Mama kolegi (I)

13 lipca 2022

Szacowany czas lektury: 21 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Adrian ma 21 lat. Od najmłodszych lat interesował się sportem i właśnie z nim postanowił związać swoją przyszłość – obecnie jest studentem na AWF w Warszawie. Ma 189cm wzrostu, jest dosyć smukły, jednak z zarysowanymi grupami mięśni, szczególnie na brzuchu. Czarne włosy i ciemna karnacja w parze ze sportowym trybem życia sprawiały że nie mógł narzekać na brak zainteresowania ze strony kobiet, jednak z żadną nie był w długiej i poważnej relacji.

Nadal mieszka z rodzicami na przedmieściach.

 

Jest koniec czerwca. Wszelkie egzaminy już dawno zaliczone, rozpoczynają się wakacje. 

 

Jego najlepszy przyjaciel – Marcin – z którym poznali się jeszcze w szkole podstawowej, wybrał się na studia wraz ze swoją dziewczyną Sylwią do Krakowa. Sytuacja ta sprawiła że ich kontakt w ciągu ostatniego roku znacznie się pogorszył, jednak obaj postanowili to naprawić. 

Marcin planuje przyjechać na tydzień do stolicy wraz ze swoją dziewczyną aby odwiedzić swoją mamę Krystynę, a ponieważ znała ona Adriana który przez pewien czas był dla nich niczym rodzina – zgodziła się ona aby Adrian również spędził z nimi ten tydzień.

 

Krystyna ma 41 lat, jest zaradną, samodzielną kobietą która prowadzi swój sklep z damską bielizną. Jest bardzo atrakcyjna, zawsze zadbana, ma czarne włosy, opaloną na solarium skórę, regularnie ćwiczy zarówno na siłowni jak i w domu.

5 lat temu rozwiodła się z mężem i od tego czasu skupiła się na pracy, właściwie ignorując zaloty wszystkich mężczyzn. Mieszka na przedmieściach w domu w którym całe życie spędził Marcin.

 

Jest poniedziałek – Adrian pojechał na dworzec PKP aby spotkać się tam z Sylwią i Marcinem, po czym razem wybrali się do jego domu rodzinnego.

 

Krystyna która przez okno zauważyła że wchodzą na podwórko, szybko pobiegła do drzwi aby ich powitać. Po uściskaniu i wycałowaniu syna i przyszłej synowej, podeszła do Adriana.

 

- Wow, widzę że dbasz o formę, dobrze Cię widzieć po takim czasie – powiedziała Krystyna

- Dzień dobry, to forma dba o mnie proszę Pani – uśmiechnął się Adrian, przytulając się do niej na przywitanie tak jak robili to lata temu

- To niech tak dba nadal – odparła, po czym dodała – wchodźcie kochani. 

 

Cała czwórka weszła do domu. Adrian od razu zwrócił uwagę na pupę Krystyny która była ubrana na sportowo w legginsy i t-shirt. Od razu dało się zauważyć że dba ona o formę – miała jędrną pupę i zgrabne nogi, wyraźnie ćwiczone już od długiego czasu.

 

- Idźcie się odświeżyć, robi się już późno, niedługo będzie kolacja – powiedziała Krystyna

Marcin i Sylwia udali się na piętro do jego dawnego pokoju, po czym Krystyna poprosiła Adriana do pójścia za nią. Idąc wąskim korytarzem na parterze Adrian nie mógł oderwać wzroku od jej pośladków. W ruchu wyglądały one jeszcze ponętniej i dało się wyraźnie zauważyć zarys jej stringów odciskający się na legginsach. 

 

- Tutaj jest Twoje łóżko i pościel, przepraszam jeszcze nie zdążyłam jej założyć na poduszki i kołdrę, zrobię to później – powiedziała po wejściu do sypialni dla gości

- Nie trzeba Pani Krysiu, sam to zrobię, proszę się nie przejmować – odpowiedział

- No tak, zapomniałam że już nie macie po 14 lat, tylko jesteście dorośli – odparła z uśmiechem po czym udała się do kuchni przygotować kolację

 

Niespełna godzinę później kolacja była gotowa i cała czwórka zasiadła do stołu w jadani.

 

- Wow, mamo ile jedzenia – rzucił Marcin

- Wreszcie nie musisz jeść tego co ja ugotuję, prawda? – odparła żartobliwie Sylwia

- Wszystko ma być dzisiaj zjedzone. I nie chce słyszeć o żadnej diecie Adrian – powiedziała Krystyna

- Dzisiaj nie ma mowy o żadnej diecie Pani Krysiu. Zawsze miałem słabość do Pani kuchni. – odpowiedział z uśmiechem Adrian rozglądając się po stole.

