Kobieta z fantazji
6 sierpnia 2012
Szacowany czas lektury: 13 min
Na początku chciałbym się z Wami przywitać. Moja przygoda z opowiadaniami zaczęła się około 8 lat temu, kiedy odnalazłem na strychu pudło z czytadłami i od tamtej pory mam do nich słabość. Jakiś czas temu trafiłem na opowiadania w sieci i to co tutaj przeżyłem było nie mniej ekscytujące niż przygoda z czytadłami. Oto dziś ukończyłem swoje pierwsze opowiadanie. Mam nadzieję, że Wam się spodoba, bo wydaje mi się, że nie poprzestanę na tym jednym.
PS. Oczywiście postacie są fikcyjne a wszystkie wydarzenia zmyślone.
Był słoneczny dzień, mimo że było jeszcze długo przed południem termometr wskazywał 25 stopni. Piotrek niespokojnie spojrzał na zegarek, później na termometr. Uśmiechnął się w myślach do siebie, upał był przecież jego sprzymierzeńcem. Nie mógł się już doczekać aż zegary wybiją południe, od samego rana był bardzo podekscytowany. Cały czas myślał tylko o tym czy uda mu się zrealizować swój plan. W myślach snuł różne możliwe scenariusze, wiedział że tym razem musi znaleźć w sobie tyle odwagi aby to zrobić. Usiadł w fotelu i zamyślił się, przed oczami pojawiła mu się jej sylwetka. Siedziała na ogrodowym krześle, lekko bokiem, z nogą założoną na nogę. Miała na sobie bikini w czarnym kolorze, który niemal nie kontrastował z jej smukłym opalonym ciałem. Góra od bikini trzymała się tylko na piersiach, tasiemka z szyi delikatnie opadała jej na brzuch. Od razu przeszło mu przez myśl że wystarczyło by tylko lekko pociągnąć i mógłby oglądać jej piersi, ba mógłby nawet ich dotknąć, zapewne pozwolił by sobie na dużo więcej w myślach ale dotarło do niego, że i tak za długo się już w nie wpatruje. Iwona podczas rozmowy lekko wykręcała się w bok jak by chciała zasłonić przed jego ciekawskim wzrokiem swoje najintymniejsze miejsca, jednak mimowolnie przy tym zabiegu wypinała w jego stronę swój tyłeczek, lekko tylko osłonięty dołem od bikini. Co chwila odwracała głowę w bok pozwalając w tym czasie Piotrkowi sycić się wspaniałym widokiem jej ud, pośladków oraz jej szczupłego opalonego brzucha ginącego pod bikini. Wiedział, że Iwona robi to specjalnie, ale za nic w świecie nie mógł rozgryźć czy robi to, bo go pożąda tak samo jak on ją czy tylko chce go podniecić. Nagle ich rozmowę przerwał dzwonek telefonu, Iwona wstała i poszła do środka aby odebrać a Piotrek jakby bezwiednie wstał i poszedł za nią. Oparł się o futrynę drzwi i przyglądał się jej z boku. Oto stała przed nim niemal nago, czarne bikini ledwo zasłaniało jej intymne miejsca, ale i tak widział całą jej sylwetkę, zarys mięśni nóg, wygięte w lekki łuk plecy i cudownie opalone ramiona, widział ją teraz bardzo dokładnie. Już nie starał się zamaskować swojego pożądania, w wyobraźni podchodził do niej i obejmował ją mocno przyciągając ją do siebie całował w usta. Później schodził w dół i zsuwając lekko bikini wpijał się mocno ustami w jej szparkę. Ciekaw był jaka jest, czy jest ogolona czy może ma zostawiony cienki pasek włosków, był ciekaw jej smaku i zapachu. Jednak musiał przerwać swoją fantazję, bo Iwona skończyła właśnie rozmawiać. Zbliżała się czternasta więc pożegnał się i poszedł na umówione spotkanie. Żałował że nie miał więcej czasu. W mieszkaniu nie dosięgał ich już wzrok wścibskich sąsiadów i mógłby spróbować ją objąć i pocałować. Jeśli nie zaprotestowałaby na to cała reszta potoczyłaby się już sama, wszystko już nie raz przeżywał w swojej wyobraźni, jednak i tego dnia nie zdobył się na odwagę aby spróbować uwieść starszą od siebie o 10 lat mężatkę, zresztą nie byli sami w domu więc i tak nic by z tego nie wyszło. Wiedział, że aby działać muszą być sami, wtedy jest szansa, że pożądanie weźmie górę nad rozsądkiem i że mu ulegnie. Postanowił, że odwiedzi ją następnego dnia w południe. O tej porze powinna być sama, miał nadzieję, że tego dnia też będzie się opalała na tarasie.
