Rosyjska ruletka

9 października 2017

Szacowany czas lektury: 42 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Daria - to delikatnej budowy ciała blondynka, mająca 167cm wzrostu o pięknych dużych błękitnych oczach, pochodząca z woj. Lubuskiego, która od trzech lat mieszka na stancji w Poznaniu.

Jak większość jej koleżanek ze szkoły średniej zdecydowała się opuścić mało perspektywiczne miasteczko rodzinne i spróbować sił w większym mieście.

Daria po zakończeniu szkoły średniej złożyła papiery na medycynę w kilku uczelniach większych miast. Ostatecznie została studentką na Uniwersytecie Medycznym w Poznaniu. Radziła sobie naprawdę dobrze czego między innymi dowodem było otrzymywane przez nią od 2 lat stypendium za bardzo dobre oceny, tak więc wraz z pomocą finansową, jaka płynęła od jej rodziców, do pełnego utrzymania się w wielkimi mieście wystarczyły jej prace dorywcze, których w Poznaniu nie brakowało.

Niestety, trzy tygodnie po przerwie wakacyjnej Daria, otrzymała smutną wiadomość od rodziców, że jej młodszy o pięć lat brat zachorował na jedną z chorób przewlekłych, która wymagała nakładów finansowych na jej leczenie, co wiązało się z tym, że aby Daria mogła dalej przebywać w mieście w którym studiuje musiała znaleźć stałą pracę.

Niestety nie było łatwo pogodzić bardzo wymagających studiów medycznych, wraz z bardzo bezkompromisowymi "prywaciarzami", dlatego też dziewczynie wiodło się co raz gorzej. Doszło do tego, że opóźniała się z opłatami rachunków za mieszkanie. Jej koleżanki starały się jej pomagać, ale to i tak nie było to wystarczające.

Pewnej sobotniej nocy, którą Daria wraz z koleżankami postanowiły spędzić w jednym z bardziej klimatycznych klubów w Poznaniu Cuba Libre, jej życie uległo całkowitej zmianie.

Dziewczyny rozmawiały ze sobą często zanosząc się śmiechem. Daria na tle swoich koleżanek nie była jednak taka radosna. Jednak z zadumy wyrwała ją znajoma jej twarz osoby siedzącej przy barze. Przyglądała się chwilę, zachodząc w głowie, skąd ona tą twarz może kojarzyć. Postanowiła podejść bliżej żeby móc się przyjrzeć.

- Zobaczcie wpadł jej w oko – szepnęła cicho Marzena, jedna z koleżanek wskazując jednocześnie ukradkiem w kierunku zmierzającej Darii ku niemu.

- Przepraszam czy my się przypadkiem nie znamy? – nieśmiało zagaiła Daria do młodego mężczyzny siedzącego przy barze.

- Darka ??!!! O cholera, kupę lat!!! – wypalił szczerze zaskoczony spotkaniem facet.

Reakcja chłopaka była tak energiczna, że aż zdrętwiała, bo skoro on ją poznał niemalże od razu, to dlaczego wciąż ona go nie może skojarzyć.

- Przestań tak stać i wlepiać oczy, przecież to ja Marek!!! Trzecia gimnazjum, wspólny wyjazd na kolonie nie pamiętasz?

- Aaaaaa Maroko no pewnie, że pamiętam jak mogłabym zapomnieć największego wariata na koloniach hehehe – rzuciła z ulgą Daria.

Kiedy tak pogadali o wszystkim i o niczym, Daria powiedziała, o swoich problemach związanych z drogim utrzymaniem się na studiach i brakiem pieniędzy.

Po wysłuchaniu, chłopak zamyślił się po czym powiedział kładąc swoją dłoń na jej dłoni...

- Nic się nie przejmuj, może i mógłbym ci pomóc, ale muszę wszystko sobie przemyśleć, po za tym szkoda tak pięknego wieczoru na smutki, zadzwonię do ciebie i umówimy się na jakąś kawę żeby pogadać o tym jak ci pomóc ok?

- Pewnie, byłoby mega fajnie gdybyś mógł mi coś doradzić – odpowiedziała wyraźnie weselsza Daria.

Od chwili spotkania z Markiem Daria wróciła do życia, żywiąc nadzieję, że jej los może wreszcie się odwróci na lepsze.

Już dwa dni później byli umówieni na godzinę dziesiątą, w kawiarni na starówce w Poznaniu.

Daria ledwie zdążyła.

Pośpiesznym krokiem wpadła do kawiarni szybko się rozglądając w poszukiwaniu Marka, po czym szybko się do niego przysiadła.

- Hej, sorry za małe spóźnienie, ale tramwaj mi uciekł.

- Cześć, spokojnie nic się nie stało mam dużo czasu, czego się napijesz? - zapytał chłopak

- Ja sobie wezmę dużą latte – odpowiedziała

- Tak na marginesie to czym się zajmujesz? Zapytała Daria

- Hmmm dobre pytanie heheh. Można to określić jako zarządca zasobami ludzkimi w jednej z tutejszych firm developerskich.

- Wow, to pewnie dużo zarabiasz, nie obraź się, ale nie spodziewała bym się po tobie, że obierzesz taką poważna drogę życia, zawsze uważałam, że jesteś bardziej szalony niż poważny...

- hehehhe no widzisz, jak życie zmienia, ale nie przejmuj się, w mojej pracy jest odrobina szaleństwa.

Rozumiem, że dalej szukasz pracy?

Dziewczyna w odpowiedzi po kiwała twierdząco głową.

- Kuźwa nigdy bym nie pomyślał, że będę miał okazję zaproponować jednej z najładniejszych dziewczyn w szkole prace w mojej firmie. – powiedział.

Wiesz to nie jest zwykła praca, ale za to przynosi wiele profitów, nie tylko finansowych.

Do rzeczy... ode mnie dostaniesz mieszkanie, nowiutkiego iPhone'a siedem, plus najniższą krajową. Będziesz miała zapewnione ubezpieczenie i opłacane wszystkie wymagane składki przy stałym zatrudnieniu. Dodatkowo, dostaniesz karnet na siłownie na dziesięć wejść miesięcznie i dostęp do prywatnego lekarza jedna wizyta miesięcznie.

Pasuje?

- Brzmi super, tylko co to za praca? – zapytała Daria z nieukrywanym zaciekawieniem.

- Będziesz dbała o to mieszkanie, które dostaniesz, w sensie utrzymywała je w czystości.

Opłacać będziesz jedynie zużycie mediów i śmieci. Warunek jest jeden, którego nie możesz w żaden sposób zaniedbać. Musisz być pod telefonem non-stop po zajęciach na uczelni.

Dasz mi swój grafik wykładów wtedy ja się dopasuje.

- Dalej nie rozumiem co miałabym robić – stwierdziła niepewnie.

