Magdalena (I)

12 marca 2017

Szacowany czas lektury: 8 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

To było dawno temu... Miałem wtedy 17 lat. Poznałem jedną dziewczynę, powiedzmy, że miała na imię Magdalena. Magda chodziła do klasy lingwistycznej z rozszerzonym programem nauczania języka hiszpańskiego w jednym z warszawskich liceów. Była młodsza ode mnie o rok.

Po kilku tygodniach odprowadzania jej ze szkoły do domu, poznałem jej rodziców. Tata Magdy prowadził firmę i często wyjeżdżał na kilka dni. Typowy elektorat ZChN, jeśli ktoś w ogóle wie o czym mówię. Jej mama – trochę tęższa, za to bardziej liberalna w poglądach i bardziej na luzie, o czym miałem się przekonać nieco później. Rodzina w miarę normalna, jak na tamte czasy.

Magdalena uczyła się zdecydowanie lepiej ode mnie. W liceum ja raczej prześlizgiwałem się z klasy do klasy, a ona zawsze najlepsza. Nie traktowałem jej jako kujonki, ale przyznaję: zdecydowanie była lepsza ode mnie.

Między nami układało się bardzo dobrze: stawaliśmy się nie tylko parą, ale również przyjaciółmi. Mogliśmy gadać praktycznie o niczym do późnego wieczora lub też rozpocząć rozgorzałą dyskusję na poważne tematy, do których czasami przyłączała się mama Magdy, a czasami też (jeśli akurat był) jej tata.

Któregoś piątkowego wieczora siedziałem do późna u Magdy. Pamiętam, że pomagałem jej przestawiać meble w jej pokoju. Gdy skończyliśmy i już wziąłem u niej prysznic zadzwonił telefon. Odebrała mama Magdy i uspokoiła moich rodziców (bo to oni dzwonili), że jeszcze jestem u nich. Muszę przyznać, że nasze mamy od pierwszego kontaktu przypadły sobie do gustu i oczywiście, pomimo późnej pory, rozpoczęły gadkę. Zakończyły po kwadransie stwierdzeniem, żebym już nie włóczył się po nocy, tylko przenocował u Magdy.

Z Magdą spojrzeliśmy na siebie i oboje się uśmiechnęliśmy do siebie. Magda posłała mi rozkładaną sofę w salonie. Sama poszła wziąć prysznic. Gdy wyszła z łazienki w pięknej satynowej koszulce nocnej (notabene był to prezent ode mnie) wyglądała dosłownie bosko. I pachniała zmysłowo – to mieszanka jaśminu i czegoś bardziej niezidentyfikowanego. Położyła się na kołdrze, którą byłem już przykryty. Oczywiście mieliśmy spać osobno, tylko się położyła na chwilę, żeby pooglądać ze mną telewizję. OCZYWIŚCIE...

Jej mama jeszcze siedziała z boku i przerzucała kolejne kanały. Taty Magdy nie było.

Już było grubo po 23 więc w czasie przerzucania po kanałach jej mama natrafiła na jakiś film erotyczny. Oboje z Magdą niby nie zauważyliśmy tego, ale mama spojrzała na nas i tylko się uśmiechnęła. Zmieniła kanał i położyła pilota. Po chwili poszła do swojej sypialni. Nasze spojrzenia spotkały się i już wiedzieliśmy co będzie dalej. Odczekaliśmy jeszcze kilka minut, w ciągu których Magda wskoczyła pod kołdrę i wtuliła się do mnie. W sypialni rodziców Magdy zrobiło się cicho, a my przełączyliśmy na erotyka i zaczęliśmy go oglądać. Czułem rosnące podniecenie, którego poziom wzrastał jeszcze bardziej za sprawą jaśminowego zapachu Magdy. Po kilku, może kilkunastu minutach oglądania filmu i dwóch "scenach" moje ręce nie wytrzymały i zacząłem głaskać Magdę po plecach, piersiach, brzuchu. Poddawała się całkowicie. Dotarłem do jej majteczek, a ona poruszyła się tak, że moja ręka momentalnie wślizgnęła się pod nie. Miała cudowne blond włoski i jeszcze cudowniejszą cipcię, którą uwielbiałem pieścić. Nigdy nie kochaliśmy się, ale dość często pieściliśmy. Kiedyś doszliśmy do wniosku, że zawsze będzie czas na pierwszy raz. Dotknąłem jej nabrzmiałej jak nigdy dotąd łechtaczki. Jęknęła tak głośno, że na pewno usłyszała to jej mama. Ale nie obchodziło nas to. Magda chwyciła mnie za penisa i zaczęła onanizować mnie. Trochę chaotycznie to jej wychodziło, bo za sprawą moich pieszczot wiła się – a jej oddech stał się krótki i przerywany co chwila.

