Krystal Fan

1 sierpnia 2009

Szacowany czas lektury: 23 min

Patrzyłem prosto w środek Agaty. Miała piękną dziurkę. Różowiutką, pachnącą. Tylko cienki paseczek włosów. Czułem jej perfumy aż tutaj. Subtelny zapach zlewał się z naturalną wonią jej ciała. Całość sprawiała wrażenie, jakby jej cipka pachnęła truskawkami. Z sekundy na sekundę moje podniecenie wyraźnie rosło. Rytm serca zdecydowanie przyśpieszył a na skórze pojawiła się gęsia skórka. Ciepło rozchodziło się po całym ciele, powoli docierając do lędźwi. Po chwili penis zaczął oznajmiać dręczący brak miejsca w spodniach. Mężczyźni trzymający Agatę rozszerzyli jej wargi jeszcze mocniej. Miałem wrażenie, że wraz z ich ruchem ponownie uderzył mnie zapach truskawek. Aby podniecić mnie jeszcze bardziej, faceci zaczęli zapraszać mnie do działania. Na przemian słyszałem widzisz tą piękną dupcię, chciałbyś się w nią wbić?; no dalej, bierz tą dziwkę!. Wiedzieli co robią. Dawno nie byłem tak podniecony.

Był tylko jeden problem: kilka chwil temu, zostałem przywiązany do ściany. Wszystko było pomyślane tak, abym miał idealny widok na ich prezentację ale i jednocześnie znajdował się na tyle daleko, by w jakikolwiek sposób dosięgnąć dziewczyny. Zaczynało mi się delikatnie kręcić w głowie. Coraz mocniej chciałem w końcu móc jej dotknąć. Móc posmakować jej słodkiego ciała. Dotykać jej, pieścić, całować. Musiałem jednak jeszcze trochę poczekać. W międzyczasie również Agata postanowiła mnie poddenerwować. Wiła się całym ciałem, ruszała tułowiem w taki sposób, jakby uprawiała seks. Trzymający ją mężczyźni mieli problem z opanowaniem swojej podopiecznej. Jej tyłeczek falował powoli zataczając coraz szersze kółka. Odchyliła głowię do tyłu i zaczęła głośno wzdychać, by później znowu podnieść wzrok i spojrzeć mi prosto w oczy. Jednocześnie oblizała wargi. Zapraszała mnie bez słów. Oczywiście, nie mogłem się już doczekać. Trójka mężczyzn wyglądała jak profesjonalni ochroniarze. Nie, pomyłka. W tych strojach wyglądali jak greccy herosi. Mieli na sobie tylko skórzane spodnie. Nie miało to chyba żadnego związku z zabawami maso czy bdsm. Zapewne wymagał tego od nich regulamin klubu. Dwójka była dosyć młoda, po około 23-25 lat. Ostatni był zdecydowanie starszy, ale ciężko było ocenić jego wiek. Może 40 lat? Nie odważę się zgadywać. Wszyscy byli bowiem w świetnej formie. Nie przypominali kulturystów, ale zwyczajnie - facetów którzy regularnie od dłuższego czasu uczęszczają na siłownie. Starszy mężczyzna nie odbiegał w tym względzie od pozostałej dwójki. Ale to nie oni stali na mojej drodze do pięknej Agaty. Doskonale wiedziałem, kto w tym pokoju będzie wydawał rozkazy. Sara.

Poznałem Sarę dwie godziny temu. Szybki obiad w McDonald's. Czemu by nie, gdy nie może się wrócić do domu. Z żoną nie układało mi sie najlepiej, przynajmniej ostatnio. Stąd kilkudniowa separacja na oczyszczenie umysłu. Zatrzymałem się w Villi, czterogwiazdkowym hotelu w centrum płacąc z góry za cały tydzień. Po dwóch dniach zacząłem się obawiać, że drugie tyle wydam za stopniowe opróżnianie barku. Stąd odważny plan przemycania alkoholu do hotelu. Skutkowało. Zawsze. Zacząłem też oszczędzać na obiadach. Stąd wizyta w Mc'u. Drugi z rzędu burger, gdy zorientowałem się, iż jestem obserwowany. Dwa stoliki dalej całkiem odważnie spoglądała na mnie bliżej niezidentyfikowana brunetka. Odwzajemniłem się więc równie znaczącym spojrzeniem. Brunetka wyraźnie zadowolona wstała od swojego stolika i uśmiechnęła się do mnie powoli kierując się w moją stronę. Miałem kilka sekund by przyjrzeć się jej dokładniej. Około 30tki, świetna talia. Pokaźne piersi. Ale nie duże, wylewające się w stylu przecież-my-się-w-tym-staniku-nie-mieścimy piersi. Po prostu apetycznie zaokrąglone piersi jakie widuje się w amerykańskim playboyu. Do tego wcięcie w talii, szczupły brzuszek i przepiękny, ujmujący uśmiech. Czas na pierwsze oględziny się skończył. Tajemnicza brunetka zbliżyła się na niebezpieczną odległość, przy której aby uniknąć pozwu o molestowanie najlepiej zacząć patrzeć się w oczy. Zielone oczy. Soczewki, oczywiście - ale mimo to intrygujące. Mógłbym w nich utonąć. Myślałem, że można zatrzymać się na kilka sekund przy ocenianiu piersi, czy tyłeczka. Tymczasem na dobre kilka sekund wlepiłem spojrzenie w głębie źrenic..