- Spokojnie, zaraz do tego dojdziemy. Co jakiś czas będą do ciebie dzwonili klienci z którymi będziesz się spotykać w tym mieszkaniu. Nie martw się, każdy z nich jest dobrze wyselekcjonowaną partią.

Jeśli ktokolwiek będzie chciał cię skrzywdzić lub nie będzie chciał zapłacić będzie musiał się liczyć z bardzo poważnymi konsekwencjami. Przede wszystkim będzie musiał się liczyć ze mną, ale każdy klient jest o tym informowany przed spotkaniem.

- Co ty oszalałeś! !! Mam zostać prostytutką? ?? – wybuchła, szybko jednak zniżając głos niemalże do szeptu.

- Uspokój się i mnie wysłuchaj... – rzekł Marek

- To nie prostytucja, a luksusowa kobieta do towarzystwa. Za godzinę z tobą klient będzie płacić ci trzysta złotych, a za udziwnienia będzie dopłacać po pięćdziesiąt złotych za każde, jeśli będzie chciał cie na całą noc, będzie musiał zapłacić trzy tysiące złotych.

Z całego dnia twojego przychodu ja biorę sześćdziesiąt procent, ty resztę. Może ci się to wydawać niewiele, ale to ja będę twoją ochroną i zabezpieczeniem w razie gdyby, ktoś nie stosował się do regulaminu spotkań. Po za tym jako jedyna osoba proponuje ci pracę na umowie stałej, co zapewni ci wszystkie składki oraz spokój z fiskusem, a i oczywiście spokój kiedy rodzina spyta cię czym się zajmujesz.

- Jako, że bardzo cie lubię i nie mam zamiaru w żaden sposób urazić twojej osoby, daje ci czas namysłu do wtorku.

- Zadzwoń do mnie i powiedz czy chcesz mojej pomocy czy nie.

- Teraz uciekaj już bo mam jeszcze kilka rozmów w tej sprawie, ale pamiętaj, że miejsce trzymam dla ciebie.

Dziewczyna oniemiała, zaskoczona i totalnie zszokowana wstała i wyszła z kawiarni.

Wracając do wspólnie z koleżankami wynajętego mieszkania, dziewczyna próbowała sobie poukładać w głowie to co się wokoło niej dzieje... chory brat, brak pieniędzy, rosnące problemy w szkole i teraz to... zamiast pomocy, otrzymała propozycje zostania dziwką...

Z jej oczu po płynęły łzy.

Kiedy dotarła już do drzwi wejściowych mieszkania zaraz po ich otwarciu mało nie zemdlała.

- Oo witam pani Dario – powiedział wysoki, dość gruby mężczyzna, śmiejący się zuchwale, ukazując średnio zadbane zęby wyłaniające się z pod gęstych wąsów.

Był to właściciel mieszkania, który zazwyczaj przychodził do niego, tylko i wyłącznie w momencie kiedy chciał albo podnieść czynsz albo kogoś zrugać za rzekome nie dotrzymywanie warunków umowy najmu, co często opierając się na bredniach i nie mających nic wspólnego z prawdą wymysłach.

- yyyy... dzień dobry panie Dariuszu – odpowiedziała ledwo już stojąca od nadmiaru wraże Daria.

- Przyszedłem, ponieważ jak zapewne dobrze zdaję sobie pani z tego sprawę, że zalega już drugi miesiąc z opłatą odstępnego, dlatego z przykrością muszę stwierdzić, że jeśli nie da mi pani teraz tych pieniędzy, będę zmuszony wymówić pani mieszkanie.

- Pieniędzy? Dzisiaj? Ale ja nie mam tyle, żeby panu od razu zapłacić.

Wtedy mężczyzna podszedł do niej lekko przyciskając ją swoim wystającym brzuchem do zamkniętych już drzwi wyjściowych.

- To może warunki spłaty pani długu moglibyśmy omówić na kawie u mnie w mieszkaniu? – zapytał uśmiechając się lubieżnie.

- Proszę ode mnie odejść bo zadzwonię na policje. – powiedziała Daria odpychając napastnika od siebie.

- Rozumiem, że mam Panu dzisiaj zapłacić tysiąc dwieście złotych tak? – zapytała rzeczowo

- tysiąc dwieście złotych plus odsetki od niezapłaconej w terminie kwoty, razem tysiąc osiemset złotych.

- Słucham? ?? Chyba pan oszalał!

- Uspokój się dziecko, bo porozmawiamy inaczej. – powiedział groźnym tonem i wyjął ostatnio podpisany przez dziewczynę aneks do umowy.

Tutaj wyraźnie masz napisane, że do spłat nie mieszczących się we wcześniej umówionym terminie doliczane będą odsetki. A tutaj jest między innymi twój podpis, więc zanim zaczniesz pyskować, to może naucz się czytać ze zrozumieniem.

- Dziewczyna dopiero po przeczytaniu aneksu do umowy, przypomniała sobie, że w dzień, w którym ów właściciel przyszedł z aneksem, miała bardzo ważne kolokwium i mało nie była na nie spóźniona, więc podpisała bez czytania zawartości umowy byleby się tylko go pozbyć.

Zaczęła płakać, nie potrafiąc się w żaden sposób tego opanować, osunęła się po drzwiach, o które się opierała, przy których ostatecznie usiadła roniąc gęste łzy.

- Spokojnie dziecinko, przecież mówiłem ci, że możemy zamknąć tą sprawę w zupełnie inny sposób...

- Niby jaki? – rzuciła Daria zrezygnowana

- Skoro twoich koleżanek nie ma, mogłabyś spłacić cześć długu od ręki.

- Dalej nie rozumiem, przecież mówiłam, że nie mam tyle pieniędzy żeby panu dać.

- Nie bądź głupia i nie udawaj, że nie wiesz co może zrobić kobieta z mężczyzną w takiej sytuacji. - powiedział lekko pod denerwowanym głosem.

- No dalej, nie udawaj cnotki mała suko bierz go do buzi- rozkazał, jednocześnie rozpinając rozporek wyciągając w kierunku jej buzi, sflaczałego penisa.

Chwilę tak po stał, po czym podsunął wciąż miękkiego penisa tuż przed drobną buzię dziewczyny.

Dziewczyna całkowicie nie wiedziała co zrobić, a odór jaki unosił się wokoło członka napastnika doprowadzał ją do odruchów wymiotnych.

Właściciel mieszkania stracił wreszcie cierpliwość i łapiąc ją za tył głowy, rozpoczął nerwowo przykładać swojego "mięczaka" do jej ust, ta natomiast zacisnęła je i próbowała wyrwać się z uścisku jego dłoni.

Chcąc powiedzieć mu żeby przestał, zaraz jak rozchyliła usta, penis pana Dariusza natychmiast znalazł się w ich środku. Kiedy ten poczuł, że wreszcie udało mu się wsadzić członka do jej ust, zaczął poruszać nim w przód i w tył, dwiema rękoma mocno trzymając jej głowę, aby nie mogła się wyrwać.

