Egipt
4 lipca 2010
Szacowany czas lektury: 6 min
Wyobraź sobie czasy, kiedy Egiptem rządzili bezwzględni faraonowie, a kraj za ich panowania był w pełni rozkwitu kulturalnego i ekonomicznego. Był potęgą gospodarczą i militarną, podbijał wszystkie plemiona na południu i zachodzie Afryki. Po jednej z kolejnych wypraw, z której przywiozłem wielu niewolników, zwróciłaś się do mnie z prośbą, że także chciałabyś mieć swojego służącego. Według owego zwyczaju na służących kobiet przygotowywano już od dziecka chłopców, ich nieszczęściem był fakt, że byli kastrowani do tej roli. Za owych czasów mężczyźni byli bowiem bardzo zazdrośni o swoje damy. Nie widziałem żadnego problemu, powiedziałem, że stanie się jak sobie życzysz. Ale twoja wola była inna; podczas kiedy inne panie wolały mieć męskich służących, którzy nawet w kąpieli brali udział, lecz nie zagrażali swoim paniom; ty chciałaś mieć służącą kobietę, przy niej nie musiałabyś się krepować wcale.
Przyrzekłem, że z następnego podboju przywiozę ci służącą, która zadba o ciebie. Przywiozłem dziewczynę po następnej wyprawie, na szczęście przypadła tobie do gustu. Ja znowu nie zabawiłem długo w Egipcie, faraon znowu wysłał nas na podbój następnego kraju. Obiecywałem sobie, że po powrocie zrobię sobie długi urlop, to podbijanie było już nużące, plemiona same się poddawały wiedząc, że nie mają szans z liczebniejszym przeciwnikiem, a który i tak da im lepsze zabezpieczenie przed innym najeźdźcą niż oni sami. Tęskniłem już za domem i moją ukochaną. Dostałem pewnego dnia rozkaz z Egiptu aby wrócić do domu - jak się później okazało czekał mnie awans i praca na miejscu. Tak więc mogłem być znowu co dzień z moją kobietą i to bez obaw, że następnego dnia będę w drodze do jakichś dzikusów. Nie mogłem się doczekać kiedy znów wezmę moją ukochaną w ramiona i pozwolę aby jej biodra opadały na moje w rytmicznej miłosnej grze. Naszym ulubionym miejscem była łaźnia, gdzie woda z gorącego źródła napełniała wielki basen w łaźni wlewając się do niego z paszcz rozstawionych dookoła lwów. Najbardziej lubiliśmy siadać pod jednym z nich, tak aby ciepła woda lała się na nasze roznamiętnione ciała. Byłem na ważnym urzędzie, więc trochę spóźniłem się na wieczorną kąpiel.
Podchodzę do basenu i czuję się skrepowany, chciałem się rzucić na ciebie, ale ty nie jesteś sama, z tobą w basenie jest twoja służąca, która bez słowa myje ci plecy, na mój widok oczy ci zabłysły. Siadam przy brzegu basenu i patrzę się jak twoje jędrne i mokre piersi połyskują w bladym świetle pochodni, dawno nie kochałem się z tobą więc sam widok twojego nagiego ciała powoduje, że czuję jak w środku robi mi się ciepło, a mój członek samowolnie podnosi cienką delikatną tkaninę tuniki. Ty to zauważasz wypinasz mocniej pierś, aby mocniej uwypuklić sterczące brodawki. Służąca głaszcze gąbką nasączoną wonnymi orientalnymi pachnidłami twoją szyję i piersi, starając się nie omijać nawet skrawka twojego ciała, ty także myjesz jej szyje, głaszczesz delikatnie jej tors, stoicie tak naprzeciw siebie, ja nie mogę już wytrzymać - czekam tylko jak ona odejdzie i pozostaniemy sami. A ty przytulasz się do niej czule i głaszczesz ją myjąc jej plecy, widok dwóch nagich kobiet stojących blisko siebie, tak że wasze piersi przygniatają się nawzajem i aż wypływają na zewnątrz pomiędzy was. Obracasz się teraz do mnie przodem i głaszczesz się po piersiach patrząc mi się w oczy, robisz to delikatnie i zataczasz duże okręgi, stojąca za tobą służąca myje teraz twoje ramiona, ty ujmujesz jej dłonie i kładziesz na swoim brzuchu, ona cię głaszcze subtelnie i powoli, podnosi twój biust tak, że twoje piersi ocierają się o siebie wzajemnie i tak przyciska je do siebie, to znowu przygniata je do ciebie.
