Zaskakujący relaks w saunie
8 kwietnia 2022
Szacowany czas lektury: 13 min
Za oknami na całego rozszalała się szara, deszczowa i chłodna jesień. Mateusz i Hania snuli się po mieszkaniu szukając sobie jakiegoś zajęcia. Było piątkowe popołudnie. Obydwoje byli już po pracy. Całotygodniowy stres z nią związany nie opadł jeszcze do końca, dlatego tak Hania, jak i Mateusz wzdychali co chwile ze zmęczenia i całotygodniowych emocji. Widać było, że oboje szukają w głowie pomysłu, który pozwoliłby im się zrelaksować i zapomnieć o pracy. Narzeczeni lubili zresetować się przy okazji weekendu. Gdy ten nastawał często wybierali się na miasto. Spędzając czas w kinie, pubie czy na spontanicznych wypadach za miasto udawało im się szybo wyczyścić głowy. Przestawić w tryb rozrywkowo-regeneracyjny. Praca z ludźmi jaką razem mieli przyjemność doświadczać mocno odbijała się na ich psychice. Stąd w weekend zawsze starali się o niej zapomnieć. Byli młodzi i nie mieli jeszcze żadnych zobowiązań. Idealny moment na cieszenie się życiem jeszcze we dwójkę.
– Co robimy? – zagaiła Hania.
– Nie wiem… może kino? – odpowiedział lakonicznie Mateusz.
– Nie ma nic ciekawego z tego, co wiem… mam ochotę się jakoś odprężyć i wyciszyć. Kino mi w tym na pewno nie pomoże…
– To może sauna? Wyciszenie i odprężenie w jednym.
– W sumie spoko. Chociaż myślałam też o drinku, a jedno z drugim troszkę słabe połączenie… – odparła z zamyśloną miną…. – I tak i nie – odpowiedział wyraźnie ożywiony.
– Nie rozumiem…
– No przecież w saunarium poza saunami mamy do dyspozycji baseny jacuzzi. Jeżeli nie będziemy korzystać z saun tylko relaksować się poza nimi nic nie stoi na przeszkodzie, żeby złapać mały klimacik. – zachichotał Mateusz.
– Ok. – odparła. I takim oto sposobem zgodnie stwierdzili, że właśnie znaleźli pomysł na popołudnie.
Zegar na ścianie szatni saunarium wskazywał 20.30. Narzeczeni sennie minęli kołowrotki na wejściu i skierowali się do szatni koedukacyjnej. Na ich obliczach widniały uśmiechy. Kilka drinków, które spożyli w mieszkaniu wprawiło ich w błogi stan, pozwalając jednocześnie na to, iż nikt z obsługi nie zaprotestował, że chcą wejść do środka. Przebierając się spoglądali na siebie co chwilę wysyłając sobie buziaki. Gdy mijali się nago nie omieszkali również przytulić się mocno.
Oboje lubili takie wieczory. Myśleli tylko o sobie. Telefony zostawiali w szatni. Byli w sobie bardzo zakochani. Było to uczucie bardzo dojrzałe. Zdarzały im się bowiem szalone imprezy ze znajomymi. Przepełnione były one niezliczoną liczbą dwuznacznych wygłupów oraz żartami z podtekstami. Nigdy między nimi nie pojawiła się jakaś chora zazdrość czy zaborczość. Byli ludźmi świadomymi swego wzajemnego uczucia. Wiedzieli, że cokolwiek by się nie działo mogą darzyć się pełnym zaufaniem. Tak jak wcześniej sobie założyli, dzisiejszy dzień mieli spędzić na spacerach od jednego jacuzzi do drugiego. No może wchodząc po drodze jeszcze do jakiegoś basenu.
Na początku jednak owinięci w ręczniki, trzymając się za dłonie pomaszerowali do okrągłej, bulgoczącej zachęcająco wanny. Infrastruktura tego saunarium była fajnie przemyślana. Wanny z bąbelkami były zazwyczaj tak umiejscowione, aby dawać osobom z nich korzystającym troszkę prywatności. Jeżeli można mówić o prywatności, siedząc nago w kilkuosobowym jacuzzi. Mimo wszystko, przebywając w nim można było poczuć się swobodnie. Nie było się również wystawionym na wścibskie spojrzenia. Jeżeli ktoś już zawędrował pod jej progi to zazwyczaj po to, aby zanurzyć się w gorących bąbelkach. I tak też zrobiła ta pragnąca relaksu para.