- Właśnie tak mała kurewko, nie chcesz płacić będziesz ssać. – syknął.

Jego penis wreszcie zaczynał pęcznieć.

Dziewczyna czuła, że jak się nie wyrwie, to zaraz zwymiotuje, smak i zapach tego mężczyzny był tak okropny, że nawet ogromna ilość śliny, jaką produkowały jej usta, na wskutek penetracji członkiem nie wystarczała żeby zniknął.

Kiedy mężczyźnie zrobiło się naprawdę błogo nieświadomie popuścił uścisk swoich dłoni na jej głowie, wtedy Daria natychmiast uciekła spod niego, wstała i z całych sił odepchnęła go od siebie. Zaraz gdy miała już trochę wolnego miejsca otworzyła drzwi tak, że na przeciw drzwi wejściowych do sąsiadów stał pan Dariusz z opuszczonymi spodniami.

- Wynoś się brudasie! – powiedziała do niego zza drzwi przestraszona Daria.

- Zapłacisz mi za to kurewko, a jeśli pieniędzy dzisiaj nie zobaczę wytoczę ci proces. – powiedział wściekły właściciel mieszkania próbując jak najszybciej podciągnąć spodnie ze zwiniętymi majtkami zasłaniając swoje przyrodzenie przed niepożądanym widokiem sąsiadów.

Zaraz po zamknięciu drzwi na wszystkie możliwe zamki, Daria uciekła szybko do łazienki pod prysznic, myjąc przy tym kilkukrotnie zęby, czuła się całkowicie rozbita i zdruzgotana.

Musiała jednak podjąć jakąś decyzję.

Co prawda nie miała zbyt dużego wyboru, bo albo miała sypiać z obleśnym facetem i powoli spłacać swój dług za mieszkanie, albo mieć mieszkanie i oddawać się za pieniądze innym.

Była jeszcze trzecia opcja.

Rzucić wszystko i wrócić do rodzinnego miasta z niczym.

- Nie ta opcja była by totalną głupotą - pomyślała.

Wzięła więc telefon i wybrała numer do Marka, przed naciśnięciem zielonej słuchawki z drżącą ręką czekała chwilę, próbując upewnić się czy to rzeczywiście jedyna droga.

Ponieważ odpowiedź nie nadchodziła dziewczyna trochę przez przypadek uruchomiła połączenie.

Każdy sygnał wydobywający się ze słuchawki telefonu wzmagał szybkość i moc bicia jej serca przyprawiając jej ciało o dreszcze.

Kiedy minęła dłuższa chwila oczekiwania, aż ktoś odbierze, Daria chciała się rozłączyć, lecz z chwilą odciągnięcia telefonu od ucha usłyszała głos.

- Haaaloo.

- yyyy Marek. - powiedziała nie śmiało do słuchawki.

- A kogo się spodziewałaś świętego mikołaja? Pewnie że Marek coś się stało, że dzwonisz tak szybko?

- Wiesz w sumie to sama nie wiem, dzwonię w sprawie twojej oferty.

- Aha, no proszę spodziewałem się, że będziesz długo się namyślać, a tu proszę... i jaka decyzja, wchodzisz w to czy dajesz sobie spokój?

- No... Chyba wchodzę.

- Nie, nie moja droga, musisz być tego pewna, bo to bilet w jedną stronę kochana. Wiedz, że skoro będziesz miała normalną umowę o pracę, w momencie kiedy nawalisz zwyczajnie wysmaruję ci taką opinię w papierach, że nigdzie pracy nie znajdziesz, tym bardziej jako lekarz. I wiedz, że nie robię tego po złości, tylko muszę mieć swego rodzaju zabezpieczenie, że na każdym spotkaniu z potencjalnym klientem będziesz dawała z siebie wszystko.

Piękne ciało to jedno, ale w tym biznesie liczy się też elastyczność i zaangażowanie.

Mamy różnych klientów i każdy z nich musi wychodzić od moich kobiet w stu procentach zaspokojony. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz.

- Niby tak. - odpowiedziała zakłopotana.

- Ale mam jeszcze jedna prośbę, a raczej warunek. - rzuciła.

- Oho wydawało mi się, że jako osoba zatrudniająca cię, to ja jestem od stawiania warunków, ale że się znamy i chce ci pomóc to zamieniam się w słuch.

- Mam zaległości w czynszu więc, aby móc się przeprowadzić potrzebuję zaliczki. - powiedziała.

- Ile? - rzucił bez wahania.

- tysiąc osiemset złotych. - powiedziała z lekką obawą, że Marek jej odmówi.

- Spoko, nie ma żadnego problemu, mało tego, na razie nie myśl o spłacie tej zaliczki, jeśli będzie ku temu okazja to dam ci znać. Na kiedy chcesz pieniądze?

- Na dziś? - spytała nieśmiało.

- Ło matko, to chyba będzie problem.

- Błagam potrzebuję tych pieniędzy na dziś, bo ta świnia właściciel, chce żebym mu spłaciła dług po przez seks, dziś mało mnie nie zgwałcił w mieszkaniu. - wybuchnęła lamentem.

- O fuj jaki typ, wiesz mnie dzisiaj nie ma w Poznaniu, więc osobiście nie pomogę, ale ustawie cię na dziewiętnastą z moim zastępcą, kurwa szkoda, że to nie ja mogę być, ale nic takie życie.

Kiedy się z nim spotkasz, omówicie szczegóły współpracy, po czym podpiszesz wszystkie kwitki, aż wreszcie dostaniesz swoją zaliczkę.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, na drugi dzień podeślę ci ekipę do przeprowadzki do nowego mieszkania ok?

- Brzmi nieźle - znów w jej głosie było słychać nadzieję na lepsze jutro.

- Okej... czyli jesteśmy umówieni, kumpel do ciebie zadzwoni i powie co i jak, tak więc nic się nie bój... pa.

- No hej - odpowiedziała klikając czerwoną słuchawkę.

Ponieważ na zegarku widniała godzina siedemnasta miała niewiele czasu, żeby się przygotować.

Po około piętnastu minutach od telefonu do Marka, zadzwonił Patryk, czyli umówiony kolega, który miał spotkać się z Darią.

- Heja, jestem Patryk, słyszałem, że masz ochotę dołączyć do firmy Marka.

Słuchaj możemy zrobić tak, że podjadę po ciebie, pojedziemy na miasto coś zjeść i przy okazji załatwimy formalności okej?

- Okej - Daria była tak zaskoczona śmiałością nieznajomego po drugiej stronie słuchawki, że to jedyne co mogła na tamtą chwilę powiedzieć.

- Super, wyślij mi adres sms'em i jestem za piętnaście siódma u ciebie, pozdro.