 

Wszyscy przystąpili do jedzenia, picia wina i rozmowy o tym jak obecnie wygląda ich życie.

 

- A co robimy w tym tygodniu? Jak u Ciebie z pracą mamo? – zapytał Marcin

- W pracy dałam znać że w tym tygodniu będę pewnie tylko wpadać zobaczyć jak wyglądają sprawy, a poza tym muszę ogarnąć kilka rzeczy w domu – odpowiedziała jego mama – Kupiłam nową szafę która ma dotrzeć jutro i chcę ją od razu skręcić. A poza tym, z racji że teraz są takie upały pomyślałam że może pojedziemy jutro po basen ze stelażem i postawiamy sobie w ogrodzie, będziemy mogli się trochę pomoczyć, poopalać, zrobić grilla i odpocząć. 

- Ooo, ale super! – rzuciła zachwycona Sylwia

- To wyniesiemy Ci z Adrianem tą starą szafę, ale na jutro jestem też umówiony z ojcem – powiedział Marcin

- To ja pomogę Pani skręcić szafę – zaproponował Adrian

- Przestań, jesteś gościem, nie będziesz nic skręcał – powiedziała Krystyna kręcąc głową.

- Ale to żaden problem. Poza tym powiedziała Pani że mam się czuć jak u siebie, więc gdyby u mnie trzeba było skręcić szafę to bym ją skręcał – odpowiedział jej Adrian

- Jesteś kochany, dziękuję – odparła z uśmiechem mama kolegi

 

Po kilku godzinach i opróżnionych butelkach wina Krystyna i Sylwia zaczęły sprzątać ze stołu. W tym czasie Marcin przygotował drinka dla swojej mamy i przyjaciela i kontynuowali rozmowę, natomiast Sylwia pożegnała się z wszystkimi i poszła na piętro wziąć kąpiel, po czym udać się do spania. Kilka chwil później, po wypiciu drinka podobnie uczynił Marcin, który udał się do drugiej łazienki.

 

- To może jeszcze po drinku? – zapytała Adriana Krystyna

- A bardzo chętnie – odpowiedział z uśmiechem

- A jak u Ciebie z dziewczynami kochany? Ostatni raz widzieliśmy się jak jeszcze chodziliście do liceum więc od tego czasu już pewnie poznałeś parę dziewczyn co? – zapytała podając mu drinka

- Byłem w kilku relacjach które szybko okazały się przelotne, ale nic na dłuższą metę – odpowiedział

- No ale nie powiesz mi że młody, wysportowany facet nie ma powodzenia u kobiet – dodała Krystyna

- Faktycznie nie mogę narzekać, ale ciągle czegoś mi brakuje – wyznał Adrian

- Taki jesteś wymagający? – zapytała uśmiechając się jakby flirtując – Musisz trafić na odpowiednią kobietę. Jestem pewna że prędzej czy później tak się stanie

 

W tym momencie do jadalni wszedł Marcin aby życzyć dobrej nocy, po czym wszyscy udali się do swoich łóżek

 

 

Następnego dnia rano, po śniadaniu, zgodnie z planem cała czwórka wybrała się po zakup basenu na stelażu. Po powrocie Marcin z Adrianem zabrali się za jego rozstawianie i napuszczanie wody, a następnie przenieśli starą szafę z pokoju Krystyny do garażu. 

Marcin z Sylwią udali się do jego ojca na wcześniej umówione spotkanie.

 

- To jak, idziemy skręcać szafę? – zapytał mamę kolegi Adrian

- Wiesz co, pomyślałam że jest taka piękna pogoda że chętnie pójdę się poopalać, a szafę skręcimy później, co Ty na to? – odpowiedziała

 

Adrian przytaknął, przebrał się w swoje spodenki kąpielowe, po czym udał się sprawdzić jak napełnia się basen. Kilka chwil później do ogrodu dotarła Krystyna niosąc dwa ręczniki, oraz dwie szklanki z napojem. Ubrana była w czarne seksowne bikini. 

 

- Trzymaj drinka – powiedziała

- Drinka? – odpowiedział Adrian

- No tak. Nie chcesz?