Widok takiego tańca erotycznego powoduje, że mam ochotę rzucić się na ciebie bez żadnych pieszczot. A ty tylko potraktowałaś mnie chłodnym wzrokiem na to jak chciałem wstać i podejść do ciebie. Próbujesz mi pokazać jak lubisz być pieszczona, powoli i długo, służąca stojąca za tobą nadal głaszcze twój brzuszek zataczając duże koła, twoja głowa leży na jej ramieniu, a twoja ręka oplata jej szyje, muszę przyznać, że ten widok tylko powoduje zamęt w mojej głowie, bo nie skupiam się na tym jak lubisz być pieszczona, ale na tym jak mam się wedrzeć w ciebie. Ale co mam robić siedzę posłusznie. Służąca klęczy teraz przed panią muskając języczkiem jej piersi, ssąc brodawki, które robią się purpurowe od tych pieszczot, to znów przygryza je delikatnie białymi ząbkami. Stoicie teraz pod jednym z posągów, woda spada na was, a ja stoję i patrzę czerwony z podniecenia, czuję jak moje policzki stają się czerwone.
Kładziesz się na plecach, głaszczesz się po brzuchu, to znów błądzisz dłońmi po piersiach, zlizujesz paluszek i przesuwasz go między nabrzmiałe płatki swej różyczki, służąca jakby na to czekała; całuje namiętnie twój brzuszek, ssąc go mocno gładzi wewnętrzną stronę ud i zbliża się do twojej muszelki, drażni swoim języczkiem łechtaczkę, powodując tym konwulsje u ciebie, widzę, że robi to znakomicie bowiem twój oddech staje się urywany. Ja już nie mogę wytrzymać, od dłuższego czasu dotykam swojego członka, zdzieram z siebie ubranie i podchodzę do was, odpycham moją "instruktorkę" i sam zajmuje jej miejsce, głaszcząc wewnętrzną stronę ud języczkiem. Służąca roznamiętniona wcale nie ma zamiaru uciekać, obraca się w płytkiej wodzie tak, że jej łono jest koło twojej głowy, a jej głowa koło twojego łona, nasze języczki spotykają się w momencie, kiedy pieścimy twoją muszelkę, jej języczek jest bardzo ciepły i wilgotny, wpycha go głęboko w twoją szparkę, ja wówczas podrażniam twoją łechtaczkę, ty wijesz się w rozkoszy, twoje ciało drży. Przyciągasz jej uda do siebie rozchylasz i języczkiem rozsuwasz jej płatki i tak samo zagłębiasz się w niej.
To już ponad moje siły, widzę, że ze środka płyną już soki, silnym ruchem odsuwam ją od ciebie, pochylam się nad tobą, całuje namiętnie czując w ustach słonawy smak jej dziurki, podnoszę się na rekach pozwalając tobie złapać mojego członka u nasady i wycelować prosto w twoją dziurkę. Wchodzę w ciebie gładko prawie bez oporu, czuje jak jesteś bardzo podniecona i rozpalona w środku, a jednak tak przyjemnie ciasna, tak długo się nie kochałaś ze mną. Mocnymi posuwistymi ruchami dobijam się do samego końca, widzę twoje nieobecne spojrzenie i usta szeroko otwarte, chcę być w tobie do końca, by móc strzelić pełnią zadowolenia razem z tobą, staram się kontrolować przebieg szczytowania. Wiem, że jeśli dojdę przed tobą do orgazmu - to nie będę w stanie zadbać odpowiednio o ciebie. Robię co jakiś czas zwolnienie rytmu, a ty prosisz mnie tylko o jeszcze i przyciskasz mnie do siebie mocno udami, tak, że aż woda pluska pomiędzy naszymi biodrami.
Przesuwasz się teraz na sam brzeg basenu, tam gdzie jest już głębiej, sama pozostajesz w brodziku, a nogi zwisają ci do basenu, przypomina to ulubioną pozycję na skraju łóżka, z tym że tutaj jest się o wiele lżejszym i można kochać się dłużej bez zmęczenia. Po kilku ruchach zaczynam czuć, że tracisz panowanie nad swym ciałem, rzucasz biodrami nieskładnie, pojękujesz coraz głośniej. "Robertus... jeeeeszcze.." - i tak po kilku krzykach dochodzisz do samego końca rozkoszy, a ja nadal pędzę w swym szalonym rytmie, ty próbujesz mi się wyrwać, nie umiesz już wytrzymać tego podniecenia, ja szepczę jeszcze chwilkę - już dochodzę... i strzelam w ciebie. Jest tego tak wiele, że aż wylewa się z ciebie. Odsuwasz mnie od siebie kładziesz się obok wtulając w me ramiona i drżąc ciągle przylegasz całym swym ciałem do mnie. Potem zasypiamy razem, by rano obudzić się i kochać namiętnie do utraty tchu.