Dziewczyna na spotkanie z Patrykiem, czekała ubrana w przylegające niebieskie przedzierane jeansy, białą tunikę lekko zakrywająca pośladki oraz czarne skórzane bolerko, jej czarne szpilki dodawały temu wszystkiemu niesamowitego pazura.

Zza rogu bloku, z którego dziewczyna miała się lada chwila wyprowadzić, wyjechał perłowo biały mercedes GLE, wolnym tempem podjeżdżając na wysokość stojącej Darii.

- Wskakuj - rzucił chłopak zza otwartej szyby samochodu.

Patryk okazał się bardzo miłym facetem, Daria bardzo dobrze czuła się w jego obecności, co pozwoliło jej odetchnąć od dzisiejszych wydarzeń.

- Więc tak, tutaj masz umowę o pracę, przeczytaj sobie ją dość dokładnie, żebyś później nie mówiła, że cię oszukaliśmy albo coś w ten deseń. - powiedział Patryk, wyjmując na stolik stertę papierów.

- Tu z kolei masz regulamin dotyczący twoich codziennych obowiązków.

Dziewczyna dokładnie przeczytała i podpisała wszystko co było potrzebne.

Małym drukiem na dole regulaminu, był wpis o ostatecznym castingu kandydatki do pracy, mającym zatwierdzić lub nie, ostateczną decyzję o przyjęciu do pracy.

- O co chodzi z tym castingiem, jeśli mogę wiedzieć? - zapytała Daria

- Aha, no tak, dobrze, że mi przypomniałaś. Ze względu na wysoką cenę waszych usług i dużą selekcję klienteli musimy być pewni, że nie tylko ładnie wyglądasz, ale też dobrze się pieprzysz. Zasada jest jedna, masz być naturalna i robić to z pasją, jeśli klient będzie niezadowolony to i również my będziemy niezadowoleni, a to już nie będzie dobre zwłaszcza dla ciebie.

Niestety, Marek mówił, że ma się skończyć tylko na lodziku, żałuję jak nie wiem, bo taką laską jesteś, że chętnie bym cię wziął na chatę i rżną do świtu, ale cóż szef mówi, ja wykonuję - powiedział zrezygnowany.

Darie, aż przeszył dreszcz po całym ciele, na myśl, że będzie jednak musiała dzisiaj zrobić komuś dobrze ustami. Na szczęście chłopak był zadbany, miły i w gruncie rzeczy, mogła uznać to za przygodnego lodzika.

- Gdzie chcesz to zrobić w kiblu restauracji czy w aucie? - rzucił Patryk

Dziewczyna rozszerzyła oczy z zaskoczenia, bo nigdy nie robiła tego w miejscach publicznych.

- Wolałabym w samochodzie - powiedziała niepewnie.

- Luzik, w takim razie idę zapłacić i jedziemy, mam jeszcze parę spraw do załatwienia.

Jak powiedział, tak zrobił.

Po około dziesięciu minutach drogi samochodem, Patryk wjechał w leśną zatoczkę tuż przy drodze, włączył światła awaryjne po czym powiedział:

- No i git, myślę, że nikt nie będzie nam tu przeszkadzał. Do dzieła - rzekł rozpinając rozporek.

Dziewczyna, usiadła bokiem na swoim fotelu, złapała drobną ręką jego penisa i zaczęła poruszać jego skórą delikatnie w górę i w dół. Przyrodzenie chłopaka bardzo szybko napęczniało, dlatego Daria schyliła się ku niemu i delikatnie włożyła go między wargi. Smak jego przyrodzenia był całkowicie neutralny, o niebo lepszy niż, penis podstarzałego pana Darka. Fakt czystości członka Patryka, spowodował, że Darii usta zaczęły mocniej zasysać go do swoich głębin. Ponieważ penis chłopaka miał około szesnaście centymetrów długości dziewczyna połykała go w większej części, co dawało bardzo dużo rozkoszy zastępcy Marka. Przejeżdżające obok samochody, podświetlały przez chwilę swoimi światłami twarz obciągającej drobnej blondynki, widok ten dodawał chłopakowi kolejny bodziec podniecenia.

- Zajebiście - szepnął chłopak.

Daria, przerywała co jakiś czas obciąganie, łapiąc kilka wdechów, w tym samym czasie masowała penisa ręką.

- Bierz go mała do buzi, bo zaraz się spuszczę, a nie chcę pobrudzić sobie auta, wszystko musisz połknąć - powiedział łapiąc jej głowę od tyłu i wciskając jej usta na lśniącego od jej śliny naprężonego kutasa.

Ta przyspieszyła wkładając energicznie członka głęboko i wyciągając go prawie całkowicie z ust, pomagając sobie ręką.

- O tak dochodzę - sykną chłopak, po czym naprężył nogi, wraz z którymi wypełniał obficie usta blondynki.

Sperma tak mocno biła ją w gardło, że się zakrztusiła. Odruchowo uniosła głowę do góry krztusząc się, lecz penis niczym wulkan dalej wyrzucał dawki gęstej gorącej spermy.

- Przepraszam - powiedziała wystraszona Daria.

- Ehhhh... kurwa domyślałem się, że tak będzie. Masz fart, że zrobiłaś mi zajebistego lodzika, tak więc spoko, następnym razem jak klient będzie chciał się spuścić do ust, to tuż przed jego spustem podnieś język do podniebienia, tak żeby sperma lądowała pod nim, w ten sposób unikniesz takiej sytuacji.

Powiem Markowi, że jesteś całkiem niezła, więc możesz dziś już przygotowywać się do przeprowadzki. - uśmiechnął się podając dziewczynie chusteczki, żeby mogła wytrzeć resztki jego spermy z buzi i ubrań.

Drugi dzień minął Darii w zastraszającym tempie, cała przeprowadzka, zapoznanie się z regułami użytkowania nowego mieszkania, które okazało się niemalże małym apartamentem, w którym oprócz pokoju dziennego połączonego aneksem z kuchniom, dużej łazienki z rogową wanną z systemem jacuzzi i masażu, a wszystko to było bardzo nowocześnie wykończone, co potęgowało zachwyt dziewczyny.

Przez prawie trzy tygodnie, dziewczyna, żyła sobie w mieszkaniu jak gdyby nigdy nic, spokojnie studiując, aż do momentu, kiedy zadzwonił telefon "służbowy".

- Tak słucham - powiedziała przerażona dziewczyna odbierając telefon od nieznajomego numeru.

- Zdrastwujtie, ja budu u ledi sjegodnia w trie czasa.

Sjegodnia o triety, wy ponimajet?

Dziewczyna zupełnie nie wiedziała co odpowiedzieć próbując usilnie w głowie wytłumaczyć sobie słowa rozmówcy.

- Dziś o trzeciej tak?

-Da, da z wami w trie czasa.

- Dobrze w takim razie będę czekać - powiedziała wciąż zdziwiona dziewczyna.

Zaraz po zakończeniu rozmowy, jej ciało ogarnął przeraźliwy strach. Jej ręce trzęsły się jak oszalałe.