- Jasne że chcę tylko jestem zdzwiony że Pani pije drinka o tej porze

- Mam dzień wolny więc nie ma znaczenia która jest godzina – powiedziała uśmiechnięta Krystyna

- Jest Pani najbardziej wyluzowaną mamą jaką znam 

- To chyba znasz nas mało – powiedziała podając mu ręcznik

 

Oboje rozłożyli ręczniki na trawie, po czym położyli się na nich. Krystyna zapytała Adriana czy chce filtr, jednak ten odmówił. Ona sama rozpoczęła smarowanie swojego i tak już opalonego ciała, położyła się na brzuchu i zapytała:

- Nasmarujesz mi plecy?

- Jasne, nie ma problemu

Adrian wziął filtr, nałożył go na plecy Krystyny i zaczął rozsmarowywać. Skórę miała w dotyku bardzo delikatną, rozprowadzał filtr po jej ramionach i górnej części pleców, po czym to samo uczynił w dolnej ich części. W trakcie, nie mógł oderwać oczu od jej pięknych jędrnych pośladków spomiędzy których wyłaniały się stringi stroju kąpielowego. Były zanurzone między jej pośladkami tak bardzo że z pewnej perspektywy wydawało się jakby nagle znikały. 

Krystyna rozwiązała górną część bikini po czym powiedziała – Jeszcze tutaj pod sznureczkami.

Adrian bez słowa kontynuował, masując całe jej plecy. Ujrzał boczną część dosyć dużych piersi Krystyny, które nawet przez bluzkę i stanik wyglądały kusząco. W trakcie rozprowadzania filtra jego serce biło szybko, czuł że dostaje erekcji. Końcami palców, niby przypadkiem, rozsmarowywał filtr na boki piersi Krystyny, która leżała bez słowa. W porę jednak opanował się i oznajmił że skończył wstając i podchodząc do basenu aby sprawdzić ile nalało się już wody.

- Jeszcze parę godzin – stwierdził

Krystyna podniosła wzrok, chcąc coś odpowiedzieć, ale zauważając erekcję u Adriana zawiesiła na chwilę na nim wzrok, po czym bez słowa wróciła do opalania

 

Po około godzinie słońce schowało się za większymi chmurami. Oboje bez przebierania się w inne ubrania postanowili rozpocząć skręcanie szafy. Krystyna ubrała jedynie jeansowe obcisłe szorty z niskim stanem, spod których wystawał dół bikini. Adrian nie mógł wyjść z podziwu w jak dobrej formie fizycznej jest Krystyna. Tu i tam miała krągłości, ale w żadnym miejscu nie było ich zbyt wiele. Po 2 godzinach szafa była skręcona.

 

- Dziękuję Ci – powiedziała Krystyna przytulając się do Adriana

- To nic takiego – odpowiedział

- Chodź pójdziemy jeszcze urwać morele zanim Marcin i Sylwia wrócą – dodała mama kolegi

 

Udali się do ogrodu i rozpoczęli zrywanie moreli. Po zerwaniu ile tylko mogli sięgnąć, zauważyli że na czubku dosyć niskiego drzewa pozostało kilkanaście moreli.

- Gdzie ma Pani drabinę? – spytał Adrian

- Niestety nie mam. Zepsuła się jakiś czas temu i wyrzuciłam. Trudno, tamte spadną jak już będą zepsute – odpowiedziała

- Ale szkoda ich, mogę Panią wziąć na barana

 

Krystyna się zgodziła, po czym podeszła od tyłu do klęczącego Adriana. Przełożyła uda przez jego ramiona, ścisnęła nimi jego głowę i położyła dłonie na jego włosach. Adrian położył ręce na jej udach, w celu upewnienia się że nie spadnie, po czym wstał, a Krystyna kontynuowała zrywanie. Adrian trzymał ją za idealnie wygolone, gładkie nogi i czuł na karku i policzkach gorąco emanujące z jej ud, oraz krocza. Po kilku minutach zakończyli zrywanie, a wkrótce później do domu wrócił Marcin z dziewczyną. Wszyscy zjedli wspólną kolację i udali się na spoczynek.

 

W środę rano Krystyna razem ze swoją przyszłą synową wybrały się na zakupy do galerii handlowej, natomiast Adrian z Marcinem pojechali na wcześniej umówiony mecz w koszykówkę razem ze swoimi dawnymi kolegami. Gdy wrócili, mama i dziewczyna Marcina były już w domu. Marcin udał się na piętro, jego dziewczyna już opalała się przy basenie, a Adrian poszedł pod prysznic do łazienki na parterze. Gdy był już od kilku minut w kabinie, drzwi od łazienki których zapomniał zakluczyć uchyliły się i weszła przez nie Krystyna.