- Sara, dzień dobry - uśmiechnęła się.

W głębie źrenic Sary.

- Witam, Mateusz. Przepraszam, ale czy my się znamy? - oczywiście, że się nie znamy! Co za idiotyczne pytanie!

- Nie, właściwie to nie. To znaczy, Pan mnie nie zna.

- A Pani mnie? Proszę mi uwierzyć, jeśli kiedyś byliśmy sobie przedstawieni zapamiętałbym tak atrakcyjną kobietę.- jasne, co za wspaniała, wyrafinowana, wyszukana i interesująca tandeta! Czy ja się chce pogrążyć? Wysil się, wysil się choć trochę!

- Dziękuję, to miłe z Pana strony - nie wiem czy wymusiła go na sobie, ale przez chwilę mogłem podziwiać jej cudowny uśmiech. - Właściwie to znam Pana z internetu - i zaczęło się. Nie dowierzam własnym uszom. Z internetu? No tak, wszystko jasne. Fanów raczej nie mam, więc to musi być ktoś z fundacji praw kobiet bądź innego kółka. Gotowa wyciągnąć z plecaka nóż myśliwski. Przygotowana by zadać śmiertelny cios. Żegnaj życie.

- To znaczy... a dokładniej? - pytam przezornie, gotowy do ucieczki.

- Jestem fanką Pana opowiadań! Tzn. Bo to Pan prawda? Ten autor?

- Właściwie to.. - nie dowierzam. Celowo ją podpuszczam. Nigdy wcześniej nikt mnie nie rozpoznał.

- Pewnie, że to Pan! Znam na pamięć Pana zdjęcie! Pisze Pan TE opowiadania prawda, wiem Pan, dla dorosłych? - zdziwiło mnie, że nawet nie zniżyła głosu. Jasne, niech jeszcze stanie na stole i wykrzyczy wszystkim, że mają w lokalu pisarza opowiadań erotycznych. Chociaż z drugiej strony, miło jest mieć fankę.

- No tak, nie da się ukryć. Pisałem coś tam kiedyś. Ale jak Pani mnie rozpoznała?

- Z czatu! Nie pamięta Pan? Kilka miesięcy temu był czat z Panem. Zamieścili wtedy Pana zdjęcie. - przeszyło mnie. Faktycznie wysłałem serwisowi swoje zdjęcie. Ale szczerze mówiąc, nigdy nie przypuszczałem, że ktoś mnie rozpozna! Chciałem coś z siebie wykrztusić, powiedzieć cokolwiek. Zamiast tego znowu wlepiłem się w zieleń jej oczu. Jakbym szukał w nich ratunku. -Nawet wtedy z Panem rozmawiałam. Trochę mi teraz głupio.. Miałam pseudonim , śmieszny wiem. Chociaż w chwili obecnej wolałabym żeby mnie Pan nie pamiętał..

- Właściwie to pamiętam - wystrzeliłem jakbym w całej tej rozmowie akurat ten fragment miał zapisany w scenariuszu - nie ma się czego wstydzić - dodałem udając ojcowską wyrozumiałość. Kicia69. O tak, miała się czego wstydzić.

Trzy miesiące temu, może cztery, znany serwis z opowiadaniami erotycznymi zaprosił mnie na czat. Zamieszczałem tam wszystkie swoje historie, choć patrząc na innych autorów nie byłem bardzo płodnym pisarzem. Pisarzem, o dla mnie to część sztuki. Cieszyłem się, że będę mógł on-line porozmawiać z czytelnikami, ale ich liczba przeszła moje najśmielsze oczekiwania! Około 40 osób czekało aż się zaloguje. W trakcie rozmowy, liczba ta powiększyła się jeszcze o kilka użytkowników. A wśród nich - Kicia69. Wtedy myślałem, że ktoś sobie po prostu żartuje. Rozmowa toczyła się normalnie. Kilka pytań o inspiracje, kilka o sprawy osobiste, na które starałem się wyczerpująco odpowiadać. Ale Kicia dała o sobie szybko znać. Pierwsze pytanie nie było zbyt groźne:

- A często się masturbujesz? - mogłem się spodziewać takich pytań, moje opowiadania są przecież dosyć monotematyczne.

