Weekend (III)

4 września 2021

Opowiadanie z serii:
Weekend

Szacowany czas lektury: 15 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Trzecia i zarazem ostatnia część mojego pierwszego opowiadania. Dziękuję za wszystkie uwagi.

Obudziłem się pierwszy. Powoli, aby Jej nie zbudzić wstałem i poszedłem do kuchni. Zrobiłem kawę i wróciłem do sypialni. Odstawiłem kawę na stolik i usiadłem spoglądając na łóżko. Tak słodko spała. Wyglądała prześlicznie. Leżała na plecach, jedna noga wysunięta spod kołdry odsłonięta była aż do biodra. Lekko oddychała, pierś unosiła się w rytm spokojnego oddechu. Postanowiłem obudzić Ją w dość nieoczekiwany sposób. Zbliżyłem się do łóżka, usiadłem i delikatnie dotknąłem jej nogi. Nie poruszyła się, chwilę odczekałem i zacząłem przesuwać dłoń wyżej. Kiedy już byłem na wysokości Jej biodra skierowałem dłoń ku pachwinie. Powoli palce wsuwały się pod kołdrę. Zatrzymałem się na łonie, pozostałem nie ruszając dłonią jednocześnie drugą odsuwając kołdrę na bok. Leżała teraz z odkryta od pasa w dół. Piękny to był widok. Lekko rozsunięte nogi, moja dłoń na podbrzuszu a poniżej rozpoczynająca się szparka cipki. Delikatnie odsunąłem Jej nogę w bok, poruszyła się, ale spała dalej (przynajmniej tak mi się wydawało lub bardzo dobrze udawała). Starając się Jej nie obudzić zmieniłem pozycję. Teraz klęczałem pomiędzy Jej nogami cały czas trzymając dłoń na łonie. Pochyliłem się zacząłem całować łono. Język powoli przemierzał szlak pozostawiając mokry ślad i zbliżałem się coraz bardziej do szparki. Poczułem, że noga bardziej się odchyla dając mi swobodniejszy dostęp do ukrytego skarbu. Ciekawiło mnie czy już się obudziła czy był to mimowolny ruch, ale nie zamierzałem tego sprawdzać. Moim celem było sprawienie Jej rozkoszy, sprawienie Jej nieziemskiej satysfakcji. Ułożyłem się wygodnie pomiędzy rozchylonymi nogami z językiem powoli rozchylającym złączone wargi. Wnikałem coraz głębiej, całując i liżąc coraz bardziej otwierające się płatki pochwy. Delikatnie wpychałem język ku wejściu, obwodziłem wszystkie miejsca, które byłem w stanie sięgnąć. Czułem, że powoli wilgotnieje, czułem smak Jej soków, czułem lekko poruszające się nogi a do moich uszu docierał cichy jęk. Aha, obudziła się. Nie uniosłem głowy, nie spojrzałem w Jej stronę. Byłem całkowicie skoncentrowany tylko na Niej. Kiedy sięgnąłem językiem łechtaczki czułem jak mocno jest naprężona. Objąłem ją ustami i lekko zacząłem ssać. Zamknąłem na niej usta i delikatnie językiem wodziłem wokół niej, co jakiś czas zmieniając rytm i rodzaj pieszczoty. I znowu zsunąłem język niżej tym razem już głębiej wsuwając do środka. Zacząłem wykonywać ruchy do środka i na zewnątrz. Po kilku takich rundach znowu przesunąłem język wyżej. Znowu zamknąłem usta nad łechtaczką. Pieściłem ją. Chwyciła dłońmi moją głowę. Wiedziałem, że to jest sygnał abym już tylko skoncentrował się na tym wspaniałym dla każdej kobiety miejscu. Miejscu rozkoszy. Pozwoliłem sobie na krótkie spojrzenie w Jej stronę. Głową kręciła z jednej strony na drugą, oczy miała zamknięte a wysunięty język przesuwał się po ustach. Głośno dyszała i jęczała. Szeroko rozwarte nogi przyciągnęła do brzucha tak, że łono miałem wyeksponowane z nieograniczonym dostępem. Językiem pracowałem nad Jej spełnieniem. Wymieszane już Jej soki i moja ślina spływały mi po brodzie. Coraz mocniej przyciskała mi głowę do łona, a ja trzymając się wybranego rytmu nie przestawałem Jej pieścić. Wiedziałem, że już niedługo dojdzie, że nastąpi spełnienie i osiągnie satysfakcję. Tylko tego pragnąłem i tylko do tego dążyłem. Zaczęła krzyczeć. Ścisnęła mi głowę nogami, drżała i podskakiwała na łóżku. Biodra co chwilę odrywały się unosząc i opadając. Przeżywała orgazm a ja uwięziony pomiędzy nogami czułem olbrzymią radość, że mogłem sprawić Jej tyle szczęścia. Kiedy doszła do siebie i wypuściła ze swoich objęć zadowolony oderwałem usta od łona i usiadłem z powrotem w fotelu. Spojrzeliśmy na siebie. Radośnie uśmiechnięta i spełniona przeżytą rozkoszą Żona i szczęśliwy Mąż.