- Oj przepraszam, nie wiedziałam że tu jesteś, już nie przeszkadzam – oznajmiła, jednak zamiast się wycofać weszła do środka i wzięła z kaloryfera swój strój kąpielowy, nie odrywając oczu od nagiego, wysportowanego ciała młodego mężczyzny. Adrian odruchowo zakrył rękoma swoje krocze, jednak gdy Krystyna już wychodziła z łazienki, odsłonił je, a w tym momencie ona obróciła jeszcze głowę w jego stronę mówiąc – zapraszam na basen.

Od razu zwróciła uwagę na jego penisa, zatrzymując się w miejscu i przez dwie, może trzy sekundy zawiesiła na nim wzrok jednocześnie przygryzając z uśmiechem wargę, po czym wyszła. 

Adrian był w szoku – czy ona specjalnie tu weszła żeby mnie zobaczyć? – pomyślał – przecież musiała słyszeć że ktoś tu jest. Z tymi myślami dokończył prysznic i udał się na ogród aby dołączyć do reszty.

 

Kolejne kilka godzin upłynęło pod znakiem wypoczynku – kąpieli w basenie, opalaniu, graniu w siatkówkę i piciu smakowych piw. Wszyscy miło spędzali czas, a Adrian z Krystyną od czasu do czasu wymieniali spojrzenie głęboko w oczy i uśmiechy. 

 

Późnym popołudniem gdy słońce zaszło za chmurami wszyscy wrócili do domu.

- Idę pobiegać. Idziesz ze mną? – Adrian zapytał Marcina

- Nie, za gorąco jak dla mnie – odparł ten drugi 

- Ja chętnie pójdę z Tobą biegać – wtrąciła się Krystyna, po czym dodała – Tak wiem że nie przebiegnę tyle co Ty. Możemy pobiec na stadion i w razie czego będziesz biegł swoim tempem wokół bieżni. 

- Mi to pasuje, super – odparł Adrian, po czym oboje poszli się przebrać

Po kilku minutach czekał w sportowym stroju przy wejściu, i nie minęło kilka kolejnych minut gdy przyszła gotowa Krystyna ubrana w krótkie bardzo obcisłe szorty, sportowy biustonosz i wygodne buty. Związała gumką włosy i oznajmiła że mogą ruszać.

Bieg wyglądał tak jak można było się tego spodziewać – na początku Krystyna dotrzymywała nawet kroku, jednak po pierwszym kilometrze, zanim jeszcze dobiegli na bieżnię jej tempo znacznie spadło i Adrian musiał celowo zwalniać aby nie zostawiać jej samej.

Po dwóch okrążeniach na bieżni Krystyna powiedziała żeby dalej biegł sam, a ona pójdzie kupić wodę. Wróciła ze sklepu i usiadła na trybunach obserwując młodego towarzysza na bieżni. Przebiegł on jeszcze kilka okrążeń po czym idąc w kierunku Krystyny zdjął koszulkę i wywarł nią twarz i ciało. Usiadł obok i napił się zimnej wody. 

- Dobrze Pani poszło – powiedział 

- Ładnie tak się śmiać ze starszej kobiety?! – zażartowała

- Ale ja mówię serio! Spodziewałem się że będzie znacznie gorzej. Chociaż patrząc na Pani figurę można było założyć że będzie całkiem nieźle

- Bez przesady, daleko mi do modelki 

- Modelki nie są ładne. A Pani ma lepszą figurę niż większość moich koleżanek ze studiów. A przypominam że jestem na AWF

- Dziękuję, kochany jesteś – powiedziała przytulając się do jego spoconego ciała, po czym dodała – I nie mów mi już na Pani. Wiem że znam Cię od najmłodszych lat, ale jesteś już dorosły. Mówi mi Krysia – zaproponowała uśmiechając się 

- Dobrze Krysiu – odpowiedział Adrian, odwzajemniając uśmiech. 

Chwilę później udali się powoli w kierunku domu, pochłonięci rozmową. 

 

Po powrocie wszyscy razem miło spędzili czas na grillowaniu i udali się do kąpieli i do spania.