- Myślę, że podobnie jak inni faceci w moim wieku. Staram się nie przesadzać. - odpowiedziałem

Później znowu kilka pytań mniej ciekawych od bardziej ciekawskich. Czy któreś z historii opisanych przeze mnie są prawdziwe? Czy znam kogoś kto przeżył coś podobnego? i tym podobne. Kicia odezwała się jednak po raz drugi, po czym dręczyła moje podniecenie już do końca czatu:

- Ja bawię się swoją myszką właśnie teraz.- zaczęła Kicia

- Ciszę się, że moja osoba tak Cię podnieca. - zażartowałem

- Robię tak przy wszystkich Twoich opowiadaniach. Są świetne.

- Dzięki. Powiem szczerze, że takich pochwał jeszcze nie słyszałem.

- Oj, to powinniśmy się spotkać, bo mam ich jeszcze sporo. Może mi nie starczyć czasu na czacie.

- Cóż, może kiedyś - doskonale wiedziałem, że to się nie stanie. Ale pomarzyć, czemu nie?

- Masz u mnie loda na dzień dobry. Za każdym razem jak czytam jakieś Twoje opowiadanie wyobrażam sobie jak to Ty mnie rżniesz. Dobrze, że zamieścili Twoje zdjęcie, teraz moje fantazje nabiorą więcej wyrazu. - i to najważniejsza część. Dlatego wiedziała jak wyglądam. Późniejszy poziom rozmowy nie odbiegał znacznie od jej początków. Kicia pytała jeszcze jakiego dużego mam penisa, jaki seks lubię, i czy gdy się już spotkamy to spuszczę jej się na twarz? Marzenia.

Aż do dziś. Fakt, że ktoś mnie rozpoznał to jedno. Ale że była to akurat ona, to już zupełnie inna bajka. Nie wiedziałem jak mam z nią rozmawiać. Czy wtedy na czacie tylko żartowała? Czy też może trafiłem akurat na jakąś nimfomankę gotową za chwilę zamknąć się ze mną w toalecie? Sama wizja tej możliwości sprawiała, że miałem już ciasno w spodniach. Tymczasem Sara nie zamierzała chyba tylko skończyć na miłej pogaduszce.

- Miło, że Pan pamięta. - powiedziała z serdecznym uśmiechem - przepraszam, że byłam wtedy taka natarczywa.

- Ależ nie szkodzi, przecież to internet. Każdy sobie może pozwolić na trochę więcej swobody i fantazji. - i dokładnie w tym momencie poczułem czubek jej pantofla na moim kroczu. Musiała zauważyć wyraz zaskoczenia przemieszanego z zażenowaniem na mojej twarzy bo figlarnie się uśmiechnęła. Jej stopa zaś nie przestawała delikatnie jeździć po spodniach, wyszukując penisa. Po sekundzie Sara wyczuła już sterczące przyrodzenie i zaczęła poruszać stópką w górę i w dół, prawie masturbując mnie publicznie.

- Widzę, że się Panu podoba. - faktycznie, na chwilę zaniemówiłem. Musiałem mieć idiotyczny wyraz twarzy. -Możemy przejść na Ty?

- O..oczywiście- wybełkotałem z trudem. Szok w przemieszaniu z podnieceniem jest obezwładniającą mieszanką.

- Więc Mateusz..

- Wolę Mat, jeśli można - wciąłem się w słowo, ale jej to chyba nie uraziło. Przyśpieszyła nawet tempo z jakim obcierała mojego penisa. Może starała się mnie w ten sposób uciszyć? Jedno było pewne, jeszcze kilka minut a nie wytrzymam i będę zmuszony wytrysnąć przy całej restauracji.

- Ok. Mat, słuchaj. Możemy to skończyć tutaj i już nigdy się nie zobaczyć jeśli tylko chcesz. Ale,.. - ale od razu podobało mi się bardziej - Ale, możemy równie dobrze przejść się do mojego klubu i tam spokojnie dać upust fantazjom. Co T y na to?

- Klub.. do klubu. Jasne - wszystko byleby już przestała, za chwile będę miał orgazm!

- Więc chodź, zbieramy się - uśmiechnęła się cudownie i zabrała nogę z mojego penisa. Poczułem przede wszystkim ulgę, że nie będę się musiał wstydzić przed taką publicznością. Jeszcze chwila a maszerowałbym do łazienki z widoczną plamą na spodniach.

Sara wstała i po raz kolejny mogłem się jej przyjrzeć. Miała na sobie czarną, obcisłą suknie sięgającą do kolan. Zbliżyła się do mnie i pocałowała w usta. Miała czerwone, gorące wargi. Moje ciało przeszedł dreszcz a podniecenie ponownie dało o sobie znać. Z pozoru niewinny całus przekształcił się w spełnienie pożądania, gdy Sara włączyła do niego swój języczek. Zwinnymi posunięciami wbiła się do środka i zaczęła bawić się z moim. Trwało to chyba dłużej niż minutę, bo zauważyłem, że coraz więcej osób nas obserwuje. Sara oderwała się w końcu ode mnie. Wyprostowując się zdążyła mi jeszcze szepnąć do ucha komuś się dzisiaj poszczęści. Złapała mnie za rękę i jak dziecko wyprowadziła z lokalu.

