Nieznajomy z niebieskimi oczami

18 grudnia 2019

Szacowany czas lektury: 9 min

Poniższe opowiadanie znajduje się w poczekalni!

Nie pamiętała dokładnie, ile drinków razem wypili. Czuła, że jest pijana i powinna wracać do domu. Wyszli więc razem z klubu, a on cały czas zachowywał się bardzo elegancko: pomógł jej założyć płaszcz i zaproponował, że odwiezie ją taksówką do domu. Nie planowała tego, ale alkohol w jej krwi zaproponował nowemu znajomemu wejście z nią na górę, na jednego drinka. On przyjął propozycje.

 

Drogi powrotnej nie pamiętała wcale; jedyne co umiała sobie przypomnieć to moment, gdy wchodzili razem po schodach do jej mieszkania i ona zapytała:

- Skoro jesteś z Maroka, to znaczy, że jesteś muzułmaninem?

- Tak- odpowiedział spokojnie.

Nie wiedziała co dokładnie to oznacza i z czym się wiąże, więc powiedziała tylko:

- To znaczy, że nie jesz wieprzowiny?

- Jem - usłyszała w odpowiedzi, wypowiedziane z lekkim śmiechem.

Teraz już wcale nie wiedziała, co ma myśleć, a wieprzowina to ostatnie co chciała mieć teraz w głowie i szybko pożałowała, że zadała tak głupie pytanie. Nigdy nie była w Maroku, ale widziała relację z tego kraju w telewizji i on zupełnie nie wyglądał jak ludzie w programie. Naprawdę jasna cera, ciemne włosy i jasne oczy, to nie jest typowy obraz mieszkańca Afryki.

Weszli razem do mieszkania. Na szczęście, jej współlokatora wyjątkowo nie było w ten weekend. Zrobiła jeszcze po drinku, mimo, że wiedziała, że nie powinna więcej pić, bo może całkiem stracić kontrolę. Nie chciała uprawiać seksu z przystojnym, nieznajomym muzułmaninem. Obiecała sobie, że będzie sama przez jakiś czas i chciała gorączkowo się tego trzymać.

Starała się na niego nie patrzeć, wiedziała, że jest bardzo przystojny i ciężko będzie jej się oprzeć. Włączyła kanał muzyczny, żeby w mieszkaniu nie panowała niezręczna cisza. Rozmawiali jeszcze trochę, sącząc drinki, oboje jakby czekając, aż któreś z nich wykona pierwszy ruch.

- Jestem zmęczony, pozwól, że położę się spać w drugim pokoju - powiedział Samir

- Jasne, nie ma problemu, ja posiedzę jeszcze chwilkę i też położę się spać - odparła.

On ruszył w stronę sypialni, a ona została sama na kanapie z drinkiem i telewizorem. Nie wiedziała, co ma zrobić czy to co się dzieje, jest w porządku, czy można powinna jakoś inaczej się zachować.

- Nie, dobrze jest jak jest - pomyślała i położyła się na kanapie.

Szybko zorientowała się, że nie ma ani pościeli ani poduszki, które były w środku kanapy.

- Ech, nic tylko teraz rozkładać łóżko, kiedy w sypialni już tak ładnie pościelone - zaczęła zastanawiać się czy nie położyć się obok nieznajomego, w bezpiecznej odległości i zasnąć najszybciej jak to możliwe. Plan wydawał się idealny, przystąpiła więc do realizacji. Wstała i chwiejnym krokiem udała się do sypialni. Powoli i najciszej jak potrafiła, położyła się obok niego, na brzegu łóżka, w sukience, w której była w klubie i czarnej wstążce, którą miała tej nocy zawiązaną na szyi. Zamknęła oczy i starała się nie myśleć o mężczyźnie, który leży na wyciągnięcie ręki. Myślała o dzisiejszym wyjściu, o tej nowej znajomości, o tym jak dobrze rozmawiało jej się z cudzoziemcem, z zupełnie innego świata, a jednak tak jej bliskim. Zasnęła szybko, pełna najlepszych drinków i niezrozumianego optymizmu.

Jej sen nie trwał jednak długo. Trochę się kręciła majacząc coś przez sen, kiedy poczuła, że on też się przebudził, a teraz przysuwa do niej. Rozbudziło ją podniecenie. Odwróciła się w jego stronę i mimo że było bardzo ciemno, widziała zarys jego idealnej twarzy. Powoli i z namiętnością zaczął ściągać z niej sukienkę. Wiedziała, że nic już nie może i nie chce zrobić. Dotknęła jego umięśnionej piersi i powoli przesunęła dłoń wzdłuż jego ciała. Dopiero teraz zdała sobie sprawę, że przez cały ten czas leżał obok niej zupełnie nagi.