– Mocniej – syknęła, a ja jak opętały tarmosiłem ją ssąc jej sutki. Koszulka, którą jeszcze przed chwilą miała na sobie, opadła z ramiączek tak, że zatrzymała się na jej brzuchu. Ja nie wytrzymałem – trysnąłem istną fontanną spermy. Gdyby Magda nie pocałowała mnie i wsadziła swojego języka do mojej buzi krzyknąłbym budząc pewnie mamę Magdy. Zalałem jej brzuch i piersi, a kropla spadła nawet na poduszkę obok głowy Magdy. Pocałunek chyba sprawił, że i ona zaczęła szczytować: wygięła się w łuk i przez chwilę jej ciało w tej pozycji trzęsło się w konwulsjach orgazmu. Opadła odciągając moją rękę od swojej cipki.

– Dziś trysnąłeś jakbyśmy dawno tego nie robili. – powiedziała po chwili z uśmiechem – a przecież przedwczoraj bawiłam się twoim fiutkiem.

– A ty dawno nie miałaś takiego orgazmu, prawda? – zapytałem.

Zaśmialiśmy się oboje.

Magda wycierała moją spermę mokrą koszulką nocną, gdy zaskoczyły nas ciche jęki dobiegające z sypialni mamy.

– Coś się dzieje? – zapytałem Magdy.

Ona naga wstała z łóżka, założyła leżącą podkoszulkę i podeszła do drzwi sypialni. Ja też wstałem, ale stałem dalej od niej. Magda zapukała.

– Mamo, dobrze się czujesz? – zapytała. Nagle jęki ustały. Magda spojrzała na mnie i otworzyła szeroko drzwi. Widok, który zobaczyliśmy oboje nas zszokował: oto mama Magdy – pulchniejsza babeczka pod pięćdziesiątkę leżała na łóżku bez kołdry, naga pieści się i zabawia się wibratorem. Wszystko było widoczne bo lampka nocna, stojąca na szafce była zapalona. Magda chyba się speszyła i natychmiast zamknęła drzwi. Dopiero, gdy się odwróciła do mnie, ujrzałem jak jest zszokowana.

Ja zareagowałem tak, jak facet może zareagować: pomimo tego, że trysnąłem kilka minut wcześniej, mój penis stał znów na baczność. Tylko majtki, które założyłem w pośpiechu powstrzymywały go jeszcze. Magda powoli podeszła do mnie, a szok malował się na jej twarzy. Złapała mnie i już ciągnęła mnie do swojego pokoju.

– Poczekajcie – powiedziała jej mama stojąc w drzwiach sypialni. – Wyglądacie tak cudownie jako para, że aż miło patrzeć na was, jak się kochacie.

– Mamo, my się jeszcze nie kochaliśmy! – wykrzyczała Magda z wielkim wyrzutem – a ty się pokazujesz nam tu naga.

– Nie gniewajcie się. Ja po prostu czasami czuję się samotna. I bardzo się cieszę, że poznałaś tak wspaniałego chłopca jak Tomasz – tu spojrzała na mnie, a ja stałem za Magdą z fiutem stojącym na baczność, który aż mnie bolał.

– Proszę, wejdźcie do mojej sypialni a ja zamiast tych tanich erotyków popatrzę na was, jak wy się pieścicie.

Mnie zamurowało, Magdę też. Po chwili milczenia mama Magdy weszła do swojej sypialni ze spuszczonym wzrokiem. Magda złapała mnie delikatnie za rękę i bardzo dyskretnie pociągnęła w kierunku sypialni.