W środku nie mogli się cieszyć jednak tylko swoją obecnością. Była tam jeszcze jedna para, mniej więcej w ich wieku oraz jeden samotny pan. Wgramolili się powoli po drabince na dość szeroki murek, którym obudowane było jacuzzi. To chyba jedyna rzecz, która nie była wygodna. Wchodząc naprawdę trzeba było uważać, żeby się nie poślizgnąć. Schodząc później do wody najlepiej było robić to również z wykorzystywaniem drabinki, która służyła wtedy za uchwyt. Usiedli wygodnie. Chociaż nie było tam zbyt wiele miejsca. Pięć osób, aktualnie tam przebywających to maksimum. Mimo to spokojnie można było się odprężyć. Ich niecka z bulgoczącą wodą znajdowała się w rogu mało uczęszczanego pomieszczenia. Z dwóch stron odgrodzone było gustownie wykończoną ścianą z jednej było duże okno na zewnętrzy basen i z jednej wspomniane niewygodne schody. Ze względu na różnicę poziomów na basen mieli widok z góry. Mogli podziwiać jak snują się po nim tak jak oni, nagie postacie. Unosząca się nad basenem para dodawała temu wszystkiemu odpowiedniego klimatu. Z letargu i zamyślenia wyrwał ich ruch w wannie. Okazało się, że towarzysząc im para postanowiła zmienić lokalizację. Wstali leniwie i chwiejąc się, nieporadnie zaczęli opuszczać to miejsce. Tak jak można się było spodziewać, ci, co pozostali mieli piękny widok na wdzięki wychodzących. Pani, która wychodziła na dłużą chwilę ukazała wszystkim co znajduje się pomiędzy jej pośladkami. Nie dało się zauważyć tyłeczka i dokładnie wygolonej muszelki. Mateusz, aż oniemiał na chwilkę. Z hipnozy wyrwał go kuksaniec i jednoznaczne spojrzenie od Hanki. Widział już, że będzie się z tego tłumaczył. Wiedział też, że jego partnerka nie będzie na niego zła. Pośmieją się pewnie za chwilę z tego wszystkiego. Chwilę po będących z nimi parze wodę opuścił również samotny towarzysz. Nie wzbudził on jednak uwagi zapatrzonej w okno Hanki. Mateusz ukradkiem obserwował jak kolega ich opuszcza i dostrzegł jego dobrze zarysowany wzwód. Tym razem to on stuknął swoją partnerkę. Ta obejrzała się, ale zrobiła to nieco za późno. Około 35-letni mężczyzna ze sporymi zakolami w krótkim ręczniku osłaniającym tyłek i wzwód oddalił się w takim samym kierunku jak jego poprzednicy.
– Widziałaś?
– Co miałam widzieć?
– Stanął mu!
– Co?
– No stanął mu! Jak wychodził z wody wyraźnie widziałem u naszego kolegi stojącego siusiaka.
Po słowach wybrzmiewających z ust Mateusza Hanka parsknęła śmiechem.
– Może się podjarał jak patrzył tak na tę laskę jak ty! – wbiła skutecznie szpileczkę.
– No przestań… przecież sama widzisz, że nie da się nie zauważyć tego i owego jak ktoś wychodzi z wody. Zresztą sama zobaczysz, bo idę po piwo. Mateusz zaczął wstawać nie czekając już na komentarze swojej narzeczonej. Podszedł do drabinki i tak jak wszyscy zaczął opuszczać wannę.
– Fuuuuj jaki anusiak – usłyszał.
– Hahaha – czyli sama widzisz, że nie da się inaczej.
Idąc do baru rozglądał się po obiekcie. Po chwili ujrzał towarzyszącą im przed chwilą parę, która pluskała się obecnie w innym jacuzzi. Nie dało się nie zauważyć oglądającego ich z oddali samotnika. Tak tego samego, który siedział z nimi wcześniej. Mateusza zaintrygowało to co widzi. Może to jakiś podglądacz, czerpiący przyjemność z obserwacji innych. Może odtwarza w domu to co widział i hulaj dusza piekła nie ma. Zanim zamówił piwo wyruszył w drogę powrotną, zauważył, że parka znowu jest w wannie z bąbelkami. Tym razem wybrali wannę na zewnątrz, a jak można się było spodziewać nie byli tam sami….