Z zamyślenia wyrwał go dzwonek telefonu, westchnął jak by z żalem, że coś zakłóciło jego wyobraźnię, po czym podniósł się z fotela i podszedł do stołu, na którym leżał telefon.
Kilkanaście minut po jedenastej był już gotowy. Miał na sobie koszulę w cienkie biało-czarne paski i luźne lniane spodnie. Sam nie wiedział czy to dobry pomysł, bo jeśli dostanie wzwodu to delikatna lniana tkanina tego nie ukryje. Z drugiej strony nie chciał niczego kryć, chciał aby Iwona widziała jak na niego działa, chciał pobudzić tym jej pożądanie. Pomyślał sobie, że w końcu to dla niej swoisty komplement, młody mężczyzna dostający wzwodu na sam widok. Przyszedł mu do głowy pomysł żeby pójść wcześniej. Nie tracąc więcej czasu delikatnie spryskał się perfumami i wyszedł. Kilka minut później już wchodził do domu sąsiadki. Miała taki układ mieszkania, że na taras dało się wejść bez otwierania drzwi i tam właśnie Piotrek skierował swoje kroki. Niestety nie zastał jej tam, jego zdziwienie było o tyle duże, że dziś było jeszcze cieplej niż wczoraj, była więc idealna pogoda do opalania się na tarasie. Postanowił poszukać jej w mieszkaniu a jego wyobraźnia automatycznie podsunęła mu obraz, że zakrada się do jej domu po cichu i zastaje Iwonę w jakiejś intymnej sytuacji. Tak też zrobił, wszedł po cichu do przedpokoju i rozejrzał się dookoła. Nie było jej w kuchni ani w pokoju. Ruszył więc bezszelestnie do salonu jednak i tam też jej nie było. Domyślił się, że jest w łazience, już miał się cofać kiedy dostrzegł na kanapie białą koronkę. Podszedł bliżej i wziął ją w ręce, okazało się, że jest to bielizna Iwony, którą zapewne przygotowała do nałożenia po wyjściu z kąpieli. Jego wyobraźnia znowu zaczęła działać, już miał przed oczami jej cudownie opalone ciało kontrastujące z biała koronką. Przerwał jednak to rozmyślanie i postanowił udać się w stronę łazienki. Z za drzwi dobiegał głos płynącej wody, wtedy Piotrek przypomniał sobie sytuację sprzed dobrych 10 lat, kiedy udało mu się podejrzeć Iwonę podczas wychodzenia z kąpieli. Przez chwilę się zawahał, podglądanie kobiet w tym wieku, przecież to dziecinne, jednak pożądanie wzięło górę. Już miał się schylać aby poszukać jakiejś szczeliny w drzwiach, gdy usłyszał, że Iwona wychodzi z wanny. Nie chciał zostać złapany na gorącym uczynku, wolał raczej zaskoczyć ją w sytuacji jak ubiera się w koronkową bieliznę. Wycofał się więc do kuchni i nasłuchiwał. Po chwili usłyszał dźwięk otwierających się drzwi, był ciekaw czy Iwona miała na sobie ręcznik czy może chodzi po domu nago, jednak nie mógł wyjrzeć żeby ją zobaczyć. Odczekał kilka sekund i ruszył po cichu w stronę salonu, serce waliło mu jak młot, bał się jej reakcji jednak wiedział, że musi to zrobić. Teraz albo nigdy. Wszedł do salonu w chwili, kiedy Iwona kończyła zakładać stanik. Odwróciła się i zobaczyła go wpatrującego się w nią znajomego mężczyznę, odruchowo zasłoniła rękami swoje łono i piersi mimo, że miała już na sobie bieliznę. Widać bardziej krępowało ją pokazywanie swego ciała w koronkach niż w skąpym bikini. Oboje chwilę patrzyli się na siebie w milczeniu, które przerwała Iwona.
