Sen o Amandzie
20 grudnia 2021
Szacowany czas lektury: 9 min
Zapraszam do lektury kolejnego opowiadania mojego autorstwa.
Zachęcam do odwiedzin bloga erotycznego, na którym także zamieszczam przeróżne historie. Będzie mi bardzo miło. Link znajduje się w profilu.
Miłej lektury.
Dziś przyśnił mi się bardzo erotycznie rozbuchany sen. Obraz był bardzo wyrazisty, jakbym oglądał go w telewizorze. Pamiętałem każdy najdrobniejszy szczegół. Pamiętałem dosłownie wszystko. Ten sen był wyjątkowo realistyczny. Aż dziw, że go zapamiętałem, bo zwykle żadnych swoich snów nie pamiętam.
W mieszkaniu panowała kompletna cisza i ciemność. Stałem w przedpokoju, tuż przed drzwiami Amandy. Delikatnie i powoli nacisnąłem klamkę i otworzyłem je. Nie wydały żadnego dźwięku. Zawiasy były dobrze naoliwione. Powoli i cicho wszedłem do środka, jak włamywacz. Amanda spała w swoim łóżku na lewym boku, przykryta cienką kołdrą. Z zachowaniem jak największej ostrożności podszedłem do łóżka i patrzyłem na śpiącą dziewczynę. Moje oczy już dawno przyzwyczaiły się do panującego mroku, więc widziałem ją bardzo wyraźnie. Patrzyłem na nią z wielką przyjemnością, bo też bardzo miły dla oka obrazek sobą prezentowała. Zatopiona w głębokim śnie nie zdawała sobie sprawy, że jestem tuż obok. Ta świadomość była niezwykle podniecająca i mój członek był już bardzo napięty. Rozpychał moje bokserki. Te bokserki były prezentem od Amandy, który dostałem od niej pod choinkę. Były z gatunku tych śmiesznych. Na lewej nogawce znajdował się nadruk: Nie podnoś bez potrzeby nie opuszczaj bez honoru. Do tego strzałka wskazująca dokładnie narząd, z którym tak właśnie nie powinno się postępować. Ucieszyłem się bardzo z tego prezentu. Sprawił mi on dużo przyjemności i zaskoczył, bo spodziewałem się raczej nowej koszuli lub krawata.
Stanąłem tuż przy łóżku Amandy i patrzyłem na nią. Jej klatka piersiowa unosiła się równomiernie, oczy miała szczelnie zamknięte a lewą rękę zgiętą w łokciu podłożyła sobie pod głowę. Była pogrążona w błogim i niewinnym śnie.
Podniosłem delikatnie kołdrę i zobaczyłem jej zgrabną nóżkę. Noga była zgięta w kolanie. Powoli podniosłem kołdrę bardziej odsłaniając dużo więcej. Amanda była bardzo ładna i zgrabna. Jej ciało potrafiło spowodować zawrót głowy. Była nie wysoką blondynką o dużych piersiach, kształtnych biodrach i bosko wyprofilowanych nogach. Gdy ubierała się w krótkie szorty i luźny t-shirt potrafiła swym wyglądem doprowadzić do szaleństwa.. Wystarczało mi jedno, krótkie i przelotne spojrzenie, abym dosłownie wariował
Amanda na sobie miała cieniutką koszulkę na ramiączkach i białe, doskonale dopasowane do jej ciała majteczki. Pięknie wyglądała, jak zawsze zresztą. Widok wzbudził we mnie dużo emocji. Wszystkie moje odczucia przekraczały dopuszczalne normy. Do tego zdążyłem się już jednak przyzwyczaić. Zawsze tak reagowałem na jej widok. Teraz nie mogło być inaczej.
Śpiąc wyglądała bardzo niewinnie. Była, jak aniołek, który zdrzemnął się na chwilę między dokonywaniem dobrych uczynków.
Dotknąłem opuszkami palców nogi Amandy na wysokości łydki. Wodziłem palcami po całej długości jej nogi. Powoli przesuwałem palce w stronę ud. Przez całe ciało przechodziła fala podniecenia. Cały drżałem, jakbym miał febrę.
Teraz dotykałem jej ręki . Po chwili dotknąłem policzka, a następnie położyłem delikatnie dłoń na prawej piersi Amandy. Moje palce zatańczyły na niej. Materiał koszulki był cienki, więc sutek Amandy odbijał się delikatnie na jego strukturze. Był twardy i stał prawie na baczność. Miałem wrażenie, jakby przez moje palce przepłynął prąd o niskim natężeniu. Czułem tylko przyjemne mrowienie.