- Zaczęło się - pomyślała w głębi duszy dziewczyna.

Zgodnie z regulaminem, dziewczyna przed spotkaniem, miała się dokładnie umyć i jak to się mówi zrobić na bóstwo. Mieszkanie przed wizytą klienta miało być bardzo dokładnie posprzątane, a wszystkie rzeczy związane z codziennym życiem, np: zeszyty ze studiów pochowane, tak aby klient czuł, że jest w miejscu luksusowym i czeka go luksusowa obsługa.

Po dwóch godzinach przygotowań, dziewczyna była już gotowa przyjąć swojego gościa.

Siedząc w salonie usłyszała dzwonek do drzwi. Dźwięk dzwonka wydawał się przeszyć jej ciało na wskroś wzbudzając w niej niezliczone pokłady stresu. Kiedy stanęła już na przeciw drzwi z ręką na klamce, szybko przypomniała sobie kolejną zasadę regulaminu. Za każdym razem klient ma być witany szerokim i zalotnym uśmiechem, bez względu na aktualne samopoczucie, tak aby klient miał pewność, że kiedy wejdzie za próg drzwi, będziesz tylko i wyłącznie dla niego.

Roztrzęsiona Daria, biorąc głęboki wdech sztucznie ustawiła usta w sposób na pozór radosny i szarpiąc za klamkę otworzyła drzwi.

W progu drzwi stał postawny mężczyzna w granatowym garniturze.

Wszedł szybko do środka, zdejmując marynarkę zapytał:

- Wy gavarit po ruski?

Dziewczyna zaprzeczyła, ruchem głowy, a mając na widoku wielkiego chłopa szeroko otwarła oczy.

Ten machnął ręką i wszedł do jej sypialni, usiadł na brzegu łóżka opierając się na rękach, patrząc chwilę na stojącą na przeciw niemu smukłą blondynkę.

Stała tak chwilę przed nim niepewna, dalszego rozwoju wypadków, kiedy ten wskazał na nią palcem, szybko odmachując go na bok.

Dziewczyna lekko zdziwiona doszła do wniosku, że chyba ma się rozebrać. Wzięła więc głęboki wdech i usunęła z siebie wierzchnie ubranie zostawiając na sobie jedynie czarną koronkową bieliznę.

Stojąca przed nim kobieta, zupełnie zawstydzona sytuacją w jakiej się znalazła, dawała dużo radości oczom swojego pierwszego w życiu klienta.

- Krasiwaja dziewoczka - rzucił w jej kierunku, szeroko się przy tym uśmiechając.

Nie tracąc czasu, po chwili mężczyzna wstał i podszedł do kobiety, zdjął jej stanik oraz pomógł zsunąć jej majteczki. Gdy była całkowicie naga przejechał ręką wzdłuż jej nogi, środkowym palcem zahaczając po jej pochwie, aż wreszcie złapał za pierś. Kobieta niemalże natychmiast się zarumieniła, w końcu pierwszy raz w życiu była obmacywana przez jakiegoś obcego faceta, z którym w dodatku miała odbyć stosunek płciowy. Co gorsza jego Rosyjskie pochodzenie dawało jej odczucie, że jest jej podwójnie obcy.

Nigdy wcześniej nie miała do czynienia z ludźmi zza wschodniej granicy. Totalnie nie wiedziała czego się może po nim spodziewać. Zawsze Rosjanie wydawali jej się za biednych wieśniaków, chamów, którzy nie mają pojęcia jak zająć się kobietą. Klient złapał ją za rękę i skierował ku stojącemu obok krzesłu wskazując aby usiadła. Ta zasłaniając nieśmiało swoje nagie piersi jedna ręką, a drugą skrywając swoje krocze potulnie wykonała polecenie mężczyzny. Kiedy tak zdrętwiała siedziała na krześle, mężczyzna rozebrał się do naga, zaszedł ją od tyłu i masując swojego penisa ręką zaczął dotykać jej szyi schodząc na piersi, czasami wplatał swoje palce w jej włosy, przytrzymując je mocniej. Daria doznała szoku, na wskutek czego jej ciało dostało ledwie zauważalnych na zewnątrz drgawek, lecz w środku cała dygotała. Jej umysł był torpedowany skrajnymi myślami, nie dającymi jej możliwości na uspokojenie się. Dziewczyna trzęsła się nie tylko dlatego, że się bała niedalekiej przyszłości, jaka czekała ją w jej wynajętym przez jej alfonsa mieszkania, ale dlatego też, że ów dotyk mężczyzny zza jej pleców działał na nią pobudzająco. Kiedy palcami swojej dłoni mężczyzna jeździł po jej szyi, na jej ciele podświadomie pojawiał się dreszcz podniecenia. Serce dziewczyny waliło jak oszalałe, a rozsądek toczył bezpośrednia walkę z własnym podnieceniem. Ciało prosiło o więcej lecz umysł wołał stop!!!

Nigdy w życiu nie była w takiej sytuacji. Pole emocjonalnej bitwy dziewczyny natychmiast ustało wraz z przerwaniem dotyku mężczyzny. Nagle niczym piorun uderzył ją przeraźliwy strach.

Gdy mężczyzna podszedł do wieszaka z jego marynarką obok drzwi wejściowych do pokoju, wyciągnął z kieszeni prezerwatywy i nałożył na swojego sterczącego jak skała penisa. Miał on około siedemnaście centymetrów długości, lecz był dla dziewczyny paraliżująco gruby.

Jeśli mogłaby jego rozmiar porównać do czegokolwiek to jedyne co jej w tym czasie przychodziło do głowy to pół litrowa puszka jednego z najpopularniejszych napojów energetycznych. Kiedy mężczyzna zabezpieczał swoje przyrodzenie, widocznie już dygocząca kobieta świadomie lub nie, wpatrywała się w jego sprzęt, na widok którego jej strach wzmagał się z każdym naciągniętym centymetrem prezerwatywy przez mężczyznę, której koniec bezlitośnie zbliżał się ku jego trzonowi, zwiastując tym samym zbliżającą się chwilę rozpoczęcia penetracji jej nadzwyczaj ciasnej cipeczki.

Miała w swoim życiu trzech partnerów z którymi uprawiał sex i doskonale pamiętała jak trudno jej było dopasować się do ich członków, zwłaszcza na początku stosunku, mimo faktu, że każdy z nich miał penisa bliskiego wielkości średniej europejskiej.

Klient stanął na przeciw "swojej płatnej" dziewczyny, stawiając jej penisa centralnie na przeciw jej twarzy.

Rozdygotana kobieta modliła się w głębi duszy, żeby mężczyzna był dla niej delikatny, starając się uspokoić myślą, że może będzie chciał zrobić minetkę, którą tak uwielbia i dzięki której może będzie miała możliwość się rozluźnić i uspokoić.