        – Dzień dobry Kochanie – powiedziałem.

        – Dzień dobry Kochanie – odpowiedziała.

Zaczęliśmy się śmiać. Cieszyła nas nasza miłość i nasza przyjemność, którą potrafiliśmy sobie sprawiać.

        – To był jeden z lepszych orgazmów, który mi dałeś – powiedziała, co napełniło         mnie dumą – ale widzę, że jesteś bardzo podniecony i niespełniony. Zaraz pęknie         ci kutas. Chodź do mnie. Tylko daj mi kawy, bo mam sucho w ustach i muszę się         napić.

Szybko podniosłem się, podałem ciepłą kawę. Kiedy napiła się, odstawiłem kubek i położyłem obok. Pochyliła się nade mną i chwytając w dłoń kutasa zamknęła na nim usta. Ciepło przed chwilą wypitej kawy było doskonale wyczuwalne. Zmieniła pozycję. Teraz klęczała pomiędzy moimi udami. Miałem piękny widok. Dłoń zaciśnięta na trzonie i wsuwający się w usta nabrzmiały kutas. Czasami dłonią chwytała poniżej głaszcząc i delikatnie ściskając jajeczka w worku. A kiedy spoglądała w moją stronę widziałem podniecenie, zaangażowanie i chęć rewanżu z Jej strony. Byłem tak podniecony, że wiedziałem, iż nie jestem w stanie długo wytrzymać takiej pieszczoty.

        – Zaraz się spuszę, zaraz wystrzelę – powiedziałem uprzedzając Ją.

Słysząc moje słowa jeszcze bardziej ścisnęła kutasa, a językiem wyczyniała niewyobrażalne rzeczy na jego główce. Słyszałem zasysane powietrze, kiedy wsuwała penisa głęboko w usta.

        – Uważaj zaraz się spuszczę – powtórzyłem.

Wiedziałem, że lubiła mieć kontrolę nad moim wytryskiem i nie kończyliśmy w ten sposób. Ja nigdy na to nie naciskałem i pozostawiałem Jej decyzję w tej sprawie. Ale kiedy ponownie spojrzała na mnie i przytaknęła głową, bo przecież powiedzieć nic nie mogła, nie wstrzymywałem się. Głowa opadła mi na poduszkę, ciało napięło się a kutas zaczął wystrzeliwać kolejne porcje nasienia wprost w Jej usta. Nie przestawała poruszać ręką po trzonie, aż poczuła, że nic we mnie już nie zostało. Dopiero wtedy otworzyła usta. Kutas połyskujący od śliny uderzył z mokrym plaśnięciem w brzuch. Żona przesunęła się wyżej, pocałowała mnie. Połknęła całą porcję, nie uroniła ani kropelki, czułem na języku smak spermy.

        – Nie pytaj, tak chciałam i smakowało mi – powiedziała otwarcie – co nie znaczy,         że tak będzie zawsze. Wolę jak strzelasz w cipce.