Nie spodziewała się tego, ale nie mogła się oprzeć. Samir już zaczął masować jej duże, jędrne piersi, a ona chwyciła mocno jego członka. Był ogromny i twardy, pomyślała, że nawet za duży, że to aż niemożliwe. Podniecenie przeszyło całe jej ciało, chciała poczuć go w sobie jak najszybciej, tak mocno, tak głęboko. Zaczęli całować się z wielkim pożądaniem, dotykając nienasycenie swoich ciał. Całował cudownie, chciała więcej i więcej, zaczęła schodzić ustami po jego szyi, klatce piersiowej, brzuchu coraz bardziej w dół. Położył się na plecach i złapał głęboki oddech, a ona wzięła jego ciepłego penisa do ust. Chciała go tak bardzo, chciała, żeby było mu dobrze. Zaczęła ssać i pieścić jego członka, słyszała, jak wzdycha i jest mu dobrze. Podniecało ją to jeszcze bardziej, czuła, że jest bardzo wilgotna, lizała, całowała i wsadzała całego penisa głęboko w swoje usta, a on drgał z rozkoszy, dotykając delikatnie jej włosów. Mogła to robić jeszcze bardzo długo, ale mężczyzna złapał ją za ramiona, objął mocno swoimi silnymi rękami i przerzucił tak, że leżała na plecach. Ich usta znów złączyły się w pocałunku, liżąc i lekko gryząc swoje wargi. On podniósł się, położył dłoń delikatnie na jej policzku i powoli zsunął ją po jej piersiach w dół. Był teraz między jej nogami, złapał swojego członka i powoli zaczął go w nią wsuwać. Wstrzymała oddech, penis był tak duży i twardy, że czuła każdy najdrobniejszy ruch, czuła jak ten ogromny członek rozdziera jej pochwę. Była już bardzo mokra, a mimo to czuła to tak bardzo. Patrząc jej prosto w oczy wszedł w nią powoli, cały… Wygięła się z rozkoszy, jej ciało przeszły dreszcze, chciała go pocałować, ale całkowicie straciła kontrolę nad swoim ciałem. Czuła, że jest tylko jego, że to on decyduje co dzieje się dalej, a ona pozwoli mu na wszystko. Wtedy zaczął powoli posuwać biodrami, a ona czuła, że jego penis dochodzi do końca jej pochwy, że czuje go całego w sobie, tak głęboko i było to tak cudowne uczucie, że pragnęła go jeszcze mocniej z każdym jego ruchem, z każdym pocałunkiem pragnęła coraz bardziej. Wygięła plecy, czuła lekki ból, bo jego penis był naprawdę ogromny, ale przyjemność, którą czuła, była znacznie silniejsza. Oboje oddychali głęboko, było im tak dobrze, chcieli jeszcze więcej. Żadne z nich nie musiało tego mówić, oboje pragnęli swoich ciał tak bardzo. On położył się na plecach, a ona powoli i bardzo seksownie usiadła na jego członku. Pocałowali się krótko, ale ich twarze pozostały blisko, tak, że czuli swoje gorące oddechy na twarzach. Posuwała się na nim rytmicznie, ujeżdżała go, czując, jak bardzo go to podnieca. Wyprostowała się i odchyliła lekko głowę. Patrzył na jej piersi, okrągłe, jędrne, aż nie mógł się powstrzymać i zaczął je lizać, a ona ruszała biodrami, pozwalając by jego penis pieścił ją całą od środka. Złapała go za dłoń, pocałowała delikatnie i wsunęła jego palec wskazujący do swoich ust. Zaczęła go wsuwać do środka, cały czas ruszając rytmicznie biodrami; ssała go mocno nie przestając poruszać się i czuła jak bardzo ją to podnieca. Drugą ręką on złapał ją za wstążkę, którą miała zawiązana na szyi i przyciągnął mocno do siebie:

- Pieprz mnie – powiedziała - rżnij mnie, pieprz mnie - poruszała się coraz szybciej. Chciała go pieprzyć, chciała, żeby on ją pieprzył. Byli tak blisko orgazmu, ale nie chcieli tego jeszcze kończyć. Chcieli siebie jeszcze więcej, jeszcze mocniej. Samir odwrócił ją tyłem do siebie i złapał jej dłonie za jej plecami. Była teraz zupełnie bezbronna klęcząc w ten sposób, ale ufała mu, wiedziała, że cokolwiek zrobi, będzie jej dobrze. Wypięła się jeszcze mocniej, a on wszedł w nią tak szybko, tak głęboko, że jej krzyk rozdarł pomieszczenie. Krzyczała, a on pieprzył ją, pieprzył jak swoją własność, pieprzył jak nigdy nikogo. Pozwoliła mu, wcisnęła twarz mocniej w pościel, by zagłuszyć krzyk, wiedziała, że zaraz dojdzie i będzie chciała krzyczeć jeszcze głośniej. Poruszał biodrami coraz szybciej i szybciej, jego piękne, młode ciało decydowało o każdym ruchu. Złapał ją brutalnie za włosy, przyciągnął do siebie i pocałował mocno. Całowali się, oddychając głęboko, a on nie przestawał się z nią kochać. Odsunął biodra mocniej do tyłu, trzymając jej delikatną twarz i patrząc w jej błyszczące od podniecenia oczy, wszedł w nią ostatni raz. Czuła, jak orgazm ogarnia całe jej ciało, jak drży od rozkoszy i czuła, że jemu też jest tak dobrze. Że czuje dokładnie to samo niesamowite, silne uczucie. Położyli się, mocno w siebie wtuleni.

- Chcę się tak z Tobą pieprzyć jutro, pojutrze i do końca świata - wyszeptał jej do ucha.

- Chyba kochać - poprawiła go, udając oburzenie.

- To Ty tak to nazwałaś! - oboje zaśmiali się głośno, pocałowali jeszcze raz i zasnęli w swoich objęciach. Wiedzieli, że ten przypadkowy, ale tak niesamowity seks, będzie początkiem czegoś pięknego.
 

Ten tekst odnotował 4,157 odsłon

Jak Ci się podobało?

Średnia: 8.55/10 (5 głosy oddane)

Komentarze (3)

0
0

pomógł jej ubrać płaszcz


założyć
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Racja, szkolny błąd, dziękuję, już poprawione.
Zgadzasz się z tym komentarzem?
0
0
Irańczyk z Maroka
Zgadzasz się z tym komentarzem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się

Witamy na Pokatne.pl

Serwis zawiera treści o charakterze erotycznym, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.
Decydując się na wejście na strony serwisu Pokatne.pl potwierdzasz, że jesteś osobą pełnoletnią.