- Czego chcesz? - spytała, Piotrek jednak nic nie odpowiedział, w jego głowie kotłowało się milion myśli jednak coraz mocniej słyszał głos "jak nie teraz to nigdy". Ruszył powoli w jej stronę, stanął przed nią cały czas patrząc jej w oczy. Położył lewą dłoń na jej biodrze, Iwona próbowała odsunąć się do tyłu jednak jakaś siła nie pozwalała jej się ruszyć. Piotrek przysunął się i położył prawą dłoń na drugim biodrze i delikatnie, ale stanowczo ją przysunął. Iwona zdołała jedynie wydusić z siebie ciche "Piotrek, nie wolno nam, ja mam męża" jednak nawet nie próbowała go odepchnąć. To ośmieliło go trochę bardziej i zaczął błądzić dłońmi po jej biodrach, po chwili odnalazł jej pośladki okryte tylko cieniutką białą koronką Złapał je w dłonie i ścisnął, chciał jak najbardziej chłonąć dotyk jej skóry. Bał się, że w każdym momencie Iwona może przerwać to, co się dzieję. Jednak jedyną jej reakcją było jęknięcie, po którym cicho ponowiła "nie wolno". Piotrek pieścił jej pośladki ciągle patrząc jej w oczy, w jego głowie trwała nieustająca walka myśli, co jeśli ona tego nie chce? Co jeśli później oskarży go, że ją wykorzystał? Co jeśli ktoś wróci do domu i ich nakryje? On nie miał nic do stracenia jednak ona miała rodzinę. W jej oczach wzrastało pożądanie, jej policzki i dekolt zaczerwieniły się. Piotrek w pewnym momencie pochylił się i pocałował ją, Iwona z początku nie odwzajemniła pocałunku, ale po chwili poczuł jej język w ustach. Wtuliła się w niego jakby chciała się schować w jego ramionach, jak by wstydziła się tego co robi, tego, że oddaje się obcemu mężczyźnie, tego, że zdradza swojego męża, ale chyba najbardziej tego, że tak naprawdę sama chce tego bardzo mocno. Piotrkowi nie wystarczyło już pieszczenie jej pośladków przez koronkę, wsunął prawą dłoń pod tkaninę i powoli przesuwał ją do przodu, kiedy musnął bokiem dłoni jej wzgórek poczuł jakby Iwona opadła z sił, jakby w tym momencie całkowicie się mu poddała. Teraz już miał pewność, że ona też tego pragnie, że jest już cała jego, że jego fantazje o niej mogą się spełnić w tym momencie. To dodało mu śmiałości, przesunął dłoń na jej łono tak, że cała jej powierzchnia przylegała do niej, zaczął ją delikatnie ściskać i masować. Była cudowna w dotyku, ciepła, gorąca wręcz, nie wyczuł żadnych włosków. Nagle poczuł ogromną chęć aby ją zobaczyć, aby wtulić się w nią, aby pieścić ją językiem i poczuć jej smak. Przerwał pocałunek i ukląkł przed nią, chwycił dłońmi za koronkowe paski na biodrach i zsunął jej majteczki odsłaniając cudowną wygoloną muszelkę. Chwilę napawał się jej widokiem, była dokładnie taka jaką sobie tak wiele razy wyobrażał, nie zwlekając dłużej przywarł do niej ustami i zaczął ją na zmianę całować i lizać swoim wygłodniałym języczkiem. Dłońmi złapał ją za pośladki i mocno przycisnął ją do siebie wciskając się jeszcze mocniej w jej łono. Czuł jak Iwonie drżą kolana, czuł jak ta sytuacja działa na nią, dotarło do niego, że to on tak na nią działa. Przez myśl przebiegło mu, że już dawno powinien to zrobić, dawno powinien wymyśleć sposób aby to zrobić. Iwona coraz bardziej opadała z sił, pochyliła się w kierunku kanapy i jakby bezwolnie upadła na nią. Wylądowała na boku i oczom Piotrka ukazała się jej zaciśnięta między nogami szparka i wypięta pupa, niżej gdzieś w połowie ud biła blaskiem biała koronka. Piotrek nie