- To gdzie idziemy? - zapytałem, gdy już byliśmy na zewnątrz.

- Kilka ulic dalej jest mój lokal

- Twój lokal?

- Razem z mężem kupiliśmy miejsce pod pub. Przez rok nawet nieźle funkcjonował ale później wszystko się zawaliło.

- Jesteś mężatką? - to mogło wszystko zrujnować. Nie miałem zbytniej ochoty stawiać czoła zazdrosnemu małżonkowi.

- Byłam. Przez półtora roku. Zabrał wszystkie pieniądze jakie zarobiliśmy na tym miejscu i wybrał się w podróż do Francji ze swoją pierwszą miłością z liceum.

- Przykro mi to słyszeć. - starałem się udać autentyczny smutek.

- No ale jakoś musiałam sobie radzić. Postanowiłam zamknąć pijalnie i otworzyć coś bardziej luksusowego. Teraz jest tam ekskluzywny lokal. Choć właściwie to tylko kilka pokoi w bardzo ładnej aranżacji.

- Przepraszam, ale nie łapię

- Nic dziwnego, o takich miejscach się nie pisze w gazetach. Powiedzmy, że poderwałeś panienkę na mieście. Obsesyjnie chcesz ją zerżnąć, ale dobry pokój w za drogim hotelu nie wchodzi w grę, a wynajęcie pokoju w za tanim hotelu jest nie w Twoim stylu. Wtedy idziesz do nas. Duże łóżko, awangardowe półki, szafa, łazienka. Wszystko stylowe i w dobrym tonie. Czujesz się jak w dobrym pornosie albo przynajmniej we Francji dobie oświecenia.

- Chyba zaczynam rozumieć - i przyznam, że to bardzo dobry pomysł na biznes.

- No. Ale to nie wszystko - spojrzała się na mnie, zatrzymała i obdarowała mnie kolejnym, tym razem krótkim, ale równie namiętnym pocałunkiem. -Przepraszam, ale nie mogę się Tobie oprzeć. Nie wiem czemu, to chyba przez te Twoje opowiadania. Są takie... Po prostu zawsze mnie rozgrzewają. Więc teraz, gdy Cię poznałam.. to tak jakbym poznała Ala Pacino.

- Więc co z tym lokalem. Powiedziałaś, że to nie wszystko. - starałem się zignorować wzmiankę o Pacino. Nie chciałem popaść w samozachwyt.

- Już mówię. Na takie ekscesy podnieconych nastolatków i romansujących mężusiów mamy przeznaczone tylko cztery pokoje. Ostatnio mieliśmy zresztą takie tłumy, że potrzebne były rezerwacje. No ale, to było lato. Wiesz jak to jest, więcej turystów. Pozostałe cztery pokoje, a właściwie sale, są na nasze potrzeby.

- Nasze?

- Korzystając z okazji, założyłam klub. Możesz go nazwać swingowym, jeśli chcesz. Tyle, że to nie dokładnie to samo. Działamy w dwóch profilach.

- Ok. Po kolei. Najpierw pierwszy - starałem się nie stracić wątku.

- Pierwszy- Zapisujemy osoby do klubu. Każda musi przedstawić komplet badań i poddać się oględzinom już na miejscu. Dbamy o renomę. Oczywiście, przyjmujemy zarówno singlów jak i pary. Obecnie mamy około 15 członków. Całkiem sporo. No i organizujemy dla nich spotkania.

- To znaczy wpuszczacie całą piętnastkę i urządzacie gang-bang?

- Mat, proszę, nie obrażaj mnie. Organizujemy zabawy. Z 15 osób tworzymy grupy. Po trzy, cztery osoby. Każdy dostaje inną grupę na inny tydzień. W ten sposób dzisiaj pieprzysz Kasię i Asię a za tydzień Madzię i Agnieszkę. Rozumiesz?

- Po prostu miksujecie. - nie ma to jak zagraniczne słowo.

- Dokładnie! Oczywiście, zdarzają się różne kombinacje. Jedna z członkiń chciała gang-bang ona na 5 facetów, no i dostała 5 facetów.

- Niezły klub. Dobry pomysł.

- Pewnie, a żebyś wiedział ile kasy na tym zarabiamy. - nie dziwię się. Ludzie zapłacą każde pieniądze, jeśli w grę wchodzi seks.

- No dobra. A drugi profil?

- To już zwykła agencja towarzyska. Zebrałam 3 świetne dziewczyny. Sam rozumiesz.

- Jasne. Przedsiębiorcza z Ciebie dziewczyna.

- Daj spokój. - zaśmiała mi się w twarz - a może po prostu wyuzdana?