Adrian był ostatnią osobą która brała prysznic. Wracając do swojego pokoju wąskim korytarzem, przechodząc obok pokoju Krystyny zauważył że drzwi jej pokoju nie były zamknięte jak to zwykle bywało, tylko dość mocno uchylone. Słychać było film lecący w telewizji i jasną poświatę wydobywającą się z ciemnego pokoju. Adrian dostrzegł Krystynę leżącą w samej bieliźnie, obróconą tyłem do wejścia. W telewizji leciał jakiś film. Krystyna leżała na boku z jedną nogą wyprostowaną, a drugą zagiętą w kolanie. Koronkowe figi w kolorze miętowym idealnie dopasowywały się do jej seksownych pośladków. Na górze miała obcisłą białą bluzkę, pod którą nie widać było stanika. Adrian obserwował mamę kolegi dobrych kilka sekund, nim ta się ruszyła, sięgając po pilot leżący na stoliku nocnym. Adrian szybkim, lecz cichym krokiem udał się do swojego pokoju aby się położyć. Po tych wszystkich wydarzeniach związanych z Krystyną miał on problem żeby zasnąć. Czuł do niej ogromny pociąg. Zawsze uważał ją za atrakcyjną kobietę ale kilka ostatnich dni sprawiło że zaczął o niej myśleć coraz częściej, i to coraz częściej o ich zbliżeniu. Ostatnie sygnały które mu wysyłała pozwalały myśleć że może ona też zaczyna na niego patrzeć inaczej, jednak skąd mieć pewność? Co może zrobić żeby się dowiedzieć, jednocześnie nie ośmieszając się? Z takimi myślami zasnął.

 

W czwartek rano Krystyna pojechała do swojego sklepu załatwić kilka spraw. Sylwia, Marcin i Adrian natomiast, wybrali się odwiedzić dawnych znajomych ze szkolnych lat którzy niedaleko wynajęli mieszkanie, a następnie wszyscy razem udali się poza Warszawę na ognisko. Adrian cały dzień myślał o Krystynie i nie mógł się doczekać aż znowu ją zobaczy. Gdy wrócili do domu był już wieczór, Krystyna kończyła sprzątać kuchnię, Sylwia źle się czuła więc wcześniej poszła spać, Marcin przygotował drinki a Adrian poszedł pod prysznic. Po powrocie dołączył do kolegi i jego mamy przed TV i wspólnie na wypoczynku obejrzeli film. Po jego zakończeniu Marcin poszedł na górę, a jego mama została sama z Adrianem.

 

- Dałeś mi wczoraj popalić tym bieganiem – zaczęła rozmowę Krystyna

- To znaczy? – zapytał Adrian

- Mam takie zakwasy że ledwo chodzę. – uśmiechnęła się – A dużo dzisiaj musiałam chodzić po galerii

- Takie są uroki biegania raz na jakiś czas. Następnym razem będzie lepiej 

- Chyba faktycznie będę musiała wrócić do częstszego biegania żeby nie cierpieć tak jak dzisiaj 

- Jeśli Pani.. tzn jeśli chcesz Krysiu to mogę Ci pomasować nogi – zaproponował 

- Jeśli nie masz nic przeciwko to bardzo chętnie, najbardziej bolą mnie łydki – odpowiedziała kładąc się na brzuchu, po czym położyła stopy i dolną część swoich nóg na udach Adriana, poprawiając jednocześnie swoją krótką, zwiewną, kolorową spodniczkę w kwiaty. Adrian rozpoczął masowanie jej łydek.

- Ał, boli – podskoczyła na kanapie Krystyna

- Na początku będzie boleć, ale zaraz przejdzie – uspokoił ją Adrian

I faktycznie po kilku chwilach Krystyna przestała odczuwać ból i zaczęło jej to sprawiać przyjemność

- Mmm, już jest miło – powiedziała uśmiechając się 

Adrian kontynuował masaż, podziwiając jej opalone, idealnie gładkie nogi. Rozszerzył masaż z łydek na stopy, Krystyna wyraźnie była zadowolona leżąc w ciszy z uśmiechem na twarzy. Adriana postanowił przesunąć ręce wyżej na jej uda, jego serce biło coraz szybciej w obawie przed jej reakcją, ale gdy to zrobił Krystyna wydobyła jedynie ciche mruknięcie z przyjemności. Masował zewnętrzną i wewnętrzną część ud. Ciszę przerwała Krystyna:

- Jest tak miło 

- Cieszę się. Cały ten pobyt u Ciebie jest bardzo miły – odpowiedział Adrian – I bardzo miło mi się spędza z Tobą czas

- Mi z Tobą też. Przez ostatnie kilka dni poczułam się o 20 lat młodsza i to wszystko dzięki Tobie. Nie sądziłam że będzie mi aż tak dobrze. 

- Jeśli poczułaś się o 20 lat młodsza, a figurę masz jak moje koleżanki ze studiów to sprawia że jesteśmy rówieśnikami – zaśmiał się Adrian, na co Krystyna jedynie się uśmiechnęła. 