tracąc ani chwili przywarł znowu ustami do jej szparki i zaczął pieszczoty ma nowo. Tym razem jeszcze zachłanniej niż przedtem. Do pomocy przyszły mu zwinne palce, które począł zagłębić w jej wnętrzu. Czuł jak jej gorąca szparka robi się coraz wilgotniejsza, jego język szalał po jej płatkach i cudownym guziczku a w środku dwa paluszki buszowały tak jakby starały się przewiercić ją na wylot. Oddech Iwony stał się ciężki a oczy powoli zachodziły mgłą. Pomimo, że jej pupa była już mocno wypięta starała się z całej siły dociskać ją do twarzy Piotrka. W głowie walczyła z myślami, z jednej strony nie chciała zdradzać swojego męża, długi czas była wierną żoną a tu nagle przychodzi młodszy o 10 lat chłopak i dobiera się do niej. Ale właśnie to nie pozwalało jej przestać, fakt, że robił to bez pytania lub proszenia, że był zdecydowany i stanowczy nie pozwalało jej protestować. Od zawsze podniecali ją zdecydowani i pewni siebie mężczyźni. Jej mąż też taki był, kiedyś. Starała się w myślach przypomnieć sobie kiedy ostatni raz rzucił się na nią, kiedy wziął ją niemal siłą tak jakby była jego własnością jednak nie mogła odnaleźć tego w pamięci. Była bardzo podniecona i z każdą sekundą coraz bardziej pewna, że odda mu się cała, że pozwoli mu zrobić z nią wszystko na co tylko będzie miał ochotę. Tego tak naprawdę od dawna jej brakowało. Piotrek przyspieszył tempo swoich pieszczot a jego palce i nadgarstki błyszczały mocno od jej kobiecych soków. To co się właśnie działo dotąd mógł doświadczać jedynie w swojej wyobraźni, teraz jest u niej, pieści jej ciało i pewnie za chwile ją przeleci. Nie będzie się z nią kochał tylko ją przeleci, zerżnie najmocniej jak tylko umie, wykorzysta jakby właśnie do tego była stworzona. Pomyślał, że już dość pieszczot, teraz czas na jego przyjemność. Podniósł się z kolan i rozpiął swoje białe lniane spodnie które automatycznie zsunęły się aż do kostek. Tego dnia nie miał na sobie żadnej bielizny więc Iwonie ukazał się jego nabrzmiały i pulsujący od podniecenia członek. Chwilę popatrzył na nią jakby chciał się upewnić czy będzie protestowała jednak Iwona dawno już odpłynęła, dawno już pogodziła się z myślą, że zostanie dziś wykorzystana do zaspokojenia jego młodzieńczej żądzy. Widząc jej zamglone oczy i wpół otwarte usta upewnił się że może dziś pozwolić sobie na wiele. Nie mógł się już doczekać aż poczuje jej wilgoć i żar, marzył o tym od dawna i oto zaraz jego Iwonie się spełni. Uklęknął na kanapie tuż za jej pupą, jego członek ocierał się o jej pośladki i srom, Iwona chyba w przypływie ostatnich wyrzutów sumienia odwróciła głowę i zamknęła oczy. Nie mógł dłużej czekać, ujął go w prawą dłoń a palcami lewej rozchylił jej nabrzmiałe już z podniecenia płatki, po czym zaczął wchodzić w nią bardzo powoli. Iwona gdy poczuła go w środku wydała z siebie stłumiony jęk. Nie był to jednak jęk bólu lecz jęk rozkoszy. Nie kochała się przecież od wyjazdu męża a to już jakieś półtora miesiąca. Piotrek wszedł już do końca i zaczął poruszać się w niej, na początku bardzo powoli jakby rozkoszował się każdą sekunda ich zbliżenia. Prawą dłonią sięgnął do jej pośladków i zaczął je głaskać. Teraz z tej pozycji wydawały mu się jeszcze bardziej seksi a może to dlatego, że pośladki poruszały się w rytm jego pchnięć. Głaskał je wolno, ale mocno zaciskając dłoń jakby chciał zapamiętać