Znowu odebrało mi mowę. Sara musiała to zauważyć, bo ponownie figlarnie się uśmiechnęła. -Wiesz co, chyba już nie wytrzymam.- rzuciła nagle i zaczęła mnie ciągnąć w drugą stronę. Znaleźliśmy się przed starą kamienicą. Drzwi były otwarte, więc Sara wciągnęła mnie do środka. Zeszliśmy do piwnicy. Dogasająca żarówka oświetlała resztkami sił ponure pomieszczenie. Sara rozejrzała się dookoła upewniając się, że nikt nas nie obserwuje, po czym uklękła przede mną. Nie mogłem uwierzyć w to co się dzieje. Wiedziałem przecież do czego to wszystko zmierza. Rozmowa w McDonald's, cała historia na ulicy, zaproszenie do klubu. Ale prawda tej sytuacji uderzyła mnie ponownie gdy Sara dotknęła palcami moich spodni. Wyglądała pięknie. Miała lekki makijaż. Nie musiała zresztą go w ogóle robić, nie wiem po co zakrywała tak gładką, delikatną cerę. Rozpięła guziki. Powoli zsunęła mi spodnie cały czas patrząc się zielonymi oczami prosto we mnie. Włożyła rękę pod bokserki i wyciągnęła naprężonego już penisa. Zbliżyła usta do jego główki cały czas hipnotyzując mnie spojrzeniem. Zatraciłem się w tych oczach. Obudziło mnie dopiero ciepło jej warg na główce penisa. Niesamowitą przyjemność potęgował jeszcze fakt, iż Sara była posiadaczką ust niczym Angelina Jolie.

Kto kiedykolwiek doświadczył zacisku takich warg penisie, wie o czym mówię. Zamknąłem oczy i odchyliłem głowę do tyłu. Sara zaczęła pracować nad moją przyjemnością. Najpierw ssała czubek, rozkoszując się niczym lizakiem. Lewą dłonią sięgnęła do dwóch klejnotów, a prawą zacisnęła na twardym przyjacielu. Spojrzałem jak jej drobne palce zakończone czerwonymi paznokciami oplatają mój sprzęt. Zaczęła nim poruszać. Momentalnie przypomniała mi się masturbacja w restauracji. Tyle, że teraz robiła to wolniej i delikatniej. Nagle zabrała ręce i trzymała go tylko ustami. Zaczęła wsuwać go sobie do gardła.

Na początku trzymała w wargach tylko główkę. Przejechała jeszcze językiem po czerwonych ustach jednocześnie drażniąc czubek penisa. Powoli poruszyła głową do przodu a moje przyrodzenie znikało w jej buzi. Centymetr po centymetrze czułem oplatające mnie ciepło. Z niedowierzaniem podziwiałem jak cały mój przyjaciel mieści się w gardle Sary. Gdy doszła do końca, jej wargi wciąż szczelnie go oplatały. Wtedy włączyła do zabawy język. Na tyle ile mogła, lizała nim penisa od wewnątrz ust. Po chwili przyłożyła go całego od dołu do penisa i zaczęła poruszać nim na zmianę w przód i w tył. Masturbowała mnie językiem! Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem. Trzymałem pałkę zanurzoną w ustach pięknej, trzydziestoletniej brunetki, a ta dodatkowo masowała mi ją językiem. Ta przyjemność nie trwała jednak długo, Sara musiała wysunąć go z ust by zaczerpnąć trochę powietrza. Zrobiła to jednak z niewiarygodną gracją. Cały czas bowiem trzymała go ustami, bym ani na chwilę nie stracił tej przyjemności.

Gdy miała już wypuścić go spomiędzy soczystych warg z mojego przyjaciela wystrzeliła pierwsza porcja nasienia. Sekundę później poczułem orgazm rozchodzący się po ciele, powodujące skurcze w palcach i napięcie mięśni na torsie. Mój przyjaciel wypuszczał kolejne uderzenia powodując u Sary niemały problem ze złapaniem wszystkiego w usta. Porcja musiała być naprawdę potężna, bo moja kokietka nawet zadławiła się na chwilę. Podparła się rękoma o ziemię by utrzymać równowagę. Odchrząknęła dwukrotnie nie wypuszczając jednak mojego penisa z uścisku. Pomimo starań zauważyłem spermę leniwie wyciekającą z kącików jej ust. Sara zamknęła oczy. Zaczęła ponownie poruszać ręką na moim penisie. Starała się dosłownie wydoić mnie z resztek spermy. Poczułem jak zaciska wargi na czubku i zaczyna go ssać. W końcu oderwała się od niego i spojrzała na mnie. Uśmiechając się zebrała palcami pozostałości nasienia z twarzy kierując wszystko prosto do buzi. Wystarczyło 5 sekund i cała porcja wystrzelona przeze mnie została połknięta. To naprawdę coś niewiarygodnego. Nie wiedziałem, czy mam jej dziękować? Odwdzięczyć się na miejscu? A jeśli ktoś akurat tu zejdzie? Sara rozwiała moje wątpliwości. Podniosła się z kolan i pocałowała w usta. Delikatnie, bez języczka. Dwa, trzy muśnięcia po czym szepnęła mi do ucha:

- Proszę bardzo. A teraz zbieraj się, idziemy dalej

- Dzięki..- wybełkotałem zmieszany. To był nie tylko najlepszy seks oralny jakim zostałem obdarowany. Był to także seks w najbardziej publicznym miejscu, z najpiękniejszą kobietą. Być może był to też mój najbardziej obfity wytrysk. Być może był to najbardziej obfity wytrysk świata.