Amanda odwróciła się na plecy. Przyklęknąłem na łóżku tuż przy niej. Teraz mogłem bez żadnego problemu masować jej cycuszki. Robiłem to bardzo lekko, nisko nad nią pochylony. Zbliżyłem swoją twarz do jej twarzy. Na ustach złożyłem delikatne pocałunek. Po chwili jednak zacząłem ją dłużej całować. To było bardzo zuchwałe z mojej strony. Amanda jeszcze we śnie oddawała ten pocałunek. Możliwe, że nie wiedziała jeszcze kompletnie co się dzieje. Pewnie uważała, że to wszystko dzieje się w jej marzeniach sennych i przyśnił jej się jakiś przystojny młodzieniec w typie księcia z bajki, który niczym złodziej skradł się do jej ust i całował delikatnie, by zbudzić z wiecznego snu.
Całując Amandę wciąż masowałem jej piersi, To było dla niej bardzo przyjemne, bo westchnęła rozkosznie i wyprężyła swoje ciało. Dla mnie było równie przyjemne. Nie przestawałem więc drażnić jej sutek przez materiał koszulki.
- Aaaa – westchnęła cicho.
Moja pieszczota powoli przebiła się przez skorupę snu. Otworzyła szeroko oczy. Oderwaliśmy od siebie usta. Przełożyłem palec do swoich nakazując tym gestem milczenie.
- Co ty tutaj robisz? – spytała cichutko.
- Nic, nic… – odpowiedziałem – Śpij dalej kochanie…
Przytknąłem usta do jej ust spijając słodki nektar jej warg. Już z pewnością domyśliła się, że to nie jest sen, ale postanowiła kontynuować przyjemność i całowała mnie równie gorąco. Pocałunek nasz był bardzo delikatny, ale i głęboki. Nasze języki dotykały się zmysłowo i owijały wokół siebie. Nie przestając całować Amandy jedną ręką podniosłem do góry jej koszulkę odsłaniając w ten sposób wspaniałe piersi, które posiadała i które zawsze sprawiały mi dużo przyjemności. Drapałem je delikatnie paznokciami. Amandzie zrobiło się bardzo przyjemnie
Zamruczała rozkosznie.
Wciąż masowałem jej piersi, całowałem usta, twarz i szyję. Usłyszałem kolejne rozkoszne westchnienie. Nie przestałem więc. Moje pieszczoty stały się tylko nieco gwałtowniejsze. Zdjąłem koszulkę z Amandy odsłaniając całkowicie górną połowę jej ciała. Pomogła mi w tym podnosząc do góry ręce.
Amanda odwróciła się na brzuch dzięki czemu mogłem masować jej kształtne pośladki. Przesunąłem materiał majteczek w bok odsłaniając przed swoim wzrokiem ten boski kształt. Delikatnie całowałem i wodziłem językiem po gładkiej, alabastrowej skórze pośladków. Amanda z przyjemnością poddawała się tym moim pieszczotom. Teraz przytknąłem do jej pośladków swoje wargi. Zatopiłem je w wąwozie oddzielającym oba. Całowałem go i ssałem przytrzymując Amandę w biodrach.
Rozsunąłem nieco szerzej nogi Amandy aby mieć ułatwiony dostęp do tego wspaniałego miejsca między z nimi. Jej cipka była jeszcze skryta za materiałem majteczek. Dotknąłem miejsca, gdzie było wejście do wnętrza. Naparłem na nie palcem. Szybkimi ruchami drażniłem je podobnie, jak robiłem to wcześniej z piersiami Amandy.
Amanda uniosła biodra i zginęła nogi w kolanach. Mogłem więc sięgnąć rękami do jej piersi.
Nie przerywałem całowania jej pupy.
Amanda zaczęła jęczeć coraz głośniej.
Wreszcie odchyliłem jeszcze bardziej materiał majteczek i drażniłem palcem wejście do pochwy.
Znów zmieniła pozycję. Teraz Amanda położyła się na plecach i rozłożyła swe nogi jeszcze szerzej ułatwiając mi dostęp do swej szparki. Ona także robiła się coraz bardziej rozpalona. Te pieszczoty już dawno przestały być wytworem sennej fantazji, a stały się realne.
Amanda wyginała namiętnie swe ciało. Falowała coraz gwałtowniej. Z jej ust wyrywały się coraz głośniejsze jęki rozkoszy.
Wciąż drażniłem jej myszkę. Wodziłem palcem wskazującym po niej
Wreszcie zdecydowałem się na kolejny krok. Złapałem za gumkę majtek i ściągnąłem je z Amandy.
Miałem teraz jeszcze lepszy dostęp do jej cipki. Najpierw uruchomiłem swe ręce.
Rozwierałem wargi sromowe.
Wiedziałem dobrze co robić. Ściskałem i rozsuwałem mięsiste wargi sromowe. Drażniłem łechtaczkę Amandy. Włożyłem do środka palec. Stał się on moim członkiem i wnikał do wnętrze cipki. W jednej chwili oblepiły go intymne soki. Posuwałem nim Amandę. Najpierw powoli, a po chwili coraz szybciej wsuwałem i wysłałem palec z jej cipki. Potem z boku na bok. Kciukiem lewej ręki stymulowałem łechtaczkę.
- Och, tak… Jakie to przyjemne… Rób tak dalej… – usłyszałem głos Amandy.