ich dotyk, jakby chciał wyryć w swojej pamięci ich kształt aby później przeżywać to nie raz w swojej wyobraźni. Stopniowo przyspieszał swoje ruchy, ciało Iwony było rozpalone, może to adrenalina, może podniecenie sprawiło, że niemal cała się trzęsła. Leżała na boku z twarzą wciśnięta w oparcie kanapy i przyjmowała kolejne pchnięcia, a z każdym z nich narastało to w niej. Już nie myślała o mężu, o tym, że go zdradza, że później być może będzie tego żałować. Chciała tylko aby jej kochanek maksymalnie ją zadowolił. Czuła jak Piotr przyspiesza swoje ruchy, czuła go coraz mocniej i głębiej, jej oddech stał się ciężki i płytki. Piotr złapał ją za nogi i uniósł je do góry, jej ciało samoczynnie przekręciło się na plecy. Poczuła jak jej kochanek złącza jej nogi i dociska je w stronę jej głowy. Czuła zawstydzenie, jej szparka była w tym momencie seksownie ściśnięta udami, ale przede wszystkim maksymalnie wyeksponowana. Piotr objął jej nogi jedną ręką a drugą złapał swoją męskość, nakierował ją na jej mokrą od soków szparkę i wszedł nią. Wszedł w nią mocno i zdecydowanie, Iwona aż jęknęła z rozkoszy. Otworzyła oczy, chciała zobaczyć jego wyraz twarzy, chciała zobaczyć wyraz twarzy tego zuchwałego, młodszego mężczyzny, który w tym momencie posuwa ją jakby była jego własnością. Jego twarz była oblana rozkoszą, na jego ustach i policzku dostrzegła ślady swojego soku, widok ten podniecił ją jeszcze bardziej. Spojrzała mu w oczy jednak wszystko co mogła w nich zobaczyć to pożądanie, czysty seks. Ten widok nakręcił ją jeszcze bardziej. Zawsze gdy patrzyła mu w oczy coś ją niepokoiło, za każdym razem kiedy na nią patrzył miał w oczach to coś. Teraz jednak było to sto razy potężniejsze. Poczuła, że przez jej ciało przeszedł dreszcz, po chwili jeszcze jeden. Wiedziała, że jej rozkosz nadejdzie niebawem. Piotrek patrzył jej w oczy, uwielbiał ten widok, widok jej twarzy tylko potęgował jego podniecenie. Przycisnął mocniej jej nogi do klatki piersiowej i zaczął posuwać ją jeszcze mocniej. To już nie był zwykły seks, posuwał ją z całych sił, rżnął ją dobijając mocno do jej pośladków. Nagle dostrzegł jak zamyka oczy, po chwili poczuł jak jej gorąca i mokra szparka zaczyna pulsować. Otworzyła usta starając się złapać jak najwięcej powietrza pomiędzy bezwiednymi jękami. Wiedział, że jeśli ona w tej chwili dojdzie, to on nie wytrzyma ani sekundy dłużej. Nie chciał wytrzymać, chciał osiągnąć niesamowitą rozkosz, chciał wypełnić jej pochwę swoim nasieniem, nie liczyło się w tym momencie to, że robią to bez żadnego zabezpieczenia. W końcu nadeszła upragniona chwila, jej skurcze nasiliły się, poczuł jakby jej pochwa chciała wypompować z niego wszystko. Nie musiał długo czekać na efekty, jego członek zaczął podrygiwać a po plecach rozlało się to cudowne ciepło. Dochodził w Iwonie, w swojej sąsiadce, starszej o kilkanaście lat mężatce która od bardzo dawna towarzyszyła mu w jego najśmielszych fantazjach. Po kilkunastu ruchach czuł, że wpompował w nią całe nasienie, jego członek nie był już taki naprężony. W głowie cały czas wirował mu potężny orgazm, oparł się na wyprostowanych rękach tak, że jego głowa znalazła się dokładnie nad głową Iwony. Spojrzał na nią jeszcze raz, był pewny, że sprawił jej niesamowitą rozkosz, był pewny, że jeszcze nie raz ją sprawi. Jej oczy pokazywały to bardzo wyraźnie.