Potrzebowałem chwili by dojść do siebie. Widząc jednak, że Sara była już gotowa do wyjścia, postarałem się pośpieszyć.

Gdy wróciliśmy na ulicę miałem wrażenie, że wszyscy się na nas patrzą. Wydawało mi się, że wiedzą co robiliśmy, że widzą resztki spermy na ustach Sary.

Minęliśmy kilka przecznic. Zatrzymaliśmy się przed potężnymi drzwiami do klubu. Z pozoru nic nie wskazywało na to, że wewnątrz kryje się siedziba wyuzdania i hedonizmu. Tylko mała wywieszka IntimoClub informowała gości o istnieniu tego miejsca. Sara prowadziła mnie przez gąszcz korytarzy by w końcu zatrzymać się przed drzwiami obok których znajdowała się podobna tabliczka. Zapukała dwa razy. Czułem coraz większą ciekawość. Sara niespodziewanie przytuliła się do mnie. Dopiero później zrozumiałem, że musiała dać znać, że można nas wpuścić. Najwidoczniej muszą bardzo obawiać się oficerów prawa. Przytulenie poskutkowało, drzwi otworzyły się. Sara złapała mnie za rękę i poprowadziła do środka.

Lokal wyglądał rewelacyjnie. Czarno-czerwony wystrój nastrajał bardzo erotycznie. Na ścianach wisiały sprośne rysunki a przy wejściu do każdego z pokoi ustawiona była figurka, każda reprezentująca inną pozycję z Kamasutry. Zostawiła mnie na chwilę w kącie, minęła figurkę na łyżeczkę i zniknęła za drzwiami jednego z pokoi. Czekanie zdawało się trwać lata. Przyglądałem się z bliska obrazom, podziwiałem detale figurek a nawet podsłuchiwałem odgłosy z sąsiednich pokoi. Z drugiego końca korytarza otworzyły wyszedł uśmiechnięty mężczyzna. Przystojny, zadbany, w garniturze. Nie spodziewałem się, że tacy ludzie korzystają z usług agencji towarzyskich. Do wyjścia z lokalu odprowadziła go seksowna blondynka, ubrana tylko w prześwitujący szlafroczek. Spojrzała się na mnie i obdarzyła uśmiechem. Ruszyła w moim kierunku, jednak w tej samej chwili otworzyły się drzwi odłaniając wychodzącą Sarę. Prostytutka odruchowo cofnęła się i wróciła do pokoju. Sara złapała mnie za ramię i wprowadziła przez próg.

W chwilę później byłem już unieruchomiony, a Sara opuściła pokój każąc na siebie czekać. Od trzech mężczyzn dowiedziałem się tylko, że trzymana przez nich dziewczyna ma na imię Agata, ma 18 lat, więc mam się nie obawiać. No i najważniejsze, że ich zadaniem jest ponownie mnie podniecić. Oczywiście, udało im się to. W oczekiwaniu na moją Kicię, podziwiałem urodę młodziutkiej niewolnicy. Starałem się dowiedzieć czegokolwiek więcej o całej czwórce, ale wszyscy zgodnie milczeli. Agata wstała i zbliżyła się do mnie na bliską odległość. Nie chciała mnie dotknąć. Spoglądała mi w oczy, podczas gdy lewą rączką sięgnęła do swojej muszelki. Bawiła się z sobą na moich oczach, wiła się, krzyczała. Ja tymczasem nic nie mogłem zrobić. Widziałem także, że pozostała trójka mężczyzn w pokoju miała potężny wzwód. Wszyscy byliśmy na skraju wytrzymałości. Szczęśliwie, nasze męki przerwała Sara. Pojawiła się ubrana tylko w czarny gorsecik i stringi. Jej biust falował na wolności, uwydatniony dodatkowo przez zapięcie gorsetu.