Adrian masował jej uda coraz namiętniej, Krystyna z przyjemności zaczęła ruszać nogami i biodrami na boki, przez co jej krótka spódniczka podwinęła się lekko do góry. Adrian zobaczył jej czerwoną bieliznę. Postanowił przesunąć dłonie jeszcze wyżej. Jego palce były zaledwie kilka centymetrów od jej krocza, czuł gorąco które z niego emanowało, jej nogi stawały się wilgotne, tym bardziej że był to upalny wieczór. 

Nagle Krystyna usiadła obok, bardzo blisko i spojrzała głęboko w oczy Adriana. Spojrzenie trwało może 3 sekundy, Krystyna zerknęła na jego usta, jakby chcąc mu zasugerować co się za chwilę wydarzy. Adrian nie czekał długo, zbliżył swoje usta i pocałował dojrzałą kobietę. Z początku romantyczny pocałunek przerodził się w namiętny, Krystyna położyła dłoń na jego włosach, on na jej udzie, przesuwając ją wyżej w kierunku jej pośladka. Niespodziewanie Krystyna wstała i usiadła okrakiem na Adrianie, natychmiast wyczuwając na swojej cipce jego erekcję. Podnieciło ją to jeszcze bardziej, pocałunki stały się jeszcze bardziej gorące, on ściskał i masował jej pośladki.

Nagle oboje zamarli. Usłyszeli skrzypiące drzwi pokoju Marcina na piętrze. Krystyna szybko wstała i wzięła puste szklanki stojące na stole i poszła do kuchni, Adrian szybko udał się do łazienki. 

- Zapomniałem telefonu – powiedział do mamy Marcin biorąc telefon z kuchennego blatu. Krystyna bez słowa myła szklanki, po czym gdy Adrian wyszedł z łazienki, sama również poszła pod prysznic.

Mniej więcej 40 minut później Adrian leżał w swoim łóżku próbując zasnąć, jednak myśli nie dawały mu spokoju. Nagle otrzymał wiadomość ma telefon:

- Śpisz? – był on od Krystyny

- Nie. Nie mogę przestać myśleć o Tobie i o tym co się wydarzyło – odpisał jej

 

Kolejne kilka minut spędził leżąc przy świetle lampki nocnej w oczekiwaniu na jej odpowiedź.

Po chwili drzwi jego pokoju powoli się otwarły i weszła przez nie Krystyna w krótkim, czerwonym, satynowym szlafroku, zakluczając za sobą drzwi.

- Co Ty tu robisz? – zapytał Adrian siadając na krawędzi łóżka w samych bokserkach

Krystyna bez słowa, powolnym krokiem zaczęła zbliżać się do niego, rozwiązując jednocześnie opasanie swojego szlafroka. Oczom Adriana ukazała się czerwona koronkowa bielizna. Krystyna podeszła i usiadła okrakiem na Adrianie, tak jak zrobiła to godzinę wcześniej w salonie.

Bez słowa objęła go i czule pocałowała, po chwili przerywając. Spojrzeli głęboko w swoje oczy i przeszli do namiętnych pocałunków z języczkiem. Adrian zdjął z niej jej szlafrok, całował szyję i dekolt, jednocześnie masując jej pośladki i uda, po czym rozpiął stanik. Całując jej ramiona powoli zsunął w dół ramiączka, aż wreszcie biustonosz opadł na dół. Jej piersi były piękne – duże, opalone, ze śladami stroju kąpielowego, a przede wszystkim mimo dojrzałego wieku nadal jędrne. Było widać że wie jak o nie zadbać. Adrian rozpoczął całowanie i lizanie jej twardych sutków, jednocześnie masując całe piersi. Po kilku chwilach Krystyna wstała i klęknęła przed nim na podłodze patrząc na jego erekcję w bokserkach. Pomasowała go dłonią, po czym chwyciła z boki bokserek i ściągnęła je z niego. Jej oczom ukazał się młody, twardy, duży, gładko wygolony penis syna jej kolegi. Chwyciła go w dłoń i rozpoczęła delikatne lizanie. Adrian wziął głęboki wdech, a Krystyna kontynuowała coraz namiętniej, liżąc go od dołu do góry językiem i ustami. Po chwili zeszła niżej i zaczęła lizać jego jądra nawilżając je, jak i całego penisa swoją śliną. Czuła jaki jest podniecony i sama była równie mocno podniecona. Sięgnęła dłonią do swojej cipki i masowała ją przez bieliznę, która po chwili stała się wilgotna. Od 2 lat z nikim nie była a sama myśl że Adrian jest od niej dwa razy młodszy podniecała ją jeszcze bardziej. Sama poczuła się jak dwadzieścia lat temu. Wzięła do ust jego penisa i zaczęła ssać. W tym momencie Adrian z pozycji siedzącej upadł plecami na łóżko. Czuł się jak w niebie. Wcześniej wiele razy miał robionego loda przez swoje partnerki, ale Krystyna była poza skalą. Jej doświadczenie sprawiało że robiła to w sposób idealny.