Ten jednak łapiąc ją za uda, pociągnął do siebie tak, że z sunęła się na krawędź krzesła musząc popierać się nogami o podłogę i trzymać rękoma oparcia, tak żeby z niego nie spaść.

Jedyne co w tym czasie rejestrowały jej oczy, to organ faceta który miał ją posuwać.

Klient klęknął na przeciw niej, rozszerzył bezpardonowo nogi i chwilę zatrzymał wzrok na jej wypiętej ku niemu muszelce. Ona widziała tylko czającego się pytona zaraz za swoim wzgórkiem łonowym. Nagle mężczyzna splunął obficie, na ów wzgórek rozprowadzając ślinę po jej całkowicie wygolonej i pachnącej cipce. Jego penis pulsował rytmicznie jakby tylko czekał, aż jego właściciel pozwoli spenetrować jej dziurkę. Moment rozsmarowywania kolejnej porcji śliny mężczyzny po wewnętrznej części jej warg sromowych, sprawił że kobieta na moment straciła kontakt z rzeczywistością będąc tym samym uderzona falą przyjemnych doznań płynących na wskutek jego dotyku. Mężczyzna wykorzystując chwile nieuwagi kobiety, szybko przystawił czubek swojego penisa do jej jamki i pchnął z całej siły. Kobietę z przyjemnego letargu wyrwał ostry piekący ból, spowodowany napierającym głębiej i głębiej penisem jej klienta. Napór członka był tak silny i intensywny, że kobieta aż wyprostowała trzęsące się nogi, oraz niemalże wyła przez zaciśnięte mocno usta. Klient nie przestawał pchać się do środka i mimo, że jego dziwka bezwiednie niemalże z automatu podciągała się rękoma za oparcie krzesła, aby uciec od napierającego w nią grubasa mocno trzymając jej biodra parł aż do końca. Chwila bezczelnie rozpychającego się w pochwie kutasa wydawała się dla kobiety trwać bez końca. Gdy penis mężczyzny zadokował się aż po same jaja, ten docisnął ją do swojej miednicy czekając, aż wnętrze cipki przystosuje się do rozmiarów jego chuja. W tym samym czasie kobieta łapiąc głęboko powietrze wierciła się, chcąc jak najszybciej pozbyć się z obolałej szparki bezczelnego intruza, który pulsując w niej rozdzierał ją od środka. Jej próby ucieczki spełzły na niczym. Kiedy tylko mężczyzna bardzo wolnym ruchem zaczął wyciągać swój sprzęt z jej wnętrza, dziewczyna niemalże natychmiast poczuła ukojenie bólu w miejscu gdzie przed chwila był jego organ. Chwila ta trwała bardzo krótko, bo ten wyjąwszy penisa na około jedną czwartą jego długości znów pchnął go do środka, aż jego podbrzusze przykleiło się do łechtaczki kobiety. Powtarzając to kilkunastokrotnie sprawiał, że kobieta bita była falami bólu i jego ukojenia na raz. Jej oddech stał się nierówny, a głową nie umiała już odróżnić odczucia bólu od przyjemności. Chaos w głowie i ciele wydawał się nie mieć końca. W momencie gdy ścianki pochwy stawały się co raz bardziej dopasowane do jego członka, wyciągał go na jedną drugą długości i znów wpychał się po trzon, kilka takich serii i mógł już wyciągać go po główkę i wpychać do środka, nie odczuwając zbyt wielkiego oporu. Kiedy mężczyzna jebał pod męczona lekko cipkę, wyjmując penisa prawie całego i zdecydowanie wsadzając z powrotem, kobieta mimo lekkiego pieczenia, ładowana była intensywnymi falami rozkoszy jakie trafiały jej do głowy. Jeszcze nigdy nie czuła nikogo tak mocno i tak dokładnie w swojej jamce. Wszystkie jej obawy i strachy wydawały się znikać, za każdym nowym pchnięciem mężczyzny, któremu po raz pierwszy w życiu oddawała się za pieniądze. Jego pchnięcia na pozór wydawały się dość chaotyczne, trochę szybko zaraz zwalniał i znów przyśpieszał, czyli najzwyczajniej w świecie się z nią bawił widząc, że doprowadzał tym kobietę do szału bo wraz z przyspieszaniem jej podniecenie rosło, jednak gdy zwalniał szybko nabierało zupełnie innego smaku. Wraz z upływem czasu i ciągłego posuwania jej dziurki, czuła, że z każdym jego ruchem w jej ciasnym wnętrzu, zbliża się dla niej orgazmiczne tsunami jakiego nigdy jeszcze nie przeżyła. Zaraz jak penetrujący ją facet rżnął jej cipkę, nie zmieniając tempa w jej ciele kumulowało się co raz więcej rozkoszy, aż nagle zupełnie niespodziewanie dla obojga, penis Rosjanina został wypchnięty przez tryskające obficie soki kobiety na jego brzuch, niczym gejzer. Wraz z wytryskującymi z pulsującej i mocno nabrzmiałej cipy, całe ciało Darii szarpane było obłędnymi spazmami rozkoszy. Jeszcze bardziej rozochocony klient poderwał na w pół przytomną dziewczynę i rzucił na łóżko, tak że leżała na brzuchu twarzą przy poduszce. Złożył jej nogi, po czym okrakiem usiadł na niej. W ten sposób mógł penetrować swoją dziwkę między złożonymi i wyprostowanymi nogami przez nią nogami. Dziewczyna jedyne co miała w głowie w tej chwili to pytanie kiedy wypełni ją po raz kolejny. Długo nie musiała czekać, bo ów obcy jej facet szybko nakierował swojego pytona i znów zaczął rozpychać jej wnętrze. Ponieważ dziewczyna miała złączone nogi czuła napierającego drąga jeszcze bardziej i jedyne co utrzymywało ją przed wrzaskiem z bólu to myśl, że zaraz powinno przestać boleć, podobnie jak było to za pierwszym jego wejściem i będzie znów cudownie przyjemnie. Chwila ta wydawała się nie nadchodzić, zwłaszcza że klient łapiąc wcześniej ze stolika obok łóżka trzy banknoty stu złotówek, włożył jej do ust po czym dociskając z całej siły jej głowę do poduszki, rozpoczął dziki galop w jej cipce mocno uderzając w jej pośladki swoją miednicą. Wraz z zabójczym tempem rżnięcia młodej suczki, jego oddech stopniowo nabierał na sile, aż zamienił się w ciężkie sapanie. Dziewczyna czuła, jak na jej plecy spadają gorące krople potu swojego klienta, czując też smak banknotów, których nie miała jak wyjąć sobie z ust. Czuła się jak najzwyklejsza szmata, lecz ferwor rżnięcia jej pochwy był tak duży, że nie miała czasu się tym szczególnie przejmować. Walący ją od tyłu facet niczym młot pneumatyczny tłukł ją jak oszalały. Łomocząc w ten sposób ciasną szparkę dwudziesto-trzy latki przez kilka minut, nagle wyciągnął penisa z jej obolałej i niemalże purpurowej jamki, energicznie ściągając gumkę, wystrzelił natychmiast ogromne ilości spermy. Leżąca pod nim zmęczona i obolała od uderzeń jego miednicy dziewczyna, poczuła jak salwy gorącego nasienia zalewają prawie cały tył jej ciała, które na wskutek wcześniejszych doznań było tak czułe, że ejakulat wolno spływający po jej delikatnej skórze wydawał się, aż parzyć. Ponieważ, warunkiem końca zabawy był spust klienta, poklepał lekko pośladek dziewczyny po czym poszedł się ubrać. W czasie kiedy jej pierwszy w życiu klient przygotowywał się do wyjścia z mieszkania, ona usiadła na skraju łóżka, rozglądając się po pokoju, widząc mokre plamy na podłodze po jej sokach, pościel poplamioną spermą, która spływała z jej pleców, rozrzuconą bieliznę oraz pogniecione i mokre od śliny zielone banknoty w dłoni, uświadomiła sobie kim się stała. Była tak zamyślona, że nawet nie zauważyła, że Rosjanin wyszedł. Wezbrawszy się w sobie dziewczyna zaczęła doprowadzać pokój do stanu z przed wizyty klienta, po czym poszła się wykąpać.