– Spójrz na to jacuzzi na zewnątrz!
– Nie będę podglądać innych! – zachichotała.
– Czaj ten gość znowu jest z nimi. – Aaaa faktycznie. Może to jakiś znajomy….
– Mi na znajomego nie wyglądał. Jak tutaj byli ani słowa nie zamienili. Pewnie sobie ogląda i bawi się wzwodem.
– Jesteś nienormalny! – Odpowiedziała dławiąc się piwem ze śmiechu.
– Trzeba to jakoś sprawdzić czy ten gość zbiera sytuacje do pamięciówki.
– Niby jak? – Hanka spojrzała z zaciekawieniem na Mateusza. – Jeżeli do nas przyjdzie musisz gdzieś wyjść. Nie ma szans, żeby oparł się takiemu widokowi!
– Chyba Cię pojebało! – Hanka rzadko kiedy przeklinała, ale teraz jej się wyrwało, mimo iż nie była oburzona. Powiedziała to z powodu luźnego nastroju.
– No co popatrzeć sobie może. Nie ubędzie Cię.
– Taki jesteś kozaczek? Chcesz dysponować moim tyłkiem?
– Tak w końcu masz zajebisty i dobrze o tym wiesz. Więc chętnie bym się z nim podroczył.
– To, że na niego spojrzy i tak nie da nam odpowiedzi czy robi to celowo czy nie oraz czy bawi się wzwodem.
– Fakt! Kurde. Hmmmmm. Mam!
– Co znowu wymyśliłeś kozaczku? – Spojrzała lekceważąco, aczkolwiek figlarnie.
– Wychodząc poślizgniesz się specjalnie i upadniesz na niego!
– Ejjj teraz to przeginasz… Nie chce dotykać obcego faceta!
– Przestań! Jak się bawić to się bawić. Skorzystaj z okazji, że ja nie mam nic przeciwko.
– Ale się nakręciłeś! Jesteś czubem Mati!
– Zaintrygował mnie ten gość i tyle. Jestem ciekawski i chciałbym sprawdzić! To będzie najskuteczniejsza metoda. Upadając na niego od razu byś wyczuła co jest na rzeczy.
– Nie wiem… Mam trochę fujkę… Może to piwo doda mi odwagi. Chociaż na razie to nie ma w ogóle o czym mówić, bo jesteśmy tutaj sami….
I taki stan utrzymywał się przez kolejne minuty. Znudzony takim faktem Mateusz postanowił przejść się do toalety. Pierwsza jednak wyrwała się Hanka:
– Popilnuj miejsca jak przyjdę to wtedy Ty skoczysz po piwko i do toalety.
– A popilnuję. Chyba że singiel się napatoczy to wręcz go zaproszę i będziemy go sprawdzać.
– Jesteś nienormalny!
– Odpowiedziała i zniknęła.
Mateusz jeszcze przez dobrą chwilę miał przed oczami widok narzeczonej wychodzącej z wody. Hania miała 30 lat skromne piersi, aczkolwiek mega seksowne. Cieszyło go to, że może nie są duże, ale za to zawsze sterczące i pozwalają na głębokie dekolty co Mati wręcz uwielbiał. Niesamowitym atutem Hanki był jednak tyłek. Krągły, jędrny w połączeniu ze szerokimi biodrami potrafił oczarować każdego. To dzięki niemu ulubioną pozycją Mateusza była ta na czworaka lub 69. Mógł on wtedy podziwiać jego wdzięki. Przy pozycji na pieska dodatkowo czuć jak miękko obija się o jego podbrzusze. Ciepło i aksamitność tych pośladków wywołałoby orgazm u najwytrwalszego ogiera. Lubił też gdy siedząc w fotelu Hania siadała na nim tyłem pocierając jego fiutem między swoimi pośladkami. Rozpalało go to niesamowicie. Bardzo często z lekkością wskakiwał do środka. Muszelka w tej pozycji była mocno rozchylona, gdy pojawiało się podniecenie i stawała się mokra bez trudu pochłaniała wszystko, co stało na jej drodze.