 

Adrian podniósł się z łóżka, chwycił ją za tułów i pomógł wstać, kładąc ją jednocześnie na łóżku na plecach. Położył się na niej i całował. Najpierw w usta, potem szyję, schodząc niżej, lizał piersi i całował brzuch, biodro, udo, aż do kolana, po czym zaczął zbliżać się ustami do jej majtek. Wysunął język i zaczął lizać jej cipkę przez bieliznę. Krystyna chwyciła dłońmi pościel, a Adrian kontynuował, od razu wyczuwając jaka jest mokra. Po kilku chwilach chwycił jej bieliznę po bokach i zdjął z Krystyny jej seksowne stringi, wracając do jej cipki. Zaczął ją całować i lizać od góry do dołu i na boki. Była tak gorąca i mokra że wydawało się że aż prosi o więcej. Krystyna z podniecenia trzymała go za włosy i wiła się na łóżku z rozkoszy. 

 

Po kilku minutach Adrian przestał i całując jej ciało coraz wyżej dotarł do jej ust. Chwycił swojego penisa w dłoń i jego końcówką zaczął masować jej łechtaczkę.

 

- Weź mnie – powiedziała Krystyna

- Nie mam gumek – odpowiedział Adrian

- Jestem na tabletkach, nie przejmuj się – odpowiedziała

 

Adrian długo się na namyślał, wsunął powoli końcówkę swojego penisa w jej cipkę, na oczach Krystyny było widać ogromną przyjemność. Zaczął powoli ruszać biodrami, z każdym ruchem coraz głębiej wchodząc do środka, aż w końcu głębiej już nie mógł. Kontynuował coraz szybciej, Krystyna czuła ogromne podniecenie, dawno nie czuła się tak dobrze jak z tym młodym mężczyzną, który sprawił że znowu czuła się pociągająca. Właściwie to zaczęła się zastanawiać czy kiedykolwiek była tak podniecona. Poczuła jak fale gorąca przepływają jej ciało. Adrian lizał i całował jej szyję i piersi. Jej oddech był płytki i szybki, czuła że jest już bardzo blisko. Po kilku kolejnych ruchach z przypływem kolejnej fali gorąca jej ciało uniósł się do góry w rozkoszy osiągając orgazm. Adrian zwolnił i całował jej piersi. Po chwili Krystyna go odepchnęła aby położył się na plecach, po czym sama nakierowując jego penisa do swojej cipki usiadła na nim i przejęła kontrolę. Z każdym kolejnym ruchem jen bioder, jej piersi podskakiwały w górę, Adrian naprzemiennie masował je i jej uda, włożył kciuk do jej ust, polizała go bardzo namiętnie po czym masował nim jej sutek. Był już bardzo blisko, co Krystyna wyczuła i zwiększyła tempo, sama też była ponownie coraz bliżej. Adrian ścisnął swoje pośladki, wypychając do góry swoje biodra, jego penis w pełni znajdował się w Krystynie i w tym momencie doszedł. Jego penis pulsował, za każdym razem uwalniając dużą ilość spermy. Czująca to Krystyna sama ponownie doszła wyginając swoje spocone ciało do tyłu, po czym padła na swojego kochanka, czule się z nim całując. Z jej cipki zaczęła powoli wypływać sperma, spływając na penisa. 

Krystyna zeszła z Adriana i oboje położyli się przytulając. Po kilku minutach ciszy Adrian zapytał:

- Co z nami będzie? 

- Co masz na myśli? – odpowiedziała 

- Co będzie z nami gdy skończy się ten tydzień? Nie chce żeby się kończył 

- Ja też nie chce żeby się skończył. Będziemy się widywać i zobaczymy co z tego wyniknie. Jest mi z Tobą wspaniale

- A mi z Tobą, jak nigdy wcześniej. A co z Marcinem? – zapytał 

- Póki co niech to zostanie między nami. Marcin nie może się dowiedzieć, a czas pokaże jak to rozwiążemy

 

Po zaczęli się czule całować. 

