo w sklepie usłyszałem,
Wiadomość co prawie z nóg mnie powaliła,
A która się w głowie mojej nie mieściła!
Bo na spokój duszy prysnęła nadzieja,
Gdyż się okazało, że ,,ów’’ kaznodzieja,
Sam łamie zasadę życia w celibacie,
Bo przed pewną panią nieraz ściągał gacie!
Teraz ma z nią dziecko, lecz w innej parafii.
Myślałem, że nagle szlak jasny mnie trafi!
Kogo dzisiaj słuchać lub czy mieć zasady?
Kto w dzisiejszych czasach udzieli nam rady?
Czy mieć wszystko w tyle i mieć dzieci wiele?
Czy czekać na zmiany ostateczne w ciele?
A do tego czasu zrobić w łóżku pauzę
Czekając, aż żona przejdzie menopauzę?
Lecz czy ktoś gwarancję dzisiaj dać mi może,
Że gdy już bezpieczne będzie dla nas łoże,
A mi wciąż fujara jeszcze będzie stała,
Czy się żona bzykać nadal będzie chciała?
brak komentarzy