Nieobecność partnerki nie trwała długo. Gdy się tylko pojawiła Mateusz wstał i poszedł do toalety oraz po kolejną porcję złocistego napoju. Na zegarze wybijała godzina 22. Ludzi było coraz mniej. Zostawali najwytrwalsi, którym późna pora nie przeszkadzała. Cenili wręcz to, że w weekend czynne jest tutaj do północy. Wychodząc z toalety i podchodząc do baru Mateusz rozejrzał się dookoła. Nie odnalazł już znajomej pary, podobnie, jak i znajomego nieznajomego. Zasmuciło go to nieco chociaż po chwili zaśmiał się w duszy ze swoich pomysłów. Cieszyło go najbardziej to, że wesoło spędza czas z wybranką serca. Wszystko inne tak naprawdę nie miało znaczenia.
Odprężony dumnie kroczył z dwoma kubkami napoju z pianką w kierunku jacuzzi. Jakie było zaskoczenie gdy wyłaniając się zza winkla ujrzał swoją ukochaną, ale nie samą. W wannie po przeciwnej stronie siedział wspominany singiel! Spoglądał sobie na Hankę, gdy ta nie zwracając na niego uwagi, wlepiała oczy w snującą się parę nad zewnętrznym basenem. Obejrzeli się jednak jak umówieni w stronę Mateusza. Ten podał kubki Hance. Siadając obok niej stuknął ja znacząco pod wodą, ta zdawała się nie reagować na to. Wzięła kubek z piwem i pociągnęła większy łyk.
Upływały kolejne minuty. Narzeczeni szeptali sobie co chwilę coś do ucha śmiejąc się przy tym od czasu do czasu. Piersi Hani sterczały dumnie nad linią wody. Mężczyzna, który był z nimi wydawał się nie zwracać na nic uwagi, myślami być gdzieś daleko. Siedział wygodnie w pozycji półleżącej. Odchylał chwilami głowę do tyłu jak gdyby szykował się do snu. Młodzi dopijali powoli piwo. I gdy w kubkach kolejny już raz tego dnia pojawiło się dno Mateusz chciał się zebrać iść po kolejną porcję. Jednak na jego udzie poczuł zaciskającą się dłoń, a potem wbijające się w skórę paznokcie. Powstrzymało go to przed powstaniem. Z ust ukochanej wydobyło się lakoniczne:
– ja się przejdę tym razem.
Kobieta po chwili stała już na równych nogach. Zaczęła zbliżać się do wyjścia. Ciekawość wywołała u Mateusza znacznie szybsze bicie serca oraz drżenie rąk. Sam nie wiedział dlaczego tak zareagował w sumie nic takiego jeszcze się nie stało. Być może Hanka pójdzie po prostu jakby nigdy nic po piwo. Świecąc przy tym przez chwilę swoją muszelką. Patrzył oczarowany na jej nagie ciało. Prezentowała się zjawiskowo. Kątem oka widział też, że takiego widoku nie chciał przegapić ich sąsiad. Mimo wszystko zaskoczyło go to, że ciągle sprawiał wrażenie mało zainteresowanego. Gdy kobieta przechodziła obok niego nawet się nie poruszył. Dla tego ta musiała przekroczyć jednocześnie jego nogi i wejść na schodek. Hanka wykorzystała tę sytuację do tego by wyjść jak najbardziej prowokująco. Nie stanęła na wprost schodków tak by być do obcego mężczyzny bokiem. Ustawiła się bowiem bokiem do schodów, a tyłem do obcego. Nachyliła się by złapać za drabinkę, a później nieporadnie postawiła stopę na najwyższym stopniu wanny. Przyjęła taką pozycję, że nawet nie przyglądając się jakoś bardzo, można było dojrzeć jej skarby. Cipka Hanki była pięknie rozchylona. Jej różowe wnętrze połyskiwało od wilgoci. Również jej druga dziurka pięknie się ukazała. Był to niezapomniany widok. Samotny mężczyzna jednak ze spokojem przyglądał się temu wszystkiemu przez na wpół zamknięte powieki.