– Idziemy. I tak już o nas wie tak dużo i pewnie nas już widziała. – Szepnęła Magda i pocałowała mnie czule. Gdy weszliśmy do pokoju, mama nadal leżała na łóżku z rozłożonymi i zgiętymi nogami. Jedną ręką pieściła swoją łechtaczkę, a drugą trzymała wibrator w swojej cipce. Gdy nas zobaczyła, jej twarz rozpromieniła się w uśmiechu. Stanęliśmy w nogach łóżka. Magda zdjęła podkoszulkę ukazując piękno swego młodziutkiego ciała swojej mamie. Ja zdjąłem majtki i również nagi stałem za Magdą. Czułem wzrok mamy Magdy na sobie. Magda uniosła lewą nogę i oparła na łóżku, tak abym mógł objąć ją lewą ręką, a prawą pieścić jej skarbek. Dotknąłem jej cipci. Aż drgnęła, a czułem jak jest wilgotna i podniecona całą sytuacją. Oparła się ciałem o mnie, a głowę położyła na moim ramieniu. Zaczęliśmy się całować, a ja drażniłem jej łechtaczkę. Słyszeliśmy przyspieszony oddech mamy Magdy, a szum pracy wibratora przerywany był co chwila soczystym mlaśnięciem soków jej cipki. Magda jedną dłonią pieściła swoje piersi, a drugą położyła na mojej dłoni pieszczącej jej cipcię. To Magda nadawała rytm i tempo pieszczot. Muszę przyznać, że bardzo szybkie i gwałtowne. Czasami udało mi się zerknąć na mamę Magdy i widziałem, że też bardzo drapieżnie się pieściła, wręcz brutalnie. Straciłem poczucie czasu i nie wiem ile to trwało, chciałem dać Magdzie największą rozkosz, aż w pewnej chwili wpadła w istne konwulsje. Musiałem mocno się zaprzeć, żeby przytrzymać ją, aby nie upadła. Trzęsła się, ale ani na chwile nie zwolniła tempa pieszczot moimi palcami. Dopiero po chwili odciągnęła moją dłoń. Podniosłem ją i delikatnie ułożyłem na łóżku jej mamy. Położyłem ją w poprzek. Jej mama również doszła i teraz już tylko głaskała kępkę swoich włosków. A ja byłem podniecony do granic. Fiut stał mi już od dawna. Już nie mogłem dłużej wytrzymać i nie chciałem. Chwyciłem go wilgotną od soków Magdy dłonią i zacząłem się onanizować patrząc Magdzie głęboko w oczy. Jej lubieżne spojrzenie spotęgowało jeszcze bardziej moje podniecenie. Wystrzeliłem ogromną ilością spermy i z taką siłą, że krople spadły na udo mamy. Tak mi się zrobiło dobrze, że aż zawyłem. Pozostałe krople spadły znowu na brzuch Magdy. Magda rozsmarowała moją spermę na swoim ciele. Ja po raz pierwszy onanizowałam się sam przy Magdzie. Wcześniej to ona mnie pieściła. A widok nagiej Magdy rozsmarowującej po brzuchu i piersiach moją spermę, oraz nagiej mamy Magdy z jej cipką, spowodował, że mój fiut nie opadł, a nadal był sztywny. Więc nie przestałem walenia konia. Teraz robiłem to jeszcze bardziej brutalnie i nadal patrzyłem na Magdę. W jej oczach dostrzegłem delikatne zdziwienie i chyba zachwyt. Chwyciłem penisa drugą ręką i teraz trzepałem dwoma rękoma bardzo mocno. Magda widząc mnie przesunęła się na łóżku, podciągnęła nogi i uniosła biodra tak, że widziałem jej różową cipkę. Doszedłem – teraz trysnąłem na pościel. Opadłem z sił tak, że musiałem usiąść na skraju łóżka. Po chwili przysunęła się do mnie Magda i przytuliła się do mnie obdarowując mnie wspaniałym pocałunkiem.

– Kocham cię, ty mój wariacie – powiedziała.

Mocno dyszałem, ale udało mi się wydukać:

– Ja ciebie mocniej. Ale to ty jesteś wariatka.

Oboje się zaśmialiśmy.

– Bardzo się cieszę, że zostaliście przy mnie. – skwitowała mama Magdy.

– Mamo, jak ta sytuacja wpłynie na nasze życie? – spytała Magda.

– Nie wiem córeczko, ale co się stało, już się nie odstanie. Na razie cieszcie się sobą. Jest jeszcze jedna kwestia, ale to ja już załatwię.

– Jaka kwestia? – teraz to mnie to zaniepokoiło.

– Magda, chodzi o tatę. Muszę mu powiedzieć.

– Musisz? – spytała Magda.

– Tak, ale nie bujdzie się jego reakcją. Myślę, że będzie bardzo szczęśliwy. Bo ty jesteś szczęśliwa Madziu.

Tej nocy wszyscy troje nie zmrużyliśmy oka. Leżeliśmy we trójkę na łóżku, gadając o tym, jak poznali się rodzice Magdy. Jej mama nie oszczędzała nam żadnych, nawet najpikantniejszych szczegółów, przy których Magda z początku ukradkiem, ale później już otwarcie, pieściła się sama. Ja zwaliłem sobie jeszcze chyba ze trzy razy. I nikt nie miał do nikogo pretensji, żalu.

To była wspaniała noc...

Ten tekst odnotował 15,020 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 7.97/10 (20 głosy oddane)

Komentarze (2)

0
0
Zręcznie napisany pornol, bez większych błędów (nie licząc finału), ale to tylko pornol. A ja zaś, jeśli już, to wolę oglądać pornole niż czytać, bo w przeciwieństwie do czytania, oglądanie nie wymaga wysiłku umysłowego 🙂 . W związku z tym od opowiadania oczekuję czegoś więcej, bardziej rozbudowanej fabuły. Czyli „Magdalena” mnie nie zachwyciła, może w części II będzie lepiej.

Tak, ale nie bujdzie się jego reakcją. Myślę, że będzie bardzo szczęśliwy. Bo ty jesteś szczęśliwa Madziu.


„Bójcie” i „reakcji”. Jeśli chodzi o treść, to tu już przegiąłeś pałę na maksa. Bujda na resorach 😀

Już było grubo po 23 więc


Po 23 czego? Kieliszków? Numerków?
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Zapowiadało się całkiem normalnie - wspólna noc zakochanych nastolatków, ciche pieszczoty, ostrożnie, żeby nie zbudzić "niedźwiedzia" (mamy) śpiącego w sąsiednim pokoju, buzi-buzi, myziu- myziu. Potem już pojechałeś po bandzie albo i za bandą. Bujda, ale nie bez wdzięku. 🙂 Zgrabna gradacja perwersji od blabla do multitrysków.
To co razi to zaimki mojego, jej, mojemu... Większość można skasować. Informacji nie ubędzie.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.