- Co teraz? - zapytałem ze szczerą ciekawością. Sara jednak tylko się uśmiechnęła. Zrozumiałem, że teraz wszystko będzie się rozgrywać bez słów. Jeśli już, to erotycznych jęków. Teraz to Sara, Kicia jeśli wolicie, decydowała o wszystkim. Chwyciła Agatę za ramię i skinieniem głowy nakazała uklęknąć. Młoda niewolnica posłusznie wykonała polecenie. Wiedziała co ma robić dalej. Nareszcie! Uwolniła mojego przyjaciela. Po ostatnich zabawach w piwnicy nie było już na nim śladu. Gotowy do pracy czekał z niecierpliwością na usta nastolatki. Agata otworzyła usta najszerzej jak to tylko możliwe. Wargi połyskiwały jej od bladego światła. Włożyła mojego penisa pomiędzy usta. Wysunęła język i wygięła wargi do przodu. Wykorzystałem sytuację. Zacząłem gwałcić ją w usta. Za każdym razem, gdy główka członka zahaczała o jej górną wargę w powietrzu rozlegał się zabawny dźwięk. Jakby ktoś nieudanie naśladował cwał konia. Móc wreszcie zaznać ulgi w podniebieniu nastolatki sprawiło, że już po minucie bałem się ponownego wytrysku. Członek zaczął wibrować. Przy kolejnych wejściach docierałem coraz głębiej, Agata zaś ani nie drgnęła. Dopiero gdy Sara dotknęła jej ramienia, odsunęła się ode mnie na bezpieczną odległość.

- Chyba Twoja córeczka zna się na rzeczy - rzuciła do starszego z trójki mężczyzn. Byłem w szoku! Jego córka!? Nie ukrywam, że myśl o tym, iż młoda, 18o letnia dziewczyna robiła mi loda na oczach własnego ojca podnieciła mnie dodatkowo. Dodatkowo z pomocą przyszła mi Sara. -Nie przejmuj się Kochany, Agata i Henryk spotkali się tu kiedyś przypadkowo. Robią to z własnej woli. I oczywiście, ani razu nawet nie zbliżyli się do siebie.. No wiesz, w ten sposób.

W tym momencie nie widziałem kogo bardziej chciałem pieprzyć. Wlepiałem oczy w jędrne ciało nastolatki, ale z drugiej strony, miałem ochotę spróbować mojej Kici. Sara zdecydowała za mnie. Nie chciała chyba dłużej czekać. Skinęła do trójki niewolników, wskazując na łóżko. Musieli wszystko dokładnie zaplanować. Znali swoją rolę. Przesunęli je w moją stronę. Sara zdjęła stringi i położyła się na nim na plecach. Wysokość była idealna. Gdy poruszyła się jeszcze bliżej, mój penis znajdował się dokładnie na wysokości jej cipki. Wykorzystałem to jednym mocnym pchnięciem. Rozdarłem jej ciało. Przeszyłem jej kobiecość, zanurzając się w rozkosznym, ciepłym soczku szparki. Krzyk Kici można było chyba usłyszeć z ulicy. Przyglądałem się tej wygolonej, mokrej dziurce. Nasze wcześniejsze zabawy i ją musiały podniecić. Żałuję, że nie mogłem jej dotknąć. Poczuć skóry na udzie, dosięgnąć piersi, przejechać ciekawsko palcami po pępku, jakby to był pierwszy jaki widzę w życiu. Pragnąłem ją całować, przygryzać jej ucho, lizać po szyi. Drażnić brodawki, ssać sutki. Chciałem zostawić swój ślad na całym jej ciele.

Niestety, zostałem skazany na rytmiczne poruszanie biodrami, wypełniając czasowo jej wnętrze. Podniecenie wzięło górę. Moje posunięcia były coraz mocniejsze i bardziej szarpane. Później, coraz szybsze i jeszcze głębsze. Sara wiła się pode mną. Co chwila otwierała oczy i przeszywała mnie zielonookim spojrzeniem. Palcami rąk darła czerwone prześcieradło. Z każdym uderzeniem wychodziła mi na przeciw, pogłębiając jeszcze nasze doznania. Nagle postanowiła zrobić przerwę. Odsunęła biodra wyjmując tym samym z siebie penisa. Wyciągnęła rękę w kierunku rozporka Henryka. Gdy ten zbliżył się, jednym ruchem dłoni rozsunęła mu go a następnym wyciągnęła członka. Łapczywie przyssała się do znanej już chyba pałki. Po tym jak doskonale robiła mu loda, po szybkim tempie i zamkniętych oczach mogłem przypuszczać, że robiła Henrykowi podobną przysługę dość często.

Wpatrzony w usta Sary przytrzymujące cudzego penisa, nie zauważyłem jak do mojego sprzętu ponownie zbliżyła się Agata. Złapała w usta małą główkę. Ręką zaś zaczęła mnie masturbować. Bałem się, że nie wytrzymam, że zaleję buzię tej słodkiej dziewczyny spermą. Kicia szybko skończyła jednak pracę nad ojcem Agaty i ponownie zbliżyła się do mnie, jednocześnie przeganiając nastolatkę sprzed mojego przyrodzenia. Ponownie nabiła się na mnie. Podparła się łokciami by wygodniej móc mnie ujeżdżać. Trochę dziwna ta pozycja na jeźdźca, skoro to ja stoję. Ale Sara poruszała zgrabnym tyłeczkiem tak sprawnie, że faktycznie czułem się ujeżdżany.