Cała sytuacja wydawała się Mateuszowi trwać w nieskończoność. Z przyspieszonym oddechem przyglądał się przedstawieniu. Dojrzał, że noga na, której Hania trzymała równowagę zaczęła drżeć. Oznaczało to jedno. To na pewno nie koniec zabawy i przedstawienia. Kiedy Mateusz skierował wzrok na miejsce, gdzie nieznajomy mógł ukrywać swój wzwód i dostrzegł, że faktycznie wzwód jest i to całkiem spory, a do tego wcale nie skryty. W bąbelkach wody spokojnie można było dostrzec zaczerwieniony żołądź jego penisa. Przyglądał się jednak. I musiało go to jarać. I to bardzo.
I przyszedł moment na dalszą część. Hanka zawahała się przez moment, po chwili jednak syknęła: – Chooooolera! – I doskonale symulując utratę równowagi kierując tyłek w stronę nieznajomego 35-latka usiadła na niego.
Mateusz otworzył szeroko oczy. W pierwszej chwili scena, którą ujrzał go sparaliżowała. Nie wiedział co ma teraz robić. Usłyszał kolejne przekleństwo Hanki w momencie, kiedy jej ciało spotkało się z ciałem nieznajomego. Usiadła idealnie w „tych” okolicach. Na pewno poczuła to co Mateusz widział chwilę wcześniej. Na obliczu mężczyzny, który został zaskoczony przez tą zwariowaną dziewczynę, można było zobaczyć wymalowane niedowierzanie i po prostu szok! Zrobił się cały czerwony, a tempo jego oddechu momentalnie wyprzedziło to u Mateusza.
Narzeczony zaczął myśleć racjonalnie i postanowił pomóc swojej ukochanej. Wyciągnął w jej kierunku dłoń. Ta została momentalnie przechwycona przez Hanię. Jej uścisk był niesamowicie silny i nie dało się nie wyczuć silnych drgawek, które raz po raz potrząsały jej całym ciałem. Mateusz dostrzegł, że Hanka próbuje jak najszybciej wstać, aby zakończyć tą niezręczną, aczkolwiek specjalnie zaaranżowaną sytuację. Jej próby były jednak nerwowe przez co zaczęła się ślizgać i kołysać się biodrami na ciele nieznajomego. Mateusz podał jej drugą dłoń. Kiedy i ta została momentalnie złapana poczuł jak przy pomocy jego dłoni Hanka zaczyna się podnosić. Jego wzrok powędrował w miejsce gdzie jej tyłek stykał się z biodrami obcego mężczyzny. Kiedy te zaczęły się unosić za nimi ku górze uniosły się również biodra 35-latka. Złączenie ich ciał było już na równi z pękającymi bąbelkami. Kiedy zaczęły się rozdzielać oczom narzeczonego ukazał się nabrzmiały fiut nieznajomego wysuwający się z cipki Hanki. Mateusz zbladł. Nie wierzył w to co widzi. Kulminacją tego wszystkiego był moment kiedy spomiędzy jej warg sromowych wyślizgnęła się czerwona główka, a z wnętrza jej pochwy wypłynęła na nią biała maź. Nie nieto nie możliwe! – Pomyślał.
Obydwoje nie spodziewali się, że ich niewinne wygłupy skończą się w taki sposób. Hanka stanęła na drżących nogach przed swoim partnerem. Po wewnętrznej stronie jej ud spływała sperma obcego faceta. Faceta, który gdy tylko został uwolniony spod ciężaru nieznajomej kobiety wstał i przepraszając wyszedł z wanny i zniknął. Mateusz oparł dłonie na biodrach wybranki serca. W swojej klatce piersiowej ciągle czuł łopoczące serce. Czuł coś jeszcze. Jak coraz silniej pulsuje jego członek. Odwrócił narzeczoną tyłem. I przyjmując podobną pozycję jak nieznajomy, który już ich opuścił zaczął kierować swoimi rękoma tyłek ukochanej na swojego fiuta. Kiedy ta na nim usiadła momentalnie poczuł, że jest mocno rozciągnięta i w środku pełno jest jeszcze spermy, zostawionej przez obcego. Hanka nie musiała nic robić. Penis jej narzeczonego zaczął pulsować ładując w jej wnętrze kolejną porcję gorącego nasienia.
Popołudnie, które miało być dla nich relaksem, stało się czasem, którego obydwoje nie zapomną do końca życia.