W wannie pod strugami gorącej wody, otulającej ciało rozmyślała nad sensem decyzji jaką podjęła niespełna kilka tygodni wcześniej. Po wizycie nieznajomego czuła się poniżona i bezwartościowa, lecz z drugiej strony przeżyła coś czego wiele kobiet nie będzie nigdy miało okazji przeżyć i oczywiście jeszcze na tym zarobiła. Ostatecznie postanowiła przestać analizować to wszystko i dać po prowadzić się losowi.

Cóż, życie pokażę – pomyślała idąc wziąć kąpiel.

Po niedługim czasie, zanurzone w ciepłej wodzie ciało dziewczyny, w towarzystwie sztucznie wytworzonych wodnych bąbelków masujących, zostało wyrwane z letargu odprężenia dźwiękiem telefonu leżącego niedaleko niej, na jednej z półek łazienki. Dziewczyna wyskoczyła niemalże natychmiast z wanny i skierowała się ku półce, z nadzieją, że to telefon prywatny.

Niestety... "służbowy".

- Tak, słucham? - powiedziała do słuchawki.

- Będę u ciebie za około czterdzieści minut, miej na sobie pończochy podpięte do pasa i jakiś stanik do kompletu, cześć. - po czym natychmiast zerwał połączenie.

Dziewczyna ledwie obsłużyła Rosjanina, a już musi być gotowa na kolejnego mężczyznę. Ciało dziewczyny znowu zaczęły ogarniać nerwy. Chwilę tak stojąc nad telefonem, ocknęła się i poszła ubrać jak klient nakazał.

Czekała.

Dzwonek do drzwi, znów wydawał się przeszyć jej ciało na wskroś.

Kiedy dziewczyna chciała otworzyć, uzmysłowiła sobie, że ma szlafrok. Nie chcąc jednak przedłużać otworzyła drzwi, w których stał tym razem zdecydowanie niższy lecz bardziej krępy mężczyzna koło czterdziestki, ów facet wszedł bez zaproszenia zamykając drzwi za sobą, spojrzał na stojącą na przeciw niemu blondynkę, w szarym puchowym szlafroku sięgającym do jej połowy ud i czarnych pończochach. Bezpardonowo, złapał za górną krawędź szlafroka i odchylił zerkając chwilę na cudnie spięte czarnym koronkowym stanikiem piersi, po czym uniósł dolną krawędź szlafroka, rzucając okiem na to co ma pod spodem.

- Dobra, wszystko się zgadza. Zrobimy to w salonie chodź. - warknął mężczyzna, idąc żwawym krokiem do salonu, siadając na sofie z rozkraczonymi nogami.

Daria nie wiedząc zbytnio jak się zachować, znów stanęła na przeciw niego, podobnie jak to było z Rosjaninem w sypialni, na co on powiedział.

- No co się kurwo patrzysz, klękaj i pobudź swojego Pana.

Ta, nie wiele myśląc usadziła się na kolanach tuż między nogami mężczyzny i rozpoczęła rozpinanie jego spodni.

Kiedy udało się jej rozpiąć wszystkie guziki rozporka, mężczyzna lekko unosząc miednicę pomógł jej zsunąć spodnie tak, aby mogła przystąpić do nakazanych wcześniej prze niego czynności.

Daria złapała wiotkiego penisa drobnymi palcami ruszając posuwiście w górę i w dół. Spojrzała na twarz mężczyzny, której wyraz wyraźnie dawał do zrozumienia, że ma wziąć go do buzi. Dziewczyna nachyliwszy głowę, wsunęła lekko naprężonego już członka mężczyzny do ust i zaczęła go ssać. Czuła jak jego prącie rośnie w jej ustach, więc lekko przyspieszyła. Penis mężczyzny był słony i mało smaczny, dlatego też, dziewczyna bardzo mocno śliniąc kutasa chciała pozbyć się niekomfortowego dla niej odczucia obrzydzenia. Gdy prącie faceta stało naprężone, ten wyjąwszy z kieszeni gumową obrączkę, nałożył na trzon, aby nie zwiotczał w czasie zabawy.

- Wiem, że takie kurwy jak ty, życzą sobie dopłat za wszystko, dlatego do tego co zapłacę za godzinę, dorzucę ci jeszcze dwieście złotych, jeśli pozwolisz mi być troszkę ostrzejszy.

Dziewczyna doskonale, wiedziała, że regulamin jej spotkań, określał wszelkie akty wymagające dopłaty jako przymusowe, więc nie mając prawa odmowy przytaknęła.

Mężczyzna na znak zgody, na jego warunki, rozebrał się prawie do naga, zostawiając jedynie czarne skarpetki. Usiadł zbliżając swoje kroczę ku głowie dziewczyny i nakierował jej usta, aby kontynuowały oralne pieszczoty. Dziewczyna delikatnie lizała penisa od jego nasady ku czubkowi wkładając sobie go głęboko zasysając. W czasie jej oralnych pieszczot na jego kutasie, ten masował jej kark zsuwając z ramion szlafrok i sięgając co jakiś czas pod jej koronkowy stanik, łapiąc i mocno ściskając piersi z sutkami. Po jakimś czasie, mocnego ssania penisa, ta poczuła jak klient, zebrał jej włosy w rękę tworząc w ten sposób kitkę oraz ukazując sobie widok jej pięknych ust, pochłaniające jego przyrodzenie, zaczął naciskać i szarpać jej kitkę, nadając tempo nadziewania ust na kutasa. Naciski te spowodowały, że jego penis wchodził głęboko i szybko, ruchając jej słodką buźkę tak, że aż się krztusiła. Po jego jądrach spływało co raz więcej białej, pienistej i gęstej śliny produkowanej przez usta dziewczyny. Kiedy mężczyzna mocno ciągnąc głowę swojej płatnej suczki do góry wyciągał całego penisa z jej ust, ta niczym podtopiona łapała powietrze, lecz nie miała zbyt dużo czasu, bo mężczyzna szybko nadziewał jej usta na swoją wyprężoną w jej kierunku pałkę i znów mocno dopychając biodrami do głowy rżnął jej słodką buźkę.