Poleżeliśmy jeszcze chwilę przytuleni i objęci. Zmęczeni i spełnieni poranną rozkoszą. Przygotowałem lekkie śniadanie, które zjedliśmy w łóżku, a potem udaliśmy się do łazienki. Ona napuściła wody do wanny i rozkoszowała się ciepłem, a ja stojąc pod prysznicem i myjąc się patrzyłem na Nią z miłością i jakżeby inaczej pożądaniem. Ręką powoli przesuwałem po trzonie w nieśpiesznej masturbacji. Czas jakby zatrzymał się. Wiedziała, że zbyt długo siedzę a raczej stoję pod prysznicem. Odwróciła głowę w moją stronę.

        – Co się tak przyglądasz? – zapytała.

Patrzyła na mnie, taksując mnie z góry do dołu i zatrzymując dłuższe spojrzenie na mojego sterczącego członka i zaciśniętą na nim dłoń.

– Widzę, że znowu masz ochotę na kochanie.

Nie przestając się pocierać wyszedłem spod prysznica, stanąłem tuż obok wanny.

        – Na Ciebie zawsze mam ochotę – odparłem.

A Jej odpowiedź wcale mnie nie zdziwiła, choć troszeczkę zaskoczyła:

        – Tak sobie leżę w tej wannie, domyślam się, że patrzysz na mnie a ja pod wodę         dotykam cipkę i marzę tylko o twoim kutasie. Czekam kiedy podejdziesz. Jeżeli         chcesz to zapraszam do wanny.

Nie trzeba było ponawiać zaproszenia. Wszedłem i usiadłem. Trochę wody wypuściliśmy, trochę ciepłej dopuściliśmy. Siedzieliśmy blisko naprzeciw siebie. Jej nogi oplatały mnie w pasie. Moje dłonie pieściły Jej cipkę a usta i język zajmowały się piersiami. Pomimo obecności wody czułej jak jest wilgotna. Wsuwałem do środka palec lub dwa, nie przestając pieścić łechtaczki. Ona w tym samym czasie obejmowała dłońmi penisa, powoli przesuwała nimi wzdłuż trzonu. Patrzyliśmy sobie w twarz. Coraz bardziej przybliżaliśmy się do siebie. W końcu złączyliśmy biodrami. Kutas oparł się na Jej brzuchu. Chwyciwszy się brzegu wanny uniosła się, wsunąłem się pod nią. Złapała członka i naprowadziwszy na wejście do pochwy usiadła. Wszedłem cały. Zaplotła stopy za moimi plecami, chwyciłem Ją pod pośladki i uniosłem. Trzymała się za wannę a ja unosiłem i opuszczałem ją na naprężonego kutasa. Całowaliśmy się. W jednostajnym rytmie unosiłem i opuszczałem Żonę. Było trochę niewygodnie, ale co tam. Z ukochaną osobą to można kochać się w każdy sposób i w każdym miejscu, i w każdej pozycji. Kiedy oderwała usta przerywając pocałunek wyszeptała: „tak nie dojdę, wychodzimy”. Wyszła pierwsza. Ociekaliśmy wodą bardzo podnieceni i spragnieni rozkoszy.

        – Siadaj na brzegu wanny, nogi trzymaj razem – powiedziała.

Podłożyłem ręcznik i usiadłem. Stanęła do mnie w szerokim rozkroku tyłem. Cofając się chwyciła kutasa i ponownie nabiła na niego. Teraz oparła się plecami o mój tors i powoli, bardzo powoli unosiła się i opadała. Sięgnąłem rękami do przodu. Jedną pieściłem piersi i nabrzmiałe sutki a druga wylądowała na łonie. Zatrzymała się mając mnie całego w sobie. Chwyciła moją dłoń, zakryła swoją i powoli uniosła. Czułem pod dłonią wysuwającego się penisa. Mocno przyciskała moją dłoń. Odwróciła głowę:

        – Czujesz jak jesteśmy złączeni? – zapytała.

Pewnie, że czułem. Pieściłem łechtaczkę a Ona nie przestawała się ruszać.

        – Złap się i mocno trzymaj wanny – powiedziała.