- Nie mogę tu zostać na noc – przerwała Krystyna 

- Wiem, będę tęsknił

 

Pocałowali się na dobranoc i Krystyna udała się do swojego pokoju. Oboje szybko zasnęli. 

 

Koniec części pierwszej… 

 

 

 

Ten tekst odnotował 20,008 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.63/10 (40 głosy oddane)

Komentarze (8)

+3
-1
Ech, dużo, bardzo dużo różnorakich błędów. Mam wrażenie, Autorko, że nie przeczytałaś tego, co napisałaś, bo sama byś wiele z nich wyłapała. Na przykład:

Słychać było film lecący w telewizji i jasną poświatę wydobywającą się z ciemnego pokoju. Adrian dostrzegł Krystynę leżącą w samej bieliźnie, obróconą tyłem do wejścia. W telewizji leciał jakiś film.


Interpunkcję po prostu zmiażdżyłaś (przecinek przed „że”, „który”…)
Nie wypisuję szczegółów, bo nie wiem, czy nie hołdujesz obecnej modzie niepoprawiania czegokolwiek w opublikowanym tekście.
Krótko mówiąc, tekst do radykalnej poprawki.

Na koniec mała zagadka. Co jest na końcu zdania? Podpowiem, że nie orgazm.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+3
-3
Tekst był pisany w wolnych chwilach, dla przyjemności, nie mam zamiaru robić z tego kariery. Dobrze się przy tym bawiłam i to mi wystarczy. Jeśli się komuś nie podoba to trudno, nie rusza mnie to. Ale dziękuję za opinię. Pozdrawiam serdecznie
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+2
0
@Indragor, powiem jednym zdaniem: Czepiasz się pierdół. Mnie nurtuje coś ważniejszego i właśnie do ciebie skieruję moje pytanie... gładko wygolony penis
Jak w takim razie wygląda niewygolony penis? Ty, jako znawca tematu powinieneś wiedzieć, bo ja nie miałam szczęścia widzieć. Krystyna (zarumieniła się znacznie)
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
-1

Krystyna rzekła:
Jak w takim razie wygląda niewygolony penis?


Podejrzewam, że jest owłosiony na skutek jakichś zaburzeń hormonalnych czy genetycznych. Ponieważ nie widziałem w sklepach maszynek do golenia penisów, podejrzewam, że do tego używa się brzytwy 🙂

Krystyna rzekła:
Czepiasz się pierdół.


Chyba niepotrzebnie. Obiecywałem sobie nie komentować opowiadań w Poczekalni, bo to w praktyce nic nie daje, chyba że na wyraźną prośbę autora. Niestety, poniosło mnie ostatnio, ale obiecuję radykalną poprawę.
Tylko szkoda tych autorów, którzy piszą poprawne opowiadania, a przynajmniej starają się tak pisać, a mimo to mają nikłą szansę, by wydostać się z Poczekalni, która zamienia się w zbiór śmieciowych tekstów, jak ten powyżej. Obawiam się, że jeszcze trochę, a Pokątne, podobne jak niszowy portal z ponoć najlepszą erotyką, zmienią się w stronkę dla kilkunastu uprzywilejowanych autorów. Uprzywilejowanych, bo omijających Poczekalnię. No, ale to temat nie na komentarz pod opowiadaniem. Pomyślałem tylko, że gdybym nie miał szczęścia załapać się tutaj na starych jeszcze zasadach, to pewnie bym skończył w Poczekalni na jednym czy dwóch tekstach.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
@Indragor, nie tobie to tłumaczę, a innym: Czepiasz się pierdół, było z przekąsem lub dla jasności z przymrużeniem oka.
Za brzytwę zaś klękam przed tobą (bez przekąsu i bez mrugnięcia). Kocham twoje puenty ))))
Zgadzasz się z tym komentarzem?
+1
0
Trochę irytuje maniera przedstawiania bohaterów na początku tekstu, niczym w słuchowisku radiowym, czy coś, ale może się czepiam.
Skoro w założeniu ma to być seria, to autorka chyba pospieszyła się z finalizacją tej znajomości, ciekawiej byłoby wstawić jeszcze kilka innych wątków a z finałem poczekać do którejś kolejnej części.
No ale tak czy owak, debiut dość przyzwoity, choć może to ze względu na moją ulubioną tematykę. W każdym razie czytałem dużo gorsze opowiadania.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Mnie się podoba, a ci, którzy widzą tylko błędy niech sami pokażą, na co ich stać.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Super
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.