Amanda jęczała, a ja wciąż bawiłem się jej cipką, Zgięła nogi w kolanach i narzuciła je na siebie. Ja tylko na to czekałem. Przytknąłem swe usta do jej myszki i zaserwowałem Amandzie całą gamę oralnych pieszczot. Moje wargi i język były, jak szalone. Były szalone tak samo, jak ja na punkcie Amandy. Puściłem więc coraz bardziej mokrą szparkę. Soki wypływały z niej dużym strumieniem. Moje usta były mokre. Cudownie smakowała rozbudzona przeze mnie. Jęki i westchnienia bezwstydne Amandy wypełniły ciszę,
Przyklęknąłem na łóżku obok Amandy. Ona podniosła się na ramionach, złapała za gumkę moich bokserek i wyciągnęła na wierzch nabrzmiałego kutasa. Zaczęła go ssać. Robiła to bardzo umiejętnie jednocześnie głaszcząc ręką swoje piersi. To było zajebiste. Umiała robić loda i była w tym bardzo dobra. Znała wszystkie sztuczki i wiedziała dokładnie co robić, aby sprawić facetowi przyjemność. Brała go głęboko do ust, przesuwała językiem po spodzie penisa, lizała jego główkę. Miała głębokie gardło i potrafiła zmieścić w ustach całego. Poza tym lubiła to. W kwestii robienia laski była już bardzo doświadczona.
Położyłem się na łóżku obok Amandy mając twarz na wysokości jej bioder w pozycji 6 x 9. To było to, co tygrysy lubią najbardziej. Amanda na górze ssała żarłocznie mojego kutasa, a ja zajmowałem się jej wilgotnym sromem.
Po kilku minutach tej zabawy Amanda wypięła swój słodki tyłeczek i pozwoliła bym zapakował jej od tyłu swojego kutasa. Było jej przyjemnie, ale chciała poczuć jeszcze więcej rozkoszy, gdy mój twardy członek penetrował wnętrze jej cipki. Położyłem dłonie na pośladkach Amandy i wykonywałem szybkie ruchy frykcyjne
To sprawiło Amandzie wyjątkową przyjemność. Jęczała spazmatycznie i głośno masując od czasu do czasu swoje napięte cycuszki. Mój członek wbijał się w nią rytmicznie.
Było zajebiste. Posuwałem ją bez wytchnienia. Byłem, jak w transie.
Znowu zmieniliśmy pozycję. Teraz Amanda usiadła na moim kutasie zwrócona tyłem do mnie. Twardy pal wchodził w nią, jak w masełko. Amanda podskakiwała nabijając się na mnie raz po raz. Jej cycki podskakiwały zgodnie z rytmem. Robiła to coraz szybciej i szybciej. Wśród jej miłosnych westchnień słychać było dość głośne klaśnięcia.
Nasza kopulacja stawała się coraz bardziej intensywna. Zaczęła przypominać zwierzęcą, ale miało to swój urok i było szalenie podniecające.
Amandzie było coraz lepiej. Widziałem to w jej oczach, gdy zmieniając pozycję zwróciła się twarzą do mnie. Zębami przygryzła dolną wargę. W jej oczach błyszczały ogniki rozkoszy. Jęczała głośno, ale jej jęki były coraz bardziej urywane. Czułem, że nadchodzi orgazm. Wzmogłem swoje starania. Trzymałem Amandę mocno w pasie i nabiałem ją na swojego fiuta. Czułem, że też zbliżam się do końca. Przyspieszyłem więc swoje ruchy. Były jeszcze gwałtowniejsze a Amanda masowała swoją łechtaczkę. To był prawdziwy ogień. Na chwilę zwolniłem, jakbym chciał zebrać więcej siły przed finiszem. To trwało dosłownie ułamek sekundy. Po krótkiej chwili ruszyłem ostro z kopyta. Amanda także była już tuż, tuż przed metą. Doszliśmy jednocześnie. Spuściłem się do środka a Amanda wytrysnęła prawdziwą falą ejakulatu. Wyciągnąłem z Amandy kutasa. Zarówno on, jak i moje owłosienie było mokre oraz lepiące się. Amanda opadła na łóżko. Po chwili z jej cipki zaczęła wypływać biała maź, moja sperma. Amanda rozszerzyła wargi sromowe ukazując mi cały ten proces. Patrzyłem na niego, jak zahipnotyzowany. Nie mogłem oderwać od niego wzroku.
Sięgnąłem w stronę szafki i wziąłem paczkę chusteczek higienicznych. Wyciągnąłem ze środka jedną chusteczkę i wytarłem nią cipkę Amandy. Wstałem, włożyłem bokserki i usatysfakcjonowany przykryłem kołdrą leżącą Amandę. Wyszedłem z pokoju.
Obudziłem się oszołomiony. To wszystko było takie wspaniałe i dziwne jednocześnie. Byłem zgrzany. Na moim ciele pojawiły się kropelki potu. Oddychałem głęboko wpatrzony w biały sufit. Co to kurde było? – spytałem sam siebie.