- Dobra koniec tego dobrego - rzucił mężczyzna odpychając głowę Darii na bok.

- Zdejmij tą szarą szmatę, idź się oprzyj o aneks, połóż jedną nogę wzdłuż niego i wypnij swoją pizdeczkę swojemu panu - powiedział wskazując palcem, miejsce gdzie ma stanąć.

Daria, ocierając łzy i ślinę ze swojej twarzy, ułożyła się na aneksie kuchennym z zadartą wzwyż nogą, stojąc w ten sposób na jednej nodze i ukazując obcemu facetowi pięknie wygoloną, z lekko rozchylonymi wargami sromowymi cipeczką.

Mężczyzna popatrzył chwilę na dziewczynę nie przestając się masturbować, po czym wstał i zaszedł ją od tyłu. Lekko przykucając i odchylając jej pośladek, nakierował czubek swojego penisa na jej cipkę, po czym mocno pchną. Dziewczyna zajęczała cicho na wskutek rozepchnięcia ścianek pochwy przez jego penisa. Prącie mężczyzny było rozmiaru średniej europejskiej, czyli nie przekraczało szesnastu centymetrów długości, tak więc Daria, zamiast bólu od natychmiastowej penetracji, czuła bardziej przyjemność z nutką zaskoczenia niespodziewanym i nagłym pchnięciem. Gdy mężczyzna znalazł się w środku dziewczyny, złapał ją mocno za biodra, otrzaskując wręcz, jej wypięty w jego stronę tyłek.

Dziewczyna, będąc mocno obijana przez swojego kolejnego klienta, jęczała z rozkoszy jaką dawał jej penetrujący dziurkę penis. Klient po niedługiej chwili, zatrzymał się, łapiąc zanurzonego w dziewczynie trzon swojego penisa, wyciągną go całkowicie i włożył z powrotem dokując swoje napęczniałe od krwi berło po same jaja. Powtórzył ten zabieg kilka raz, tak że dziewczyna przy każdym pchnięciu, niczym prądem rażona prostowała się, a gdy wyjmował penisa, opadała bezwiednie na blat aneksu. Pod wpływem takiej zabawy, muszelka Darii była już trochę obolała i zdrętwiała, dziewczyna zdecydowanie miała już dość, lecz klient ani myślał przestawać.

Wreszcie Mężczyzna znowu zaczął bić w nią jak oszalały, mocno przy tym ciągnąc za włosy i siarczyście uderzając ręką w pośladki. Ciało dziewczyny tworzyło łuk, który pod wpływem uderzeń miednicy faceta, rytmicznie poruszało się w przód i w tył. Wreszcie wyszedł z niej i kazał klęknąć na przeciw. Ta niemalże upadła na kolana przed mężczyznę, który jednym ruchem ściągnął gumowy krążek z trzonu swojego penisa i po kilku ruchach skórą, spuścił się gęsto i obficie zalewając twarz i włosy klęczącej przed nim blondynki. Kiedy skończył tryskać spermą, pobawił się chwilę, penisem rozsmarowując swoje nasienie, po twarzy dziewczyny, co jakiś czas uderzając jeszcze lekko sztywnym penisem w jej policzki.

Na koniec, mężczyzna poszedł się umyć do łazienki, ubrał się i wyszedł, natomiast dziewczyna w tym samym czasie, próbowała dojść do siebie i przywrócić krążenie zdrętwiałym nogom. Kiedy udało jej się wrócić do "żywych", po raz kolejny wzięła gorącą kąpiel, z tą różnicą, że w głowie prosiła los, aby już dziś nikt nie zadzwonił, była taka zmęczona.

Ten tekst odnotował 14,070 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 9.81/10 (32 głosy oddane)

Komentarze (2)

+1
0
Wyłapałem kilka błędów i wybacz, pozwolę sobie zacytować:
"...dlatego też dziewczynie wiodło się co raz gorzej." - coraz gorzej
"...Ja sobie wezmę dużą latte" - chyba duże latte, a może się mylę?
"...- Jako, że bardzo cie lubię i nie mam zamiaru w żaden sposób urazić twojej osoby, daje ci czas namysłu do wtorku." - to zdanie chyba powinna wypowiedzieć Daria, tak wynika z kontekstu rozmowy. Jeśli tak, to nie ma ono sensu w kontekście następnego zdania "...- Zadzwoń do mnie i powiedz czy chcesz mojej pomocy czy nie." - Podobna sytuacja jest w przypadku rozmowy z właścicielem mieszkania - ta sama wypowiada różne kwestie, każdą od nowego myślnika? Może się mylę, ale jedna wypowiedź, powinna zawierać się w jednym myślniku, chyba że jest przerwana opisem narratora? Inaczej traci się sens, tego co kto i kiedy mówi.
"...Z jej oczu po płynęły łzy..." - popłynęły
"...kogoś zrugać za rzekome nie dotrzymywanie warunków..." - niedotrzymywanie
"...od nadmiaru wraże Daria" - zjadłeś "ń"
"...powiedział lekko pod denerwowanym głosem" - poddenerwowanym
"...powiedziała nie śmiało do słuchawki" - nieśmiało
"kurwa szkoda, że to nie ja mogę być, ale nic takie życie." - ja bym zmienił składnię na "szkoda, że to nie mogę być ja"
"połączonego aneksem z kuchniom" - kuchnią
"...czasie przychodziło do głowy to pół litrowa puszka" - półlitrowa
"...Kiedy mężczyzna jebał pod męczona lekko cipkę..." - ta pod męczona mi nie gra
"...między złożonymi i wyprostowanymi nogami przez nią nogami..." - dubel
"...Wezbrawszy się w sobie dziewczyna ..." Zebrawszy się w sobie
"...Ta, nie wiele myśląc..." - niewiele
To takie które wyjątkowo rzuciły mi się w oczy. Często brakuje przecinków, plus kilka błędów ortograficznych "a" zamiast "ą" itp.
Historia ciekawa, jednak dla mnie źle się czyta, przez w/w błędy. Ja stawiam szóstkę.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Witam,
Uprzejmie proszę o zmianę nazwy opowiadania z uwagi na fakt istnienia serii 7 opowiadań pod tym tytułem ( numery). Z góry dziękuję.
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.