- No dalej, wiecie co robić! - syknęła z trudem znajdując oddech. Agata oraz trójka mężczyzn wiedzieli.

Dziewczyna podeszła do mnie i wepchnęła mi język do gardła. Molestowała mnie mocnym pocałunkiem, słodkimi, cienkimi ustami. Jej ojciec zaś wraz z dwoma kompanami zaczęli lizać i całować ciało Sary.Henryk rozpiął i zdjął z niej gorset, pozostawiając ją zupełnie nagą. Penetrowali językiem każdy centymetr jej aksamitnego materiału. Schodzili coraz niżej, aż cała trójka dotarła do łechtaczki swojej Pani. Dwóch po mojej lewej stronie oraz jeden po mojej prawej. Lizali guziczek Kici. Dopiero teraz poczułem, że i ona zbliża się do orgazmu. Delikatne skurcze zaciskały jej szparkę jeszcze mocniej na moim penisie. Agata oderwała się od moich warg i uklękła po prawej stronie. Wówczas gdy mężczyźni pracowali nad przyjemnością Sary, Agata lizała mojego kutasa za każdym razem gdy tylko wychodził z wnętrza jej Pani. Przypadkowo i trójka panów natrafiała na mój sprzęt. Co chwila czułem więc na swoim penisie kilka języków. Na co dzień, miałbym mieszane uczucia co do takiej sytuacji, ale obecnie nie obchodziło mnie to. A nawet dodatkowo podniecało. Wprawiało w euforię. Orgazm zbliżał się zarówno u mnie jak i u Sary. Czułem zbierające się nasienie gotowe do wyjścia. Coraz głośniejsze jęki mojej kochanki oraz skurcze jej cipki doprowadzały mnie do szaleństwa.

Nie mogłem wytrzymać dłużej. Strumień spermy wytrysnął wprost do cipki Sary. Był to mój drugi orgazm dzisiaj, jednak porcja nasienia dorównywała pierwszej. W kilka sekund później ruchy penisa oraz spora dawka spermy we wnętrzu Kici doprowadziło i ją do szczytowania. Wygięła się w łuk, prawie wykonując na łóżku gimnastyczny mostek. Opadła na chwilę by ponownie wybić się w górę, krzycząc jeszcze głośniej. W powietrzu zatoczyła jeszcze dwa kółka spoconym tyłeczkiem, po czym opadła na pościel. Odchyliła głowę do tyłu ciężko oddychając. O ile słuch nie wprowadził mnie w błąd, kilka razy przeklęła. Trójka pomocników postanowiła mnie w końcu uwolnić. Po odpięciu łańcuchów pożegnali się grzecznie i wyszli z pokoju. Również i ja wyszedłem penisem z otworka Sary, wyciągając za sobą porcję spermy. Stojąca z boku Agata przybliżyła się do nas i zaczęła zlizywać nasienie. Najpierw oblizała dokładnie mojego członka, by potem wypić nektar wyciekający z wnętrza Sary. Zmęczony opadłem na łóżko. Przytuliłem się do mojej fanki. Oboje spoceni trwaliśmy tak przez chwilę co jakiś czas wymieniając się uśmiechami czy pocałunkami. Gdy Agata połknęła całą zebraną spermę, także położyła się obok nas. Była chyba równie zmęczona. Przytuliła się do mnie, całując po plecach. Leżeliśmy tak we trójkę jeszcze jakiś czas. Otoczony dwoma pięknymi kobietami oraz opadły z sił po dzisiejszych wydarzeniach, zasnąłem. Spałem kilka godzin. Nikt mi nie przeszkadzał, nikt mnie nie obudził. Gdy otworzyłem oczy ujrzałem Wpatrzoną we mnie Agatę siedzącą na drugim końcu łóżka.

- Cześć - przywitała mnie słodkim uśmiechem.

- Cześć

- Dzięki za wczoraj. Podobało Ci się?

- Co za pytanie, oczywiście że tak - szczera prawda. Odwróciłem głowę i zobaczyłem Sarę. Wciąż spałą oparta głową o moją pierś. Wyglądała przecudnie.

- Może kiedyś się jeszcze spotkamy? - zapytała Agata. Nie wiem czy w jej głosie wyczułem nutkę lubieżności, czystą chęć na seks czy też było to zwykłe pytanie atrakcyjnej nastolatki, której się najwidoczniej trochę spodobałem. Ale mogłem mieć tylko jedną odpowiedź:

- Z przyjemnością.

Ten tekst odnotował 25,496 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.95/10 (20 głosy oddane)

Pobierz w formie ebooka

Komentarze (1)

0
0
Super aż zazdroszczę tej sarze bardzo realistyczne może by tak naprawdę spróbować? 😉
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.