Kiedy to zrobiłem pochyliła się mocno do przodu. Widziałem całe Jej plecy i część rozdzielonych połówek pośladków. Teraz już mocno pracowała biodrami. Atakowała moje przyrodzenie intensywnie, mokra skóra wydawała tylko odgłosy plaśnięć, kiedy uderzaliśmy o swoje ciała. Coraz głośniej oddychała. Ku mojemu zaskoczeniu pochyliła się jeszcze bardziej, tak, że oparła dłonie o podłogę, a kutas wyskoczył z rozpalonej cipki.

      – Teraz mnie pieprz mocno – wydyszała odwracając głowę – chcę, abyś mnie               zerżnął – usłyszałem.

Niezbyt często słyszałem od Niej takie słowa. Niezbyt często używa takich słów. Wiedziałem tylko, że osiągnęła stan submaksymalnego podniecenia. I najprawdopodobniej będzie miała jeden z tych, jak je nazywa, superorgazmów. Twoje życzenie Kochanie jest dla mnie rozkazem. Spojrzałem na moją kochaną Żonę. Stała przede mną, a raczej pochylała, na szeroko rozstawionych nogach, mocno zgięta i oparta na dłoniach. Widziałem zwisające piersi ze sterczącymi z podniecenie sutkami. Biodra uniesione w górę i mokrą, nabrzmiałą od podniecenia i otwartą cipkę, która tylko czekała na mojego kutasa. Podszedłem, naprowadziłem, wsunąłem. Potem mocno chwyciłem Ją za biodra i zacząłem posuwać. Wysuwałem się aż do samej główki, po czym energicznie wsuwałem aż jajka uderzały w łono. Miałem wrażenie, że widzę jak napina się Jej skóra, kiedy wykonuję suwy. Nie wiem czy to ja wykonywałem suwy czy może tylko przesuwałem Jej biodra, faktem jest, że mieliśmy z tego dużo przyjemności. W stałym rytmie przesuwałem się w przód i w tył. A pchnięcia faktycznie wykonywałem mocne, czułem, że wypełniam Ją całkowicie i bardzo głęboko. Musiałem sprawiać Jej dużo rozkoszy, bo głośno krzyczała i jęczała, a pomiędzy tym słyszałem jak powtarza: „tak, tak, tak”, „nie przestawaj”, „dochodzę”, „teraz, teraz, teraz”, po czym poczułem napinające się mięśnie pochwy wokół penisa. Krzyczała i drżała na całym ciele, ledwo utrzymywała równowagę. Dobrze, że mocno trzymałem Ją za biodra. To mi wystarczyło. Jeszcze kilka mocnych, głębokich pchnięć, kilka sekund i ja także doszedłem. Sperma zalewała Jej wnętrze w kolejnych strumieniach. Przytrzymałem Ją jeszcze chwilę, nie chciałem opuszczać tak rozkosznej cipki, a Żonie chciałem dać czas na przerobienie tego, co przed chwilą było Jej, i moim oczywiście, udziałem. Wyprostowała się, odwróciła, usiadła na moich udach, pocałowała i wyszeptała:

        – Kocham Cię.

        – Ja też Cię kocham – odpowiedziałem.

Całowaliśmy się długo i namiętnie. A potem posprzątaliśmy łazienkę, bo jednak trochę bałaganu zrobiliśmy, wyszliśmy na krótki spacer. Po powrocie zjedliśmy, spakowaliśmy i opuściliśmy to jakże piękne miejsce.

Nasz weekend dobiegł końca. Zamknęliśmy drzwi i schowaliśmy klucze w umówionym miejscu. Podczas podróży powrotnej cały czas rozmawialiśmy, śmialiśmy się i żałowaliśmy, że trzeba wracać do domu. Pod wieczór byliśmy w domu. Po rozpakowaniu, kąpieli i kolacji zmęczeni położyliśmy się do łóżka. Żona powiedziała tylko, że musimy częściej robić sobie takie wypady i, że już nie może doczekać się następnego wspólnego wyjazdu. Dodała, że w jej głowie rodzi się już plan na spędzenie następnego weekendowego wyjazdu. Oczywiście, że musimy.

Ten tekst odnotował 11,931 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.36/10 (7 głosy oddane)

Z tej samej serii

Komentarze (0)

brak komentarzy

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.